Silverberg Robert - Odchodząc.txt

(109 KB) Pobierz
Tytu� orygina�u: BORN WITH THE DEAD Copyright � 
1971, 1972, 1974 by Robert Silverberg. Ali rights reseryed Translation 
copyrigh� � 1993 by REBIS Publishing House, Pozna� 1993
Cyfa� z �Littie Gidding" z Four Ouarters T. S. Eliota przedrukowano za 
zgoda Harcour� Srace Jovanovich, inc. oraz Faber and Faber Publishing. 
Copyright � 1943 by T. S. Elio�, renowed � 1971 by Esme Valeria Eliot
� Copyrigh� for the cover illus�ration by Barglay Shaw (via Thomas 
Schluck)
�adna cz�� niniejszej ksi��ki nie mo�e by� przedrukowana ani prze-
tworzona w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy
Ilustracja na ok�adce Barglay Shaw 
Liternictwo Maciej Ru�kowski
I
S
B
N
 
8
3
-
8
5
6
9
6
-
5
2
-
0
Dom Wydawniczy REBIS ul. 
Marceli�ska 18, 60-801 Pozna�
Zak�ady Graficzne w Poznaniu � 77481/93
Brianowi i Margaret Aldissom, kt�rzy 
mieszkaj� zbyt daleko





Robert Silverberg 
Odchodz�c
(Wzi�te ze zbioru opowiada� �Rodzimy si� z umar�ymi�)

Rozdzia� 1
Wczesn� wiosn� 2095 roku, gdy zbli�a�y si� jego sto trzydzieste �sme 
urodziny, Henry Staunt zadecydowa� nagle, �e nadesz�a chwila, by odej��. 
Zawiadomi Biuro Spe�nienia, zapewni sobie odpowiedniego Przewodnika 
i wynajmie pok�j w jednym z lepszych Dom�w Po�egna�. Termin b�dzie 
idealny w zwi�zku z nadej�ciem najprzyjemniejszej pory roku. B�dzie 
m�g� dokona� wszystkich po�egna�, zamkn�� sprawy w ci�gu tych 
ch�odnych, zielonych miesi�cy i usun�� si�, zanim lato rozpali si� upa�em.
W�a�nie wtedy zacz�� po raz pierwszy powa�nie zastanawia� si� nad 
odej�ciem. By� nawet nieco zaskoczony, �e pomys� ten nasun�� si� mu tak 
nagle. Dlaczego � zastanawia� si� � pomy�la� o tym tego ranka, podczas 
gdy wcale nie my�la� o tym w zesz�ym tygodniu, w zesz�ym miesi�cu czy 
w zesz�ym roku? Jaki pr�g nie�wiadomie przekroczy�, do jakiej 
nieuchwytnej strefy decyzji dotar�? Mo�e to by� tylko przej�ciowy 
nastr�j poranny? Mo�e ko�o po�udnia nabierze ochoty, by prze�y� 
kolejne sto lat? Nie, nie by�o to prawdopodobne. By� �wiadom 
determinacji tkwi�cej, wro�ni�tej i l�ni�cej jak okruch kryszta�u w jego 
duszy. Zorganizu] swoje odej�cie. Henry. By�o to jednoznaczne. Brzmia�a 
tu pewno��. Decyzja by�a ostateczna. Nie nale�y si� jednak spieszy� � 
my�la�. Musz� najpierw zrozumie� swoje motywy. Nie warto prosi� o 
�mier� bez przemy�lenia.
Kiedy pierwszy raz przysz�a mu do g�owy my�l o �mierci, dowiedzia� 
si�, �e warto zapozna� si� z ksi��k� Hallama stanowi�c� podr�cznik 
umierania, anatomi� porzucania �wiata. Bardzo dobrze. Staunt nacisn�� 
jasno emaliowany przycisk kontrolny i ekran umieszczony naprzeciw 
okna zap�on�� kolorami.
� Czym mog� s�u�y�? � odezwa�a si� maszyna biblioteczna.
� Poprosz� ksi��k� Hallama, t� o umieraniu � powiedzia� Staunt.
� Obr�t ko�a: odej�cie i pocieszenie?
166

� Tak.
Natychmiast pierwsza strona pojawi�a si� na ekranie. Staunt wzi�� do 
r�ki kontroln� p�ytk� i przewraca� na wyrywki strony. Podziwia� jej 
elegancj�. Druk by� czytelny i pi�kny, marginesy szerokie. Dopiero po 
chwili zacz�� zwraca� uwag� na tre��.
...istotne, by decyzja, kiedy zostanie podj�ta, by�a podj�ta w 
odpowiedniej porze roku. Chocia� pr�dzej czy p�niej musimy 
wszyscy obr�ci� ko�o i odej�� z tego �wiata, by da� miejsce tym, 
kt�rzy chc� na� przyj��, to jednak nikt nie powinien odchodzi� z 
niech�ci� i z my�l�, �e zbyt wcze�nie zosta� usuni�ty z tego �wiata. 
Do zada� cz�owieka cywilizowanego nale�y doj�� we w�a�ciwym 
czasie do konkluzji, �e jego �ycie zosta�o spe�nione. Nikt, kto nie jest 
w pe�ni got�w, nie powinien odchodzi�. Musimy pami�ta�, �e stan 
gotowo�ci powinien by� celem naszego �ycia, a cz�sto �udzimy si�, 
�e jeste�my gotowi, podczas gdy w rzeczywisto�ci tak nie jest. 
Odej�cie powodowane nieistotnymi lub p�ytkimi motywami jest 
b��dem. Jak� tragedi� prze�ywamy, kiedy w momencie odej�cia 
stwierdzimy, ze oszukiwali�my si�, �e motywacja by�a fa�szywa i �e 
w rzeczywisto�ci nie jeste�my gotowi odej��!
Istnieje wiele niew�a�ciwych powod�w odej�cia i wszystkie one s� 
klasyfikowane jako ch�� ucieczki. Osoba odczuwaj�ca frustracj� 
emocjonaln�, trudno�ci w pracy, k�opoty ze zdrowiem lub 
intensywne rozczarowanie mo�e w momencie s�abo�ci zwr�ci� si� do 
Domu Po�egna�. Jej prawdziwa motywacja jest jednak trywialna. 
Chce ona ukara� �wiat uciekaj�c od niego. Nigdy nie nale�y 
traktowa� odej�cia jako sposobu odegrania si�. Chcia�bym jeszcze raz 
podkre�li�, �e odej�cie nie jest zwyk�ym samob�jstwem. Odej�cie nie 
jest czynem irracjonalnym powodowanym ch�ci� zemsty. Jest to 
pozytywny akt �wiadomego wyrzeczenia si�, g��boko moralny, 
kt�rego nikt nie powinien traktowa� lekko, jako mo�liwo�ci ucieczki. 
Nie mo�na
167

powiedzie�: nie podoba mi si� ten �wiat, wi�c odchodz� i cze��. 
Nale�y powiedzie�: kocham ci�, pi�kny �wiecie, ale w pe�ni 
zasmakowa�em, twych rado�ci, a teraz usuwam si�, aby inni mogli 
ich te� spr�bowa�.
Kiedy zatem po raz pierwszy zaczynamy zastanawia� si� nad 
odej�ciem, nale�y zdoby� si� na stwierdzenie, czy osi�gn�li�my 
prawdziw� gotowo��, czyli szczer� ch�� odej�cia z tego �wiata i 
zrobienia tego dla innych, czy te� chcemy zaspokoi� swe ego 
poprzez gest samob�jczy...
By�o tam jeszcze wi�cej w tym samym tonie. Przeczyta to innym 
razem. Wy��czy� ekran.
Tak. Trzeba zatem znale�� motyw. Chodz�c wolno po ch�odnych, 
obszernych pokojach swego starego, podmiejskiego domu Staunt szuka� 
motyw�w. Zdrowie? Idealne. By� wysoki, szczup�y, wci�� silny, mia� 
wci�� w�asne z�by i g�st�, kr�tko przystrzy�on�, bia�� czupryn�. Nie 
podda� si� �adnej powa�niejszej operacji od czasu przeszczepu �ledziony 
prawie siedemdziesi�t lat temu. Co roku dokonywa� przegl�du arterii i 
poddawa� si� regulacji wzroku. Udoskonala� te� metabolizm. W jego wieku 
by�y to jednak rzeczy normalne. W zasadzie by� zdrowy. Przy 
odpowiedniej opiece lekarskiej, a teraz ka�dy mia� odpowiedni� opiek� 
lekarsk�, jego cia�o mog�o sprawnie funkcjonowa� jeszcze przez d�ugie 
dziesi�ciolecia.
Zatem co? Problemy emocjonalne? W�tpliwe. Mia� przyjaci�, mia� 
rodzin�, jego �ycie nigdy jeszcze nie uk�ada�o si� tak pogodnie, jak teraz. 
Praca? W�a�ciwie ju� nie pracowa�. Robi� jakie� szkice, jakie� projekty 
przysz�ych kompozycji, ale wiedzia�, �e i tak nigdy si� do nich nie 
zabierze. Niezale�nie od tego praca powodowa�a u niego jedynie mi�e 
skojarzenia. Troska o los �wiata? Nie, �wiat rzadko kiedy bywa� w lepszej 
kondycji.
Nuda? Mo�e. Czu� si� znu�ony spokojnym �yciem, znu�ony tym, �e 
by� wci�� z czego� zadowolony, znu�ony pi�kn� okolic�, znu�ony 
�yciem. To mo�e by� pow�d. Podszed� do okna salonu i zacz�� patrze� na 
krajobraz, kt�ry dawa� mu
168

tyle przyjemno�ci od wielu lat. Trawnik wci�� jeszcze nosz�cy �lady 
blado�ci zimowej opada� r�wno i �agodnie w kierunku strumienia, gdzie 
ros�y k�py przysadzistych ro�lin. Pierwsze �lady koloru pojawia�y si� ju� 
na p�dach derenia. Krokusy jeszcze nie przekwit�y. Ci�kie p�ki 
narcyz�w otworz� si� ko�o soboty. Na zewn�trz wszystko by�o w po-
rz�dku. Pi�knie, jak zawsze o tej porze. Nie wzrusza�o go to jednak. My�l, 
�e prawdopodobnie kolejnej wiosny ju� nie b�dzie ogl�da�, wcale go nie 
zasmuci�a. Na tym w�a�nie polega sprawa � pomy�la� Staunt. Chyba 
dojrza�em do odej�cia, bo nie mam ochoty zosta�. To prosta sprawa. Zro-
bi�em wszystko, co chcia�em zrobi�. Zobaczy�em wszystko, co chcia�em 
zobaczy�. Teraz mog� ju� odej��. Ko�o musi si� obr�ci�. Inni czekaj� na 
moje miejsce. To najlepsze, co mog� zrobi�.
� Po��cz mnie z Biurem Spe�nienia � zwr�ci� si� do telefonu.
Delikatna twarz kobieca pojawi�a si� na niewielkim ekranie. Staunt 
u�miechn�� si�.
� Nazywam si� Henry Staunt. Wydaje mi si�, �e jestem got�w do 
odej�cia. Czy mo�ecie przys�a� przewodnika mo�liwie jak najpr�dzej?
Rozdzia� 2
W godzin� p�niej, gdy Staunt sta� w oknie gabinetu s�uchaj�c jednej ze 
swych ulubionych kompozycji, kwartetu smyczkowego z 2038 roku, 
zielono-b��kitny helikopter opad� na trawnik i zawis� na poduszce 
powietrznej tu� nad powierzchni� ziemi. Oznakowany by� symbolem 
Biura Spe�nienia, kr�giem z poprzeplatanych k� z�batych. Drzwi 
otworzy�y si� i ku zdumieniu Staunta z helikoptera wysiad� Martin 
Bollinger. Bollinger by� jego s�siadem, d�ugoletnim przyjacielem, mo�e 
najlepszym, jakiego Staunt posiada�. Cz�sto odwiedza� Staunta, a ostatnio 
dyskutowali mo�liwo��
169

napisania przez Staunta muzyki do niekt�rych wierszy Bol-lingera. Co 
jednak robi� Bollinger w helikopterze Biura Spe�nienia?
Bollinger kroczy� zamaszy�cie w kierunku domu. By� niski, drobny, 
zwinny, mia� b�yszcz�ce, ciemne oczy i l�ni�ce, faliste w�osy. Staunt 
ocenia� jego wiek na siedemdziesi�t, najwy�ej na osiemdziesi�t lat. Jeszcze 
zupe�nie m�ody. W kwiecie wieku. W obecno�ci Bollingera Staunt r�wnie� 
czu� si� m�odo, chocia� wiedzia�, �e Bollinger nie traktuje siebie jako 
m�odzieniaszka. R�wnie� i Staunt nie czu� si� jak ch�opczyk, kiedy mia� 
osiemdziesi�t lat. Maj�c jednak sto trzydzie�ci sze�� lat inaczej ocenia si�, 
co jest stare, a co nie.
� Czy mo�na wej��, Henry? � zawo�a� Bollinger zbli�aj�c si� do 
domu.
� Wpu�ci� � mrukn�� Staunt.
Jeden z czujnik�w odebra� polecenie i przekaza� je do frontowych drzwi, 
kt�re si� otwar�y.
� Jestem w gabinecie � powiedzia� Staunt i dom odpowiednio 
pokierowa� Bollingerem. Pstrykni�ciem palc�w Staunt przyciszy� muzyk�.
� Zawsze lubi�em ten kwartet � powiedzia� �agodnie Bollinger, kiwaj�c 
przyja�nie g�ow�.
� Ja te�. Mi�o mi ci� widzie�. Staunt obj�� go na powitanie.
� Dawno nie widzieli�my si�. Ze dwa tygodnie?
� To dobrze, �e przyszed�e�, chocia�, szczerze m�wi�c, b�d� dzi� 
zaj�ty po po�udniu. Spodziewam si� kogo�.
� Tak?
� Kogo� w�a�nie z tej organizacji, kt�rej pojazd po�yczy�e�. Jak to si� 
sta�o, �e u�ywasz ich helikoptera?
� Czemu nie? � zdziwi� si� Bollinger.
� Nie mog� tego zrozumie�.
� Kiedy udaj� si� w sprawach s�u�bowych u�ywam s�u�bowego 
helikoptera.
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin