przytul mnie baw i dotykaj.pdf

(1524 KB) Pobierz
240832388 UNPDF
JANINA KROCZ AK
PRZYTUL MNIE, BAW
I DOTYKAJ
Dzieci czują bliskość swoich ojców
i matek. Jest im ciepło, miło i bezpiecznie.
Te silne ręce nie odpychają, ale zacieś­
niają się wokół nich, chroniąc przed
światem. Delikatny, wspólny ruch ciał
sprawia przyjemność. Tak kiedyś kołysa­
ły się w brzuchu mamy. N ie wiedzą o tym,
ale czują, że to przyjemne.
Następnie mamy i tatusiowie kołyszą
swe dzieci, później kładą się na podłodze
na wznak, a dzieci leżą na nich. Siadają
plecami do siebie. Bliziutko. Mają opar­
cie. Odchylają tył głowy i wzajemnie
kładą je na ramionach. Potem turlanie po
podłodze, toczenie, przechodzenie pod
mostem utworzonym przez kłęczących
rodziców...
Teraz pociąg — dzieci siedzą między
rozłożonymi nogami dorosłych, którzy,
odpychając się rękoma, suną w przód po
parkiecie... Baraszkowanie, śmiech, we­
sołość.
Tosię nazywa Ruch Rozwijający We­
roniki Sherborne, nawiązujący do gim­
nastyki ekspresyjnej Rudolfa von Laba­
na. On odtwarza wczesnoniemowlęce
zabawy rodziców z dzieckiem i jest tera­
peutyczną metodą pracy z dziećmi o róż­
nego rodzaju zaburzeniach emocjonal­
nych i merytorycznych.
innym, kochanym i bliskim swoją miłość,
ciepło i swoją energię. Wyrażamy uczu­
cia, stwarzamy atmosferę spokoju i bez­
pieczeństwa.
Pani mgr Krystyna Elżbieta Diener
— terapeutka i logopeda z Rejonowej
Poradni Pschologiczno-Pedagogicznej
w Kielcach, postanowiła, że to właśnie
w Nowinach wprowadzi tę metodę, po­
nieważ było najwięcej potrzebujących jej
dzieci. Zaproponowała mi współpracę
i współdziałanie w prowadzeniu ćwi­
czeń. Zachęcona przez panią Elę zgodzi­
łam się. Przeczytałam dostarczone mi
przez nią publikacje, obejrzałam kasety
wideo i rozpoczęłyśmy ćwiczenia.
W naszej grupie były dzieci z normal­
nymi i zaburzonymi osobowościami,
chore z zespołem Downa, opóźnione
i upośledzone umysłowo. Wiele miało też
zaburzenia mowy. Rozwijając więc ruchy
duże — tułowia, kończyn, przechodzimy
z czasem do ruchów precyzyjnych, na
końcu do organów mowy.
Uważa się, że dzieci mają czasem
niechęć do mówienia. To nie jest nie­
chęć. Najczęściej dziecko po prostu mó­
wić nie może. Tak jest zahamowane psy­
chicznie, że nie może. Nikt w nim po
prostu nie wyzwolił chęci mówienia.
Tu, w grupie, dzieci śmieją się, krzyczą
i śpiewają. Ta gimnastyka to dobre przy­
gotowanie do ćwiczeń logopedycznych.
Równocześnie z terapią przez Ruch Roz­
wijający przychodzi mowa. Ruch, który
rozwija osobowość. Niektóre dzieci wy­
cisza, inne prowokuje do działania. Te
same ćwiczenia mają zastosowanie w ró­
żnych przypadkach.
W przedszkolu w Nowinach trwa od­
rabianie tego, co uciekło z domu, z wcze­
śniejszego dzieciństwa, z niemowlęctwa,
bo mamy i tatusiowie albo nie mieli czasu
— byli zajęci innymi bardzo ważnymi
sprawami, albo po prostu nie czuli takiej
potrzeby, nie wiedzieli, że trzeba przytu­
lać i dotykać, że nie tylko usta mówią
o kochaniu, ale także oczy, palce i ręce,
całe ciało. Dotyk, przez który oddajemy
Zajęcia prowadzone tą metodą w na-
469
240832388.001.png
ćwiczymy w parach
trzech lat. Obecnie zyskała sobie zwolen­
ników w coraz szerszym kręgu nauczy­
cielek i rodziców. Z moich obserwacji
wynika, że już dzieci 4-letnie bez stresów
i zahamowań mogą dać piękny występ
przed licznie zgromadzoną publicznością
nie tylko na terenie im znanym
— w przedszkolu, ale poza nim również.
Podczas prezentacji „Szopki", wg scena­
riusza Zofii Wójcik, dzieci świetnie się
bawiły, były swobodne i radosne, a oglą­
dający ich występ nauczyciele, emeryci
i renciści z tutejszej gminy byli wręcz
oczarowani.
Kiedy dziecko jest zahamowane emo­
cjonalnie, lękliwe, bierne, nie chce ucze­
stniczyć w zabawie, nie proponuję żad­
nych ćwiczeń. Dla pozyskania zaufania
proponujemy, aby usiadło na kolanach
dorosłego; jest delikatnie obejmowane
i lekko kołysane. Następnie zapraszamy
dziecko na „tapczan" — dorosły leży na
plecach, dziecko kładzie się na nim. Do­
rosły może się lekko kołysać z dzieckiem.
Można z tej pozycji przejść do „turlania"
się po podłodze. Następnie proponujemy
dziecku, aby turlało dorosłego po pod­
łodze. Jeśli wyrazi na to zgodę, będzie to
pierwszy przejaw inicjatywy dotąd bier­
nego dziecka.
Od ćwiczeń w parach można przejść
do zabaw w trójkach i czwórkach. Krąg
osób, z którymi dziecko wchodzi w kon­
takt, poszerzy się. Jeśli dziecko bierne,
zahamowane, po jakimś czasie ćwiczeń
w parze ze swym terapeutą podejmuje
decyzję uczestnictwa w zabawie grupo­
wej, następnie samo zaczyna propono­
wać wymyślane przez siebie ćwiczenia,
oznacza to, że odzyskuje poczucie bez­
pieczeństwa, poprawia się jego samo­
ocena i wiara we własne siły.
szym przedszkolu dały dobre efekty
w stymulacji rozwoju psychicznego i fi­
zycznego wychowanków.
Ponieważ w ćwiczeniach nie stosuje
się zasady rywalizacji, dzieci zahamowa­
ne lub nieśmiałe mają taką samą satysfak­
cję, jak pozostałe. Ogromną radość spra­
wia im bliski kontakt z osobą dorosłą,
możliwość wypróbowania swojej siły
i narzucanie dominującej roli dorosłemu.
Mimo pewnej spontaniczności, dzieci
same dyscyplinują się poprzez ćwiczenia
w parach czy trójkach. Metodę Weroniki
Sherborne w mojej pracy stosuję od
Przechodzimy przez mostek
W przypadku dziecka nadpobudliwe­
go psychoruchowo, przejawiającego
agresywność i obniżoną koncentrację
uwagi, postępujemy inaczej. Zabawę
470
240832388.002.png
przykładowy scenariusz zaj^któremożeprzeprowadzićzH,^
P
OZ ' Ć
d **mi upośledzonymi
umysłowo
C ei: Rozwijanie kontaktów i porozumiewania sie poprzez ćwi C7fi „-
wwl ^eniaruchowft
Nazwa zabawy
Liczba
uczestników
Przebieg
zabawy
l część wstępna
• cz
:e ść główna
(Cała grupa)
Ćwiczenia
Dzieci do­
wolnie bie-
9 a ią po sali
poje­
1. Wszyscy siadają w kole
. «Änami
dynczo
wszyty
j*t •• — —
przywitanie (sło­
wem, nogami, rękami).
2. Siad skulny rozkroczny -— uderzanie o kolana:-
dłońmi, pięściami, łokciami, rozcieranie kolan,
spychanie kolan do podłogi i podnoszenie ich!
3. W siadzie — wymachy nóg, bezwładne prze­
wroty.
4. W siadzie — rozjeżdżanie się na zewnątrz i do
środka koła.
5. ślizganie się oraz próby czołgania po podłodze.
6. Turlanie się oraz turlanie kolegi po podłodze.
7. Turlanie po nogach nauczyciela.
!. Relaks — odpoczywamy leżąc (głębokie od-
rpkami^
8. Relaks
dechy).
Przechodzenie wokół leżących i nad nimi, na­
stępnie podskakiwanie.
9.
(Ćwiczenie w parach)
1. Siad rozkroczny twarzą do siebie — naprze-
mianstronne skłony i leżenie, próby leżenia raz
na jednym, raz na drugim boku.
2. Siad tyłem — jedno dziecko wykonuje skłon,
a drugie kładzie się na jego plecach, próby
wspólnego wstania, pchania partnera po pod­
łodze plecami, stopami, rękami.
3. Ciągnięcie partnera po podłodze za ręce i nogi.
4. Przechodzenie w różny sposób przez „mostek"
wykonany przez nauczyciela (klęk podparty).
5. Relaks w leżeniu na podłodze, dzieci obchodzą
się nawzajem.
6. Jedno dziecko siada pomiędzy nogami drugie­
go, jest obejmowane i delikatnie kołysane.
7. Wdrapywanie się na ułożone materace i scho­
dzenie z nich w różny sposób (turlając się,
ześlizgując) zgodnie z inwencją dziecka.
• część końcowa
Wszystkie dzieci wraz z nauczycielem siadają na
materacu. Nauczyciel stara się objąć wszystkie
dzieci: kołysząc się nuci piosenkę. Po zakończeniu
zajęć dzieci na palcach opuszczają salę.
(Cała grupa)
471
2
u
240832388.003.png
.
szyć, lub „przewracanie mostu" — doro­
śli stoją na czworakach w rzędzie tworząc
„most", „tunel", a dzieci starają się prze­
wrócić ów „most", „tunel".
poru
Jak po drabinie...
Dziecku nadpobudliwemu trudno jest
nawiązać kontakt z jedną osobą. Dorosły
musi włożyć więcej wysiłku, aby zdołało
ono na nim skoncentrować uwagę. Dzie­
ci nadpobudliwe bardzo trudno się relak­
sują. Pod koniec zajęć stosuje się ćwicze­
nia wyciszające, uspokajające, które po­
magają osiągnąć stan relaksu, np. kołysa­
nie, głaskanie, przytulanie, czemu towa­
rzyszy spokojna piosenka (kołysanka)
śpiewana przez dorosłych. Czasami
u dzieci nadpobudliwych po kilkunastu
sesjach udaje się wykształcić umiejęt­
ność relaksowania się po dynamicznej
zabawie.
Terapia wg programu W. Sherborne
ma służyć głównie rozwojowi sfery emo­
cjonalnej i społecznej u dzieci opusz­
czonych i osamotnionych.
rozpoczyna się od ćwiczeń zbiorowych,
dynamicznych, siłowych, które dają dzie­
cku sposobność wyładowania nadmiaru
energii Pozwolą one dziecku odczuć
i kontrolować swoją energię.
Do takich ćwiczeń zalicza się ciąg­
Weź dziecko na kolana. Przytul. Ko­
łysz je i dotykaj. Czujesz jego bliskość?
Dziecko także.
JAK RYSOWAĆ TATĘ
Tatę wielkiego rysować trzeba,
choćbyś rysować miał cały dzień.
Niech jak szczyt góry sięga do nieba,
niech jak dąb rzuca ogromny cień.
Tata podobny jest do olbrzyma,
co na ramionach cały dom trzyma.
A że jest droższy ci od skarbu,
namaluj tatę złotą farbą.
( wg Simo Esica)
Ludmiła Marjańska
472
nięcie po podłodze: dorosły ciągnie jed-
no lub dwoje dzieci i odwrotnie — kilko-
ro dzieci ciągnie dorosłego; huśtanie na
kocu: „skała", którą dzieci mają
240832388.004.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin