prasa brytyjska.doc

(78 KB) Pobierz

Historia

Powstanie brytyjskiej prasy nie byłoby możliwe, gdyby nie rok 1476, kiedy to William Caxton założył w Londynie drukarnię. Niecałe 30 lat później, w związku z rosnącą popularnością druku, ustanowiona została zasada koncesjonowania, znana jako przywilej drukarza królewskiego. W I połowie XVII wieku, a dokładniej w 1620 roku w Wielkiej Brytanii rozpoczęto rozprowadzanie anglojęzycznych biuletynów informacyjnych zwanych corantos, które to importowane były z Niderlandów. Medioznawcy uważają je za protoplastów gazet angielskich. Tworzenie narodowych wydawnictw przypominających współczesną prasę rozpoczął w 1620 Thomas Archer. Po wprowadzeniu zakazu importu biuletynów z Europy kontynentalnej zdecydował się on na drukowanie cotygodniowych informatorów. Mimo że po kilku miesiącach został wtrącony za swą działalność do więzienia, znalazł wielu naśladowców. Początkowo jednostronicowe broszury zaczęły z czasem składać się z kilkunastu kartek. Charakteryzowały się one niskim nakładem, brakiem numeracji czy zmiennością tytułów (co wskazuje na fakt, że były to wydawnictwa ciągłe, a nie periodyczne).

Wyjątkowy w historii Wielkiej Brytanii okres jakim była Republika, nie był zbyt sprzyjający rozwojowi prasy. Mimo że podczas rewolucji postulat pełnej wolności prasy był jednym z haseł antyrojalistycznych, po obaleniu monarchii Cromwell wprowadził pełną likwidację swobód. Po 1660 roku  prasa przeszła w pełni pod kontrolę królewską, kiedy to parlament, na rzecz innych funkcji, zrezygnował z decydowania o losach gazet. Mimo tego rozwój prasy w Zjednoczonym Królestwie był nieunikniony. W listopadzie 1665 roku ukazał się rządowy dwutygodnik informacyjny Oxford Gazette, który pod nazwą London Gazette ukazuje się po dziś. Ogromny wpływ na rozwój prasy miało zniesienie cenzury – dośc krótko po tym czasie zaczęły się pojawiać gazety codzienne (jako pierwszy dziennik – The Daily Courant, dziennik wieczorny – Evening Post). Okres ten to także początki powstawania legendy kultowej Fleet Street w Londynie. Obok periodyków drukowanych pojawiały się także nielegalne, pisane ręcznie newslettery, jednak z czasem zostały zupełnie wyparte przez nowe medium.

Mówiąc o prasie brytyjskiej nie można nie wspomnieć o fenomenie gazet niedzielnych, które cieszą się na Wyspach ogromną popularnością. Zaczęto je wydawać poniekąd z przekory, gdyż od 1667 roku obowiązywał Sunday Observance Act i są one skutkiem próby ominięcia przepisu zabraniającego wszelkich prac w niedziele. Prasa dnia siódmego ma na brytyjskim rynku silną i niezachwianą pozycję. Obecnie niedzielne, prestiżowe pisma zastępują z powodzeniem magazyny o tematyce społeczno-politycznej. Twórcy tego typu gazet twierdzą, że jest to wyjątkowy typ prasy, łączący najlepsze cechy dziennika i magazynu. Taka formuła w pełni odpowiada Brytyjczykom, gdyż w dobie kryzysu czytelnictwa popularność „niedzielników” nie słabnie.

Istotnym utrudnieniem w wydawaniu gazet było wprowadzenie Stamps Act (opłaty stemplowej, znaczka skarbowego wymaganego przy każdym wydawanym tytule), kilkukrotnie podwyższanego i przez to wpływającego na ceny. Pełne zniesienie go w 1855 roku stworzyło możliwość wydawania prawdziwie masowej, taniej prasy, co wykorzystali twórcy The Daily Telegraph and Courier. Rozwój tak zwanej penny press wpłynął na zachwianie pozycji prasy prestiżowej. W tym czasie działalność prasowa stawała się coraz bardziej kapitałochłonna, co prowadziło do stopniowej koncentracji an rynku. Powstawanie koncernów prasowych i przejmowanie gazet (głownie lokalnych, gdyż były słabsze ekonomicznie) doprowadziło do istotnych i zauważalnych po dziś zmian na rynku. Zmniejszono liczbę tytułów, wzrosły nakłady, zaczęto wprowadzać innowacyjne pomysły w szacie graficznej czy też bazie wydawniczej.

XX wiek to okres regulacji działalności prasy i tworzenia specjalnych organów, np., związku dziennikarzy czy też Komisji Królewskich skupiających apolitycznych, niezależnych ekspertów. Pod koniec ubiegłego stulecia uruchomiono także Press Complaints Comission, która to opracowała uniwersalny kodeks etyki zawodowej dziennikarza, podkreślając m.in. prawo do prywatności i odpowiedzi publicznej na medialne zarzuty.

 

 

 

The Observer pojawił się na brytyjskim rynku prasowym 4 grudnia 1791 roku. Założony przez W. S. Bourne’a, początkowo działał jako tygodnik, jednak znany jest powszechnie jako najstarsza gazeta niedzielna na świecie. Fundator określił ją jako „bezstronną wobec uprzedzeń, niezależną wobec partii, dla której pierwszeństwo ma niezależność”, jednak The Observer znany jest od lat jako wydawnictwo liberalno-lewicowe, zbliżone do Partii Pracy. Na przestrzeni lat wielokrotnie zmieniał właścicieli, od 1993 roku jest częścią Guardian Media Group, wydawcy dziennika „Guardian”. Poddanie się The Observera procesowi  koncentracji rynku prasowego zakończyło okres odrębnego istnienia dzienników i gazet niedzielnych w Wielkiej Brytanii. Ten fakt nie zachwiał jednak pozycji prasy dnia siódmego na Wyspach, która po dziś dzień z powodzeniem spełnia funkcje tygodników informacyjno-opiniotwórczych znanych w Europie kontynentalnej czy Stanach Zjednoczonych.  Konsolidacja dzienników i gazet niedzielnych miała jednak wpływ na formułę wydawniczą tych drugich, czego doskonałym przykładem jest The Observer. Za przykładem dziennika wydawanego przez Guardian Media Group, który miesiąc po zmniejszeniu formatu na berliński zanotował wzrost sprzedaży o 20%, 8 stycznia 2006 roku The Observer ukazał się w mniejszym formacie i w pełnej gamie kolorów. Obecnie jest to gazeta podzielona na 11 działów (między innymi sport, biznes, kultura, komentarze, styl życia). Zmiana layoutu (zaprojektowanego przez jednego z najsłynniejszych designerów prasowych, Mario Garcię), nowa kampania promocyjna czy nowe nazwiska w gazecie to koszt kilku milionów euro, jednak redakcja uznała to za wartą ryzyka inwestycję w podniesienie poziomu sprzedaży, która we wrześniu bieżącego roku wyniosła ponad 453 tysiące egzemplarzy. Innowacyjnym pomysłem The Observera jest także publikowanie na zmianę dodatków – magazynów tematycznych poświęconych kuchni, sportowi, muzyce i kobietom. Możliwe, że pisma te stanął się pewnego dnia samodzielnymi tytułami, jak to stało się z dodatkiem Money Observer, który jest obecnie miesięcznikiem o tematyce finansowo-inwestycyjnej. The Observer w lutym 2005 roku jako pierwsze brytyjskie pismo uruchomił własny serwis blogowy, a dwa lata później, podobnie jak The Guardian, zamieścił wszystkie wydania w internetowym archiwum. W tym roku redaktorem naczelnym został John Mullholland, który musi zmierzyć się z dośc wysoko postawioną poprzeczką – w 2007 The Observer uzyskał tytuł  gazety roku na British Press Awards i z pewnością wydawca liczy na dalsze sukcesy.  Za takowy można uznać nawiązanie współpracy między Guardian Media Group a siecią Starbucks. Amerykańskie kawiarnie, po czteroletniej umowie z wydawcą The Times, w październiku tego roku zdecydowały się na zmianę – w brytyjskich Starbucksach można będzie nabyć teraz jedynie The Guardian i The Observer. Decyzja spółki zadziwia szczególnie ze względu na fakt, że dziennik tego wydawnictwa opublikował niedawno krytyczny artykuł na temat marnowania ogromnej ilości wody w lokalach sieci. Z ciekawostek dotyczących The Observera warte uwagi są wyniki badań Narodowego Sondażu Czytelnictwa – przeciętny czytelnik tej najstarszej gazety dnia siódmego poświęcia na jej lekturę 89 minut.

 

 

 

 

The Independent on Sunday to chyba najmniej wyrazisty i różniący się od swego codziennego wydania przedstawiciel prasy dnia siódmego. Powstał w 1990 roku, właścicielem jest wydawnictwo Independent News and Media. Redaktorem naczelnym tego lewicującego, jednak oficjalnie niezwiązanego z żadnym ugrupowaniem pisma niedzielnego jest od 2007 roku John Mullin. Formuła pisma, jak i poruszana tematyka są bardzo zbliżone do dziennika The Independent, co objawia się również w formacie – po wprowadzeniu zmian w głównym tytule, w 2005 roku The Independent on Sunday wydawany jest w formacie kompaktowym. Jednak zmiana ta nie przyniosła spodziewanych zysków, jak stało się to w przypadku innych tytułów niedzielnych. The Independent on Sunday, znany wśród czytelników jako Sindy, boryka się z dość sporymi problemami sprzedaży. Redakcja próbuje wprowadzać innowacyjne zmiany, np. od 2007 roku gazeta nie jest podzielona jedynie na działy, występuje w dwóch oddzielnych „sekcjach” – gazety papierowej z działami sport, biznes, podróże, wiadomości i komentarze oraz kolorowego magazynu The New Review. Trzeba jednak przyznać, że ulepszenia w piśmie przekładają się na wzrost sprzedazy jedynie w przypadku powiązania ich z promocyjną ceną wydania (jak to było np. w czerwcu tego roku, gdy wydanie kosztowało 80 pensów mniej i zawierało dodatek o ogrodach i potrawach na lato). Nakład gazety w maju tego roku wynosił niewiele ponad 220 tysięcy egzemplarzy, co daje najniższy wynik spośród prestiżowych tytułów dnia siódmego, ale nie jest najniższym nakładem w historii pisma – w listopadzie 2006, 2007 i sierpniu 2008 wartość ta spadła poniżej 200 tysięcy. Wydaje mi się, że problemy The Independent on Sunday wynikają głownie z braku pomysłu na tożsamość gazety i odrębności od codzienniego tytułu wydawnictwa, gdyż sukces wszelkich gazet niedzielnych w Wielkiej Brytanii opiera się głownie na tych dwóch czynnikach.

 

The Sunday Telegraph to niedzielne wydanie konserwatywnego dziennika The Daily Telegraph, należącego do sir Davida i sir Frederica Barckley. Redaktorem naczelnym tego ukazującego się od 1961 roku „niedzielnika” jest od ponad roku Ian MacGregor. Gazeta podzielona jest na pięć działów – finanse, dom i styl życia, sport, podróże i biznes. Jako jedna z nielicznych pozycji na rynku prasowym nie poddała się trendowi na zmniejszenie formatu i wciąż jest dostępna w formacie broadsheet. Jednak brak jakiejkolwiek reakcji na zmiany w formule prestiżowych pism niedzielnych był równie niepożądany, także od 2005 roku do każdego wydania The Sunday Telegraph dodawany jest kolorowy magazyn na lśniącym papierze, co można uznać za kompromis między innowacjami a pozostaniu przy najlepszych tradycjach pisma. Średni nakład utrzymuje się na dość wysokim poziomie, w maju bieżącego roku było to ponad 636 tysięcy egzemplarzy.  W rankingu Superbrands, gdzie wyłaniane są marki o najlepszej reputacji i największym wpływie na funkcjonowanie gospodarki Wielkiej Brytanii, The Sunday Telegraph i siostrzane wydanie codzienne spadły z 86 na 159 miejsce w ciągu roku, co można tłumaczyć ogólnym spadkiem czytelnictwa w Zjednoczonym Królestwie.

 

 

W 1821 roku, całkowicie niezależnie od istniejącego na rynku pisma The Observer, na brytyjskim rynku pojawiło się pismo The News Observer. Nazwę zmieniało dwukrotnie, na The Independent Observer i ostatecznie, w 1822 roku, pojawiło się pod tytułem The Sunday Times. W 1908 roku stała się własnością jednej z najbardziej liczących się wówczas w systemie prasowym Wielkiej Brytanii osoby, jaką był Alfred Harmsworth. Ukazująca się w niedziele gazeta nie miała także nic wspólnego z dziennikiem The Times, aż do roku 1966, kiedy oba pisma znalazły się w posiadaniu lorda Roya Thopmsona. Niecałe 20 lat później prawa do tytułów zdobył „rekin prasowy” Rupert Murdoch. Mimo tej koncentracji oba pisma zachowały pełną autonomię, co obrazuje chociażby fakt, że The Times zdecydował się na zmniejszenie swego formatu, a The Sunday Times wciąż pozostaje przy dużej, nieporęcznej formie. Ma to z pewnością związek z chęcią zachowania prestiżowego charakteru i chęcią trafiania do ambitniejszego grona czytelników. Tytuł ten skierowany jest do osób wykształconych, mających szerokie horyzonty myślowe i poglądy centro-prawicowe, nie tak konserwatywne jak przeciętny czytelnik The Sunday Telegraph. The Sunday  Times jest pismem dość wymagającym, analitycznym, na co wskazują także wyniki Narodowego Sondażu Czytelnictwa – przeczytanie jednego numeru zajmuje przeciętnie 102 minuty i jest to najwyższy wynik spośród gazet niedzielnych. Od 1962 roku gazeta wydawana jest z The Sunday Times Magazine, pierwszym w historii prasy brytyjskiej kolorowym dodatkiem. Magazyn słynie z nagradzanych zdjęć, wnikliwych analiz jak i śledztw dziennikarskich. W tym miesiącu ukaże się w ulepszonej wersji, unowocześnioną grafiką i rozbudowaną tematyką artykułów. Dodatek ten często porusza kwestie mody czy stylu życia, wydawałoby się, że przeznaczony jest dla dość młodych i otwartych czytelników których ciężko urazić, jednak przez jedną reklamę w magazynie w 2006 roku wycofana została z Wielkiej Brytanii cała kampania firmy Diesel. The Sunday Times to nie tylko gazeta dnia siódmego, redakcja słynie również z wyczekiwanych corocznych rankingów, takich jak ranking uniwersytetów angielskich i irlandzkich, listę najlepiej sprzedawanych książek czy też, porównywana do Listy 400 amerykańskiego Forbesa, The Sunday Times Rich List. Pismo działa również zgodnie ze strategią rozszerzania marki i firmuje swoim tytułem coroczny Festiwal Literacki w Oxfordzie. Od 1995 roku redaktorem naczelnym pisma jest John Witherow, pod rządami którego pismo rozwinęło się i jako nieliczne w ciągu ostatnich 15 lat z Zjednoczonym Królestwie, zwiększyło liczbę czytelników. Przeciętny nakład pisma to prawie 1,3 mln egzemplarzy.

 

 

The Economist to najpopularniejszy i najbardziej wpływowy tygodnik o tematyce polityczno-gospodarczej na świecie. Obecnie właścicielami The Economist są The Economic Newspapers Ltd. oraz od 1967 roku wydawca Financial Times, Pearson Ltd. Ten założony w 1843 roku przez Jamesa Wilsona tytuł początkowo miał zasięg lokalny w Zjednoczonym Królestwie, by z czasem stać się pismem globalnym. Jego nakład jednorazowy to ok. 1,3 mln egzemplarzy, z czego połowa znajduje nabywców w Ameryce Północnej (trzy razy więcej czytelników niż w samej Wielkiej Brytanii). W ciągu pierwszej połowy roku 2007 sprzedaż pisma wzrosła o 11%, co jest sporym wynikiem biorąc pod uwagę nagłaśniany kryzys czytelnictwa prasy. Dodatkowo The Economist został wskazany przez ponad 12% przedstawicieli kadry kierowniczej z całej Europy w sondażu Ipsos MediaCT. Tytuł odnosi również sukcesy w świecie wirtualnym – liczba zarejestrowanych użytkowników portalu economist.com sukcesywnie rośnie (we wrześniu 2007 – 2,6 mln kont). Pismo skierowane jest do elit biznesowych i politycznych całego świata, jednak w swych artykułach nie ogranicza się jedynie do tych dziedzin, często pisząc publikując na tematy naukowe czy technologiczne. Co 2 tygodnie do głównego wydania dołączana jest dodatkowa sekcja opisująca wybrane zagadnienie z jednej z pięciu kategorii:  Kraje i Regiony, Biznes, Finanse i Ekonomia, Nauka i Technologia lub Inne. Ciekawym pomysłem redakcji jest nazywanie poszczególnych działów pisma historycznymi nazwiskami bądź nazwami miejscowości związanymi z daną tematyką. Pozostałe działy to Face Value (poświęcona prominentnym postaciom świata biznesu) i Economic Focus (kolumna zawierająca często wyniki badań naukowych dotyczących ekonomii). Co trzy miesiące publikowany Kwartalnik Technologiczny, specjalny dział skupiający się na obecnych trendach i osiągnięciach w nauce i technologii.  Co kwartał, marcu, czerwcu, wrześniu i grudniu, z numerem The Economist czytelnik dostaje także lajfstajlowy magazyn Intelligent Life, poruszający szeroką tematykę bliską każdemu nowoczesnemu człowiekowi. The Economist uważany jest za niezależną gazetę o poglądach socjalno-liberalnych bądź też liberalnych. Popiera m.in. małżeństwa homoseksualistów,  legalizację marihuany czy też prostytucji, jest za zmniejszeniem dotacji na rolnictwo w biednych krajach, przystąpieniem Turcji do Unii Europejskiej czy zaostrzeniu przepisów dotyczących posiadania broni w Stanach. Cechą charakterystyczną tego tytułu jest brak podpisów pod artykułami, z wyłączeniem paru przypadków – odejścia dziennikarza z pisma, składania przez niego analizy lub zamieszczenia opinii znanej osoby. W gazecie nie jest nawet zamieszczane nazwisko redaktora naczelnego, którym od 2006 roku jest John Micklethwait. Wszystkie artykuły pisane są w bardzo specyficzny sposób, zgodnie z zasadą minimum tekstu, maksimum treści. Jednym z najciekawszych pomysłów redakcji The Economist było wprowadzenie w 1986 roku tzw. Indeksu Big Maca. Porównanie ceny tej kanapki w różnych miejscach świata daje wskaźnik różnic w parytecie siły nabywczej. Te nieformalne dane cechuje zadziwiająca duża dokładność. Od 2004 w projekcie bierze udział także sieć Starbucks, tworząc indeks dużej latte.

 

The Daily Mail jest obecnie, obok The Daily Express, przedstawicielem środkowej półki prasy codziennej. Założony 4 maja 1896 roku przez Alfreda i Harolda Harmsworth był pierwszą zupełnie masową gazetą z Wielkiej Brytanii. Tytuł ten należy się zarówno za tematykę (plotki, skandale, przestępstwa), styl dziennikarstwa (prosty, komunikatywny język, krótkie teksty, wyczuwalny populizm) jak i cenę (pierwszy numer kosztował 0,5 pensa, kiedy wówczas najtańsza gazeta na rynku kosztowała 2 razy tyle). The Daily Mail jako pierwsza brytyjska gazeta osiągnęła poziom sprzedaży 1 mln egzemplarzy, obecnie utrzymuje się poziomie ponad 2,2 mln egzemplarzy i jako jeden z dwóch dzienników (obok The Times), zanotował w ciągu ostatnich 15 lat wzrost sprzedaży. W 1971 roku, z okazji 75-lecia ukazywania się, wydawnictwo zdecydowało się na zmniejszenie formatu z typu broadsheet na compact. Wtedy też dziennik wchłonął Daily Sketch. Od 1908 roku redakcja organizuje event znany jako Ideal Home Show, co wskazuje na grupę docelową pisma – dość zamożne kobiety. Od 1995 roku natomiast ukazuje się szkocka, a od 2006 - irlandzka wersja tej gazety. The Daily Mail reprezentuje prawicowo-konserwatywny światopogląd, swego czasu sympatyzował z faszyzmem i nazizmem (w latach trzydziestych lord Rothermere często wyrażał poparcie dla dyktatorów w swych tekstach, jednak po inwazji Hitlera na Pragę pismo zmieniło swe stanowisko). Znany jest jako dziennik wypowiadający się przeciwko UE, aborcji  czy masowym imigracjom, czemu wyraz dał konflikt między gazetą a Zjednoczeniem Polskim dotyczący „systematycznej kampanii” przeciwko Polakom w Wielkiej Brytanii (po zawarciu ugody na łamach dziennika pojawił się pochwalny artykuł na cześć imigrantów napisany przez przedstawiciela ZP). Przez niektórych uważany za pismo ksenofobiczne, zaściankowe, znajdujące czytelników na głębokiej prowincji, a nie wśród Londyńczyków.

 

The Daily Express został ufundowany w 1900 roku przez Arthura Pearsona. Początkowo zasłynęło tym, że jako pierwszy dziennik brytyjski opublikowało na pierwszej stronie informacje bieżące, a nie, jak było to przyjęte, ogłoszenia. Zamieszczono tam również pierwszą w historii prasy brytyjskiej krzyżówkę. Specjalizowano się również w zamieszczaniu rysunków satyrycznych, co wskazywało na rozrywkowy charakter tytułu. W 1977 roku zmieniono format na tabloidowy, co ostatecznie nadało mu styl dziennikarstwa  znany po dziś. Sensacyjność i populizm tego dziennika można stwierdzić na podstawie nagłówka z 1933 roku, obwieszczającego wypowiedzenie wojny Niemcom przez Żydów, używanego potem często przez hitlerowską propagandę (w rzeczywistości chodziło o rzekomy bojkot dóbr niemieckich). Mimo upływu lat The Daily Express wciąż potrafi zaskoczyć tytułem artykułu. Od lat ulubienicą dziennika jest księżna Diana i tysiące teorii spiskowych dotyczących jej tragicznej śmierci. Podczas gdy 6 listopada 2006 roku dzienniki na całym świecie obwieszczały na I stronie wykonanie kary śmierci na Saddamie Husajnie, The Daily Express krzykliwą czcionką obwieścił, że szpiedzy odkryli tożsamość mordercy Lady Di. Widać  tego typu formuła ma jednak dość szerokie grono sympatyków, gdyż sprzedaż, mimo spadku, utrzymuje się na poziomie ponad 700 tysięcy egzemplarzy.

 

 

W 1903 roku Alfred Harmsworth rozpoczął wydawanie pisma pod tytułem The Daily Mirror. Miało być to rewolucyjne wydawnictwo, tworzone przez kobiety dla kobiet. Formuła ta nie znalazła jednak poparcia wśród odbiorców i rok później przeobrażono je w ilustrowany magazyn, a kobiety-dziennikarki wyrzucono z redakcji. Zaprezentowanie dziennika skierowanego do przedstawicieli obu płci zaowocowało wzrostem sprzedaży. Kolejna metamorfoza gazety przypada na koniec lat trzydziestych ubiegłego stulecia. Z umiarkowanego, łagodnego i prawicowego dziennika dla klasy średniej przeistoczył się w sensacyjną, lewicową bulwarówkę dla robotników, co po raz kolejny znalazło odzwierciedlenie w sukcesie finansowym. Poparcie Partii Pracy wyrażanej jest zresztą w każdych wyborach od 1945.The Daily Mirror było pierwszym brytyjskiem wydawnictwem zbliżonym szatą graficzną  do nowojorskiego tabloidu. W 1968 roku wydawca zadecydował o nowej polityce pisma – zdecydowano się na próbę dotarcia do bardziej wymagającego odbiorcy poprzez zamieszczenie na 4 stronie tzw. Mirrorscope – kolumny poświęconej polityce, biznesie i sztuce. The Daily Mirror w 2003 roku zmieniło także wygląd pierwszej strony – by przestano kojarzyć go z tzw. „red top papers”, jak określa się w Wielkiej Brytanii sensacyjne tabloidy. 2 lata później powrócono do wcześniejszej szaty graficznej. Dziennik próbował również zmian w swej nazwie – w latach 1985-1987 oraz 1997-2005 ukazywał się pod tytułem The Mirror. The Daily Mirror uważane jest w Wielkiej Brytanii wręcz za symbol lewactwa, czego dowodem może być fakt, że w ostatniej scenie w „Folwarku zwierzęcym” świnia Napoleon, będąca uosobieniem Stalina, trzyma w racicach ten dziennik.

 

W 1964 roku, zastępując upadający lewicowy Daily Herald,  powstał obecnie najlepiej sprzedający się anglojęzyczny dziennik świata, The Sun. Gazeta wspierała reprezentowaną przez swego poprzednika opcję polityczną – wspieranie Partii Pracy i centrali związkowej, wyznawanie lewicowych wartości. Jednak formuła lewicującego dziennika nie odnalazła zbyt wielu czytelników, co zmieniło się diametralnie po przejęciu pisma przez Ruperta Murdocha w 1969 roku. Nie zmieniając linii programowej, zdecydowano się na formułę „prostej, szczerej gazety” i poręczniejszy, tabloidowy format. Od tamtej pory The Sun konsekwentnie podąża drogą upraszczania treści i zdobywania czytelników sensacją, skandalami i spełnianiem niezbyt wygórowanych oczekiwań mało wymagających czytelników. Dostosowanie się do masowego odbiorcy miało również odzwierciedlenie w stopniowym odchodzeniu od lewicowych haseł – The Sun stał się z czasem konserwatywny, eurosceptyczy i raczej prawicowy, co nie zmienia faktu że do tej pory zwykle sympatyzuje w wyborach z Partią Pracy (wyłączając wybory z 1979, kiedy zdecydowanie poparł Margaret Thatcher). Polityka jednak nie jest najpopularniejszą tematyką tego brukowca – obecnie, poza skrótem wiadomości, znajdziemy ją jedynie na 2 stronie. Kolejna kolumna to sztandarowa koncepcja dziennika – tzw. 3 strona prezentująca kobiecy akt (do 1970 – artystyczny, później – po prostu pokazujący młodą kobietę topless). Inne działy The Sun to m.in. Bizzarre czy też TVBiz, poświęcone plotkom, skandalom i innym wydarzeniom ze świata show biznesu. Poza życiem celebrytów dziennik często porusza tematykę imigracji, molestowania dzieci czy też homoseksualistów. Taka formuła pisma cieszyła się ogromnym uznaniem i znalazła odzwierciedlenie w zyskach, dlatego też Murdoch zdecydował się w 1973 roku na sprzedaż dziennika w Stanach Zjednoczonych. Wydawana jest również wersja szkocka (od 1987) i irlandzka, a w czerwcu tego roku, z okazji Euro 2008, zdecydowano się na 6 numerów w naszym ojczystym języku, tzw. Polski Sun. The Sun jest najlepiej sprzedawanym dziennikiem w Wielkiej Brytanii, jednak styczeń tego roku był symbolicznym momentem obniżenia popularności  - sprzedaż spadła poniżej 3 mln egzemplarzy pierwszy raz od 1974 roku. Wydaje się, że dziennikowi nigdy już nie uda się przebić rekordu, jakim był nakład 4,889,118 egzemplarzy 18 listopada 1995 roku.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin