Socjolekt więzienny jako element podkultury więziennej.pdf

(114 KB) Pobierz
SOCJOLEKT WIĘZIENNY JAKO ELEMENT PODKULTURY PRZESTĘPCZEJ
Diana Hamarnik
Socjolekt więzienny jako element podkultury przestępczej
Diana Hamarnik
Uniwersytet Wrocławski
SOCJOLEKT WIĘZIENNY JAKO ELEMENT PODKULTURY PRZESTĘPCZEJ
W swoim wystąpieniu chciałabym przybliżyć słuchaczom mechanizmy powstawania i
funkcjonowania grypsery. Ten specyficzny język ma swoje głębokie uwarunkowania w
psychologicznych, socjologicznych, biologicznych i proksemicznych przyczynach (ze
wskazaniem na socjologiczne, ponieważ ten aspekt mieści się w zakresie moich
zainteresowań). W wyniku połączenia wielu czynników powstaje subkultura więzienna, której
podstawą są specyficzne modele komunikacyjne zarówno werbalne, jak i pozawerbalne.
Najpierw przytoczę definicję samej podkultury i podkultury przestępczej. Cytując za
Leszkiem Lernellem, autorem książki pt. „Zarys kryminologii ogólnej”, podkultura to
„ukształtowane tradycyjnie w pewnych grupach lub środowiskach ludzkich swoiste sposoby
zachowania, modele wzajemnej komunikacji ze sobą członków grupy, styl życia, formy
ekspresji, kierunek zainteresowań, upodobań, postawy społeczne, a nieraz także system
wartości akceptowany w danym środowisku”. Dalej, podkultura przestępcza „wytwarza się
przede wszystkim w zorganizowanych grupach przestępczych, bandach, gangach, szajkach.
(...) w łonie tych grup wykształcają się swoiste normy postępowania, zarówno we
wzajemnych stosunkach między członkami grupy, jak i w ich styczności ze światem
zewnętrznym, swoisty styl zachowania, bycia, wyrażania się, a także własny system wartości,
na ogół skłócony z powszechnie przyjętym”. 1
Elementami podkultury przestępczej są: niepisane, ale silne normy nielegalnego
„drugiego życia” więzienia, tatuaż, gwara przestępcza oraz zamiłowanie od „czarnej”
przestępczej poezji. 2 Te elementy silniej wpływają na jednostkę w dużych skupiskach ludzi,
którzy tę podkulturę kultywują, więc pobyt w zakładzie karnym niejako determinuje jednostkę
do zachowywania się zgodnie z normami subkultury. Chciałabym się skupić jedynie na języku
więźniów, ponieważ właśnie w sposobie mówienia zakodowany jest system aksjologiczny,
normy, oceny oraz wartości moralne i poznawcze, mające wpływ na osobowość człowieka,
jego poglądy, opinie, przekonania, postawy i działania. Dla uporządkowania chciałabym
przyjąć termin „grypsera” na określenie jedynie gwary więziennej a nie, jak podają niektórzy
autorzy, na określenie „drugiego życia”.
W swoich rozważaniach chciałabym wyjść od przyczyn powstania subkultury
więziennej. Można tutaj wymienić uwarunkowania psychologiczne, np. poczucie zagrożenia,
deprecjacja godności, frustracja czy deprywacja potrzeb. Poza tym pobyt wśród
zdemoralizowanych skazanych w połączeniu z przebywaniem w izolacji powoduje, iż
jednostka staje się psychicznie bardziej podatna na wpływy niż w warunkach życia na
wolności; jednostka przejmuje w ten sposób obyczajowość czy sposób myślenia grupy,
socjalizuje się.
Z przyczyn socjologicznych można by wymienić chociażby przymus interakcji społecznej.
Aby skutecznie i bezboleśnie uczestniczyć w interakcji, jednostka musi przyjąć reguły
panujące wśród więźniów. Tutaj więc grypsera staje się zjawiskiem społecznym, wynikiem
przystosowania się jednostek do życia w specyficznych warunkach. Poza tym człowiek
odczuwa konieczność zaspokojenia potrzeb ludycznych, a poprzez używanie grypsery więzień
uwalnia jakąś formę aktywności, przerywa w ten sposób ciąg monotonnego życia w
więzieniu. Dodatkowym wysiłkiem jest tutaj dbanie o to, aby grypsera pozostawała
niezrozumiała dla ludzi z zewnątrz, więc ciągle modyfikuje się zasób słownictwa
1 L. Lernell, Zarys kryminologii ogólnej, Warszawa 1973, s. 201.
2 J. Kamiński, St. Milewski, Resocjalizacja skazanych. Poradnik dla kuratorów sądowych, Waeszawa 1979, s.
110.
1
 
Diana Hamarnik
Socjolekt więzienny jako element podkultury przestępczej
więziennego, chociaż istnieje też wiele słów, które pozostają niezmienne, np. glina czy
menda na określenie policjanta, jeleń to człowiek naiwny, frajer to nieprzestępca, klawisz to
dozorca więzienn y , bibuła na określenie nielegalnych druków.
Przyczyny biologiczne, czyli jednopłciowa izolacja, pozbawienie możliwości kontaktów
heteroseksualnych oraz dostęp do kontaktów homoseksualnych, mają ogromny wpływ na
zasób i kształt słownictwa więziennego, mianowicie wyraźna jest w słownictwie więziennym
brutalność i wulgarność używanych słów, bardzo duża ich liczba z zakresu erotyki, życia
seksualnego.
Ostatnia grupa uwarunkowań tworzących subkulturę przestępczą to przyczyny proksemiczne,
czyli naruszenie dystansu indywidualnego i społecznego oraz zburzenie przestrzeni trwałej.
Nienormalne warunki życia w zatłoczonych celach, niemożność ucieczki od obecności
innych ludzi, czy wreszcie konieczność załatwiania wszystkich potrzeb fizjologicznych w
jednej celi (a więc zburzenie przestrzeni trwałej) – to elementy, dla których regulowania
konieczne stały się pewne zachowania werbalne umożliwiające życie w takich warunkach.
Przytoczę tutaj przykład eksperymentu, który zaświadcza o tym, iż brak zaspokojenia w/w
potrzeb leży u podstaw podkultury przestępczej, której przejawem jest gwara więzienna.
Eksperyment przeprowadzono w latach 1958-59 z Zakładzie Karnym Specjalnym dla
Młodocianych Mężczyzn w Szczypiornie koło Kalisza pod kierunkiem Katedry Pedagogiki
Ogólnej Uniwersytetu Warszawskiego i Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu
Warszawskiego. W tym zakładzie zgromadzono więźniów w wieku od 17 do 24 lat,
skazanych na długoterminowe kary pozbawienia wolności, którym pozostał do odbycia
przynajmniej 3-letni wyrok. Byli to więźniowie zdemoralizowani, psychopatyczni. Stworzono
im warunki internatowe, np. wstawiono normalne drzwi, okna, łazienki, ubikacje, stołówki;
zniesiono nazwę „cela” zastępując ją określeniem „sala” lub „sypialnia”, więźniowie mogli
urządzić swoją salę zgodnie z własnym upodobaniem, pod koniec eksperymentu mogli nawet
zamieszkać w tych salach w dobrowolnie wybranych grupach koleżeńskich. Więźniowie
mogli bez przeszkód poruszać się po terenie zakładu oraz otrzymywali przepustki poza teren
więzienia. Poza tym administracja więzienna zachowywała się w stosunku do osadzonych w
sposób ojcowski, więźniowie mieli możliwość nauki zawodu i uczestnictwa w grupach
zainteresowań. Przestępcy w takiej atmosferze uspokoili się nerwowo, zaczęli zachowywać
się normalnie, podobnie jak ludzie na wolności, znikł lęk, obawa. Wniosek z tego
eksperymentu jest taki, iż zaspokojenie potrzeb psychicznych, społecznych, i proksemicznych
więźniów zahamowało rozwój „drugiego życia” i podkultury przestępczej. 3
Warto wspomnieć również o funkcjach grypsery; jako gwara środowiskowa służy do
wyrażenia emocjonalnego stosunku do rzeczywistości oraz do podtrzymywania więzi
emocjonalnych między członkami grupy. Jest ona najczęściej stosowana przez dwie grupy
więźniów: małolatkę (czyli więźniów młodocianych) oraz recydywę (wielokrotnie skazanych).
Wspólne słownictwo, niezrozumiałe dla ludzi z zewnątrz, integruje grupę od wewnątrz oraz
wyróżnia ją spośród reszty społeczeństwa. Grypsera to język tajny, w którym następuje
„wtórna nominalizacja”, czyli nadawanie nowych określeń dla desygnatów już nazwanych w
języku ogólnym, służy to zarówno celom ekspresywnym, jak i nominatywnym, aby utajnić
obiekt nazywany. Tendencja do zamknięcia kodu i uczynienia go tajemnym pojawia się w
grupach, które mają świadomość swej marginalnej sytuacji w stosunku do społeczeństwa
globalnego lub odczuwają potrzebę wyodrębnienia się. Tajny język pozwala na
przekazywanie wspólnych wartości wyznawanych przez członków grupy, a przez to na
kultywowanie charakterystycznego dla nich stylu, sposobu życia. Używanie grypsery przez
więźniów świadczy o odbytej inicjacji, daje poczucie mocy i odrębności, a więźniowie
używający gwary są dumni z tego faktu, manifestują przez to swoją odrębność, czują się
ważni, gdy mówią w niezrozumiały dla innych sposób.
3 A. Oryńska, Zasady komunikowania w gwarze więziennej – tabu i eufemizmy, W: „Język a kultura” t.I,
Wrocław 1991, s. 195-196.
2
 
Diana Hamarnik
Socjolekt więzienny jako element podkultury przestępczej
Posiadanie własnego modelu komunikacji pozwala na zaspokojenie wielu potrzeb więźnia,
których nie może on zrealizować w normalny sposób, np. potrzeby bezpieczeństwa,
przynależności, znaczenia. Taka forma aktywności poza tym pozwala wyładować agresję oraz
nadmiar energii seksualnej, dlatego też język więzienny jest tak bardzo nasycony
wulgaryzmami i słownictwem dotyczącym sfery seksualności człowieka.
Grypsera jest spoiwem „drugiego życia” więzienia, posługujące się nią grupy cechuje
negatywny i pogardliwy stosunek do świata, ludzi i relacji międzyludzkich. W ten sposób
manifestują one swoją pogardę dla praworządności i społeczeństwa.
Podstawą subkultury więziennej są specyficzne modele wzajemnej komunikacji. Służą
one stratyfikacji społecznej, chronią istnienie grup nieformalnych, umożliwiają zawiązanie
więzi społecznych, dają poczucie dziania się. Słowa mają moc magiczną, moc degradowania
społecznego i określania czyjejś niskiej pozycji (są to tzw. bluzgi ), za pomocą słów można
kreować nową rzeczywistość. 4
Istotnym aspektem w komunikacji językowej w subkulturze więziennej jest działanie tabu,
czyli różne zakazy obyczajowe występujące w wielu przejawach życia, aparat norm
społeczno-towarzyskich, również w odniesieniu do języka. Na straży norm tabuistycznych stoi
kontrola społeczna i cenzura językowa. Działanie tabu językowego w subkulturze więziennej
ma kilka celów:
Po pierwsze służy ono eliminacji poczucia zagrożenia, a więc używa się eufemizmów, często
żartobliwych, które pomniejszają zdolność wywoływania lęku, tworzą atmosferę
codzienności, zwyczajności. Kilka przykładów: określenia związane ze śmiercią, np. umrzeć
– wyjechać bramą gospodarczą z kartką u nogi, przekręcić się , powiesić się – rzucić się na
linę, wyhuśtać, inne: kraty w oknach – firanki, szczury – dzieci naczelnika, aresztować
zapuszkować, zapudłować, zostać pobitym – załapać się na oklep. 5
Po drugie działanie tabu językowego ma na celu wydzielenie sfery impurum , czyli nieczystej.
W warunkach więziennych człowiek nie ma możliwości odseparowania się na jakiś czas w
pewnych sytuacjach np. podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych. W związku z tym
więźniowie używają pewnych sformułowań służących symbolicznemu odseparowaniu się od
współwięźniów, np. spadówa, zjeżdżaj, zwijaj wity, daj se siana, nie ma cię. Unika się
wymawiania nazw czynności fizjologicznych, nazw związanych z życiem płciowym, nazw
narządów płciowych. Tabu obejmuje zarówno czynności fizjologiczne, jak i miejsce ich
wykonywania. Stosowanych jest wiele eufemizmów: np. klozet – bardacha, bibel, tron,
wojtek, czynności fizjologiczne – siadać na kibel, nakarmić wojtka, odkasztanić się, wykręcić
szmatę, czynności wypuszczania gazów – figiel, psota, żart. Kiedy więzień chce skorzystać z
toalety, to musi o tym fakcie poinformować współwięźniów, np. mówiąc „ nie szamać, nie
jarać, bardacha” . Podczas korzystania nie może się odzywać do innych, ani nikt nie może go
zagadnąć. Współwięźniowie nie mogą w tym czasie ani jeść, ani palić papierosów w obawie
przed zbrudzeniem się. Konieczne jest również uprzedzenie o zamiarze wypuszczenia gazów
przez wypowiedzenie np. „nie szamać, pula” . Część celi, w której znajduje się klozet to sfera
impurum , największym poniżeniem więźnia – frajera jest zmuszenie go do ciągłego
przebywania w tym rejonie lub spożywania posiłków siedząc na muszli klozetowej.
Największe tabu stanowi sfera kontaktów seksualnych, np. homoseksualista bierny czyli cwel,
dmuchany, dobry, kochany, parówa traktowany jest jako nieczysty, budzący wstręt i pogardę,
każdy przedmiot, którego dotyka staje się również nieczysty – przecwelony, skrzywiony i ma
magiczną moc zbrudzenia tej osoby, która tego przedmiotu dotknie, np. przyjęcie papierosa
od cwela . Ciekawe jest zagadnienie dotyczące bluzgów czyli słów nieczystych mających
magiczną moc bezczeszczenia przedmiotów i ludzi. Te słowa są nieczyste, ponieważ
kojarzone ze sferą seksualną, zwykle z męskimi narządami płciowymi i kontaktami
homoseksualnymi lub kojarzone są z przedstawicielami aparatu nacisku społecznego (sądu,
4 Ibidem, s. 197.
5 Ibidem, s. 198.
3
 
Diana Hamarnik
Socjolekt więzienny jako element podkultury przestępczej
policji, administracji więziennej). Użycie tych słów może ubliżyć zarówno wypowiadającemu
je lub tym, do których są one kierowane. Przykłady takich wyrazów: dobry, figiel, gruby,
kochany, mały, posuwać, psota, żart, a także wulgaryzmy. 6
Trzeci cel, dla którego wskazane jest używanie tabu językowego to ochrona sfery sacrum ,
czyli uświęconej. Ta sfera to osoby stojące najwyżej w hierarchii skazanych, jedzenie,
naczynia i miejsce do jedzenia, palenie tytoniu, papierosy. Dla ochrony tej sfery używa się
pewnych wyrażeń rytualnych wypowiadanych w określonych sytuacjach, np. formuł
kiciorowania , tzn. przerzucania szkodliwych skutków bluzgu na jego nadawcę. Zamiast
użycia nieczystych słów, np. mały to mówi się mikry , zamiast dobry – gitny. Jeśli ktoś z git-
ludzi wypowiedziałby szkodliwe słowo, to może odebrać mu magiczną moc szkodzenia przez
wypowiedzenie formuły np. z kiciorem . Umiejętność kiciorowania jest oznaką przynależności
do ludzi i jest dowodem na odbytą inicjację. Bluzgi są narzędziem swoistej walki na słowa
pomiędzy inkarcerowanymi, która polega na wzajemnym obrzucaniu się bluzgami i ich
odrzucaniu za pomocą magicznych formuł. W tej walce wygrywa ten, kto zna reguły gry i
wykaże się refleksem i inteligencją. Reguły takiej szermierki słownej służą nadzorowaniu
agresji i kanalizowaniu jej w dopuszczalnych formach reguły słownej. Dla ochrony sfery
sacrum stosuje się też rozmaite zaklęcia i przysięgi, zastawki, które wypowiada się w
sytuacjach konfliktowych lub momentach uroczystych, jest to forma przysięgi na mówienie
prawdy, np. prawilnie nawijam, jak pragnę wolności . 7
Tabu językowe jest jeszcze narzędziem stratyfikacji społecznej wśród więźniów. W więzieniu
istnieje sztywny podział na dwie grupy społeczności nieformalnej, grupą dominującą i
uprzywilejowaną są ludzie, git-ludzie , a grupą całkowicie im podporządkowaną są frajerzy.
System ten jest utrzymywany magią językową, czyli bluzgi wypowiadane przez ludzi mają
moc degradowania społecznego, a bluzgi wypowiadane w stosunku do ludzi przez frajerów
nie przyjmują się. Jak widać za pomocą zachowań werbalnych można wywołać trwały skutek
społeczny, czyli podział na dwie antagonistyczne grupy nieformalne. Frajerzy mają
ograniczoną zdolność komunikacji językowej, nie mogą odzywać się do ludzi , jedynie
odpowiadać na ich pytania. 8
Warto wspomnieć tutaj też o tym, że osoby tkwiące w przestępczej podkulturze
używają pseudonimu, przezwiska (ksywa, ksywka) . Czasami z brzmienia pseudonimu
możemy wnioskować o predyspozycjach skazanego, ale najważniejsze jest to, iż używanie
ksywy świadczy o przynależności do świata przestępczego.
Jak widać podkultura przestępcza rządzi się regułami, których nie sposób przytoczyć
tutaj wszystkich. Wchodząc do więzienia skazany właściwie jest niejako zmuszony do
przyjęcia reguł „drugiego życia”, jeśli nie chce być uznany za frajera oraz nie chce być
wykorzystywany i obrażany przez innych więźniów. Poprzez przyjęcie ksywy i używanie
grypsery skazany integruje się z grupą, a jest to tym silniejsza integracja, im grupa staje
bardziej w opozycji do kultury ogólnej. Po wyjściu z więzienia największym problemem dla
służb resocjalizacyjnych jest zmiana poglądów i postawy życiowej osoby zdeprawowanej, bo
jedynie to może przynieść trwałe efekty i dać gwarancję, że nie powróci ona na drogę
przestępstwa. Jest to niestety bardzo trudne, ponieważ sama tylko „psychiczna obecność”
grupy utrudnia oddziaływanie na członka grupy treści niezgodnych z jej poglądami, ta grupa
nie musi wcale być obecna fizycznie. Zwalczanie grypsery jest z góry skazane na
niepowodzenie, ponieważ u jej podstaw leżą bardzo głębokie przyczyny psychologiczne i
socjologiczne.
BIBLIOGRAFIA:
1. Bronisław Geremek, O językach tajemnych, W: „Teksty” 1980, nr 2.
6 Ibidem, s. 198-200.
7 Ibidem, s. 200.
8 Ibidem, s. 200-201.
4
 
Diana Hamarnik
Socjolekt więzienny jako element podkultury przestępczej
2. Stanisław Grabias, Język w zachowaniach społecznych, Lublin 1994.
3. Jerzy Kamiński, Stanisław Milewski, Resocjalizacja skazanych. Poradnik dla
kuratorów sądowych, Warszawa 1979.
4. Stanisław Kania, Grypsera, W: „Poradnik Językowy” 1972, z.10.
5. Leszek Lernell, Zarys kryminologii ogólnej, Warszawa 1973.
6. Andrzej Markowski, Polszczyzna końca XX wieku, Warszawa 1992.
7. Anna Oryńska, Walka na słowa. O pewnych zachowaniach magicznojęzykowych w
gwarze więziennej i subkulturze dzieci i nastolatków, W: Język a kultura, pod red. J.
Anusiewicza i J. Bartmińskiego, t. III, Wrocław 1991.
8. Anna Oryńska, Zasady komunikowania w gwarze więziennej – tabu i eufemizmy, W:
Język a kultura, pod red. J. Anusiewicza i J. Bartmińskiego, t. I, Wrocław 1991.
9. Bogusław Waligóra, Funkcjonowanie człowieka w warunkach izolacji więziennej,
Poznań 1974.
5
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin