GWIAZDOZBIORY STAROŻYTNEJ MEZOPOTAMII.pdf

(3717 KB) Pobierz
682409321 UNPDF
GWIAZDOZBIORY STAROŻYTNEJ MEZOPOTAMII
Wiarygodne dowody zainteresowania tajemnicami gwiazd jako pierwsi pozostawili mieszkańcy
starożytnej Mezopotamii (teren dzisiejszego Iraku) - umownie nazwijmy ich Mezopotamczykami.
Dowody te dotrwały do naszych czasów, zapisane na glinianych tabliczkach znakami podobnymi do
klinów, skąd wzięła się nazwa "pismo klinowe". Klinami Mezopotamczycy utrwalili dwa najstarsze
znane dziś języki świata: sumeryjski i akadyjski.
Nazwa "Mezopotamczycy" zastosowana jako określenie mieszkańców ziem nad Eufratem i Tygrysem,
czyli Dwurzecza, jest uproszczeniem, lecz uproszczeniem celowym, dzięki któremu ominiemy dość
skomplikowane kwestie etniczne. Przez teren Mezopotamii w ciągu ponad trzech tysięcy lat (od
wynalezienia pisma około 3500 r. p.n.e do początków n.e.) przeszły bowiem różne ludy, wnosząc
mniejszy lub większy wkład w rozwój kultury. Za twórców mezopotamskiej cywilizacji uważa się
Sumerów, lud nieznanego pochodzenia, który prawdopodobnie wynalazł i udoskonalił pismo.
Spadkobiercami Sumerów były napływające z terenów sąsiadujących z Mezopotamią ludy semickie.
Ich przedstawicieli w zależności od rejonu, w którym mieszkali, możemy nazwać znów nie wnikając w
etniczne szczegóły - Babilończykami (południowa Mezopotamia) i Asyryjczykami (Mezopotamia
północna). Właśnie zamieszkujący południe Dwurzecza Babilończycy wykazywali szczególne
zainteresowanie "światem w górze", rozwijali swą wiedzę o obiektach niebieskich, którym oddawali
boską cześć. Mimo że Babilończycy uczynili dla rozwoju astronomii najwięcej, nie możemy pominąć
milczeniem wkładu, jaki w początki i postęp tej nauki wnieśli Sumerowie i Asyryjczycy.
Tworzone przez Mezopotamczyków dokumenty to, jak już wspomniano, teksty klinowe redagowane
w językach sumeryjskim i akadyjskim. Pierwszy z nich przez długie lata był jedynym językiem
literackim, lecz około połowy trzeciego tysiąclecia p.n.e. pismo klinowe przejęli do zapisywania swego
języka pojawiający się na arenie historycznej Semici. Język sumeryjski natomiast używany był w
dalszym ciągu w liturgii i nauce, podobnie jak jeszcze do niedawna w kulturze europejskiej - łacina.
Wśród dziesiątków tysięcy tabliczek spoczywających dziś w muzeach świata nieliczną niestety grupę
stanowią dokumenty, dzięki którym możemy odtworzyć początki mezopotamskiej astronomii, a więc
także nazewnictwo ciał niebieskich. Pośród dokumentów tych wyróżnić możemy bardzo
schematyczne listy gwiazd, w których wymieniane są nazwy ciał niebieskich. Zachowały się również
teksty podające względną lokalizację poszczególnych obiektów i konstelacji. Dzięki tym dokumentom
możliwe jest dziś ustalenie - w niektórych przypadkach pewne, w innych tylko prawdopodobne - w
którym rejonie nieba szukać należy określonych gwiazdozbiorów i w jakim stopniu pokrywają się one
z dzisiejszymi konstelacjami.
Nieocenionym dokumentem jest tekst znany pod nazwą MUL.APIN - pierwsze kompendium wiedzy
astronomicznej. Dysponujemy poza tym kilkoma fragmentami tekstów literackich, które suchą
wiedzę wzbogacają o ciekawe szczegóły mitologiczne. Niestety, jest ich niewiele i tylko w nielicznych
przypadkach możemy wspomóc naszą wyobraźnię literacką ilustracją.
>>> Fragment tabliczki z Aszur. Dokument jest poważnie uszkodzony, co widać po wielkości
zakreskowanej powierzchni i nierównym kształcie tabliczki.
Mamy również tekst pochodzący z miasta Aszur, wprowadzający nas w świat gwiezdnej geometrii i
opisujący kształty niektórych konstelacji. Opierając się na tym i kilku innych dokumentach, w których
mowa jest o różnych częściach niebieskich postaci, możemy przypuścić, że Mezopotamczycy starali
się dostrzec w utworzonych przez gwiazdy figurach ludzkie i zwierzęce kształty. Mimo że wydaje się
nam to oczywiste (tym bardziej oczywiste, im bardziej sami ulegamy pokusie łączenia gwiazd w
przemawiające do wyobraźni kształty), analizując dokumenty klinowe powinniśmy wykazać daleko
posuniętą ostrożność w wypowiadaniu ostatecznych prawd o mezopotamskich konstelacjach. Tak
naprawdę nie wiemy o nich wiele.
Mezopotamczycy rozrzucone na niebie gwiazdy nazywali "pismem nieba" i, jak możemy się domyślać,
starali się to pismo zrozumieć i rozszyfrować, widząc w pozornym bałaganie niebieskim pewien ład.
Wkrótce też rozpoczęli dzieło przekładu owego pisma na język matematyki, stając się prekursorami
starożytnej astronomii.
Współczesna nauka nie dysponuje wszystkimi dokumentami, które przez kilka tysięcy lat tworzyli, by
przekazać swą wiedzę o gwiazdach. Tabliczki, które trafiają do rąk uczonych, pochodzą z różnych
miejsc i okresów, są to więc źródła przypadkowe, na których podstawie trudno odtworzyć pełny
obraz babilońskiej astronomii. Sytuację badaczy utrudnia jeszcze fakt istnienia wielu ośrodków
naukowych, w których powstawały teksty, oraz problemy z ustaleniem wieku poszczególnych
dokumentów.
Świadomość tych trudności nie odstręczyła jednak uczonych i jeśli nie zniechęciła jeszcze czytelnika,
proponuję spojrzeć na mapę nieba i rozpocząć wędrówkę. Nie poznamy oczywiście wszystkich
konstelacji, jedynie te najbardziej charakterystyczne, o których mamy więcej danych. Obok nazw
polskich przytaczać będę w uproszczonej transkrypcji nazwy oryginalne w języku sumeryjskim
682409321.001.png
(wielkimi literami) i w używanym przez Babilończyków i Asyryjczyków języku akadyjskim (małymi
literami), co - mam nadzieję - ożywi nieco ten gwiezdny spacer.
Spójrzmy zatem w okolice dzisiejszego północnego bieguna niebieskiego i odnajdźmy dwa dobrze
znane gwiazdozbiory - Małą (UMi) i Wielką Niedźwiedzicę (UMa). Dla Mezopotamczyków, podobnie
jak dla wielu z nas, było oczywiste, że ten rejon nieba przedstawia dwa wozy. Pierwszy (UMi)
nazywali Powozem Nieba (MAR.GID.DA.AN.NA), drugi zaś (UMa) po prostu Wozem (MAR.GID.DA). W
tekście z Aszur Wóz porównany jest do figury apsamakku, którą jest prawdopodobnie trapez
równoramienny, o Powozie zaś czytamy: "Skrzynia Powozu znajduje się naprzeciw dyszla
MAR.GID.DA, jego dyszel naprzeciw skrzyni MAR.GID.DA". Choć brzmi to trochę zagmatwanie,
spójrzmy w niebo, a przekonamy się, że opis odpowiada prawdzie.
>>>
Po przeciwnej stronie bieguna północnego mamy grupę gwiazdozbiorów rodzinnych - według
Greków wyobraża ona króla Cefeusza, jego żonę Kasjopeję oraz ich córkę Andromedę wraz z
Perseuszem, ukochanym małżonkiem. Część nieba poświęcona Andromedzie przedstawiała według
Babilończyków Jelenia (LU.LIM/lulimu), jednak najjaśniejsza gwiazda (alfa And), dziś zaliczana do tej
konstelacji, uzupełniała figurę wielkiego kwadratu, którego pozostałe kąty wyznaczały gwiazdy
obecnego Pegaza (alfa, beta, gamma). Figurę tę zwano Polem (AS.GAN/iku). Nie była to jedyna
"rolnicza" konstelacja na mezopotamskim niebie. Inna jasna gwiazda, gamma And, użyczała swego
blasku Pługowi (APIN/epinnu), utworzonemu poza tym z gwiazd alfa, beta i gamma Trójkąta.
Perseusz, grecki bohater, rozgościł się w jednym z piękniejszych fragmentów nieba. Jednak, jak
możemy się domyślać z nazwy konstelacji zachowanej na tabliczkach, ten fragment nie wyobrażał
pięknego herosa, lecz Starca (SU.GI/sibu). Jego opis zachował się na znanej już nam tabliczce z Aszur:
682409321.002.png
"SU.GI, postać w szacie, nosząca brodę. (...) w prawej swej ręce niesie, jego lewa ręka wyciągnięta
jest w kierunku Plejad. Na jego głowie oznaczona jest gwiazda". Kilka tekstów podaje nam względną
lokalizację SU.GI. Dowiadujemy się z nich, że konstelacja ta rozciągała się za Łabędziem, którego
nazwano Demonem z Otwartymi Ustami (UD.KA.DU.A). Spójrzmy jeszcze raz w niebo: między
Łabędziem i Perseuszem znajduje się bardzo wyraźny gwiazdozbiór Kasjopei w kształcie litery M lub
W. Ulegając pokusie odtworzenia obrazu Starca wróćmy jeszcze do cytowanego wyżej tekstu z Aszur.
Czy gwiazdy Kasjopei mogły wyobrażać ów niemożliwy do odczytania przedmiot trzymany przez
Starca w prawej dłoni?
Za Demonem z Otwartymi Ustami (Łabędź) rozciąga się mały gwiazdozbiór Lutni z jasną Wegą. Nie
mamy o nim wielu informacji. Wiemy, że nazywano go Kozą (UZ/enzu). Więcej danych przekazano
nam w dokumentach o sąsiadującym z Lutnią Herkulesie - babilońskim Psie (UR.GI/kalbu). Opis Psa
zachował się na tabliczce z Aszur: "Gwiazdozbiór UR.GI - Pies, który siedzi na tylnych łapach, przodem
zwrócony jest do Wodnika. Dwie gwiazdy to jego pierś, na ogonie ma siedem gwiazd, (...) jego
obwód...".
W naszej wędrówce przenieśmy się nieco bardziej na południe, by obejrzeć najpiękniejszy chyba
fragment nieba. Według greckich legend uwieczniono tu postać myśliwego Oriona i jego wiernego
czworonożnego przyjaciela, Wielkiego Psa (CMa). Natomiast według Mezopotamczyków gwiazdy
sąsiadujące z Syriuszem (alfa CMa) wyobrażały Łuk (BAN/qastu). W tej roli współcześni
"rekonstruktorzy" babilońskiego nieba widzą gwiazdy tau, delta, sigma i epsilon CMa. Sam Syriusz,
najjaśniejsza gwiazda nieba, symbolizował Strzałę (KAK.SI.SA/sukudu).
Łuk jest jedną z nielicznych konstelacji, o których mamy wzmianki w utworach literackich. W Enuma
elisz, wielkim eposie o stworzeniu świata, bóg-stworzyciel imieniem Marduk użył do walki z
potworem Tiamat łuku. Za zasługi, jakie broń ta miała w pokonaniu złej bogini Anu, król bogów,
umieścił wizerunek łuku na niebie: "Anu pocałował łuk, [powiedział]: "niech będzie moją córką", (...)
sprawił, że zaświeciła na niebie".
W zarysach dzisiejszej konstelacji Oriona mezopotamscy astronomowie widzieli postać Prawdziwego
Pasterza Niebios (SIPA.ZI.AN.NA). W jednym z tekstów obok nazwy gwiazdozbioru spotykamy
zaskakujący komentarz: "Prawdziwy Pasterz Niebios - ten, który jest porażony bronią". Jeśli
popatrzymy na Pasterza i sąsiadujący z nim Łuk i Strzałę, komentarz ów wyda nam się bardziej
zrozumiały. Czy jednak tak go rozumiejąc rzeczywiście jesteśmy bliscy prawdy, trudno jest dzisiaj
powiedzieć.
Między Orionem a Perseuszem znajduje się piękny gwiazdozbiór Byka z dwiema słynnymi gromadami
gwiazd: Plejadami i Hiadami. Mezopotamczycy nazywali tę konstelację Bykiem Niebios (GU.AN.NA), a
najjaśniejsza jej gwiazda, nazywana dziś Aldebaranem, wraz z gromadą Hiady stanowiła Pysk Byka. W
słynnym eposie o Gilgameszu, bohaterze poszukującym nieśmiertelności, czytamy o tym, jak piękna
bogini Isztar, pani miłości, zapragnęła ofiarować bohaterowi swe uczucia. Gilgamesz pomny zniewag,
jakie spotkały jej poprzednich kochanków, odrzuca zaloty bogini. Obrażona na niego Isztar
postanawia się zemścić i staje przed obliczem swego ojca, boga Anu, z prośbą, by stworzył strasznego
byka, który zniszczy ziemię. Anu spełnił prośbę córki i zesłał potwora, z którym jednak szybko
rozprawił się Gilgamesz wspomagany przez swego przyjaciela Enkidu. Być może właśnie w tym
utworze znajdujemy mitologiczne wyjaśnienie obecności Byka na mezopotamskim firmamencie?
Plejadom astronomowie Dwurzecza nadali nazwę MUL.MUL/kakkabani, czyli po prostu Gwiazdy.
Często ta piękna gromada uważana była za odrębną konstelację. Przez pewien czas użyczała nawet
swej nazwy gwiazdozbiorowi Byka, którego jest niewątpliwie wizytówką. Podążmy teraz za
przykładem Słońca wzdłuż zodiaku, przyglądając się poszczególnym konstelacjom. Omówiliśmy już
Byka, czas więc na Bliźnięta (Gem), w których Grecy widzieli braci Kastora i Polluksa. Babilończycy
umieszczali tu aż cztery postaci, o czym świadczą dwie nazwy stosowane dla tego fragmentu zodiaku:
Bliźnięta Wielkie (MAS.AB.BA.GAL.AL) i Bliźnięta Małe (MAS.TAB.BA.TUR.TUR). Tekst z Aszur tak je
opisuje: "Wielkie Bliźnięta, dwie postaci noszące brody, mają na sobie kurkurru, (...) dwie gwiazdy są
na ich głowach oznaczone. Przednia postać, która naprzeciw Pyska Byka [stoi], w ręce prawej trzyma
wodze [?], postać dalsza w lewej ręce niesie sierp. Małe Bliźnięta - dwie przyodziane postaci noszące
brody. Dwie gwiazdy na ich głowach są oznaczone; przednia postać trzyma w prawej ręce bicz, (...)
chwyta bicz. Postać dalsza w prawej ręce wznosi płonącą pochodnię, jej lewa ręka trzyma (...)".
>>> Wizerunek Strzelca na kamieniu granicznym z XII w. p.n.e. Obok - symbol tej konstelacji
zachowany na kręgu zodiakalnym z Dendera w Egipcie (I w. p.n.e). Przypuszcza się, że
Egipcjaniezapożyczyli od Mezopotamczyków pomysły wizerunków znaków zodiaku.
Uczeni identyfikują MAS.TAB. BA.GAL.GAL z Kastorem i Polluksem, natomiast większy problem
stanowi ustalenie gwiazd należących do MAS.TAB.BA.TUR.TUR. Niektórzy widzą tu dzetę i lambdę,
inni jotę i tau Gem. Gdy jednak przeczytamy fragment dzieła MUL.APIN, w którym podane są
wschody różnych konstelacji, dowiemy się, że Wielkie Bliźnięta wschodzą wraz z Pasterzem Niebios -
Orionem, a Małe z Rakiem. Otóż z Rakiem nad "babilońskim" horyzontem pojawiał się Mały Pies
(CMi) z jasną gwiazdą Procjonem. Może to właśnie Procjon i sąsiadująca z nim beta CMi były Małymi
Bliźniętami?
682409321.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin