Na mojej półce z bajeczkami porządek taki jak bałagan. A więc rękami mojej mamy trochę książeczki poukładam. Dzielę na duże je i małe. Na kwadratowe i podłużne. Na kolorowe, czarno-białe, okładki i na kartki luźne. Oddzielnie grube oraz cienkie, z lewej do prawej coraz szersze, z przodu te twarde, z tyłu miękkie. Baśnie gdzie indziej są niż wiersze. Stare z nowymi wymieszane, ale to nie przeszkadza wcale. Te mniej i bardziej wszystkim znane czują się z sobą doskonale. Kiedy już stoją ułożone, czytamy wszystkie tak, jak leci. Bo są wspaniale wymyślone dorosłych książki te dla dzieci.
augustbea2