Przemilczane zbrodnie - Jerzy K. Nowak - o kresach wschodnich w latach 1939 - 1941.txt

(142 KB) Pobierz

Przemilczane zbrodnie
Mon, 18 Oct 1999 
Leszekdro@aol.com
To:bojan@connection.com

Przemilczane zbrodnie (1)
Antypolska dywersja
Drukowany w 60. rocznice pamietnego Wrzesnia cykl artykulow profesora Jerzego Roberta Nowaka zawiera fragmenty jego najnowszej ksiazki, pokazujacej zdrade Polski przez czesc Zydow na Kresach Wschodnich w latach 1939-1941, ich udzial w antypolskich dywersjach zbrojnych, fetowaniu sowieckich
najezdzcow, mordowaniu polskich oficerow, fali
smiercionosnych donosow, deportowaniu Polakow i in.

Oslawiony pozew 11 Zydow amerykanskich przeciw Polsce byl tylko kulminacja wzmagajacej sie od kilkunastu lat fali antypolonizmu. Coraz donosniej obrzuca sie Polakow najobrzydliwszymi kalumniami, na czele z zarzutami, ze bylismy jakoby wspolnikami Hitlera w mordowaniu Zydow.
A tymczasem coraz bardziej zagluszana jest prawda o
polskiej martyrologii, o polskim holocauscie, ktory
pochlonal przynajmniej 4,5 miliona Polakow (lacznie z
minimum okolo poltora miliona naszych rodakow, ktorzy stracili zycie na skutek sowieckich represji). Byli oni ofiarami zapomnianego pierwszego holocaustu lat 1939-1941, ktory zdziesiatkowal przede wszystkim Polakow, zbrodniczego holocaustu urzadzonego przez Sowietow.

Przemilczany polski holocaust
Przez 45 lat, od 1944 do 1989 roku w Kraju - w warunkach uzaleznienia od Sowietow calkowicie milczano o tych zbrodniach sowieckich na Polakach. Po 1989 roku zas postepy w ujawnianiu antypolskich zbrodni sa ciagle az nazbyt skromne ze wzgledu na panowanie w przewazajacej czesci mediow i wydawnictw dawnych chwalcow sowietyzmu, ktorym niewygodne jest pokazywanie, ze zbrodnie sowieckie przewyzszaly calkowicie zbrodnie nazizmu (vide np. manipulacje Krystyny Kersten, ktora nawet teraz we wstepie do Czarnej ksiegi komunizmu probuje jeszcze oslabiac wymowe tej ksiazki, demaskujacej zbrodnie komunizmu (przypomnimy, ze nawet skrajnie
tendencyjny, antypolski autor zydowski Jan Tomasz Gross przyznawal w Revolution from Abroad (Princeton 1988, s. 229), ze w pierwszych dwoch latach okupacji (1939-1941) Sowieci zabili lub doprowadzili do smierci trzy lub cztery razy wiecej ludzi niz nazisci z ludnosci liczacej polowe tej, ktora znalazla sie pod niemiecka jurysdykcja. Gross ocenia
na 120 tysiecy liczbe zamordowanych przez nazistow ofiar: Polakow i Zydow w ciagu pierwszych dwoch lat okupacji niemieckiej, a wiec przed rozpoczeciem przez Niemcow masowego wyniszczania ludnosci zydowskiej i polskiej.
Wedlug Normana Daviesa, Sowieci zabili w ciagu tych
dwoch lat, tj. do czasu amnestii dla Polakow w 1941 roku, prawie siedmiokrotnie wiecej osob niz Niemcy, bo az 750 tysiecy (por. N. Davies: God's Playground, Oxford 1983, t. 2, s. 451). Ogromna czesc z tych 750 tysiecy osob stanowili Polacy, wymordowani lub doprowadzeni do smierci przez wyniszczenie na Syberii. Wedlug niektorych ocen, nawet te dane Daviesa moga byc zanizone, bo juz w pierwszych
dwoch latach okupacji sowieckiej zamordowano lub
doprowadzono do smierci ponad milion obywateli polskich, w ogromnej czesci Polakow.

W kazdym przypadku, nawet przy przyjeciu za podstawe najbardziej zanizonej liczby sowieckich ofiar, ktora podaje Gross, nie ulega watpliwosci, ze holocaust polski w pierwszych dwoch latach okupacji ziem polskich przez obu najezdzcow byl kilkakrotnie wiekszy od holocaustu zydowskiego. Nie ulega przy tym watpliwosci, ze mordowanie setek tysiecy Polakow i mordercze deportacje ponad poltora miliona Polakow na Syberie mialy jednoznacznie charakter zbrodniczych czystek etnicznych.
Jakze wymowna pod tym wzgledem byla informacja
podana przez historyka Tadeusza Gasztolda w odniesieniu do masowej wywozki Polakow na Sybir 9 lutego 1940 roku: Wsrod wysiedlonych znalazla sie rodzina gajowego z Plisy II, Aleksandra Grzyba. W przeczuciu najgorszego - bylo 40 stopni ponizej zera - Grzybowie, korzystajac z nieuwagi straznika,
oddali swoje polroczne dziecko krewnej Janinie Koszarowej.
Fakt ten ujawniono i kazano przywiezc na stacje dziecko. 
Dygnitarz sowiecki stwierdzil - cytuje z pamieci: nie chodzi tu o to czy inne dziecko, lecz o zasade. Wszyscy Polacy beda wysiedleni z tego kraju, a na ich miejsce przyjda ludzie radzieccy (cyt. za Spoleczenstwo bialoruskie, litewskie i polskie
na ziemiach polnocno-wschodniej II Rzeczypospolitej w latach 1939-1941, pod red. M. Gizejewskiej i T. Strzembosza, Warszawa 1995, s. 206).

Dlaczego informacji o tym pierwszym - polskim holocauscie nie podejmuje sie duzo donosniej w naszej publicystyce i w pracach naukowych historykow, a w szczegolnosci w publikacjach adresowanych do zagranicznych czytelnikow? Dodajmy przy tym jeszcze tak dlugo przemilczane informacje o zbrodniach sowieckich, stanowiacych swoisty wstep do polskiego holocaustu po wrzesniu 1939 roku, to jest wymordowanie przez Sowietow ponad trzysta tysiecy Polakow w ramach wielkiej, antypolskiej czystki etnicznej lat 1937-1938. Wedlug Mikolaja Iwanowa, autora tak waznej, a wciaz za malo naglosnionej ksiazki Pierwszy narod ukarany, straty liczacej prawie 1 200 000 Polakow w okresie miedzywojennym
spolecznosci polskiej w ZSRR siegnely okolo 30 proc. calej liczby tamtejszych Polakow (por. M. Iwanow: Pierwszy narod ukarany. Polacy w Zwiazku Radzieckim 1921-1939, Warszawa 1991, s. 8 i 377).

Dodajmy wiec razem te liczby z lat 1937-1938 i z lat
1939-1941. Dlaczego tak niewiele pisze sie o tych
zbrodniach i rozmiarach polskiej martyrologii? Co robia polscy historycy czasow najnowszych, czy nie widza, ze niepodejmowanie tych spraw, nielikwidowanie tak ponurych "bialych plam" obciaza ich sumienia jako naukowcow i jako Polakow? Co zrobila w tej sprawie po 1989 roku Komisja Badania Zbrodni nad Narodem Polskim?
Dlaczego nie zwrocila sie z szerszym apelem do
spoleczenstwa o nadsylanie relacji z przemilczanych dotad zbrodni popelnionych przez Sowietow na narodzie polskim w czasie wojny? I o nadeslanie relacji o konkretnych wykonawcach tych zbrodni - zbrodniarzach pochodzenia rosyjskiego, ukrainskiego, bialoruskiego i zydowskiego?

Profesor Ryszard Szawlowski w trzech wydaniach swej znakomitej ksiazki Wojna polsko-sowiecka 1939 skupil sie na przedstawieniu przemilczanych zbrodni ukrainskich i bialoruskich na Polakach w latach 1939-1941.

Zaczynajacy sie w dzisiejszej "Naszej Polsce" cykl tekstow pt. Przemilczane zbrodnie stanowi przystosowana do wymogow tygodnika wersje mojej najnowszej ksiazki o tym samym tytule, majacej pokazac zbrodnicze skutki zdrady Polski przez wielka czesc Zydow na Kresach Wschodnich. I konkretne przejawy tej zdrady, od antypolskiej dywersji poprzez fetowanie sowieckich najezdzcow, przyklady
mordowania Polakow przez zbolszewizowanych Zydow, ogromna fale smiercionosnych donosow, ktora miedzy innymi znacznie powiekszyla liste katynska, "pomocy" w deportowaniu wielkiej rzeszy Polakow itp.

Dlaczego Zydzi nie potepili tej zdrady?
Przypomnijmy, ze jeszcze 11 czerwca 1942 roku general Sikorski zapytywal w odrecznej depeszy, odpowiadajacej na oswiadczenie przedstawicieli Agencji Zydowskiej - Izaaka Grunbauma i Emila Schmoraka: Dlaczego (...) dotad oficjalne kola zydowskie nie potepily jawnej zdrady i innych
zbrodni, jakich sie wobec Polski i polskich obywateli
dopuszczali przez caly czas okupacji sowieckiej (cyt. za K. Kersten: Polacy, Zydzi, komunizm, Warszawa 1992, s. 32-33).
Postulat generala Sikorskiego okazal sie, niestety, tylko poboznym zyczeniem. Oficjalne kola zydowskie nie tylko nie zdobyly sie na potepienie tej ohydnej, jawnej zdrady i innych zbrodni wobec Polski, ale coraz czesciej posuwaly sie w pozniejszych latach do jawnego szkalowania tak umeczonej i zdradzonej przez Aliantow Polski.

"Tanczyli na grobie Polski"
Przypomnijmy w kontekscie tamtych zbrodni zydowskich uwagi rzetelnego historyka z zewnatrz, najslynniejszego dzis zagranicznego badacza dziejow Polski - Normana Daviesa. W polemice z antypolskim zydowskim publicysta Abrahamem Brumbergiem Davies pisal, powolujac sie na mnostwo pamietnikow i relacje tysiecy zyjacych na Zachodzie tych, ktorzy przezyli, iz: Wsrod kolaborantow i donosicieli, jak i personelu sowieckiej policji bezpieczenstwa, w owym czasie byl szokujaco wysoki procent Zydow (...). Z
perspektywy emocjonalnej wielu Polakow, Zydow widziano jako tanczacych na grobie Polski (por. N. Davies: An Exchange, "The New York Review of Books", 9 kwietnia 1987 r.).

Udzial Zydow w antypolskiej dywersji zbrojnej
Tendencyjni historycy zydowscy i skrajnie filosemiccy, piszac o postawie Zydow na Kresach we wrzesniu 1939 roku, gotowi sa przyznawac glownie to, ze czesc Zydow witala entuzjastycznie wojska sowieckie, budowala dla nich bramy triumfalne czy nawet calowala w ekstazie sowieckie czolgi. Wszystko to jednak jest przez tych historykow prosto tlumaczone, iz chodzilo glownie o radosc z uratowania przed wejsciem pod niszczace dla Zydow panowanie Niemiec hitlerowskich, a wiec radosc z uwolnienia przed grozba zaglady. W rzeczywistosci ogromna czesc Zydow we wrzesniu 1939 roku nie odczuwala jeszcze takiej grozby, a i same Niemcy hitlerowskie jeszcze wtedy nie podjely decyzji w tej sprawie.

Glownym celem tego typu usprawiedliwien fetowania
Sowietow przez wielka czesc Zydow na Kresach jest
stworzenie wrazenia, ze bylo ono spowodowane wylacznie strachem przed Niemcami, a nie zdrada Polski i zajadla wrogoscia do niej. Dlatego tendencyjni historycy od Korca i Engela po Kerstenowa i Zbikowskiego tak starannie probuja przemilczec najbardziej kompromitujace postawe Zydow wobec Sowietow fakty, a zwlaszcza czynny udzial znacznej
czesci Zydow w otwartej zbrojnej dywersji wobec Polski.
Dywersji, ktora byla szczegolnie haniebna. Chodzilo
bowiem o podstepny, zdradziecki atak na wykrwawione juz w walkach przeciwko najezdzczym wojskom hitlerowskim wojska polskie. Zbrojne grupy zydowskich dywersantow, atakujac Polakow, splamily sie atakiem na pierwsze w drugiej wojnie swiatowej wojska stawiajace czynny opor ludobojczemu, nazistowskiemu najezdzcy. Dodajmy, ze zbrojne zydowski...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin