Bugaj Roman - Eksterioryzacja. Istnienie poza ciałem.docx

(4578 KB) Pobierz

Bugaj Roman

 

Eksterioryzacja Istnienie poza ciałem

 

 

 

 

 

 

 

Wstęp

 

Znakomity uczony, laureat Nagrody Nobla, prof. Charles Richet (1850–1935) podał następującą definicję parapsychologii:

 

Parapsychologia jest nauką badającą zjawiska mechaniczne lub psychiczne, które zostały wywołane przez siły zdające się posiadać charakter inteligentny lub przez nieznane moce utajone w umyśle ludzkim1.

 

Od czasu, kiedy definicja ta została wygłoszona, tj. od 1923 roku, minęło wiele lat, a parapsychologia dokonała dużego postępu przekształcając się w naukę zwaną dziś psychotroniką2.

 

Znamienne jest, że definicja prof. Richeta wcale nie zdezaktualizowała się, a przedmiot badań nowej nauki został jedynie określony współczesną terminologią naukową. Przed podaniem tej najnowszej definicji przedstawię zwięźle dzieje parapsychologu.

 

Powstanie omawianej dyscypliny nastąpiło u schyłku XIX wieku. Zwykle wymienia się tu 1872 rok, w którym rozpoczął swoje głośne badania na tym polu znakomity uczony angielski, prof. William Crookes (1832–1919).

 

Wystąpienie prof. Crookesa poprzedziła działalność tzw. Towarzystwa Dialektycznego, powołanego w Londynie w styczniu 1869 roku na wniosek dr. J.W. Edmondsa. Towarzystwo liczyło trzydziestu sześciu członków, przeważnie znanych uczonych, i miało na celu naukowe badanie nie wyjaśnionych fenomenów mediumicznych. Wśród członków Towarzystwa znajdowali się tacy wybitni przedstawiciele nauki, jak: fizyk inżynier Gromwell Fleetwod Varley, Alfred Russel Wallace, John Tyndall i Edward Carpenter. Funkcję prezydenta pełnił Sir John Lubbock, a wicce-prezydenta Thomas Henry Huxley.

 

Komisja licząca trzydzieści trzy osoby, wyłoniona na posiedzeniu Towarzystwa Dialektycznego w dniu 6 stycznia 1869 roku, odbyła 15 posiedzeń ze znanym wówczas medium, Szkotem Danielem Dunglasem Humem (1833–1886). Zostały zachowane warunki ścisłej kontroli. Wyniki swych badań Komisja opublikowała w sprawozdaniu, którego najważniejsze ustalenia są następujące:

 

1. Głosy i rozmaitej natury szelesty, wywoływane bez udziału jakiejkolwiek siły mięśniowej lub mechanicznej.

2. Ruchy ciał ciężkich, występujące bez udziału siły mięśniowej lub mechanicznej, a często nawet nie dotykanych przez nikogo.

3. Dźwięki, które za pomocą umówionych znaków udzielają stosownej odpowiedzi na stawiane pytania.

4. Fakt, że odpowiedzi w ten sposób dawane, choć w znacznej części są banalne, niekiedy zawierają szczegóły znane wyłącznie tylko jednej z osób obecnych.

5. Ten fakt w końcu, że są istotnie osoby, których obecność sprzyja występowaniu zjawisk paranormalnych, gdy tymczasem obecność innych, występowaniu temu staje na przeszkodzie, lecz że różnica ta nie pozostaje w związku z przekonaniem, jakie osoby te względem danych zjawisk wyznają.

 

Komisja uznała wyżej wymienione zjawiska jako rzeczywiste.

 

Druga część sprawozdania Komisji potwierdziła rzeczywistość takich faktów, jak samoistne podnoszenie się w powietrzu przedmiotów, a w pewnych wypadkach i ludzi; zjawianie się rąk i całych postaci nie należących do żadnej z widzianych istot ludzkich, lecz które zdają się być ożywione i dają się dotykać uczestnikom; wykonywanie melodii na instrumentach muzycznych, których nikt nie dotykał; rysunki i malowidła, które występowały samorzutnie i w tej samej chwili3.

 

Sprawozdanie Komisji podpisało wielu wybitnych uczonych, rn.in.: prof. August Morgan (prezes Towarzystwa Matematycznego w Londynie i sekretarz Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego), inż. C.F. Varley, prof. G. Damiani, prof. S. Percival, prof. T.H. Huxley, prof. E. Carpenter, prof. J. Tyndall, prof. C. Bradlaugh, prof. C. Flammarion, prof. A. Lewis oraz Lord Lytton Bulwer 4.

 

Szczęśliwym trafem członkowie Towarzystwa Dialektycznego zalecili dalsze badanie owych niezwykłych fenomenów prof. Williamowi Crookesowi, który zaakceptował tę decyzję. William Crookes po zakończeniu swych badań stwierdził stanowczo: "Nie mówię, że fenomeny te są możliwe, mówię, że one są rzeczywiste".

 

Odwaga prof. Crookesa spotkała się z ironią i szyderstwem wielu uczonych. Jednak bezsporne wyniki osiągnięte przez niego zachęciły innych niezależnych badaczy do podjęcia dalszych prac. Profesor Ch. Richet stwierdził: "Eksperymenty Williama Crookesa są z granitu i żadna krytyka niczego nie zdołała im zarzucić"5.

 

W omawianym okresie w Ameryce i Europie nastąpił niezwykły rozwój spirytyzmu. Powstawały hojnie finansowane towarzystwa zrzeszające tysiące członków, rozpowszechniały się praktyki seansowe. Wszędzie toczyły się zaciekłe spory o naturę zjawisk spirytystycznych, w wyniku czego nastąpiła wyraźna polaryzacja poglądów. Zdezorientowana publiczność oczekiwała niecierpliwie na werdykt uczonych. Deklaracja prof. Williama Crookesa wzbudziła duże zainteresowanie.

 

W tym czasie należy zanotować dwa wymowne wydarzenia. Sławny filozof, lekarz i fizjolog niemiecki Ludwik Biichner (1824–1899), autor głośnej książki Siła i materia (1855), do którego zwrócono się o zajęcie stanowiska w omawianej sprawie, musiał w Nowym Jorku zrzec się nagrody 10 000 dolarów, wyznaczonej przez pewne towarzystwo amerykańskie, ponieważ nie zdołał, choć usiłował, wykazać i dowieść nieprawdziwości fenomenów spirytystycznych.

 

Dnia l października 1868 roku, prof. G. Damiani w Clinton wyznaczył J. Tyndallowi i G.H. Lewesowi nagrodę 30 000 franków francuskich, jeśli wykażą oszustwo dokonywane podczas manifestowania się zjawisk spirytystycznych. Tutaj także obaj przeciwnicy J. Damianiego ustąpili z pola, uznali bowiem za niemożliwe przyjęcie wyzwania. Jest oczywiste, że gdyby fenomeny te były tylko wynikiem oszustwa lub złudzenia, ani Biichner, ani Tyndall i Lcwes nie zrzekliby się łatwo tak poważnych sum6.

 

W roku 1875 prof. Charles Richet rozpoczął systematyczne badania nad hipnotyzmem. W kilka lat' później opublikował swe pierwsze prace na temat rozdwojenia osobowości, którego istnienie przeczuwali badacze Philips i Azam7. Stwierdzenie rodzaju "zmiany osobowości" rzuciło niespodziewanie światło na niewytłumaczone fenomeny spirytystyczne.

 

W dniu 20 lutego 1882 roku na wniosek profesora fizyki Williama F. Barretta, zostało zorganizowane w Londynie Towarzystwo Badań Psychicznych8. Celem Towarzystwa było przede wszystkim "badanie niektórych niejasnych zjawisk określanych pospolicie jako psychiczne". W swoich szeregach skupiło ono dużą liczbę znakomitych uczonych. Wśród członków założycieli figurowały nazwiska profesorów: Balfoura Stewarta, Edmunda Gurneya i Fredericka W.H. Myersa, a prezesura spoczywała kolejno w rękach wybitnych uczonych, przeważnie profesorów uniwersytetów, z których wymienię: Henry Sidgwicka, Williama Jamesa, Williama Crookesa, Olivera Lodge'a, Charlesa Richeta, Henri Bergsona, F.C. Schillera, Johna Williama Strutta, Lorda Rayleigha, Camille Flammariona i Hansa Driescha. Była to elita ówczesnej nauki. Zaraz po powstaniu Towarzystwa rozpoczęło wydawanie sprawozdań z doświadczeń i rozpraw członków pt. "Proceedings" ("Rozprawy").

 

W roku 1889 Towarzystwo to otworzyło w Stanach Zjednoczonych swój oddział, który po śmierci dr. Richarda Hodgsona w 1906 roku przekształcił się w niezależne Amerykańskie Towarzystwo Badań Psychicznych wydające własne pismo, "Proceedings".

 

Ścisłe eksperymentalne badania w dziedzinie parapsychologii podjęło wielu znakomitych uczonych nie bacząc na nieprzychylne stanowisko licznych przedstawicieli nauki. Niemożliwe jest wymienienie tu ich nazwisk, wspomnę więc jedynie najwybitniejszych. We Francji działał na tym polu, obok prof. Charlesa Richeta, Renę Sudre oraz prawnik i lekarz dr J. Maxwell. Z badaczy włoskich zasługuje na wymienienie psychiatra prof. Cesare Lombroso oraz neurolog prof. F. Cazzarnalli; z niemieckich – lekarz neurolog dr Albert von Sohrenck-Notizing, prof. Johann Kaii Friedrich Zóllner i inż. Grunewald, wreszcie z rosyjskich – Aleksander Nikołajewicz Aksakow, prof. Aleksander M. Butlerow, A.N. Chowrin i dr Naum Kotik. Profesor Dimitrij Iwanowicz Mendelejew jest autorem książki Materiały do wydania opinii na temat spirytyzmu (1876), w której min. napisał:

 

Zjawisk tych nie można ignorować, a przeciwnie, trzeba je dokładnie zbadać, to znaczy stwierdzić, co spośród nich należy do dziedziny znanych wszystkim zjawisk naturalnych, co należy do rzeczy zmyślonych i halucynacji, co zaś do haniebnych oszustw, i wreszcie stwierdzić, czy któreś z nich nie należą do kategorii zjawisk dotychczas nie wyjaśnionych i wynikających z nieznanych jeszcze praw przyrody. Po takim zbadaniu zjawiska te utracą znamię tajemniczości pociągającej tak wielu ludzi i w ten sposób mistycyzm zostanie pozbawiony wszelkich podstaw9.

 

Z badaczy polskich wymienię jedynie najbardziej znanych i zasłużonych: dr. Juliana Ochorowicza (1850–1917), inż. Piotra Lebiedzińskiego (1860–1934), Józefa Świtkowskiego (1876–1942) i prof. Stefana Manczarskiego (1899–1978). Wszyscy oni cieszyli się międzynarodową sławą.

 

Dla ścisłości należy zauważyć, że zarówno Maria Skłodowska-Curie, jak i jej małżonek Piotr Curie (zm. 1906) żywo interesowali się parapyschologią, a nawet przez kilka lat (1905–1908) uczestniczyli w posiedzeniach mediumicznych. Ta strona ich działalności jest wstydliwie ukrywana przez dotychczasowych biografów wielkich uczonych. Maria Skłodowska-Curie wraz z mężem i prof. Charlesem Richetem oraz innymi badaczami wielokrotnie seansowała z głośnym medium włoskim Eusapią Paladino10. Oto, co pisze Maria Curie:

Brałam udział w seansach, widziałam nieraz objawy, które mogą być objawami sił psychicznych, jak podnoszące się. stoły itd., lecz byłam zawsze tylko zwykłym widzem. Spotykałam na tych seansach Eusapię Paladino i w danej chwili interesowały mnie jej doświadczenia, ale – powtarzam – jak każdego innego widza11.

 

Piotr Curie, który publicznie wyraził swój zachwyt z powodu lewitacji stołu, mającej miejsce w obecności Eusapii, skonstruował szereg aparatów służących do kontroli mediów i badania zjawisk mediumicznych.

 

W roku 1919 został założony we Francji Międzynarodowy Instytut Badań Metapsychicznych z siedzibą w Paryżu. Pierwszym dyrektorem był dr Gustaw Geley, a po jego śmierci (1924) stanowisko to objął dr Eugene Osty. Wymieniony ośrodek wydawał cieszące się dużym zainteresowaniem czasopismo "Revue Metapsychique" ("Przegląd Metapsychiczny").

 

Omawiany ruch okazał się bardzo prężny. W wielu krajach powstawały odrębne towarzystwa naukowe skupiające dużą liczbę członków, wydawały swoje czasopisma i wymieniały doświadczenia. Nieustannie gromadzono nowe fakty, opracowywano metodologię badań oraz klasyfikację i terminologię zjawisk. Światowa literatura parapsychologiczna do czasów drugiej wojny liczyła już kilka tysięcy tomów.

 

W okresie międzywojennym odbyło się pięć międzynarodowych kongresów poświęconych parapsychologii, skupiających wielu wybitnych uczonych: w Kopenhadze (1921), w Warszawie (1923), w Paryżu (1927), w Atenach (1930) i w Oslo (1935).

 

Po wojnie zainteresowanie omawianą problematyką nie tylko nie wygasło, ale znacznie wzrosło. W roku 1973 powstało Międzynarodowe Stowarzyszenie Badań Psychotronicznych wydające w języku niemieckim czasopismo "Psychotronik". Odbyło się sześć dalszych międzynarodowych kongresów psychotronicznych: w Pradze (1973), w Monte Carlo (1975), w Tokio (1977), w Saó Paulo (1979), w Bratysławie (1983) oraz w Zagrzebiu (1986). Rozpoczęło się systematyczne badanie fenomenów paranormalnych.

 

Rada Naukowa wymienionego Stowarzyszenia definiuje psychotronikę roboczo w sposób następujący:

 

Psychotronika jest nauką interdyscyplinarną, która bada (powiązane ze świadomością, nieświadomością i procesami uświadomionej i nieuświadomionej percepcji) interakcje zachodzące na odległość między organizmami żywymi a otaczającym je środowiskiem (wewnętrznym i zewnętrznym) oraz energetyczne i informacyjne manifestacje tych interakcji, umożliwiając ich obiektywizację oraz poznanie tych zdolności człowieka, które dotąd nie zostały zweryfikowane, co pozwala głębiej pojąć żywą materię i otaczający świat.

 

Przedmiot badania tej nowej nauki, jej zasady, cele, fenomenologię i klasyfikację zjawisk omówił dokładnie prezydent Międzynarodowego Stowarzyszenia Badań Psychotromicznych, doktor filozofii Zdenek Rejdak (Praga). Przedstawię tu omówienie ważniejszych fragmentów jego wypowiedzi.

 

Od dawna znane są uczonym zjawiska, które W pewnym .stopniu wkraczają w zakres istniejących dziedzin nauki, ale nie mogą być wyjaśnione .stosowanymi przez nie środkami i metodami. Są to tzw. zjawiska paranormalne. Wielu uczonych nie mogąc wyjaśnić mechanizmu tych zjawisk po prostu neguje ich istnienie. Problematyka ta pozostaje – jak dotychczas – poza badaniami nauki oficjalnej. Zajmowała się nią wprawdzie parapsychologia, ale ze względu na koncepcje filozoficzno-psychologiczne stosowane przez nią metody rozwiązywania zagadnień nie doprowadziły do naukowego ich wyjaśnienia.

 

W ciągu ostatnich dziesięciu lat nastąpiły w tej dziedzinie istotne zmiany. Dawna generacja badaczy przede wszystkim starała się udowodnić istnienie zjawisk paranormalnych i obronić prawo obywatelstwa parapsychologii. Natomiast młodsza generacja jest przekonana o jednostronności tego poglądu, przyjmuje istnienie tych zjawisk i zaczyna po prostu opisywać je, tworzyć modele i obliczać. Do koncepcji filozoficzno-psychologicznej dawnej parapsychologii dodano ujęcie biologiczno-fizykalne. W systemie psychotronicznym dają się prawidłowo umieścić wszystkie opisywane zjawiska i konstruować modele. Fakty przekonują bezspornie, że mamy do czynienia ze zjawiskami realnymi. Amerykańska Akademia Nauk podjęła decyzję o włączeniu parapsychologii do szeregu innych badanych dziedzin nauki. W Związku Radzieckim decyzja taka nie została wprawdzie podjęta, ale zjawiska parapsychologiczne badane są intensywnie w instytutach psychologicznych, fizjologicznych, biofizycznych i innych. W różnych krajach sprawa wygląda podobnie.

 

"Wydaje się – mówi Z. Rejdak – że przy rozpatrywaniu tych zjawisk jest potrzebne całkowicie nowe jakościowo postępowanie badawcze. ... Na tym etapie decydujące staje się nowe podejście metodologiczne". Nie wolno także zakładać z góry, że problematyka ta ma być wyjaśniona za pomocą istniejących dziedzin nauki. Dziedzinę tę trzeba badać integralnie.

 

Psychotronika jest niezależną interdyscyplinarną częścią nauki, podobnie jak cybernetyka i bionika. Zbyt wąskie i jednostronne traktowanie zjawisk paranormalnych nie stwarza możliwości zrozumienia ich specyficznego charakteru i objaśnienia ich nazbyt skomplikowanego mechanizmu.

 

"Poglądem jednoczącym jest fakt, że przedmiotem tych zjawisk jest przede wszystkim człowiek, mówiąc dokładniej jego aktywność neuro-psychiczna, szczególnie nieznane jeszcze strony energetyczne tej aktywności". W badaniach występuje aspekt socjologiczny, zjawiska badane przez psychotronikę mają charakter społeczny. Ich synteza będzie istotnym wkładem do filozofii.

 

Zostało stwierdzone, że interakcje występujące między organizmami żywymi i ich środowiskiem, dokonywane są za pośrednictwem sił lub czynników, które nie zawsze dają się wyjaśnić teoriami współczesnej wiedzy. Prawdopodobnie chodzi tu o nowe, nieznane dotychczas rodzaje energii. Badanie tych energii musi być przeprowadzone w oparciu o pogląd, że energia i materia tworzą jedność.

 

Jednostronność stanowiska badawczego parapsychologii polegała na tym, że dawni eksperymentatorzy zajmowali się przede wszystkim zjawiskami wywołanymi przez media, pomijając ścisły związek tych zjawisk z organicznym ustrojem samych mediów. Psychotronika natomiast stara się zbadać występujące w fenomenach paranormalnych składniki energetyczne, które towarzyszą tym zjawiskom. Stwierdza się bezsporną zależność omawianych zjawisk od psychiki człowieka. Na czoło wysuwają się tu badania różnych stanów jego świadomości.

 

"Głównym zadaniem psychotroniki – mówi Z. Rejdak – jest skompletowanie prawidłowości, jakie występują w świecie ożywionym i nieożywionym za pomocą nowych psychologicznych, fizykalnych i biologicznych rozpoznań człowieka i materii żywej".

 

Podstawowym zadaniem staje się rozwiązanie problemu psychofizycznego i dokładne zbadanie interakcji zachodzącej między zjawiskami psychicznymi i fizycznymi. Oba składniki należy badać łącznie, a nie rozdzielać je, jak to często czyniła parapsychologia. Aspekty psychofizyczne winny być traktowane jako pewna specyfika organizmu ludzkiego.

 

Dotychczasowe klasyfikowanie zjawisk polegało przede wszystkim na zaszeregowaniu ich do dwóch grup: jedna obejmowała zjawiska pozazmysłowe, a druga zjawiska psychokinetyczne. Współczesna psychotronika proponuje inny podział. We wszystkich tego rodzaju zjawiskach występują pewne wspólne cechy, mianowicie oddziaływania zdalne, związane z określoną postacią energetyczną, właściwą dla organizmu (wymienia się tu fale elektromagnetyczne o różnej długości, np. promieniowanie nadfioletowe jądra komórkowego, promieniowanie podczerwone, promieniowanie wewnątrzplazmowej struktury komórkowej, promieniowanie cieplne organizmu, promieniowanie procesów elektrycznych organizmu; składniki ultradźwiękowe oraz hydrodynamiczne itd.).

 

Fakty powyższe wskazują, że zdalne interakcje mogą występować w trzech następujących układach (zróżnicowanych w dalszym podziale):

 

1. Między organizmami żywymi:

 

a) między istotami żywymi

– między ludźmi (telepatia, bioenergoterapia),

– między człowiekiem a zwierzęciem,

– między zwierzętami,

 

b) między istotami żywymi a roślinami

– między ludźmi a roślinami,

– między zwierzętami a roślinami,

 

c) między roślinami

 

d) interakcje wśród niżej zorganizowanej materii żywej.

 

2. Między materią ożywioną i nieożywioną:

 

a) psychokineza, czyli uaktywnienie materii (magnetyczny rezonans jądrowy?),

b) spostrzeganie dermooptyczne,

c) radiestezja (zjawisko biofizykalne).

 

3. Między materią nieożywioną a polem informacyjnym środowiska zewnętrznego:

a) telegnozja (rozpoznanie na odległość – jasnowidzenie),

b) prekognicja (przepowiadanie przyszłości).

 

Podział powyższy uznany za najbardziej nowoczesny i racjonalny obejmuje większość zjawisk paranormalnych. Oto, co mówi Z. Rejdak:

 

Parapsychologia pracowała przeważnie za pomocą modelu:

 

niezwykłe indywiduum –> dokonanie.

 

Psychotronika natomiast zakłada model:

 

żywy organizm (człowiek) –> opracowanie energetyczne –> dokonanie.

 

[...l Psychotronika stawia nas na progu nowej rewolucji w nauce, a mianowicie rewolucji naukowo-ludzkiej, którą przeciwstawić musimy rewolucji naukowo-technicznej, jeżeli nie chcemy w następnym stuleciu znaleźć się w powodzi robotów mechanicznych i ludzkich przy jeszcze większym wzroście wyobcowania i dezintegracji12.

 

Do przedstawionego wyżej systemu klasyfikacji zjawisk paranormalnych, zaproponowanego przez dr. Zdenka Rejdaka, trudno wprowadzić dwa niezwykłe i zagadkowe, niemniej jak najbardziej rzeczywiste, fenomeny stwarzające wiele trudności zarówno parapsychologii, jak psychotronice, mianowicie fenomeny – materializacji i eksterioryzacji.

 

W pierwszym przypadku chodzi, jak wiadomo, o manifestowanie się na posiedzeniach mediumicznych częściowo lub całkowicie zmaterializowanych zjaw, posiadających najczęściej postać ludzką (rzadziej zwierzęcą), charakteryzujących się objawami życia i mniejszą lub większą inteligencją. Tego rodzaju fenomeny zostały stwierdzone niezliczoną ilość razy w warunkach najściślejszej kontroli i utrwalone na zdjęciach fotograficznych. Obserwowali je badacze tej miary, co William Crookes, Cesare Lotn-broso, Karol Richet, Maria Skłodowska-Curie, Piotr Curie i inni.

 

Problemowi eksterioryzacji poświęcona jest niniejsza praca. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że oba te tajemnicze zjawiska pozostają ze sobą w ścisłym związku, mają wiele wspólnych cech i – jak można sądzić na podstawie dotychczasowych badań – mechanizm ich generowania i przebiegu jest zbliżony. Do spraw tych powrócę w dalszej części.

 

Jeden z krytyków parapsychologii i psychotroniki, Zbigniew Musiał, zadaje pytanie – gdzie tkwią przyczyny rzeczywistej i bezspornej popularności wiary w istnienie zjawisk paranormalnych, wiary starej i występującej w ciągu wszystkich epok i we wszystkich kręgach kulturowych. Na pytanie to udziela on szokującej i wprost absurdalnej odpowiedzi. Oto, jego zdaniem, "człowiek jest istotą o umyśle wybitnie irracjonalnym [!]. Nie Homo rationalis, lecz Homo irrationalis stanowiłby o specyfice gatunkowej człowieka"13. Ta właśnie i tylko ta teza "dobrze tłumaczy źródła fascynacji niesamowitością, magią i w ogóle źródłami wszelkich wierzeń w zjawiska nadprzyrodzone, w tym również żywotność i popularność wiary w zjawiska paranormalne"14.

 

Inaczej mówiąc większa część ludzkości dlatego powszechnie uznaje istnienie zjawisk paranormalnych, ponieważ z natury jest "irracjonalna". Odpowiem autorowi w sposób prosty. Przyczyny żywotności i zainteresowania parapsychologią, a ostatnio psychotroniką, nie tkwią w zupełnie, bezpodstawnie i naiwnie, inkryminowanej przez autora irracjonalnej naturze ludzkiej. Źródłami tej ustawicznej żywotności są jedynie bezspornie stwierdzone i nieustannie stwierdzane fakty i tylko one wywołują żywotność owego ruchu umysłowego i nowej gałęzi nauki, uznanej już w różnych krajach, która będzie istnieć i twórczo rozwijać się nadal, niezależnie od tego, czy to się komu podoba, czy nie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ROZDZIAŁ II

Fenomenologia i faktografia

 

Fenomen eksterioryzacji znany jest od niepamiętnych czasów. Opisy "wyjścia jaźni z ciała" występują w różnych czasach, w różnych miejscach i w różnych systemach kulturowych. W ścisłym związku pozostają z nimi opowiadania o sobowtórach. Niemożliwe i przekraczające ramy tej pracy wydaje się systematyczne zestawienie wszystkich tych relacji w powiązaniu z koncepcjami religijnymi, filozoficznymi itp., należy więc dokonać wyboru i przedstawić jedynie najważniejsze z nich. Wybór ten został podzielony na dwie części: pierwsza z nich obejmuje materiały historyczne pochodzące z czasów starożytności aż do początku XIX wieku, druga zaś – usystematyzowane relacje z lat 1834–1966.

 

W wierzeniach ludów starożytnych, jak również w kulturze zachodniej, znajdujemy wyobrażenia poparte wiarą w możliwość wyjścia "duszy" z ciała. Starożytni posiadali określone poglądy na konstytucję człowieka. Według nich konstytucja ta nie jest jednorodna, lecz tworzy ją kilka zespolonych ze sobą odrębnych zasad.

 

Zgodnie z wyobrażeniami staroegipskimi, ciało fizyczne człowieka stanowi tylko wehikuł, narzędzie dla niematerialnej duszy. Niewidzialne "ciała" tej duszy były zwykle zjednoczone w "Ka", fluidalu, który odpowiada wprowadzonemu później przez Paracelsusa pojęciu "ciała astralnego". Na różnych starożytnych pomnikach, (jak np. na pięciu reliefach grobowych przedstawiających sceny narodzenia Amenofisa III) ów sobowtór "Ka" jest przedstawiony z tyłu ciała fizycznego. Niekiedy znajduje się z przodu, prawdopodobnie wskutek działań magicznych (tzw. pociągnięć, głasków albo passów).

 

Podczas śmierci oddzielają się elementy zjednoczone w danej osobowości, ale z nich tylko ciało traci życie. Dusza "Ba", przedstawiana zwykle w postaci jaskółki nad głową ludzką, odlatuje w górę do regionu szczęśliwości. Zasada witałnośd, "Ka", promień .zesłany przez słońce, wraca z powrotem do swego źródła. Sobowtór "Ka" opuszcza kraj niebiański, królestwo Athora, będący jego obszarem, celem .założenia w grobie swej siedziby i ponownego zjednoczenia się ze swym dawnym nosicielem, aby wzbudzić w nim nowe życie. [...] Ceremonia pogrzebu i kult zmarłych dowodzą przekonania o związku między sobowtórem i jego mumią, związku ponad grobem, który to związek dzięki mistycznemu rytuałowi zachowuje się nieskończenie długo. Egipcjanie wierzyli, że pomimo pozornej śmierci dusza żyje nadal i głównie chodziło im o zakonserwowanie ciała, celem zachowania eterycznego fluidala pozostającego z nim w związku, co według ich wyobrażeń zapewniało ciału życie nieśmiertelne...1

 

Rys. 3. Sobowtór Ka odwiedza mumię (Sy!van J. Muldoon, dz. cyt.)

 

Najpierw zmumifikowane ciało umieszczano w kaplicy, później zaś przeprowadzano je do podziemnej krypty. Los fluidycznego sobowtóra był ściśle związany z zabalsamowaną mumia. Jej zbeszczeszczenie, poddanie gniciu powodowało całkowite unicestwienie fantoma.

 

Siedząc przy małym .stoliku przykrytym obrusem kapłan wzywał dwukrotnie duszą zmarłego: "Mieszkańcu grobu! Mieszkańcu grobu!" Sobowtór zjawiał się przy ścianie albo na ekranie sukiennym. Wówczas zostawał zawinięty w chustę, a następnie kładziono go na mumii będącej jogo nosicielom. Odtąd "Ka" mieszkał w groblo, ale aby uchronić go przed zagłada w wypadku zaistnienia niebezpieczeństwa dla ciała, układano w krypcie grobowej pewną liczbę "Suppositoriów" (tj. nosicieli) w postaci dziesięciu, dwudziestu, stu posążków, w których "Ka" mógł się schronić. Były one tak małe, że dawały się ukryć w jakimś zakątku krypty. Czasami umieszczano w niej olbrzymi posąg, którego nie można było wynieść, i który służy! do tego samego celu. Posagi te uważane za żywe, ożywione przez fluidycznego "Ka", mogły być zapytywane przez prorokinie i odpowiadały słowami lub gestami. Pytano je o wszystkie ważne sprawy życiowe, dotyczące przezwyciężenia losu, czy toż zaklinania wrogich mocy2.

 

Egipcjanie traktowali stan po śmierci ciała jako przebywanie w pewnego rodzaju przestrzeni wstępnej, z której dusza przenosi się do regionu wiecznej egzystencji w stanie intensywnej szczęśliwości.

 

W jednym z papirusów pochodzących z okresu ok. 3000 lat p.n.e. czytamy: "Istota twoja jest w niebie, a ciało twoje leży w ziemi". A oto inny fragment: ..Mężczyzna o imieniu Nu żyje dalej chociaż umarł – podobnie jak Ra staje się dzień po dniu. Tak jak Ra został zrodzony w wieczności, to samo stanie się z Nu". Ra – jak wiadomo – był bogiem słońca, a ono oznaczało u Egipcjan, tak jak u innych narodów – Celtów, Germanów itd. – prawdziwy symbol umierania i zmartwychwstania. W innym miejscu cytowanego dokumentu czytamy: "Wypełniam zadanie kapłana w wyższych sferach i zapisuję, że dary (rzeczy) są tu całkiem inne i wzmacniają wiarę serca. Pokonałem sam siebie, zebrałem siebie [w całość]. Zachowałem swoja młodzieńczą świeżość. Obecnie jestem ciałom duchowym. Otacza mnie nieskończony czas nie mający początku i końca. Życie trwa zawsze i wiecznie, a dusza znajduje się w niebie"3.

 

Ostatni urywek wskazuje, że możliwość połączenia stanów cielesnych i pozacielesnych staje się jak najbardziej realna. Na uwagi: zasługuje również informacja, że zmarły oczekuje bytowania podobnego do ziemskiego, tylko bardziej intensywnego, piękniejszego i długotrwałego.

 

Wiele szczegółów dotyczących omawianej kwestii możemy również znaleźć w staroegipskiej Księdze Zmarłych. Opisano tam m.in. szczegółowy rytuał pogrzebowy i zamieszczono litanię Tot-ha, dzięki której zmarły może "ujrzeć światło", przywracające mu świadomość po śmierci4.

 

Również Biblia podaje informacje o życiu pozagrobowym. W Księdze Izajusza (26, 19) czytamy: "Ożyją twoi umarli, twoje ciała wstaną, obudzą się i będą radośnie śpiewać ci, którzy leżą w prochu, gdyż twoja rosa jest rosą światłości, a ziemia wyda zmarłych". Prorok Daniel (12, 2) natomiast podaje: "A wielu z tych, którzy śpią w prochu ziemi, obudzą się, jedni do żywota wiecznego, a drudzy na hańbę i wieczne potępienie". Zmartwychwstanie przyrównane jest tu do obudzenia się ze snu.

 

W Biblii znajduje się pierwsza wzmianka o tzw. srebrnym sznurze łączącym duszę z ciałem. Sznur ten – jak zobaczymy – ma odgrywać dużą rolę w zjawisku eksterioryzacji. Wspomniany werset Biblii brzmi następująco:

 

"5. Gdy nawet pagórka bać się będą i strachy czyhać będą na drodze, gdy drzewo migdałowe zakwitnie i szarańcza z trudem wlec się będzie, a kapar wyda swój owoc, bo człowiek zbliża się do swojego wiecznego domu, a płaczący snują się po ulicy.

 

6. Zanim zerwie się srebrny sznur i stłucze złota czasza, i rozbije się dzban nad zdrojem, a pęknięte koło wpadnie do studni.

 

7. Wróci się proch do ziemi, tak jak nim był, duch zaś wróci do Boga, który go dał" (Księga Kaznodziei Salomona 12 5, 6, 7).

 

Mędrcy chaldejscy, jak również zwolennicy Zoroastra dowodzili istnienia rozumnej wyższej duszy niebiańskiej oraz istnienia niskiej zwierzęcej duszy o naturze ziemskiej; często dusze te pragnąc pokazać się ludziom przybierają postacie fantomów i zwierząt.

 

Grecy wierzyli w egzystencję dwóch rozmaitych dusz, jednej, inteligentnej i drugiej podatnej na uczucia. Ta ostatnia, którą traktowali jako odbicie wyższej duszy, zajmowała pozycję pośrednia pomiędzy pierwszą i ciałem fizycznym. Odbicie to posiadało nazwę "ejdolon"; zjawiało się ono podczas zaklęć, a po śmierci człowieka mieszkało w Acheronie.

 

Poetycki, przykład tej wiary w istnienie duszy przedstawia Homer w Iliadzie. Patrokles zostaje zabity przez Hektora, a mimo to zjawia się Achillesowi w takiej postaci, jaką posiadał w chwili śmierci: blady z raną, z której sączy się krew i jest nie tylko widzialny, ale mówi, jak żywy człowiek5.

 

"Ennius – mówi Lukrecjusz – naszkicował nam obraz bramy piekła (wejście do Acheronu), sadzie po śmierci zatrzymują się nasze cienie. Wśród nich zjawił się mu także fluidyczny sobowtór Homera skąpany we łzach".

 

Herodot opowiada o upadku ze skały Greka, który dość długo leżał bez przytomności. Po odzyskaniu świadomości twierdził, że przez cały czas nie czuł bólu, ponieważ unosił się w powietrzu z dala od ciała, które widział leżące na ziemi złączone z nim ciemną wstęgą; gdy wstęga ta zaczęła się kurcz...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin