38.pdf

(1405 KB) Pobierz
24
www.mateusz.pl/ligamm
Rok IX nr 4 (38) 2001
Koszt egz.: 2,5 z³
Dziesiêæ
powodów,
by pragn¹æ
dziecka
Oddajemy ten numer
do druku tu¿ po wiêtach
Bo¿ego Narodzenia, kiedy
zatrzymujemy siê przy
Józefie i Maryi, którzy
przyjêli DZIECKO, choæ
wszystko przemawia³o
przeciw temu. To dobry
czas na refleksjê o naszym
kolejnym dziecku...
Powód drugi:
Pragn¹æ dziecka, aby wnieæ w nasze
¿ycie radoæ.
Nie ma wiêkszej radoci ni¿ przy-
jêcie kolejnego dziecka do naszego
¿ycia. Bêdziecie na nowo zachwycaæ
siê, jak doskonale ukszta³towane jest
wasze maleñstwo i szybko zakocha-
cie siê w nim bez pamiêci. Bêdziecie
oczarowani ka¿dym, najdrobniejszym
elementem jego wygl¹du. Kolor w³o-
sów, kszta³t noska i przebojowy
umiech bêd¹ przedmiotem niekoñcz¹-
cych siê rozwa¿añ i sporów, po kim
z rodziny (oczywicie z Twojej stro-
ny) odziedziczy³o te urocze cechy. Na-
rodziny dziecka po³¹cz¹ was z Bogiem
mocniej ni¿ kiedykolwiek w pe³nej sza-
cunku i zachwytu wdziêcznoci.
Myla³am kiedy,
¿e bêdê s³awn¹ artystk¹
i stworzê wielkie dzia³a sztuki.
Zamiast tego Bóg uczyni³ mnie
matk¹, a moje dzieci
s¹ Jego arcydzie³ami.
Wzorzec ich ¿ycia
bêdzie istnia³ o wiele d³u¿ej ni¿ ja.
To, co jest namalowane
w ich sercach,
bêdzie trwa³o wiecznie.
Oto synowie s¹ darem Pana,
a owoc ³ona nagrod¹ (Psalm 127)
Powód trzeci:
Pragn¹æ dziecka, by wzrastaæ
w cnotach i wiêtoci.
Dla tych, którzy pobieraj¹ siê i za-
k³adaj¹ rodziny, dzieci s¹ g³ówn¹ po-
moc¹ dan¹ przez Boga, by wzrastali
w wiêtoci i cnotach. Dzieci ucz¹ ro-
dziców cierpliwoci, wytrwa³oci, mi-
³osierdzia i pokory. Daj¹ im okazjê do
praktykowania uczynków mi³osier-
nych co do cia³a i co do duszy: przy-
chodz¹ na wiat nagie, a my je ubiera-
my; g³odne i karmimy je; spragnione
i zaspakajaniu ich pragnienie. Wszyst-
ko, co mamy czyniæ jednemu z tych
braci najmniejszych, czynimy naj-
pierw i przede wszystkim naszym
dzieciom. w. Katarzyna ze Sieny mia-
³a wizjê, w której Bóg zabra³ j¹ do sali
pe³nej krzy¿y i kaza³ wybraæ jeden
z nich. w. Katarzyna wskaza³a na naj-
wiêkszy i najciê¿szy z krzy¿y, ale Bóg
powiedzia³, ¿e nie jest on przeznaczo-
ny dla niej by³ zarezerwowany dla
rodziców licznego potomstwa.
...porodzi³a swego pierworodnego
Syna, i owinê³a Go w pieluszki. (£k 2,7)
Powód pierwszy:
Pragn¹æ dziecka, aby z³¹czyæ siê
z Bogiem w dziele stworzenia
niemiertelnej duszy.
Rodzice otrzymuj¹ niewiarygodn¹
mo¿liwoæ towarzyszenia Bogu
w stwarzaniu duszy niemiertelnej. Jak
powiedzia³ nie¿yj¹cy ju¿ kardyna³
Mindszenty:
Najwa¿niejsz¹ osob¹ na wiecie
jest matka. Nie mo¿e ona wprawdzie
pochwaliæ siê wzniesieniem katedry
Notre Dame, ale nie musi - zbudowa³a
co o wiele wspanialszego ni¿ katedra
mieszkanie dla duszy niemiertelnej,
maleñkie doskona³e cia³o jej dziecka.
Nawet anio³owie nie otrzymali takiej
³aski! Czy¿ jest co wspanialszego ni¿
byæ matk¹?
Dokoñczenie na s. 4
ISSN 1234 8112
118157544.067.png 118157544.078.png 118157544.089.png 118157544.100.png 118157544.001.png 118157544.012.png 118157544.020.png 118157544.021.png 118157544.022.png 118157544.023.png 118157544.024.png 118157544.025.png 118157544.026.png 118157544.027.png 118157544.028.png 118157544.029.png 118157544.030.png 118157544.031.png 118157544.032.png 118157544.033.png 118157544.034.png 118157544.035.png 118157544.036.png 118157544.037.png 118157544.038.png 118157544.039.png 118157544.040.png 118157544.041.png 118157544.042.png 118157544.043.png 118157544.044.png 118157544.045.png 118157544.046.png 118157544.047.png 118157544.048.png 118157544.049.png 118157544.050.png 118157544.051.png 118157544.052.png 118157544.053.png 118157544.054.png 118157544.055.png 118157544.056.png 118157544.057.png 118157544.058.png 118157544.059.png
 
C YKLE
NOWA REGU£A -
PODSUMOWANIE
Jak ju¿ pisalimy, Liga Ma³¿eñstwo Ma³¿eñstwu postanowi³a dla ujednolicenia i uproszczenia zasad
interpretacji cyklu przyj¹æ regu³ê opracowan¹ przez doktora Josefa Rötzera jako podstawow¹ metodê
wyznaczania pocz¹tku okresu niep³odnoci po jajeczkowaniu. W dwóch poprzednich numerach
wprowadzalimy w temat, dzi natomiast proponujemy podsumowanie nowych zasad.
eli trzy kolejne niezak³ócone temperatury s¹ wy¿sze
od szeciu poprzedzaj¹cych, oznacza to, ¿e wzrost tem-
peratury jest zwi¹zany z odbyt¹ owulacj¹. Dla u³atwie-
nia interpretacji szeæ temperatur poprzedzaj¹cych wzrost
warto ponumerowaæ w ten sposób, ¿e ostatni¹ ni¿sz¹ tem-
peraturê przed wzrostem oznacza siê cyfr¹ jeden, wcze-
niejsz¹ cyfr¹ dwa itd. a¿ do szeciu.
Nastêpnie sporód temperatur przedwzrostowej szóstki
wybiera siê tê wartoæ, która jest najwy¿sza na tej karcie,
i na jej wysokoci rysuje siê poziom¹ liniê, która wyzna-
cza tak zwany poziom ni¿szy temperatur.
Poziom ni¿szy jest to linia przechodz¹ca przez naj-
wy¿sze punkty przedwzrostowej szóstki.
Teraz rysuje siê drug¹ liniê liniê poziomu wy¿szego.
Jest ona po³o¿ona o 2/10 stopnia Celsjusza powy¿ej linii
poziomu ni¿szego. Rysuje siê j¹ niejako automatycznie. Po
prostu o dwie kratki wy¿ej.
sz¹ z szeciu przedwzrostowych temperatur nale¿y popro-
wadziæ liniê poziomu ni¿szego. O dwie kratki wy¿ej rysu-
je siê liniê poziomu wy¿szego. Widaæ ju¿, ¿e nast¹pi³ owu-
lacyjny wzrost temperatury.
Trzy kolejne niezak³ócone temperatury s¹ wy¿sze od
szeciu poprzedzaj¹cych. Czy mo¿na ju¿ uznaæ, ¿e rozpo-
czê³a siê faza niep³odnoci? Mo¿na, jeli spe³nione s¹ dwa
warunki.
1) Wszystkie trzy temperatury wy¿sze wystêpuj¹ po dniu
szczytu luzu.
2) Trzecia z temperatu wy¿szych znajduje siê na linii
poziomu wy¿szego lub nad t¹ lini¹.
Jeli te warunki s¹ spe³nione, to czas niep³odnoci
poowulacyjnej rozpoczyna siê wieczorem trzeciego dnia
wy¿szych temperatur.
Uwaga! Jeli trzecia z wy¿szych remperatur nie znaj-
duje siê co najmniej na linii poziomu wy¿szego, czeka-
my jeszcze jeden dzieñ na pocz¹tek fazy niep³odnoci.
Popatrzmy na kartê:
Temperatury w piêtnastym, szesnastym i siedemnastym
dniu cyklu s¹ wyranie wy¿sze ni¿ w poprzednich dniach.
Pocz¹wszy od 15 dnia cyklu nast¹pi³ wzrost temperatury.
Temperatura w czternastym dniu cyklu jest ostatni¹ spo-
ród temperatur ni¿szych, dlatego oznaczmy j¹ cyfr¹ 1.
Kolejno do ty³u, w dniach od czternastego do dziewi¹tego,
numerujemy szeæ temperatur przed wzrostem. Te dni na-
zywamy szóstk¹ przedwzrostow¹. Najwy¿sza wartoæ spo-
ród tych temperatur to wartoæ 36.4 stopnia Celsjusza. Jest
to temperatura w dziewi¹tym dniu cyklu. Przez tê najwy¿-
Zobaczmy to na autentycznej karcie:
Wykrelamy temperatury zak³ócone. Autorka karty sy-
gnalizuje z³e samopoczucie w 7 dniu cyklu. Temperaturê
w tym dniu przekrelamy i nie uwzglêdniamy jej w inter-
pretacji karty .
Popatrzmy na obraz luzu. Pojawi³ siê on w szóstym
dniu cyklu jako nieprzezroczysty. W dniach 11 i 12 by³
rozci¹gliwy a potem sta³ sie lepki. Zatem 12 dnia cyklu
luz by³ jeszcze typu bardziej p³odnego a potem nast¹pi³a
zmiana jakoci luzu jego zagêszczenie. Dzieñ 12 jest
dniem szczytu luzu.
2
Fundamenty Rodziny nr 4 (38)/2001
J
118157544.060.png 118157544.061.png 118157544.062.png 118157544.063.png 118157544.064.png 118157544.065.png 118157544.066.png 118157544.068.png 118157544.069.png 118157544.070.png 118157544.071.png 118157544.072.png 118157544.073.png 118157544.074.png 118157544.075.png 118157544.076.png 118157544.077.png 118157544.079.png 118157544.080.png 118157544.081.png 118157544.082.png 118157544.083.png 118157544.084.png
C YKLE
A co z temperatur¹? Wzrost nast¹pi³ ju¿ po dniu szczy-
tu. Trzy wy¿sze temperatury zanotowano w 14, 15 i 16
dniu cyklu.
Temperatury od 13 dnia wstecz oznaczamy cyframi 1
6. Przez najwy¿sze prowadzimy liniê poziomu ni¿szego.
Jest na wysokoci 36,4C. Poziom wy¿szy 36,6C.
Wszystkie trzy s¹ wy¿sze od linii poziomu ni¿szego, a
trzecia jest ponad lini¹ poziomu wy¿szego. Te trzy tempe-
ratury oznaczymy kólkami. Obydwa warunki naszej regu-
³y s¹ spe³nione, zatem wieczorem 16 dnia cyklu rozpoczy-
na siê czas niep³odnoci poowulacyjnej. Od tej pory a¿ do
koñca cyklu nie ma mo¿liwoci poczêcia dziecka.
Pionow¹ lini¹ oddzielamy czas p³odnoci i niep³odno-
ci. Wieczór 16 dnia cyklu nale¿y ju¿ do fazy niep³odno-
ci, dlatego liniê rysuje siê pomiêdzy 15 i 16 dniem cyklu.
faza III rozpoczyna siê wieczorem dnia 16.
á
á
á áá
I jeszcze jedna karta:
W 3 i 4 dniu cyklu wykrelamy temperatury zak³ócone.
luz pojawi³ siê w 10 dniu cyklu. Najpierw by³ przez 3 dni
lepki, potem przez 6 dni rozci¹gliwy i natychmiast znik-
n¹³. Osiemnastego dnia jest rozci¹gliwy a 19 i w nastêp-
nych ju¿ sucho.
Dniem szczytu luzu jest wobec tego 18 dzieñ cyklu.
Wzrost temperatury nast¹pi³ w 17 dniu cyklu gdy¿ tempe-
ratury w 17, 18 i 19 dniu s¹ wy¿sze od 6 poprzedzaj¹cych.
Przedwzrostowa szóstka to temp. w 16, 15, 14, 13, 12 i 11
dniu cyklu. Poziom wy¿szy przechodzi przez najwy¿sze z
tych szeciu czyli przez dwie z szóstki przedwzrostowej i
jest na wysokoci 36,5C. Poziom wy¿szy 36,7C.
Czy temperatury w dniach 17,18 i 19 sygnalizuj¹ ko-
niec p³odnoci? Nie. Dopiero temperatura w 19 dniu cyklu
jest pierwsz¹ po dniu szczytu. Zatem druga jest w dniu 20,
a trzecia w 21 dniu poniewa¿ jednak temperatura ta nie
osi¹ga poziomu wy¿szego, trzeba czekaæ na czwart¹ wy-
¿sz¹ temperaturê. Wszystkie cztery temperatury (19, 20,
21 i 22 dzieñ cyklu) s¹ wy¿sze od poziomu ni¿szego.
Wszystkie wystêpuj¹ po dniu szczytu. Poniewa¿ trzecia nie
osi¹gnê³a poziomu wy¿szego - niep³odnoæ poowulacyjna
rozpoczyna siê wieczorem czwartego dnia wy¿szych tem-
peratur, które wyst¹pi³y po dniu szczytu luzu. Liniê pio-
now¹ rysujemy pomiêdzy 21 i 22 dniem cyklu.
Przypomnijmy raz jeszcze: jeli trzecia wy¿sza tempe-
ratura nie jest co najmniej na poziomie wy¿szym czekamy
na czwart¹ temperaturê. Wystarczy , ¿e jest wy¿sza od po-
ziomu ni¿szego.q
Oto inna karta:
Wykrelamy temperatury zak³ócone. W³acicielka kar-
ty podaje, ¿e w 17 dniu temperatura zosta³a zmierzona pó-
niej ni¿ zwykle. luz pojawi³ siê w siódmym dniu cyklu.
Zanotowano odczucie mokroci. Potem zanotowano, ¿e luz
by³ rozci¹gliwy a¿ do 13 dnia. Czternastego dnia cyklu ju¿
nie ma luzu i zanotowano odczucie suchoci.
Ostatnim dniem, w którym zaobserwowano luz typu
bardziej p³odnego, by³ dzieñ 13. Wpisujemy S w rubryce
szczyt luzu. A co mówi temperatura? Wzrost nast¹pi³ 11
dnia cyklu. Temp. w 11, 12 i 13 dniu cyklu s¹ wy¿sze od
szeciu poprzedzaj¹cych. Przedwzrostowa szóstka to tem-
peratury w 10, 9, 8, 7, 6 i 5 dniu cyklu. Linia poziomu
ni¿szego biegnie przez najwy¿sze temp. z tych szeciu, to
jest na wysokoci 36,3 stopnia Celsjusza. Poziom wy¿szy
- 36,5 stopnia Celsjusza. Czy temperatury w 11, 12, 13 dniu
cyklu wskazuj¹ ju¿ pocz¹tek niep³odnoci poowulacyjnej?
Nie. Wyst¹pi³y bowiem przed dniem szczytu luzu (ozna-
czamy je strza³kami, aby wskazaæ, ¿e nale¿¹ ju¿ do fazy
temperatur wy¿szych). Pierwsz¹ wy¿sz¹ temperaturê przy-
padaj¹c¹ po dniu szczytu mamy dopierow 14 dniu cyklu.
Temperatury w 14, 15 i 16 dniu oznaczamy kó³kami. Trze-
cia z nich le¿y na linii poziomu wy¿szego wyznacza za-
tem pocz¹tek niep³odnoci poowulacyjnej. Linia pionowa
przebiegaj¹ca pomiêdzy 15 i 16 dniem cyklu wskazuje, ¿e
Aleksandra Strus
Autorka wraz z mê¿em, Romanem, jest wspó³za³o¿ycielk¹ Ligi
Ma³¿eñstwo Ma³¿eñstwu w Polsce; posiada wieloletnie dowiadczenie
w uczeniu metod NPR. Ola i Roman maj¹ piêcioro dzieci, mieszkaj¹
w Piasecznie, w Wigiliê zostali dziadkami.
Jeli macie Pañstwo karty obserwacji ilustruj¹ce trudne do interpretacji
cykle, przylijcie je do nas - ich omówienie na ³amach Fundamentów
Rodziny pomo¿e innym; zyskamy w ten sposób tak¿e ciekawy materia³
badawczy. Oczywicie zapewniamy dyskrecjê i anonimowoæ.
Fundamenty Rodziny nr 4 (38)/2001
3
118157544.085.png 118157544.086.png 118157544.087.png 118157544.088.png 118157544.090.png 118157544.091.png 118157544.092.png 118157544.093.png 118157544.094.png 118157544.095.png 118157544.096.png 118157544.097.png 118157544.098.png 118157544.099.png 118157544.101.png 118157544.102.png 118157544.103.png 118157544.104.png 118157544.105.png 118157544.106.png 118157544.107.png 118157544.108.png 118157544.109.png 118157544.110.png 118157544.002.png 118157544.003.png 118157544.004.png 118157544.005.png 118157544.006.png 118157544.007.png 118157544.008.png 118157544.009.png 118157544.010.png 118157544.011.png 118157544.013.png 118157544.014.png
R ODZINA
Dziesiêæ powodów,
by pragn¹æ dziecka
Dokoñczenie ze s. 1
i jest silniejszy ni¿ wiê miêdzy naj-
bli¿szymi przyjació³mi.
Oto jak dobrze i jak mi³o,
Gdy bracia mieszkaj¹ razem;
(Ps 133,1)
Jak mo¿e byæ za wiele dzieci? To
tak jakby powiedzieæ, ¿e jest za du¿o
kwiatów! (Matka Teresa z Kalkuty)
Powód czwarty:
Pragn¹æ dziecka, by pomóc po³o¿yæ
kres aborcji.
Gdy m³oda matka zapyta³a Matkê
Teresê z Kalkuty, jak najlepiej dzia³aæ
w obronie poczêtego ¿ycia, otrzyma³a
odpowied: mieæ du¿¹ rodzinê.
To najlepszy sposób, by po³o¿yæ
kres aborcji. Nietrudno zrozumieæ tê
prawid³owoæ: poniewa¿ jest coraz
mniej dzieci z powodu antykoncepcji,
sterylizacji i aborcji, w coraz szerszych
krêgach spo³eczeñstwa wci¹¿ bardziej
obca jest radoæ i nadzieja, jak¹ mog¹
daæ tylko niemowlêta i dzieci. W tym
klimacie antykoncepcja i aborcja pobu-
dzaj¹ siê nawzajem, a szerz¹cy siê ego-
izm sprawia, ¿e rodzi siê coraz mniej
dzieci.
Pragn¹c kolejnego dziecka, poka-
zujecie wiatu jeszcze raz, ¿e dzieci s¹
najwiêkszym darem Boga. To one bu-
duj¹ ¿ycie rodziny i spo³eczeñstwa, jak
powiedzia³ Jan Pawe³ II. Dziecko staje
siê darem dla swoich braci i sióstr, ro-
dziców i ca³ej rodziny. Nie tylko dla
tych, którzy sami przyjêli ten dar, lecz
tak¿e dla wszystkich, którzy docenia-
j¹ jego obecnoæ, jego wk³ad w ich ¿y-
cie w dobro wspólne i w budownie
wspólnoty rodzinnej.
Im wiêcej w spo³eczeñstwie dzie-
ci, tym mocniej to spo³eczeñstwo bê-
dzie broniæ ¿ycia i tym ³atwiej bêdzie
wyeliminowaæ raz na zawsze wielkie
z³o, jakim jest aborcja.
Wybierajcie wiêc ¿ycie, abycie ¿yli
wy i wasze potomstwo (Pwt 30,19)
Powód ósmy:
Pragn¹æ dziecka, by przyczyniæ siê do
rozwoju ekonomicznego.
Ludzie, którzy maja dzieci, s¹ si³¹
napêdow¹ ekonomii, kupuj¹ domy i
samochody i p³ac¹ za naukê. Bez m³o-
dych ludzi wchodz¹cych na rynek pra-
cy za³amie siê system ubezpieczeñ
spo³ecznych. Bez dzieci chodz¹cych
do szko³y nauczyciele stan¹ siê bez-
robotni. Wiele ga³êzi przemys³u od
odzie¿owej po sklepy z zabawkami
jest mocno uzale¿nionych od pracy dla
dzieci i dziêki dzieciom. I to samo
mo¿na powiedzieæ o ca³ym systemie
ekonomicznym.
Ma³¿onka twoja jak wonny szczep
winny we wnêtrzu twojego domu. Sy-
nowie twoi jak sadzonki oliwki doko³a
twojego sto³u. Oto takie b³ogos³awieñ-
stwo dla mê¿a,który boi siê Pana.
(Ps 128, 3-4)
Powód pi¹ty (B):
Pragn¹æ dziecka, by wasi synowie
mieli siostry, a wasze córki mia³y
braci.
Ch³opcy, którzy maj¹ siostry, pozna-
j¹ godnoæ kobiety. Ucz¹ siê traktowaæ
inne dziewczêta i kobiety z szacunkiem
tak jak chcieliby, by by³y traktowane
ich siostry. Dziewczêta, które maj¹ bra-
ci, ucz¹ siê, ¿e mê¿czyni i kobiety uzu-
pe³niaj¹ siê - wszyscy stworzeni na ob-
raz i podobieñstwo Bo¿e.
Mi³oæ zaczyna siê od zaopieko-
wania siê najbli¿szymi tymi, którzy
s¹ w domu.
(Matka Teresa z Kalkuty)
Powód szósty:
Pragn¹æ dziecka, abycie nie byli
samotni na staroæ.
Ludzie, którzy maj¹ dzieci, nie mu-
sz¹ na stare lata zdawaæ siê na opiekê
obcych osób. Dzieci stan¹ siê rodzica-
mi waszych wnuków, a one wnios¹ w
wasze ¿ycie radoæ i sprawi¹, ¿e na
nowo poczujecie siê wa¿ni i potrzebni.
Koron¹ starców synowie synów,
a chlub¹ synów ojcowie.
(Prz 17,6)
Powód dziewi¹ty:
Pragn¹æ dziecka, by zapobiec
wyludnieniu ziemi.
Ka¿dy, kto przemierza³ nasz kraj,
widzia³ rozleg³e puste, niezagospoda-
rowane tereny, na których nie ma kto
pracowaæ. Na pewno nie grozi nam
przeludnienie. Wspó³czynnik p³odno-
ci na ca³ym wiecie maleje. Ludnoæ
wiata ju¿ nigdy nie podwoi swej licz-
by. Je¿eli utrzyma siê obecny trend,
liczba mieszkañców Ziemi osi¹gnie
szczyt w po³owie naszego wieku, a
potem zacznie siê demograficzny spa-
dek. Naszym d³ugofalowym proble-
mem nie jest zbyt du¿a, a zbyt ma³a
liczba dzieci. Pragn¹c dziecka, poma-
gamy odsun¹æ zagra¿aj¹ce wiatu za-
³amanie siê populacji.
B¹dcie p³odni i rozmna¿ajcie siê,
abycie zaludnili ziemiê (Rdz 1, 28)
Powód siódmy:
Pragn¹æ dziecka, poniewa¿ ludzie s¹
najwiêkszym bogactwem naturalnym.
Ludzie obdarzeni s¹ darem rozumu
i dobrej woli. To ludzka pomys³owoæ
odkrywa twórcze rozwi¹zania staj¹cych
przed nami problemów. Ludzie rezy-
gnuj¹cy z potomstwa powinni pamiê-
taæ, ¿e to czyje dziecko zostanie leka-
rzem, byæ mo¿e dokonuj¹cym operacji
ratuj¹cej ich ¿ycie; to czyje dziecko bê-
dzie stra¿akiem, który uratuje ich dom;
to czyje dziecko zostanie in¿ynierem.
Powód pi¹ty (A):
Pragn¹æ dziecka, aby twoi synowie
mieli braci, a twoje córki mia³y siostry.
Dzieci, które maj¹ rodzeñstwo,
wczenie ucz¹ siê dzieliæ z innymi.
Ucz¹ siê dostrzegaæ innych i przedk³a-
daæ ich potrzeby nad w³asne. Zwi¹zek
³¹cz¹cy braci i siostry trwa ca³e ¿ycie
Dokoñczenie obok
4
Fundamenty Rodziny nr 4 (38)/2001
118157544.015.png 118157544.016.png
 
R ODZINA
Planowanie rodziny
w badaniach statystycznych
Potrzeba
edukacji
rzeczyta³am ostatnio ciekawy
artyku³ na temat pogl¹dów na
kwestiê rodzicielstwa w ma³-
¿eñstwach tu¿ po lubie i z 12-letnim
sta¿em. Interesuj¹ce jest, jak zdanie na
temat regulacji poczêæ w rodzinie
mo¿e siê zmieniæ po wspólnym wie-
loletnim po¿yciu ma³¿eñskim. S¹ to
wprawdzie dane, zebrane 12 lat temu,
ale Wydaje siê siê, ¿e w du¿ej mierze
s¹ dalej aktualne.
W badaniach GUS-u pytano ma³-
¿onków o to, czy i jakie metody regu-
lacji poczêæ stosuj¹ w swoich ma³¿eñ-
stwach. W pocz¹tkowej fazie
ma³¿eñstwa prawie 40% nowo¿eñców
nie stosuje ¿adnych metod, poniewa¿
w krótkim czasie chc¹ narodzin swo-
jego dziecka. Po 12 latach ma³¿eñstwa
ju¿ tylko ok. 11% par nie stosuje ¿ad-
nych metod regulacji poczêæ, w tym
czêæ z powodu ci¹¿y ma³¿onki lub
pragnienia powiêkszenia rodziny.
Na pocz¹tku ma³¿eñstwa, jak i po
wielu latach jego trwania najpopular-
niejszymi metodami regulacji poczêæ
okazuj¹ siê: stosunek przerywany oraz
metoda Ogino-Knausa, czyli popular-
ny kalendarzyk, uwa¿ane za metody
bardzo niepewne, ale proste w stoso-
waniu. Zaledwie 1% ma³¿eñstw o d³u-
goletnim sta¿u stosuje metodê objawo-
wo-termiczn¹, prawdopodobnie z
powodu niedostatecznej wiedzy na ten
temat. Nowo¿eñcy natomiast znacznie
czêciej stosuj¹ nowoczesne metody
naturalne ponad 14% par. Jest to byæ
mo¿e wiedza wyniesiona z kursów
przedma³¿eñskich, jak równie¿ wyraz
d¹¿enia do harmonijnego ³¹czenia w³a-
snej satysfakcji z szacunkiem dla po-
czêtego ¿ycia.
Stosunkowo du¿y odsetek ma³-
¿eñstw (ok. 30%) w obu badanych gru-
pach stosuje ³¹cznie metody naturalne
i antykoncepcyjne, u¿ywaj¹c tych
ostatnich w dniach p³odnych.
Z wielu wypowiedzi wynika, ¿e
antykoncepcja uwa¿ana jest za meto-
dê alternatywn¹ wobec aborcji, za
mniejsze z³o, gdy¿ wiele osób nie zda-
je sobie sprawy z wczesnoporonnych
dzia³añ niektórych rodków. Panuje
przekonanie, ¿e metody antykoncep-
cyjne jedynie zapobiegaj¹ zap³odnie-
niu i w odró¿nieniu od metod natural-
nych (przy czym badani najczêciej
rozumiej¹ pod tym pojêciem kalen-
darzyk), s¹ skuteczne. Wyniki badañ
pokazuj¹, ¿e a¿ blisko 50% ma³¿eñstw
z d³u¿szym sta¿em stosuje metody an-
tykoncepcyjne, gdy wród nowo¿eñ-
ców ta liczba ogranicza siê do zaled-
wie 10%. Wród tych metod bardzo
czêste okaza³y siê spirale i pigu³ki anty-
koncepcyjne, maj¹ce jak wiemy dzia³a-
nie wczesnoporonne. Stosunek do abor-
cji równie¿ by³ dla mnie zaskakuj¹cy, bo
a¿ 30% kobiet stwierdzi³o jasno, ¿e usu-
nê³yby nieplanowan¹ ci¹¿ê.
Reasumuj¹c, najczêciej wiêkszoæ
par stosuje wiêcej ni¿ jedn¹ metodê
regulacji poczêæ, g³ównie jednak ma³o
skuteczn¹ i ograniczaj¹c¹ satysfakcjê
seksualn¹. wiadczy to g³ównie o ni-
skiej wiedzy na temat ró¿nych metod,
sposobów i skutecznoci ich dzia³ania.
Istnieje zatem ogromna potrzeba
uwiadamiania ma³¿onków w tych
istotnych dziedzinach ¿ycia, przy
czym dotyczy to tak¿e ma³¿eñstw
z wieloletnim sta¿em.q Urszula Gzyl
(Opracowano na podstawie: Prokre-
acja w rodzinie, GUS Warszawa 1989,
Zbigniew Smoliñski i Marlena Kuciarska
Ciesielska.)
Polecamy ksi¹¿kê
ks. dr. Artura J. Katolo:
EMBRION LUDZKI -
OSOBA CZY RZECZ?
Status i moralne prawa
nienarodzonego we w³oskiej
literaturze teologiczno -
bioetycznej po Soborze
Watykañskim II
Wielkim wyzwaniem dla bioetyków,
a tak¿e teologów moralistów,
pozostaje zagadnienie manipulacji
genetycznych, takich jak klonowanie,
sztuczne zap³odnienie i eksperymenty
na embrionach. Autor ksi¹¿ki doktor
teologii moralnej, bioetyk
przedstawia najwa¿niejsze aspekty
refleksji nad statusem embrionu
ludzkiego. Ksi¹¿ka jest obiektywn¹
prezentacj¹ katolickiego punktu
widzenia na temat moralnych praw
bytu ludzkiego szczególnie aktualn¹
w kontekcie niedawnej dyskusji wokó³
badañ na komórkach macierzystych.
Powód dziesi¹ty:
Pragn¹æ dziecka, by pomóc zaludniæ
niebo
Dziecko, które wielkodusznie
przyjmujemy od Boga, zosta³o stwo-
rzone, aby mog³o wróciæ do Niego po
¿yciu pe³nym mi³oci, s³u¿by i pos³u-
szeñstwa na ziemi; by mog³o spêdziæ
wiecznoæ z Bogiem w niebie. Nasz
Bóg sam powiedzia³, ¿e w Raju jest
wiele mieszkañ dla tych dusz niemier-
telnych. W Niebie nie ma problemu
przeludnienia!
W domu Ojca mego jest mieszkañ
wiele (J 14, 2).q
Steve Mosher
(Przedruk z materia³ów
Population Research Institute
www.pop.org)
Fundamenty Rodziny nr 4 (38)/2001
5
P
118157544.017.png 118157544.018.png 118157544.019.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin