Żarnowska A.,Sierakowska K. - Stare i nowe wzorce i obyczaje rodziny inteligenckiej w Polsce i Eu.pdf

(275 KB) Pobierz
Microsoft Word - ¯arnowska, Sierakowska - Wzorce rodziny inteligenckiej .d–
Anna Żarnowska, Katarzyna Sierakowska
Stare i nowe wzorce i obyczaje rodziny inteligenckiej w Polsce i Europie
Środkowo-Wschodniej. Rodzina inteligencka
Refleksja nad ewolucją modelu rodziny inteligenckiej w Polsce w drugiej połowie XIX
i pierwszej połowie XX w. wydaje się ważnym wątkiem studiów tak nad przeobrażeniami
struktury rodziny oraz obyczajowych i prawnych norm regulujących jej funkcjonowanie, jak
również szerzej – nad ewolucją kultury życia rodzinnego w Polsce, także w szerszym
europejskim kontekście. Nie ulega wątpliwości, że zjawiska te były istotnym elementem
szeroko rozumianego procesu społeczno-kulturowej modernizacji Europy środkowo-
wschodniej.
Przesunięcia społeczne towarzyszące formowaniu się inteligencji, jak i samo jej
wyodrębnianie się w nową warstwę społeczną były przecież częścią tego procesu, a jej rola
kulturotwórcza czynnikiem w znacznym stopniu decydującym o tempie i specyfice
unowocześniania się społeczeństwa na ziemiach polskich. Zasadne więc wydaje się
postawienie pytania: jaką role odegrało to środowisko w przekształceniach dominującego
jeszcze w połowie XIX w. na ziemiach polskich – mimo pewnych odmienności (zarówno
w środowisku szlachty ziemiańskiej, jak i w środowisku chłopskim) – tradycyjnego patriar-
chalnego modelu rodziny? W jakim stopniu wzorotwórcza aktywność inteligencji obejmo-
wała także tę, związaną z prywatnością, przestrzeń życia modernizującego się społeczeństwa?
Jaka była rola rodziny inteligenckiej w procesie przekształcania się tradycyjnego modelu
małżeństwa i relacji między rodzicami i dziećmi, norm życia rodzinnego, zakresu
sprawowanych przez rodzinę funkcji itd. inteligencja odgrywała rolę wzorotwórczą.
Słabe zaawansowanie prowadzonych w Polsce prac nad historią rodziny, szczególnie
w epoce przełomu industrializacyjnego (przemian II połowy XIX i pierwszej XX w.)
powoduje, że nasz referat może przedstawiać przede wszystkim wynikające z badań
cząstkowych refleksje wstępne pytania badawcze, a nie wyniki systematycznych badań.
Nie ulega wątpliwości, że w wieku XIX inteligencję jako środowisko społeczne charakte-
ryzowało wiele cech, które je predestynowały do roli wzorotwórczej. Należały do nich przede
wszystkim wykształcenie (którego brakowało dominującej większości mieszkańców ziem
1
polskich) oraz kultywowane przekonanie przynależności do elity przewodniej w społe-
czeństwie, któremu nie rzadko towarzyszyło poczucie misji cywilizacyjnej wobec tzw.
warstw niższych i demonstracyjne akceptowanie wierności demokratycznym hasłom
rewolucji francuskiej, ale także strach przed pracą fizyczną . Wzorotwórczemu oddziaływaniu
inteligencji na inne warstwy społeczne sprzyjała niewątpliwie względnie duża jej ruchliwość
terytorialna oraz doświadczenia życia w mieście i kontakty z jego cywilizacją.
Trzeba jednak pamiętać, że nawet w XIX wieku była inteligencja wewnętrznie bardzo
zróżnicowana zarówno ze względu na stale pogłębiające się różnice w poziomie zamożności
i materialnych warunków egzystencji. Różnice te po części uzależnione były od jej pocho-
dzenia społecznego, od stopnia wyobcowania ze środowiska macierzystego, od stanu mająt-
kowego najbliższej rodziny, siły więzi krewniaczych itd. Już w drugiej połowie XIX wieku
wywodziła się inteligencja z różnych środowisk społecznych, co – mimo siły i trwałości jej
związków ze szlachtą ziemiańską – sprzyjało pielęgnowaniu przez część rodzin inteligenckich
także innych tradycji kulturowych, a także – przyswajaniu sobie wzorów związanych przede
wszystkim z kręgiem kultury mieszczańskiej, głównie – niemieckiej. Ponadto jeszcze na
przełomie wieków XIX/XX utrzymują się rozległe dystanse miedzy inteligencją wielko-
miejską i prowincjonalną, uderzają odmienności w stylu życia codziennego, w zakresie
obowiązujących norm obyczajowych, siły przywiązania do konwenansów, a przede
wszystkim – w sferze aspiracji.
Powstaje pytanie: czy w kręgu wyodrębniającej się w drugiej połowie XIX w. warstwie
inteligencji dają się zauważyć sygnały kształtowania się specyficznych cech struktury
rodziny? Można przypuszczać, że na przełomie wieków XIX/XX takie elementy przemian
strukturalnych najwcześniej mogły się ujawniać w rodzinach inteligencji zawodowej, przede
wszystkim tej – względnie niezamożnej, tzn. pozbawionej możliwości regularnego czerpania
środków na utrzymanie z majątku rodzinnego (nieruchomego/ruchomego, majątku ziem-
skiego – czy miejskiego przedsiębiorstwa, kapitałów itp.). Dla okresu przełomu XIX/XX w.
za główny wyznacznik przynależności do warstwy inteligencji przyjmujemy bowiem – za
Jerzym Jedlickim – nie tylko uprawianie określonego zawodu, ale przede wszystkim utrzy-
mywanie się z dochodów z wykonywanej pracy umysłowej, wymagającej wykształcenia.
Obserwacja wielu jednostkowych przykładów rodzin opisanych w źródłach biogra-
ficznych i wspomnieniowych nasuwa refleksję, że rodziny inteligencji zawodowej, zmuszonej
do poszukiwania środków egzystencji w mieście – w większości obejmowały tylko dwa
pokolenia: rodziców i dzieci, szczególnie, gdy obserwowana rodzina należała już do drugiej
generacji inteligencji związanej z dużym miastem. W tym kręgu zawarcie małżeństwa było na
2
ogół równoznaczne z materialnym usamodzielnieniem się młodych małżonków od rodziców,
którzy najczęściej mogli być dla nich oparciem materialnym tylko okazjonalnie 1 . Przypadki
czasowego wspólnego zamieszkiwania rodzin obejmujących trzy pokolenia – częściej
zdarzały się w rodzinach inteligenckich wywodzących się ze zubożałego ziemiaństwa,
należących do pierwszej generacji stałych mieszkańców miast. Dotyczyło to szczególnie
rodzin niepełnych, osieroconych. Liczne przykłady wskazują na utrzymujący się zwyczaj,
zgodnie z którym córki rodzin ziemiańskich mieszkające w mieście po zawarciu małżeństwa
z lekarzem, urzędnikiem czy przedstawicielem innego zawodu inteligenckiego, w przypadku
utraty męża często – przynajmniej okresowo – zamieszkiwały ze swymi dziećmi i rodzicami
w posiadłościach ziemskich tych ostatnich, bądź w ich miejskich mieszkaniach 2 .
Jak się wydaje, w kręgach inteligencji zawodowej jeszcze na początku wieku XX nie
można zaobserwować osłabienia atrakcyjności tradycyjnego mieszczańskiego modelu podzia-
łu ról w rodzinie na zarobkującego ojca–głównego żywiciela, oczywistą „głowę rodziny” i nie
zarobkującą matkę, pełniącą rolę „pani domu” i kierującą zabiegami opiekuńczymi i wycho-
wywaniem dzieci, nie rzadko przy pomocy niańki czy bony. Niezbędnym elementem
1 Tezę tę potwierdzają dziesiątki wspomnień i zapisów autobiograficznych. „Od osiemnastego roku życia
zarabiałam – wspominała Maria Dąbrowska – byłam już człowiekiem niemal samodzielnym, w wyjątkowych
tylko okolicznościach, jak np. ślub, wspomaganym przez rodziców”(M. Dąbrowska, Warszawa mojej młodości,
(w:) ”Warszawa naszej młodosci” Warszawa 1955 s. 54)
Przypomnijmy typową, jak się wydaje, opisaną w opublikowanej korespondencji, historię małżeństwa
Kazimierza Kelles-Krauza, naukowca i działacza politycznego z Marią Goldsteyn, borykających się z trudnoś-
ciami materialnymi a utrzymujących się z publicystyki i tłumaczeń; oboje należeli do pokolenia urodzonego na
początku lat 70. XIX w. (Kazimierz Kelles-Krauz, Listy tom I: 1890–1897, pod red. F. Tycha, Wrocław–
Warszawa–Kraków 1984 s. 28–311). Inny przykład historii małżeństwa rodziców Zofii Nałkowskiej, urodzo-
nych na początku lat 60. XIX w. : Wacława, nauczyciela i naukowca-geografa, syna zubożałej rodziny szla-
checkiej na Podlasiu i Anny, córki urzędnika kolejowego, z wykształcenia – nauczycielki (Z. Nałkowska, Dzien-
niki tom I: 1899–1905, Warszawa 1975 s. 33 przyp. 4 i s. 61 przyp. 1 – oprac. Hanna Kirchner). Usamo-
dzielnianie się młodych małżeństw inteligenckich już na starcie wspólnego życia jako swoista normę
potwierdzają także przykłady odnoszące się do młodszej generacji, urodzonej u schyłku XIX w. lub
w pierwszych latach XX w. , do niej należało np. małżeństwo Krzywickich: Ireny, publicystki i literatki, córki
nauczycielki i Jerzego, adwokata, syna naukowca i profesora Ludwika Krzywickiego (Irena Krzywicka, Wy-
znania gorszycielki, Warszawa 1992 s. 150 i nast. ).
2 Tak było m. in. w przypadku Zofii z Grabskich Kirkorowej, stale wspomaganej przez swoich rodziców
w okresie jej kilkuletniego małżeństwa z początkującym lekarzem Dymitrem Kirkorem, a następnie w latach
wdowieństwa – po jego przedwczesnej śmierci (zob. Zofia Kirkor-Kiedroniowa, Wspomnienia tom I Warszawa
1986 s. 273 i nast. )
3
uzupełniającym ten układ pozostaje służba; służące były stałym elementem obsługi gospo-
darstwa domowego mieszkając na miejscu. W rodzinach lepiej sytuowanych (adwokackich,
lekarskich) zdarzały się także bony.
Model ten nie zawsze mógł być w pełni realizowany. Zależało to przede wszystkim od
poziomu zamożności rodziny – i od stopnia jej materialnej stabilizacji, szczególnie na starcie
– ściśle uzależnionych od zawodu ojca rodziny, jego wykształcenia i zawodowych
umiejętności (stopniowo coraz bardziej rygorystycznie wymaganych w postaci wymiernych
kwalifikacji), od stabilizacji jego miejsca pracy ojca itd., a także – od siły i znaczenia
powiązań krewniaczych i koleżeńskich. Rola tych ostatnich była szczególnie istotna
w związku z niedorozwojem nowoczesnego rynku kwalifikowanej pracy umysłowej
w Królestwie Polskim i charakterystycznym dla ziem pod zaborem rosyjskim u schyłku XIX
w. zjawiskiem ”nadprodukcji inteligencji”, ze szczególną siłą dotykającej inteligencję
techniczną (stąd liczne przypadki karier polskich specjalistów w głębi cesarstwa rosyjskiego
i zachodniej Europy 3 (jednym z najbardziej znanych przykładów jest kariera Gabriela
Narutowicza w Szwajcarii).
Te trudności na rynku pracy osłabiały w wielu rodzinach inteligenckich poczucie
stabilizacji zmuszając je do częstych zmian miejsca zamieszkania w ślad za poszukującym
posady ojcem 4 , a nierzadko – do rozdzielenia się i dłuższej rozłąki członków rodziny, czasami
doprowadzając nawet do jej destabilizacji. Tak było w przypadku rodziny Romany
Pachuckiej, w której doszło do separacji rodziców na tle – jeśli wierzyć aluzjom w pamięt-
niku córki – nie radzenia sobie ojca, urzędnika kolei Warszawsko-Wiedeńskiej – z rolą głów-
nego żywiciela rodziny. Rolę tę po uzyskaniu separacji z mężem przejęła matka zakładając
pracownię krawiecką. Niezależnie od tego jakie rzeczywiste przyczyny zadecydowały w tym
przypadku o rozdzieleniu rodzinnego gospodarstwa domowego, nie ulega wątpliwości fakt, że
zmiana w uświęconym tradycją podziale ról w rodzinie i przejęcie roli głównego żywiciela
rodziny przez zamężną kobietę musiało być uzasadnione ”niewydolnością” mężczyzny (jego
3 Zob. J. Jedlicki, Kwestia nadprodukcji inteligencji w Królestwie Polskim po powstaniu styczniowym,
(w:) ”Inteligencja polska pod zaborami”. Studia pod red. R. Czepulis-Rastenis, tom I Warszawa 1978 s. 217–
260.
4 Zob. np. losy rodzin inżyniera górnictwa Kazimierza Tołwińskiego – (ur. 1862) (St. Tołwiński, Wspom-
nienia: 1895 – 1939, Warszawa 1970 s. 10–30) lub pomologa – nauczyciela i wykładowcy Edmunda Jankow-
skiego – (ur. 1849) czy „chemika-technika”, dyrektora kolejnych cukrowni i browarów Stanisława Sikorskiego –
(ur. 1842), ojca Jadwigi z Sikorskich Klemensiewiczowej (Jadwiga z Skorskich Klemensiewiczowa, Przebojem
ku wiedzy, Wrocław–Warszawa–Kraków 1961 s. 39–47) .
4
chorobą, kalectwem itp.). Tak w Królestwie Polskim, jak i w Galicji – kobieta zamężna
pozostająca we wspólnocie małżeńskiej podejmując dochodową inicjatywę gospodarczą
miała związane ręce – zgodnie z obowiązującymi normami prawnymi, a także –
zwyczajowymi (aby je zachwiać trzeba było aż wojny światowej) nie mogła działać
samodzielnie bez zgody i opieki męża.
Nie tu miejsce na zastanawianie się nad warunkami determinującymi zadziwiającą siłę
trwania tych norm, tego modelu struktury rodziny podważanego w społecznej praktyce – ale
nie w społecznej świadomości – wytrwale pielęgnowanemu wbrew oczywistym wymogom
szybko zmieniających się warunków egzystencji większości rodzin, gdy załamywały się ich
dotychczasowe źródła utrzymania związane z tradycyjnym rolnictwem folwarcznym, jak
również – drobnochłopskim. Z pewnością jednak nie można lekceważyć hamującej roli tego
obyczajowego „gorsetu” w procesie przemian struktury rodziny. Głównym czynnikiem
sprawczym tych przemian był w praktyce coraz szerszy udział kobiet zamężnych
w dostarczaniu rodzinie środków utrzymania. Wśród ludności proletariackiej zarobki żony
stanowiły nierzadko, przynajmniej okresowo, podstawę egzystencji rodziny. Z reguły jednak
nie podnosiło to pozycji kobiety w hierarchii prestiżu ani w rodzinie, ani w szerszej spo-
łeczności robotniczej.
W środowisku inteligenckim – jak się wydaje – w gruncie rzeczy dominował model
zbliżony; liczba wyjątków od niego rosła bardzo powoli. Od schyłku XIX w. w kręgach
radykalnej inteligencji, przede wszystkim – socjalistycznej, podejmowano próby definiowania
nowego modelu „nowoczesnej” rodziny i małżeństwa opierającego się na zasadzie partner-
stwa współmałżonków 5 . „…Małżeństwo rozumiem [jako] współżycie całkowite z połącze-
niem zachodów życia materialnego, duchowego, zwyczajowego itd.” – napisała Maria
Dąbrowska jesienią 1915 r. 6 Jednak w praktyce w zetknięciu z realiami życia inteligencji na
przełomie wieków plany te najczęściej pozostawały w sferze „życzeniowej”, szczególnie jeśli
chodzi o podział ról/pracy między małżonkami w pełnieniu wielu funkcji rodziny (przede
wszystkim – w sferze zadań pielęgnacyjnych i ubezpieczających, a szczególnie – wcho-
dzących w zakres gospodarstwa domowego). Nawet w środowisku postępowej inteligencji co
najmniej do wybuchu wojny światowej nie ulega, jak się wydaje, wyraźniejszemu osłabieniu
5 Zob. cyt. wyżej listy Kazimierza Kelles-Krauza do narzeczonej Marii Goldsteyn, pisane w końcu lat 80.
tych XIX w. (zob. także: A. Żarnowska, Schyłek wieku XIX – kształtowanie się modelu małżeństwa partner-
skiego, w: „Kobieta i małżeństwo. Społeczno kulturowe aspekty seksualności. Wiek XIX i XX, zbiór studiów
pod red. Anny Żarnowskiej i Andrzeja Szwarca, Warszawa Wyd. DiG (w druku).
6 M. Dąbrowska , Dzienniki tom I , Warszawa 1998 s. 75.
5
Zgłoś jeśli naruszono regulamin