{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. {125}{125}movie info: XVID 592x320 25fps 698 MB|/SubEdit b.4040 (http://subedit.prv.pl)/ {200}{200}{c:$fffaaa}t�umaczenie ze s�uchu: motylek {275}{275}{c:$fffaaa}projekt supernova|{c:$fffaaa}http://projektsupernova.prv.pl {500}{500}/Synchro napis�w do wersji |Being.Julia.2004.RETAiL.DVDRip.XviD-UNiT|/� SZWAGIER {625}{625}/� MAREK |/SQ 9 YH |/161 SD 106 {1875}{1875}Od dziecka praktycznie mieszka�em w teatrze. {1925}{1925}O graniu nie wiem tylko tych rzeczy,|kt�re nie s� tego warte. {2000}{2000}Mo�e i masz 20 lat i dopiero zaczynasz, {2050}{2050}ale moim zdaniem jeste� genialna. {2125}{2125}Masz w sobie magnetyzm,|ale nie masz poj�cia jak go wykorzysta�. {2175}{2175}Musisz z�apa� publiczno�� za fraki i powiedzie� im,|�e maj� teraz zwraca� uwag� na ciebie! {2350}{2350}I zapami�taj jedno, {2425}{2425}kiedy grasz na scenie,|teatr jest jedyn� rzeczywisto�ci�. {2600}{2600}Wszystko inne, �wiat zewn�trzny,|to, co cywile nazywaj� "prawdziwym �wiatem"... {2700}{2700}...jest niczym innym, jak fantazj�. {2750}{2750}I niech mnie diabli,|je�li pozwol� ci o tym zapomnie�. {2850}{2850}Problem polega na tym,|�e jestem nieuleczaln� romantyczk�. {2975}{2975}Wierz� w mi�o��... {3050}{3050}...wierz� w szcz�cie... {3125}{3125}- ...wierz� w nas.|- Nieprawda. {3175}{3175}Tylko tak m�wisz. {3250}{3250}Jest kto� inny. {3300}{3300}- Prawda?|- Kocham ci�, naprawd�. {3400}{3400}- Naprawd� ci� kocham.|- Wierzy�em, �e b�dziemy �yli d�ugo i szcz�liwie. {3550}{3550}- A ty?|- W ka�dym moim tchnieniu. {3675}{3675}Nawet teraz. {4975}{4975}- Dzie� dobry, pani Lambert.|- Dzie� dobry, Margaret. {5050}{5050}- Jest kto� u mojego pana i w�adcy?|- Nie. {5175}{5175}Kochanie, co ty tu robisz? {5225}{5225}- Chc� odpowiedzi, Michael.|- A jak brzmi pytanie? {5300}{5300}Co ci powiedzia�am wczoraj nim poszli�my spa�? {5475}{5475}Poddaj� si�.|Co mi powiedzia�a�? {5550}{5550}M�wi�am, �e jestem zm�czona. {5600}{5600}Przecie� to ca�kiem naturalna rzecz przed spaniem. {5650}{5650}Bo�e Michael, ale�|potrafisz by� irytuj�cym dupkiem! {5725}{5725}Julia... {5775}{5775}- Bo ci� twoja publiczno�� us�yszy.|- Chc�, by ka�dy z nich to us�ysza�! {5900}{5900}Jestem zm�czona, jestem potwornie wyko�czona! {5950}{5950}Potrzebuj� wakacji. {6000}{6000}Michael, ty nigdy nie rozumia�e�,|co znaczy mie� na g�owie ca�� sztuk�, poci� si� noc za noc�. {6175}{6175}Tylko ja podchodz� do tego powa�nie|i dobrze o tym wiesz. {6225}{6225}A ty tylko liczysz pieni�dze!|Taki po�ytek z ciebie! {6300}{6300}- �ci�gnij sztuk�!|- Ale stracimy maj�tek. {6400}{6400}- Naszej wsp�lniczce si� to nie spodoba.|- Do diab�a z Dolly! {6625}{6625}Przepraszam kochanie. {6675}{6675}Nie chcia�am by� taka brutalna,|ale czuj�, �e jestem na kraw�dzi za�amania. {6825}{6825}Wszystko jest takie nudne... {6925}{6925}- Chcia�abym, by co� si� sta�o.|- Co takiego? {7000}{7000}Sama nie wiem. {7075}{7075}Prosz�, �ci�gnij t� sztuk� pod koniec miesi�ca. {7225}{7225}Musimy to przemy�le�.|Nie mo�emy zostawi� teatru pustego. {7375}{7375}Obiecuj�, �e zobacz�, co si� da zrobi�. {7475}{7475}Prosz�. {7500}{7500}Obiecuj�. {7550}{7550}Dzi�kuj�. {7600}{7600}Bardzo cicho wyszed�e� dzi� z domu. {7675}{7675}Nie chcia�em ci� budzi�.|Spa�a� jak zabita. {7725}{7725}Po�wiczy�em troch� i wyszed�em biega�. {7775}{7775}�wiczenia, bieganie.|Bo�e, Michael! {7850}{7850}Jeste� najwi�kszym pr�niakiem w Londynie. {7900}{7900}Ja, pr�ny? Bzdura. {7975}{7975}Chc� tylko utrzyma� sw�j zab�jczy urok,|tak d�ugo jak si� da. {8125}{8125}A propos uroku.|Widzia�a� tego m�odzie�ca jak wchodzi�a�? {8200}{8200}Nie. {8225}{8225}To Amerykanin. {8275}{8275}Syn znajomego, znajomego Eddie'ego Gilbertsa. {8350}{8350}Nie wiem, co to mo�e mie� ze mn� wsp�lnego. {8400}{8400}Niesamowicie ci� uwielbia. {8475}{8475}Wi�c wydaje si� by� inteligentny.|Jak si� nazywa? {8550}{8550}Nie pami�tam. {8625}{8625}Niestety jest potwornie nudny. {8675}{8675}Mo�e mogliby�my go zaprosi� na obiad? {8750}{8750}Do�� dobrze si� prezentuje. {8800}{8800}Jak na Amerykanina. {8900}{8900}- Poczta, Margaret|- Dobrze, panie Gosselyn. {8975}{8975}Przedstawiam ci moj� �on�, Juli� Lambert. {9050}{9050}Julia, to jest...|ten m�odzieniec, o kt�rym ci opowiada�em. {9150}{9150}Chce si� nauczy� interes�w.|Zaczniemy od omawiania naszej ksi�gowo�ci. {9225}{9225}To zaszczyt pani� pozna�, pani Lambert. {9275}{9275}Mo�e przy��czysz si� do nas na obiad? {9375}{9375}Michael ci� odwiezie po obiedzie. {9450}{9450}To bardzo mi�e. {9500}{9500}Wy jed�cie wind�, ja p�jd� schodami.|Kto ostatni da dole, ten ciota. {9600}{9600}Pani Lambert... {9700}{9700}Mog� pani� o co� prosi�? {9750}{9750}- Bardziej si� ju� nie przesun�.|- O nie. {9850}{9850}- Podpisze mi pani swoje zdj�cie?|- Oczywi�cie. {9950}{9950}To super. {10000}{10000}- Widzia�em pani� w "�egnaj ukochany" trzy razy.|- Doprawdy? {10075}{10075}- To g�upia sztuka.|- Nie chodzi o sztuk�, tylko o pani�. {10150}{10150}Jest pani... {10200}{10200}- ...po prostu �wietna.|- Ciesz� si�, �e si� podobam. {10250}{10250}Strasznie mi si� pani podoba�a... {10350}{10350}- Wygra�em.|- �wietna robota. {10425}{10425}Prosz�, panie... {11050}{11050}Takie aktorki jak Julia potrzebuj� widowni. {11150}{11150}To je ludzie chc� ogl�da�,|a nie sztuk�. {11200}{11200}Zgadza si�. Ja m�g�bym pani�|ogl�da� we wszystkim, pani Lambert. {11275}{11275}Ale chcia�bym si� dowiedzie� jak pani zaczyna�a. {11350}{11350}Jak znale�li si� pa�stwo na samym szczycie,|maj�c sw�j w�asny teatr? {11425}{11425}Zdrowe �ycie i ci�ka praca.|Papierosa. {11450}{11450}To wszystko zas�uga pewnego gburowatego brutala,|Jimmy'ego Langtona. {11600}{11600}On wiedzia� wszystko,|co trzeba na temat teatru i aktorstwa. {11650}{11650}- Tak pozna�am Michaela, tak zaczynali�my...|- By�em koszmarnym aktorem. {11750}{11750}Tak, ale mia�e� prezencj�.|Publiczno�� wzdycha�a, jak tylko si� pojawia�e�. {11875}{11875}To jego zab�jczy urok. {11925}{11925}To fascynuj�ce.|Fascynuj�ce... {12000}{12000}- Jestem o niego potwornie zazdrosna.|- To mi�o z twojej strony, ale doskonale wiem, {12075}{12075}�e nadaj� si� tylko do grania|dyplomat�w, prawnik�w i polityk�w. {12125}{12125}- Zawsze by�em lepszy w interesach...|- Tak! Ale wiesz tak dobrze jak ja, {12225}{12225}�e nie byliby�my tacy bez Jimmy'ego. {12275}{12275}Zawsze nakrywam dla niego do sto�u,|na wypadek gdyby si� zjawi�. {12350}{12350}- On nie �yje od 15 lat.|- Tak, ale nigdy nie wiadomo. {12450}{12450}To by� potw�r. {12525}{12525}Jak si� pisze twoje imi�? {12600}{12600}T O M {13250}{13250}Na mi�o�� bosk�, nie zadr�czaj si� tak, Lauro. {13425}{13425}Nikt si� nie dowie jak bardzo go kocha�am. {13525}{13525}On by� moj� ziemi�. {13600}{13600}Moim ksi�ycem... {13650}{13650}...i wszystkimi gwiazdami na firmamencie. {13925}{13925}�egnaj ukochany. {14550}{14550}Nic mi ju� nie zosta�o poza|Kanad� i Australi�, nie daj Bo�e. {14700}{14700}- Nonsens, pani Lambert.|- To nie jest nonsens. {14800}{14800}Zdecydowa�am, �e przejd� na emerytur�|i w ko�cu sobie odpuszcz�. {14875}{14875}B�d� jad�a ziemniaki na obiad|i ziemniaki na kolacj�. {15000}{15000}Piwo!|Bo�e, jak ja kocham piwo... {15100}{15100}Budy� czekoladowy, tort wi�niowy i bita �mietana... {15250}{15250}Jak B�g mi �wiadkiem ju� nigdy|nie wezm� do ust li�cia sa�aty! {15375}{15375}Bo�e...|ciekawe kto to mo�e by�? {15475}{15475}Dzie� dobry, Evie. {15550}{15550}Pani de Vries, c� za niespodzianka. {15600}{15600}Mam nadziej�, �e nie przeszkadzam,|ale musz� si� zobaczy� z pani� Lambert w interesach. {15725}{15725}Teraz bierze popo�udniow� drzemk�, prawda? {15875}{15875}Chwileczk�! {15975}{15975}Zgadnij kto przylaz�? {16000}{16000}- Wprowad� j�...|- Interesy. {16075}{16075}Czy� to nie dziwne,|�e ona zawsze wpada jak le�ysz obola�a i naga? {16175}{16175}Daj spok�j, ty stara zbere�nico. {16250}{16250}Wprowad� j�. {16350}{16350}- Pani de Vries.|- Julio, kochanie! {16400}{16400}Dolly, kochana... {16450}{16450}Przepraszam. {16525}{16525}Zawsze wpadam jak jeste� czym� zaj�ta. {16600}{16600}- Herbaty?|- Ch�tnie. {16650}{16650}Nie zwracaj na mnie uwagi.|Si�d� sobie tutaj cichutko jak trusia. {16800}{16800}Evie wspomnia�a co� o interesach. {16900}{16900}Co? A tak, Michael m�wi� mi,|�e chcesz zamkn�� sztuk�. {17025}{17025}M�j m�� to podst�pny ob�udnik. {17100}{17100}To niesprawiedliwe. {17150}{17150}Mia� prawo si� ze mn� konsultowa�,|w ko�cu jeste�my wsp�lnikami. {17225}{17225}Ca�a nasza tr�jka.|Idealne dobranie. {17275}{17275}Moje pieni�dze nie krzywdz� twojego geniuszu. {17350}{17350}Jestem wyko�czona, Dolly. {17400}{17400}Czuj� si� jakbym mia�a|dwa razy wi�cej lat, czyli 90. {17475}{17475}Jestem znudzona.|�ycie nie ma mi ju� nic do zaoferowania. {17550}{17550}M�wisz powa�nie, czy si� zgrywasz?|Nigdy nie wiem kiedy grasz. {17600}{17600}Ja si� nie zgrywam! Mam za�amanie.|Czuj�, jakby moje �ycie mia�o si� ku ko�cowi! {17725}{17725}No dobrze, dobrze. {17800}{17800}Zrobione. {17825}{17825}Dzi�kuj�, jeste� kochana. {17975}{17975}Naprawd� jeste� na kraw�dzi za�amania, Julio? {18075}{18075}Sama nie wiem... {18150}{18150}Jestem w dziwnym stanie. {18225}{18225}To tak jakby... {18275}{18275}...kurtyna opad�a po pierwszym akcie,|a ja nie mam poj�cia, co b�dzie w akcie drugim. {18425}{18425}Jestem w zawieszeniu... {18475}{18475}Czekam a� co� si� stanie.|Ale co? {18575}{18575}Co?! {18675}{18675}Dolly, b�d� moj� przyjaci�k�. {18725}{18725}Zmu� Michaela do zdj�cia sztuki.|Potrzebuj� wakacji. {18800}{18800}Chc� odwiedzi� matk� w Jersey,|a potem ciebie we Francji. {18925}{18925}Chcia�abym pop�ywa� w twoim basenie.|Nago. {19150}{19150}Witam.|Z kwiaciarni. {19250}{19250}- Kto je przys�a�? Pani de Vries?|- Raczej nie. {19325}{19325}Cichy wielbiciel.|Pami�taj, �e jesz z nim dzi� kolacj�. {19425}{19425}Tak, wiem. {19475}{19475}Pewnie zn�w b�dzie wynosi� ci� pod niebiosa. {19575}{19575}Musisz mni...
Firenathor