069. Hagan Lee Rebecca - Księżniczka.pdf

(1071 KB) Pobierz
(Microsoft Word - 069. Hagan Lee Rebecca - Ksi\352\277niczka)
Lee Rebecca Hagan
KSI Ħņ NICZKA
Kodycyl do testamentu George'a Ramseya, pi ħ tnastego markiza Templeston
Pragn Ģ łbym umrze ę w podeszłym wieku w otoczeniu najbli Ň szej rodziny, lecz człowiek
nie zawsze mo Ň e sobie wybra ę por ħ odej Ļ cia z tego Ļ wiata, dlatego te Ň trzeciego dnia sierpnia
roku pa ı skiego 1818 obarczam mojego prawowitego syna i spadkobierc ħ Andrew Ramseya,
dwudziestego ósmego hrabiego Ramsey, wicehrabiego Birmingham i barona Selby,
odpowiedzialno Ļ ci Ģ za moje kochanki i dzieci urodzone w ci Ģ gu dziewi ħ ciu miesi ħ cy od
mojej Ļ mierci.
Poniewa Ň d Ň entelmen jest dyskretny, nie podam nazwisk tych kobiet, które po Ļ mierci
mojej ukochanej Ň ony okazały mi trosk ħ i miło Ļę , ale zobowi Ģ zuj ħ mojego syna, Ň eby ka Ň dej
damie, która jemu, jego legalnemu spadkobiercy albo pełnomocnikowi poka Ň e złoty medalion
z wygrawerowan Ģ moj Ģ piecz ħ ci Ģ oraz podobizn Ģ , identyczny z medalionem doł Ģ czonym do
niniejszego listu, przekazywał rocznie sum ħ nieprzekraczaj Ģ c Ģ dwudziestu tysi ħ cy funtów na
utrzymanie jej oraz dzieci urodzonych przez ni Ģ w ci Ģ gu dziewi ħ ciu miesi ħ cy od mojej
Ļ mierci.
Ka Ň da z dam otrzymała ten drobiazg jako obietnic ħ , Ň e nie b ħ dzie cierpie ę biedy, oraz
podzi ħ kowanie za okazan Ģ mi trosk ħ i miło Ļę . Osoba, która zgłosi si ħ z takim medalionem i
wyka Ň e, Ň e otrzymała go w spadku po matce, zostanie uznana za potomka pi ħ tnastego
markiza Templeston i b ħ dzie miała prawo do cz ħĻ ci mojego maj Ģ tku, zapisanej jej matce.
George Ramsey,
pi ħ tnasty markiz Templeston
Prolog
„Najwa Ň niejszym obowi Ģ zkiem ksi ħŇ niczki jest słu Ň y ę rodowi Saxe-Wallerstein-Karolya".
- Pierwsza zasada protokołu i etykiety dworskiej rodu Saxe-Wallerstein-Karolya,
zatwierdzonych przez ja Ļ nie o Ļ wieconego ksi ħ cia Karola i, 1432.
18 kwietnia 1874
Pałac Laken
Bałtyckie ksi ħ stwo Saxe-Wallerstein-Karolya
- Prosz ħ si ħ obudzi ę , wasza wysoko Ļę !
Ksi ħŇ niczka Georgiana Victoria Elizabeth May usłyszała nagl Ģ cy szept i od razu
rozpoznała głos. Poło Ň yła dło ı na mi ħ kkim futrze Wagnera, ogromnego wilczura alzackiego,
uciszaj Ģ c ciche, gro Ņ ne warczenie. Otworzyła oczy i zobaczyła lorda Maximilliana Gudruna.
Prywatny sekretarz jej ojca stał obok łó Ň ka w nikłym blasku lampy.
- Dzi ħ ki Bogu! - wyszeptał sekretarz. - Dotarłem w sam Ģ por ħ .
Zaalarmowana jego słowami ksi ħŇ niczka Giana usiadła i oparła si ħ o stos puchowych
poduszek, uło Ň onych wzdłu Ň wezgłowia staromodnego ło Ň a z baldachimem.
- O co chodzi, Max? Co tutaj robisz? Miałe Ļ by ę w Christianbergu z moimi rodzicami.
W oczach lorda Gudruna zabłysły łzy i spłyn ħ ły po pobru Ň d Ň onych policzkach. Sekretarz
chwycił si ħ za bok i opadł na kolana obok łó Ň ka. Skłonił głow ħ .
- W pałacu stało si ħ co Ļ strasznego, wasza wysoko Ļę . Gian ħ ogarn ħ ły złe przeczucia.
Włoski zje Ň yły si ħ jej na karku.
- Max?
Lord Gudrun si ħ gn Ģ ł po dło ı ksi ħŇ niczki. Jego r ħ ka zostawiła ciemnoczerwone plamy na
Ļ nie Ň nobiałej po Ļ cieli. Giana gwałtownie zaczerpn ħ ła powietrza, gdy sekretarz wsun Ģ ł na jej
prawy kciuk ci ħŇ ki złoty sygnet.
- Jego wysoko Ļę ksi ĢŇħ Christian Frederick Randolph George Saxe-Wallerstein-Karolya
kazał mi go przekaza ę waszej wysoko Ļ ci.
- Nie. - Giana zacz ħ ła dr Ň e ę , patrz Ģ c na królewsk Ģ piecz ħę , noszon Ģ przez kolejnych
władców z dynastii Saxe-Wallerstein-Karolya od czasu powstania ksi ħ stwa w roku 1448.
Złoto było poplamione krwi Ģ . - Mój ojciec...? To niemo Ň liwe...
Lord Gudrun przygryzł warg ħ , po czym twierdz Ģ co skin Ģ ł głow Ģ .
- Niestety tak, wasza wysoko Ļę .
Cho ę Giana zawsze wiedziała, Ň e dzie ı przekazania królewskiego sygnetu kiedy Ļ
nadejdzie, teraz nie była w stanie wydoby ę z siebie słowa. Potwierdziłaby to, czego nie
chciało przyj Ģę jej serce i rozum. Ukochany ojciec nie Ň ył. Ona została władczyni Ģ ksi ħ stwa.
Do jej oczu napłyn ħ ły gor Ģ ce łzy. Giana odrzuciła kołdr ħ i wstała. Wilczur zeskoczył z
łó Ň ka i stan Ģ ł obok niej.
- Musimy natychmiast jecha ę do Christianbergu. Moja matka b ħ dzie...
Ksi ħŇ na b ħ dzie wiedziała, co robi ę . Stłumi bolesn Ģ rozpacz i pomo Ň e córce przej Ļę przez
ci ħŇ k Ģ prób ħ , która j Ģ czeka. Obie zrobi Ģ to, co do nich nale Ň y.
Lord Gudrun d Ņ wign Ģ ł si ħ z wysiłkiem, po czym chwycił Gian ħ za r ħ k ħ i Ļ cisn Ģ ł j Ģ mocno.
- Przykro mi, wasza wysoko Ļę , ale ksi ħŇ na... Giana zabrała dło ı i potrz Ģ sn ħ ła głow Ģ .
- Nie, Max, prosz ħ ... Nie mama...
- Przykro mi, wasza wysoko Ļę . -Jak?
Giana była gotowa uwierzy ę , Ň e zdrowy, krzepki m ħŇ czyzna w sile wieku zmarł
przedwcze Ļ nie, ale Ň eby w tym samym czasie jego Ň ona równie Ň ...
- To zdrada, wasza wysoko Ļę . Ksi ħ cia i ksi ħŇ n Ģ zasztyletowali dzi Ļ wieczorem płatni
zabójcy.
- Dlaczego? - wykrztusiła Giana. - Kto?
- Ksi ĢŇħ Victor od dawna podburzał młodzie ı ców z klasy rz Ģ dz Ģ cej, strasz Ģ c ich, Ň e twój
ojciec popiera konstytucj ħ i Deklaracj ħ Praw dla Mas. Obiecywał nadania ziemi, tytuły i
pieni Ģ dze młodszym synom z arystokratycznych rodów, Ň eby zyska ę ich poparcie. Przekonał
tych zdrajców, Ň e twój ojciec zamierza obdarowa ę biedaków posiadło Ļ ciami bogatych.
- Victor? Mój kuzyn zabił moich rodziców?
- Tak, wasza wysoko Ļę . Zostali zamordowani w swojej sypialni po oficjalnej kolacji
wydanej z okazji otwarcia sesji parlamentu. Ludzie Victora napadli na pałac, zabili wierne
sługi ksi ħ cia, a teraz szukaj Ģ ciebie.
- Jak uciekłe Ļ ? - Giana zadała pytanie, cho ę bała si ħ odpowiedzi.
- Akurat niosłem twojemu ojcu wieczorn Ģ poczt ħ , gdy usłyszałem jego ostrzegawczy
krzyk. Wszedłem do buduaru ksi ħŇ nej przez garderob ħ i ukryłem listy w jednym z pudeł na
kapelusze. Nast ħ pnie dobyłem szabli i ruszyłem do pokoju ksi ħ cia. - Lord Gudrun zaczerpn Ģ ł
oddechu. - Twój ojciec le Ň ał zakrwawiony na podłodze, obok niego Ň ona. Jeden ze zdrajców
próbował zdj Ģę sygnet z r ħ ki ksi ħ cia. Kiedy tam wpadłem, odwrócił si ħ i strzelił do mnie.
Giana dopiero teraz zauwa Ň yła, Ň e Max krwawi. To on zostawił Ļ lady na piecz ħ ci.
- Jeste Ļ ci ħŇ ko ranny? Sekretarz wzruszył ramionami.
- To tylko dra Ļ ni ħ cie, wasza wysoko Ļę . Kula otarła si ħ o Ň ebra.
Uniósł koszul ħ .
Giana zbladła na widok powi ħ kszaj Ģ cej si ħ czerwonej plamy. Tylko nie zemdlej,
przykazała sobie w duchu. Rób, co nale Ň y. ņ Ģ dek podszedł jej do gardła, w głowie si ħ
zakr ħ ciło, ale opanowała słabo Ļę , zdecydowanym gestem si ħ gn ħ ła po najbli Ň sz Ģ poduszk ħ ,
Ļ ci Ģ gn ħ ła z niej poszewk ħ i przycisn ħ ła j Ģ do boku Maxa, Ň eby zatamowa ę krwawienie. Ku
swojemu zdumieniu stwierdziła, Ň e ju Ň czuje si ħ lepiej.
- Mo Ň e trzeba b ħ dzie zeszy ę ran ħ . - Przygryzła warg ħ . - Na razie j Ģ zabanda Ň ujemy.
- Tak, wasza królewska wysoko Ļę .
Giana spojrzała Maxowi w oczy, ciemne i zamglone z bólu. Wytarła zakrwawione r ħ ce w
prze Ļ cieradło i wzi ħ ła gł ħ boki oddech, Ň eby si ħ uspokoi ę . ĺ ci Ģ gn ħ ła poszewk ħ z nast ħ pnej
poduszki, chwyciła j Ģ z ħ bami na szwie i podarła na pasy. To samo zrobiła z trzeci Ģ , a
nast ħ pnie pomogła Maxowi zdj Ģę surdut i kamizelk ħ . Potem rozpi ħ ła mu koszul ħ , przyło Ň yła
prowizoryczny banda Ň do rany i owi Ģ zała nim pier Ļ sekretarza.
- Co ze zdrajc Ģ , który do ciebie strzelał? - Mówiła królewskim tonem, staraj Ģ c si ħ
na Ļ ladowa ę ojca. Miała nadziej ħ , Ň e jej pytania odwróc Ģ uwag ħ rannego od bólu.
- Zabiłem go, wasza wysoko Ļę .
Giana zawi Ģ zała w ħ zeł i odsun ħ ła si ħ , Ň eby sprawdzi ę rezultat.
- A tata? Cierpiał?
Domy Ļ lała si ħ prawdy, ale chciała usłysze ę koj Ģ ce kłamstwo.
- Nie, ksi ħŇ niczko - odparł Max łagodnym głosem, u Ň ywaj Ģ c bardziej poufałej formy. -
Twoja matka równie Ň . Umarła od razu. Ojciec próbował j Ģ ratowa ę , niestety bezskutecznie.
Wtedy polecił mi odda ę tobie piecz ħę i strzec ci ħ za cen ħ własnego Ň ycia. Tak brzmiał jego
ostatni rozkaz.
Ksi ĢŇħ Christian poprosił go jeszcze o co Ļ przed Ļ mierci Ģ , ale Max nie miał teraz siły
przekaza ę córce jego słów. „Powiedz Gianie, Ň eby nie bała si ħ i Ļę za głosem serca. Obiecaj,
Ň e pomo Ň esz jej znale Ņę drog ħ ". - I tym razem ci ħ nie zawiod ħ , wasza wysoko Ļę . - Jego głos
przeszedł w szloch, przygarbione plecy zadr Ň ały.
Po chwili sekretarz wyprostował si ħ , zapi Ģ ł koszul ħ , z trudem wło Ň ył brokatow Ģ kamizelk ħ
i wełniany surdut. Popatrzył na ksi ħŇ niczk ħ . Dla niego nadal była dziewczynk Ģ , bos Ģ , w
skromnej koszuli nocnej z białego batystu, z długimi jasnymi włosami zaplecionymi w
warkocz. Za młod Ģ na władczyni ħ bogatego ksi ħ stwa. Za młod Ģ , Ň eby ud Ņ wign Ģę ci ħŇ ar
odpowiedzialno Ļ ci za pa ı stwo. Jej niebieskie oczy pociemniały od smutku i łez, którym nie
pozwalała popłyn Ģę . Patrzyła mu w oczy bez mrugni ħ cia, jakby ju Ň wzi ħ ła na siebie
odpowiedzialno Ļę za kraj i poddanych. Była dziewczyn Ģ na progu kobieco Ļ ci, ksi ħŇ niczk Ģ i
prawowit Ģ nast ħ pczyni Ģ tronu, pełn Ģ siły, odwagi i współczucia.
Jej wysoko Ļę ksi ħŇ niczka Georgiana Victoria Elizabeth May z rodu Saxe-Wallerstein-
Karolya.
Max ukl Ģ kł przed ni Ģ , pocałował pier Ļ cie ı i przysi Ģ gł jej słu Ň y ę , tak jak słu Ň ył jej ojcu, a
jego ojciec i dziadkowie - kolejnym władcom Saxe-Wallerstein-Karolya od czterystu lat.
Zdj ħ ta wielkim Ň alem Giana zanurzyła palce w mi ħ kkiej sier Ļ ci na mor ħ gowatym grzbiecie
wilczura. Była suwerenn Ģ władczyni Ģ kraju, ale czuła si ħ samotna i przera Ň ona. Miała ochot ħ
pa Ļę w ramiona Maxa i zapłaka ę tak jak w dzieci ı stwie, ale si ħ opanowała. Władczyni Saxe-
Wallerstein-Karolya nie mo Ň e ulega ę emocjom. Powinna bra ę przykład z ojca, tak wi ħ c
królewskim skinieniem głowy przyj ħ ła nale Ň ny hołd i pomogła sekretarzowi wsta ę .
- Obud Ņ wszystkich - poleciła. - Musimy przygotowa ę si ħ do podró Ň y do Christianbergu.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin