Św. Urszula Ledóchowska.pdf

(215 KB) Pobierz
Św. Urszula Ledóchowska
Święta Urszula Ledóchowska
MEDYTACJE BIBLIJNE
Jezus podniósł oczy na swoich uczniów i mówił... (Łk 6,20)
Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi,
albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną
sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni. Błogosławieni miłosierni, albowiem oni
miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy
królestwo niebieskie. Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z
mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka
jest wasza nagroda w niebie. (Mt 5,3-12a)
Jezus podnosi oczy ku uczniom swoim. Widzi w nich dobrą wolę, pragnienie
naśladowania Go, kroczenia Jego śladami - i wskazuje im drogę już nie tylko
do zbawienia, ale i do najwyższej świętości i doskonałości.
Pan Jezus patrzy i na nas, (...) i do nas zwraca się z pragnieniem ujrzenia
nas na drodze świętości... Czy jest we mnie to zrozumienie, ale to
zrozumienie prawdziwe, praktyczne? Ile dusz chce świętości, ale nie
rozumie, że do świętości dochodzi się tylko po twardej i stromej ścieżce.
Świętość domaga się nieustannej walki, nieustannego łamania siebie, swej
woli, swej pychy, swej chęci używania... Trzeba chcieć świętości w czynie -
nie świętości w pięknych uczuciach, pragnieniach, frazesach, bo to służy
chyba tylko do zbałamucenia biednej duszy, która myśli, że wielkimi krokami
idzie naprzód, bo pragnie, a zapomina, że piekło jest wybrukowane dobrymi pragnieniami, które
niestety, czynu nie rodzą...
Jak dalekie są myśli Chrystusowe od naszych. My przywiązujemy wagę właśnie do tego, nad czym
Chrystus swoje biada wymawia. Martwimy się tym, ubolewamy nad tym, co Chrystus nagradza
błogosławieństwem.
W tym cudownym kazaniu na górze przedstawia nam Jezus obraz cnót świętych na ziemi i nagrodę
ich w niebie. Dążyć do cnoty - to walka ciężka, trudna, nieraz bolesna, ale za to jaka nagroda, jaki
spokój, jakie szczęście w niebie. Podnieś wzrok twój, duszo moja, patrz na zastępy świętych, jakim
światłem są otoczone, jak wielkie jest ich szczęście, jaka radość na ich twarzach. Cierpieli na ziemi,
ale już każda ich łza osuszona, zapomnieli o swych krzyżach. Mają Boga, a z Nim najczystsze
szczęście, najczystszą miłość.
Święci w niebie, módlcie się za nami, którzy jeszcze walczymy na tym łez padole... Dajcie nam
choć troszkę zapomnieć o ziemi, by radować się szczęściem waszym w niebie!
Wyżej, duszo moja, ku Bogu wznoś wzrok swój i ręce, i serce, i duszę. Wyżej - odetchnij swobodnie
w krainie wiecznej miłości.
117164364.004.png 117164364.005.png 117164364.006.png 117164364.007.png 117164364.001.png
Jezu dobry, chcę być uboga duchem, to jest prawdziwie pokorna. Nie chcieć posiadać, nie chcieć
być wielka, nie chcieć pierwszeństwa, jak żebrak maleńka - czy to za wielkie wymaganie od mojej
natury, jeżeli za to Chrystus mi królestwo niebieskie obiecuje? Dobry mój Pan tak mało chce ode
mnie, a taką mi za to przygotowuje nagrodę. Czyż miałabym się lenić w pracy nad sobą, na
pierwszym miejscu w pracy nad wyrobieniem w sobie prawdziwego ubóstwa ducha - prawdziwej
pokory, która za świętym Janem od Krzyża powtarza: nic nie posiadam, jestem nicością, do
niczego prawa nie mam, nic mi się nie należy, nicość nic nie umie, nicość nigdy się nie skarży,
nicość się nie obraża, nicość niczego nie żąda, niczego nie wymaga...
Błogosławione to ubóstwo ducha, które duszę tak (...) odrywa od ziemi, tak kieruje ku Bogu. Dusza
tak rzucona we własne swe nicestwo rozszerza się w Bogu, w miarę jak unicestwia się w poczuciu
swej nędzy; podnosi się, staje się zdolna wołać w uniesieniu miłości w całej prawdzie: Bóg mój i
wszystko moje.
Jezu dobry, chcę być czystego serca, bym mogła oczyma duszy już teraz Ciebie oglądać! Czystego
serca, a więc odrzucać chcę daleko wszelkie ziemskie przywiązania, które - choćby nitkami tylko -
duszę mą do ziemi przywiązały. Szczęśliwa dusza, która oswobodziwszy serce z wszystkich
przywiązań ziemskich, kocha Boga samego, a bliźnich swoich tylko w Nim i dla Niego. Wznosi się
na skrzydłach miłości w te wyżyny jasne, niebiańskie, gdzie panuje stały pokój, radość, gdzie woła
w uniesieniu radości: Miły mój mnie, a ja Jemu .
Nie mogę mówić o nienawiści ludzi względem mnie, o prześladowaniu, o oszczerstwach... Chyba
wyjątkowo dusza spotyka się z tymi próbami. Ale nieraz mogę odczuć, że ktoś ma do mnie niechęć,
może czasem ktoś mnie niezupełnie słusznie posądza, może mi czyni uwagę, która choć słuszna,
rani moją miłość własną i jej przyjąć nie chcę. Czasem znowu okazują mi pewien brak zaufania,
widząc moją niedołężność w pracy, nieakuratność, niesystematyczność, czego ja jednak nie
uznaję... Jak ja się wtedy na to zapatruję? Czy rozumiem, że i te małe ciernie w życiu moim są -
według nauki Chrystusa - błogosławieństwem? Czy raczej narzekam, czuję się nieszczęśliwa, jeśli
nie jestem otoczona uznaniem, pochwałą, zaufaniem, miłością? A Pan Jezus inaczej na to patrzy.
Czemu nie umiem myśli moich upodobnić do myśli, do przekonań Chrystusowych?
Panie mój, naucz mnie cenić to, coś Ty cenił, (...) kochać to, coś Ty kochał...
Cieszmy się, że jesteśmy ubogie, że może nieraz odczuwamy braki, doznajemy skutków ubóstwa.
Cieszmy się, gdy nieraz Jezus zsyła na nas krzyżyki, wyciskające łzy z naszych oczu. Cieszmy się,
gdy świat prześladować nas będzie, a w nienawiści ku Bogu i nas znienawidzi, wzgardą otoczy.
Cieszmy się, bo wtedy podobne jesteśmy do Jezusa, a On z miłością na nas patrzy i błogosławi...
A teraz zróbmy sobie rachunek sumienia. Czy idziemy za tą nauką Chrystusa? Czy cieszymy się z
tego, z czego Jezus każe się radować? Czy też z tego, z czego świat się cieszy? (...)
Jezu, naucz mnie szukać szczęścia tam, gdzie Ty każesz mi go szukać, to jest w ubóstwie, w
krzyżu, w prześladowaniu - tak jak Ty to czynisz i dla Ciebie!
Święta Urszula Ledóchowska. MEDYTACJE BIBLIJNE. Wydawnictwo Księży Marianów MIC -
Warszawa 2005. Fragment rozdziału "Jezus głosi dobrą nowinę o królestwie Bożym i wzywa do
nawrócenia".
Koszalin 2007 | www.urszula.ovh.org | Emilia Rogowska | Webmaster: Przemek
117164364.002.png 117164364.003.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin