00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:09:Dexter|T�umaczenie: MSaint|Poprawki: applauseteam 00:01:42:Poprzednio w "Dexterze"... 00:01:44:- Jak widzicie, jest tu kilka nowych os�b.|- Jeste�my przedmiotem �ledztwa? 00:01:47:Niechlujna robota. 00:01:48:Zada�em sobie pytanie: 00:01:51:Jak do tego dosz�o, do cholery? 00:01:55:Rze�nik z Zatoki to kto� z naszych. 00:01:57:- Dexter i ja zerwali�my.|- Czy Dexter nas te� nie lubi? 00:02:02:Mo�e zjesz jutro ze mn� kolacj�? 00:02:04:Z przyjemno�ci� zjem z panem kolacj�. 00:02:08:Twoja przesz�o�� jest|tajemnicza jak Jimmy Hoffa. 00:02:11:Czas usun�� Doakesa z drogi. 00:02:21:Sier�ant Doakes wychodzi|z polecenia prze�o�onego, 00:02:24:Dotycz�cego post�powania|wydzia�u wewn�trznego. 00:02:27:Czy ju� sko�czyli�my? 00:02:29:- Nie, my dopiero...|- Sko�czyli�my. 00:02:31:O, to m�j opiekun. 00:02:33:Ta kobieta mnie widzi... 00:02:35:Nie obchodzi mnie, co zrobi�e�. 00:02:37:Spogl�da za mask� i nie odwraca si�. 00:02:40:- Jeste� przyjaci�k� Dextera?|- Jestem jego dekoratork�. 00:02:43:Pokocha�am ten kapelusz. 00:02:48:Dexter! 00:02:49:Pomocy! 00:02:51:Musz� odzyska� starego "siebie".|Musz� zabi� morderc� mojej matki. 00:02:54:Chatka ukryta po�r�d bagien. 00:02:57:C� jeszcze mo�e chcie� seryjny zab�jca? 00:03:00:B�dzie pasowa�, jak pan s�dzi? 00:03:14:Drzwi by�y otwarte,|a tylko ty masz klucz. 00:03:18:Rita, wyjd� z domu.|Zadzwo� po policj�. 00:03:21:Nie mog� ci� zabra� ze sob�. 00:03:25:- Kto� tu by�.|- Dexter, co si� dzieje? 00:03:28:Zosta� tu, prosz�. 00:03:29:Nie zbli�aj si� do Rity. 00:03:32:Nie zbli�aj si� do mnie. 00:03:37:odc. 21|Op�r jest daremny 00:03:43:- Jak m�wi�em...|- �e zawsze mam racj�? 00:03:46:- �e mia�a� racj� co do Lili, to by� z�y wyb�r.|- I �e zawsze mam racj�! 00:03:50:- Pospiesz si�, kurwa!|- Do ostatniej nocy nie wiedzia�em, jak bardzo. 00:03:55:Cze��, Vince, jak leci? 00:03:58:Kaza�a mi walczy� z samym sob�,|a przygl�danie si� sobie jest niezdrowe. 00:04:02:Przesta� si� przygl�da� i ruszaj. 00:04:05:Przepraszam. 00:04:07:Chodzi o to, �e ju� wiem, kim jestem. 00:04:10:Sko�czy�em ze zwalczaniem tego. 00:04:12:Koniec bitwy.|Koniec z Lil�. 00:04:14:Morgan! 00:04:15:We� to uprz�tnij,|bo stwarza zagro�enie! 00:04:32:Nie mo�esz tego szajsu|zostawia� byle gdzie, brachu. 00:04:43:Fajnie, moja pod�wiadomo��|nawet nie k�opocze si� z symbolizmem. 00:04:47:To rezultat pozostawienia|kawa�k�w Jimeneza w tamtej chatce. 00:04:51:Z�y moment na nieporz�dek, 00:04:53:zw�aszcza gdy Lundy bada ka�dego|ze s�u�b porz�dkowych pod mikroskopem. 00:04:58:Dexter? 00:05:00:Co ty tu robisz? 00:05:09:Chcia�em ci to poda�. 00:05:13:Masz to samo ubranie,|co wczoraj. 00:05:15:Spa�e� tu? 00:05:17:Nie celowo. 00:05:19:Chcia�em mie� pewno��|co do sytuacji... 00:05:24:I zasn��em na posterunku. 00:05:27:Przykro mi. 00:05:29:Niepotrzebnie. 00:05:30:Dexter tu jest! 00:05:33:Cze�� wam! 00:05:34:Dexter, zrobi�em robota-zab�jc�,|kt�ry zjada samoloty, chcesz zobaczy�? 00:05:38:Mama robi nale�niki,|chcesz takiego z bananami? 00:05:44:Musz� co� posprz�ta�, wi�c... 00:05:48:To dlaczego przyszed�e�? 00:05:50:Bo potrzebuj� czego� takiego! 00:06:01:No dobra,|Dexter ma robot�. 00:06:04:Zaraz b�d� nale�niki. 00:06:07:Zjedz za mnie dodatkowe banany. 00:06:14:Nie chcia�em, �eby mnie tu znalaz�y. 00:06:17:W porz�dku. 00:06:19:One te� potrzebowa�y si� przytuli�. 00:06:23:Trzymaj si�, Dexter. 00:06:24:Poczekaj,|chc� ci co� powiedzie�. 00:06:34:Przepraszam. 00:06:37:W porz�dku. 00:06:38:Odczuwam... 00:06:43:Taki �al... 00:06:46:Co niecz�sto mi si� zdarza. 00:06:50:Nie m�wi�, �e nigdy nic|nie zawali�em, bo to nieprawda. 00:06:56:Tylko nigdy tak pot�nie. 00:06:58:Mia�em ciebie. 00:07:00:I ich. 00:07:03:Byli�my "my".|To tak wiele. 00:07:09:I ja... 00:07:13:Zburzy�em to wszystko,|my�la�em, �e b�d� m�drzejszy. 00:07:17:Brutalne przebudzenie. 00:07:19:Lila to jeden z najwi�kszych|b��d�w w moim �yciu. 00:07:24:To wiele dla mnie znaczy, Dexter. 00:07:29:Ale nie zmienia to faktu,|�e spa�e� z inn� kobiet�. 00:07:33:- A tego nie mog� zapomnie�.|- I nie oczekuj� tego od ciebie. 00:07:37:Tylko to chcia�em powiedzie�. 00:07:47:Teraz mog� tylko pozbiera� kawa�ki Jimeneza, 00:07:50:to jedna wielka kupa materia�u dowodowego. 00:07:53:Wprawdzie nikt si� ot tak|nie w�amie do tej chatki, 00:07:56:tak naprawd� jest jak bunkier. 00:07:58:Ale i tak nie mog� zostawi� cia�a. 00:08:00:Musz� tylko zadzwoni� do pracy,|�e jestem chory. 00:08:21:To nie Doakes.|FBI. 00:08:25:M�j marny wyst�p u Lundy'ego m�g�|umie�ci� mnie na li�cie g��wnych podejrzanych. 00:08:30:Na lewo do chatki. 00:08:32:Na prawo do zmiany ubrania i do pracy. 00:08:37:Na szcz�cie znowu zgadzam si�|z Kodeksem Harry'ego. 00:08:40:U�atwia podejmowanie decyzji.|Ostro�no�� najpierw. 00:08:43:Jimenez p�niej. 00:08:56:dzwoni LaGuerta 00:09:01:Twoje po��czenie zosta�o|przeniesione do poczty g�osowej. 00:09:05:James Doakes nie jest dost�pny. 00:09:07:By zostawi� wiadomo��, naci�nij 5. 00:09:14:Wiesz co, pierdol si�, James!|Dlaczego znikn��e�? 00:09:18:Nie tylko mnie wczoraj wystawi�e�,|ale jeste� spalony w ochronie, 00:09:22:To znaczy, �e pozostanie glin�|to jedna z niewielu opcji, jakie ci zosta�y! 00:09:27:Wi�c przesta� wkurza� ludzi,|kt�rzy mog� ci pom�c! 00:09:31:Ludzie Lundy'ego chc� si�|z tob� skontaktowa�. 00:09:34:Chc� pomocy w sprawie Rze�nika|z Zatoki, James, pom� im. 00:09:40:Poka� Lundy'emu, �e potrafisz|wsp�pracowa�, albo nawet udawaj. 00:09:45:I odbieraj, kiedy dzwoni�! 00:09:49:Bo dalej b�d� dzwoni�. 00:09:51:"Witamy na lotnisku Opa-locka" 00:09:53:Nie opuszcz� ci�, James. 00:10:07:Twoje prawe oko jest|ciemniejsze ni� lewe. 00:10:13:A wa�ysz chyba 25 kilo.|Musz� ci� podtuczy�. 00:10:17:Ostatniej nocy ci to nie przeszkadza�o. 00:10:20:Ani dzi� rano. 00:10:23:To tyle, je�li chodzi o brak po�piechu. 00:10:28:Cz�� bez po�piechu by�a przyjemna. 00:10:30:Takie zalety posiada m�czyzna z do�wiadczeniem. 00:10:33:Czytaj: "staruch". 00:10:35:Czytaj: "to, co powiedzia�am". 00:10:37:Do�wiadczenie. 00:10:39:Czyli technika. 00:10:42:Znaczy: "niesamowite umiej�tno�ci". 00:10:55:Tw�j uraz na punkcie wieku|z biegiem czasu si� znudzi. 00:10:58:Wybacz.|Wkraczam na nieznany teren. 00:11:02:Randki i tak dalej. 00:11:04:A szczeg�lnie umawianie si�|z kim� tak m�odym. 00:11:07:Konkretniej, ze wsp�pracownikiem. 00:11:10:Pierwszy raz mam w czym� wi�cej do�wiadczenia. 00:11:13:Umawia�a� si� ze wsp�pracownikami? 00:11:16:No dobra.|Nie takiego do�wiadczenia. 00:11:21:Widzia�em ju� tyle,|�eby wiedzie�, co mo�e p�j�� �le. 00:11:24:Do�wiadczenie mi podpowiada,|�e najlepiej jest wszystko ujawni�. 00:11:29:Co? 00:11:32:Powiedzie� ludziom w pracy? 00:11:35:Debra, jestem raczej na widoku. 00:11:39:A w historii biurowych romans�w|ukrywanie nigdy si� nie udaje. 00:11:44:No nie wiem... 00:11:47:- Ludzie s� teraz tacy podenerwowani...|- Wi�c martwisz si� o nastr�j innych ludzi. 00:11:52:My�l�, �e to nieodpowiednia pora. 00:11:55:Powinni�my poczeka�... 00:12:06:Lundy. 00:12:09:Kiedy? 00:12:12:Powiadomcie central�. 00:12:14:Niech Cale ci�nie Mendelsona,|a� podpisze. 00:12:18:A potem zadzwo� do biura terenowego|i sprowad� mi wi�cej ludzi. 00:12:24:Musimy zacz�� dzia�a� teraz. 00:12:26:Tak. 00:12:28:Dobra. 00:12:31:Co si� dzieje? 00:12:32:- Nie jestem pewien.|- Prze�om w sprawie Rze�nika? 00:12:35:Musz� i��. 00:12:37:Zostawi�em ci quiche.|Zjedz je. 00:12:40:Mo�e doko�czymy rozmow� o... 00:12:44:o tym ca�ym ujawnieniu? 00:12:56:Pszcz�ki Lundy'ego brz�cz�. 00:12:59:Co� poruszy�o gniazdo... 00:13:07:- Wygl�da na to, �e co� si� dzieje.|- Lundy ma podejrzanego w sprawie Rze�nika, 00:13:12:To kto� z nas. 00:13:14:To... 00:13:17:Niepokoj�ce. 00:13:19:Nie wiemy, czy Lundy kogo� upatrzy�,|ale je�li tak, to na pewno nikt ode mnie. 00:13:23:Niestety, pani porucznik,|osobi�cie to wczoraj potwierdzi�em. 00:13:26:Wszystko wskazuje na kogo� st�d. 00:13:28:Niby kogo? 00:13:29:Nie wiem, ale co� musia�o dzi� wynikn��, 00:13:32:Bo Lundy zamiast nas|sprowadzi� sobie fedzi�w. 00:13:35:Na pewno ma kogo� na celowniku. 00:13:39:A co ze Stanem Bauerem, to �wir. 00:13:41:- Pewnie ma wymazane akta.|- Jacob, prosz�. 00:13:44:A Lauren od narkotyk�w?|A mo�e to Morgan, od �lad�w krwi? 00:13:48:Widzia�em, �e mnie obserwowali,|ale robiliby wi�cej, gdyby mieli dowody. 00:13:52:Co tam si� dzieje? 00:13:55:Ty nam powiedz. 00:13:57:- A sk�d mam wiedzie�?|- Przecie� jeste� jego maskotk�. 00:14:00:- Spierdalaj!|- Serio, czy Lundy blefuje? 00:14:03:Serio, nie wiem, ale je�li|co� ma, to nie musi blefowa�. 00:14:06:Jest za dobry na to. 00:14:08:- Nic dziwnego, �e jeste� jego maskotk�.|- Znowu spierdalaj! 00:14:11:Dobra, dosy�. 00:14:12:Je�li nie jeste�cie w grupie zadaniowej,|zabieramy si� za dzisiejsze sprawy. 00:14:31:- Mamy towarzystwo.|- Zauwa�y�em. 00:14:35:Nie tam. 00:14:36:Tu. 00:14:38:Czekaj� na ciebie. 00:14:40:Lundy przyprowadzi� w�asnych|technik�w laboratoryjnych. 00:14:43:Czego szukaj�? 00:14:45:S�dzisz, �e mi powiedzieli? 00:14:47:Ja jestem tylko G�L. 00:14:50:G��wnym �ledczym Laboratoryjnym. 00:14:52:A przynajmniej by�em. 00:14:54:A, jeba� ich. 00:14:57:Jeba� ten tytu�|i jeba� ten akronim. 00:15:00:Pierdoleni sprzedawcy paciork�w. 00:15:10:Dexter Morgan? 00:15:12:We w�asnej osobie. 00:15:13:Poprosz� o pana kod dost�pu|do bazy danych laboratoryjnych. 00:15:16:Poprosz� o zapoznanie mnie|z systemem katalog�w. 00:15:19:Prosz� mnie wprowadzi�|w ka�d� procedur� i protok�. 00:15:22:Mog� wam pom�c w czym� konkretnym? 00:15:24:Potrzebujemy pomocy|w poruszaniu si� po laboratorium. 00:15:27:Kod poprosz�. 00:15:28:Mog�? 00:15:38:Je�li szukaj� dowod�w, to ich nie znajd�.|Przynajmniej nie tutaj. 00:15:42:Mo�e na kr�tko odst�pi�em|od zasad Harry'ego, ale wiem swoje. 00:15:47:Dex, powiedz mi. 00:15:50:Upewni� si�, �e zas�u�yli. 00:15:54:Dexter, t...
masakrus3006