00:00:31:KOD DOST�PU 00:00:38:Wiecie jaki jest problem z Hollywood? 00:00:40:Filmy, kt�re tam krec� sa g�wniane.|To niewiarygodne i niepowtarzalne g�wno. 00:00:44:I nie jestem jakim� tam zbuntowanym filmowcem|kt�ry szuka sensu istnienia pal�c ziele w bongo. 00:00:51:Bardzo �atwo jest pokaza� przyk�ady beznadziejnego aktorstwa,|czy krety�skiego zlepku s��w, kt�re p�niej okre�la si� mianem scenariusza. 00:00:59:Ale mi chodzi tutaj o brak realizmu.|Realizmu. 00:01:03:Niezbyt rozpowszechnionego elementu w dzisiejszej,|nowoczesnej wizji ameryka�skiego kina. 00:01:08:We�my dla przyk�adu "Dog Day Afternoon". 00:01:11:Bez w�tpienia najlepsza rola Pacino, wy��czajac "Cz�owieka z Blizn�"|oraz pierwsz� cze�� "Ojca Chrzestnego" oczywi�cie. 00:01:18:Fenomenalna re�yseria. Bezsprzecznie najlepsze dzie�o Lumeta. 00:01:24:Zdj�cia, gra aktorska, scenariusz, wszystko to pierwsza klasa.|Ale... 00:01:37:Nie do ko�ca. 00:01:40:Co by by�o, gdyby w "Dog Day" Sonny chcia�by uciec?|Naprawd� uciec? 00:01:46:Co by by�o... ale teraz uwa�ajcie bo to podchwytliwe.|Co by by�o, gdyby od razu zacz�� zabija� zak�adnik�w? 00:01:51:Bez �adnej lito�ci. 00:01:54:"Spe�nijcie nasze ��dania albo �adna blondynka z fajnym ty�eczkiem|dostanie kulk� w ty� g�owy". Strza� - blondynka nie ma g�owy. 00:01:59:Co? Nadal nie ma autobusu? Dajcie spok�j. 00:02:02:Jak wiele cia� niewinnych ofiar rozpieprzonych na oknach potrzeba...|�eby miasto zmieni�o swoj� polityk� w sprawach sytuacji z zak�adnikami? 00:02:09:A to rok 1976. Nie ma CNN, nie ma CNBC, nie ma Internetu. 00:02:16:A teraz szybki skok do przodu. Czas tera�niejszy, ta sama sytuacja. 00:02:21:Jak szybko przy dzisiejszych mediach, robi�cych panik� na ulicach,|sta�oby si� to najwi�kszym wydarzeniem od Bostonu po Budapeszt? 00:02:29:Dziesi�ciu zak�adnik�w ginie... 00:02:32:Dwudziestu, trzydziestu... 00:02:34:Zmiana magazynka, strza�, strza�, padaj� jeden za drugim... 00:02:38:A wszystko to w stereo, z efektami specjalnymi,|kawa�ki m�zgu jak prawdziwe... 00:02:44:A wszystko przez co? Przez autobus?|Przez samolot? 00:02:47:Przez kilka milion�w dolar�w, kt�re i tak s� ubezpieczone|przez rz�d? 00:02:55:Nie wydaje mi si�... ale to tylko taki pomys�. 00:03:01:To znaczy... 00:03:03:Odbiega to troch� od konwencji dzisiejszego kina ale... 00:03:10:Co by si� to sta�o? 00:03:14:- By�by problem z tym filmem.|- Naprawd�. Jaki? 00:03:18:- Nie odni�s�by sukcesu.|- Dlaczego? 00:03:21:- Widzowie lubi� szcz�liwe zako�czenia. 00:03:24:- Paccino ucieka z pieni�dzmi, jego ch�opak zmienia p�e�|i �yj� d�ugo i szcz�liwie. 00:03:31:- Czy� nie?|- Nie. 00:03:33:- A rozumiem. Wstr�t do homoseksualist�w. 00:03:36:- Ten facet nie mo�e wygra�. To opowie�� z mora�em.|Tak czy inaczej musi zgin�� 00:03:46:- �ycie jest czasem bardziej nieprawdopodobne ni� fikcja. 00:03:55:- Wiecie co ch�opaki? Musz� lecie�. 00:04:00:Mam spraw� do za�atwienia. 00:04:02:- Dzi�ki za kaw�. 00:04:13:- Stan. Czas wraca� do pracy. Idziesz? 00:04:22:- Odsun�� si�. 00:04:23:Drugi raz tego nie powt�rz�. 00:05:05:- Mam czysty strza�.|- Zosta�cie w pogotowiu. 00:05:11:- W porz�dku, a co teraz? 00:05:15:- Nie martwcie si� o nic. To ju� prawie koniec. 00:05:17:- Jest gotowa?|- Tak, jest gotowa. 00:05:18:- Idziemy. 00:05:22:- Nie b�j si� nic ci si� nie stanie. 00:05:30:- Spierdalaj st�d! 00:05:36:- Jednostka ratownicza, wkraczamy.|- Kto jest na dachu? 00:05:39:Do wszystkich strzelc�w. Czekajcie na rozkaz. 00:05:51:- Co ty wyprawiasz?|- Dzia�am. 00:05:54:Nie r�b nic bo ci wszyscy ludzie zgin�. 00:06:03:- Roberts.|-Nic nie m�w tylko s�uchaj. 00:06:07:Na ka�dym z 22 zak�adnik�w zosta�o umieszczone 10 kilo C4. 00:06:12:Przy ka�dym z nich znajduje si� tak�e 7 kilo stalowych kulek. 00:06:17:Co sprawia, �e s� oni najwi�kszymi na �wiecie|minami od�amkowymi. 00:06:20:- Maj� "zielone �wiat�o". 00:06:22:- Mam go w�a�nie na telefonie.|-Wsad� sobie ten telefon. Sko�czy�em si� bawi� z tym dupkiem. 00:06:28:- Wok� szyji maj� odbiorniki fal radiowych. 00:06:33:Wyjdzie poza zasi�g fal, nast�puje zap�on.|To samo z tymi tutaj. 00:06:37:Zasi�g obejmuje tylko bank, wi�c nie igraj ze mn�! 00:06:41:- Grupa uderzeniowa przemieszcza si� pomi�dzy samochodami. 00:06:47:- Zatrzymajcie si�, do cholery. Wracajcie! 00:06:58:- B�dzie strzela�! B�dzie strzela�! 00:07:04:- Kurwa! 00:07:07:- Bierzcie j�! 00:07:13:- Pu�ci� j� do cholery! 00:07:15:- Ju� po niej! Chowajcie si�! 00:07:21:- Nie! Nie! Wypu�cie j�! 00:07:25:- Wypu�ci� zak�adnika! 00:07:28:- Pomocy! Pom�cie mi! 00:07:31:- Wypu�cie j�! Wypu�cie j�! 00:07:36:- Chowajcie si�! Wszyscy! 00:08:28:4 dni wcze�niej. 00:08:47:- Jak d�ugo ma pan zamiar pozosta� w naszym kraju?|- Tydzie�. 00:08:51:- To wizyta s�u�bowa, czy jest pan tu dla przyjemno�ci?|- Jedno i drugie. 00:08:54:- Czym si� pan zajmuje?|-Jestem konsultantem. 00:09:01:- Przepraszam pani� ale czy by�aby pani tak uprzejma i uwa�a�a na to?|To drogi sprz�t. 00:09:27:- Jak d�ugo to zajmie?|-Kilka minut. Prosz� usi��� i poczeka�. 00:10:07:- Gdzie on si� wybiera? 00:10:12:- Na g�r�! 00:10:49:- Lepiej �eby to by�o wa�ne. Wyci�gn��e� mnie z posiedzenia.|-Nie zrobi�bym tego gdyby nie by�o, senatorze. 00:10:56:- W�a�nie otrzymali�my wiadomo��, �e Axl Torvalds zosta� zatrzymany|podczas kontroli paszportowej. 00:11:01:- Kiedy to by�o?|- Jakie� dwie godziny temu. 00:11:05:- Wed�ug mojego �r�d�a w FBI pr�bowa�|uciec celnikom na lotnisku w Los Angeles. 00:11:09:- Wiedz�, �e pracowa� dla nas?|-Ma�o prawdopodobne. 00:11:12:- To by�a rutynowa kontrola, a Torvaldsowi odbi�o.| Mieli�my szcz�cie. 00:11:16:- To bardzo niedobrze. Co federalni wiedz�?|- Na razie nic. 00:11:20:- Twierdzi, �e nie potrafi m�wi� po angielsku,|a fi�ski adwokat ju� si� skontaktowa� z departamentem stanu. 00:11:25:- Jak� mamy pewno��, �e im nic nie wy�piewa?|-Nie jestem pewien, w�a�nie nad tym pracuj�. 00:11:31:- Wi�c lepiej si� upewnij, bo gdy on zacznie gada�| to skutki tego mog� by� niewyobra�alne. 00:11:39:- Rozumiem doskonale, panie Senatorze. 00:11:42:- Tak trzyma�. 00:12:24:- Prosz�, prosz�. 00:12:30:- A ty niby kim jeste�? 00:12:34:- Jestem Ginger.|-Ginger? 00:12:38:- A gdzie zgubi�a� Gilligana? 00:12:45:- My�la�am, �e kto� kto jest uwa�any przez Agencj� Bezpiecze�stwa|Narodowego, za najniebezpieczniejszego hackera w Ameryce... 00:12:50:...wygl�da troch� inaczej. 00:12:53:- Zaskoczony? 00:12:56:- Wiem o tobie wszystko co mo�na wiedzie� Stan. 00:13:03:- Przepraszam nie dos�ysza�em, co sprzedajesz? 00:13:07:- M�j pracodawca pragnie ci� pozna�. 00:13:12:- Wiesz, nie jeste� zbyt dobrym golfist�. 00:13:16:- Pozw�l mi spr�bowa�. 00:13:45:- Nie masz tu zbyt przytulnie. 00:13:54:- Jestem tu dopiero od pi�ciu minut, a ju� si� czuj� przybita. 00:13:59:- Marnujesz tylko czas. 00:14:01:Nie ruszy�em komputera odk�d wyszed�em z Leavenworth. 00:14:13:- Gdybym wiedzia�, �e b�d� mia� takiego go�cia,|troch� bym ogarn�� to miejsce. 00:14:16:- Nie przysz�am tutaj �eby ci�gn�� ci druta, Stanley. 00:14:28:- On ci zap�aci tylko za to �eby si� z tob� spotka�. 00:14:39:- Musz� i�� do pracy. 00:14:44:- Rzeczywi�cie, smarowanie pomp to �wietna praca. 00:14:55:- Rozmawia�e� ostatnio z Holly? 00:15:05:- Cholera! 00:15:24:- Halo.|-Melissa. Czy jest tam mo�e Holly? 00:15:32:- Dlaczego tu dzwonisz Stanley? 00:15:35:- Chc� tylko porozmawia� z Holly.|- Jest sobota ma trening. 00:15:42:- Wiesz, �e nie wolno ci z ni� rozmawia�. 00:15:45:- Mel nie r�b mi tego. To nie jest dla niej dobre. 00:15:50:- A sk�d ty mo�esz wiedzie� co jest dobre, a co nie dla mojej c�rki.|Sp�dzi�e� ostatnie dwa lata w wi�zieniu. 00:15:56:- Mel...|- Przesta� mnie tak nazywa�. 00:16:01:- Ja chc� tylko zobaczy� moj� c�rk�. 00:16:06:- Ale ona nie chce ogl�da� ciebie. I przysi�gam, �e je�eli tylko spr�bujesz|si� z ni� skontaktowa� to na�l� na ciebie stado prawnik�w Larrego... 00:16:13:...a oni uczyni� twoje �ycie takim, �e przy tym tw�j pobyt w Leavenworth|b�dzie wygl�da� jak dwa tygodnie w Vegas, a ja osobi�cie... 00:16:20:...wynajm� dw�ch mi�niak�w, kt�rzy zrobi� sobie|z twojej dupy plac zabaw. 00:16:24:- Mo�esz zabra� j� z mojej przyczepy ale|nie usuniesz mnie z jej pami�ci. 00:16:30:- Nie dam ci mn� manipulowa�... 00:16:34:- Teraz jej ojcem jest Larry. 00:16:36:- Larry jest kalifornijskim kr�lem porno. 00:16:39:- Larry jest producentem filmowym, a jakie s� to|filmy to ju� nie tw�j zasrany interes. 00:16:47:- Lecz si� Stanley. 00:16:49:- Zapisz si� do jakiej� grupy, znajd� jakiego� terapeut�, kup psa|ale cokolwiek b�dziesz robi� trzymaj si� z dala od mojej c�rki. 00:16:55:- Naszej c�rki. To nasza c�rka! 00:16:57:- Ona nigdy nie b�dzie twoj� c�rk�. Zapomnij o niej. 00:17:11:- A ty co tu jeszcze robisz? 00:17:16:- To ju� przestaje by� �mieszne. 00:17:19:- Przejd� wi�c do sedna sprawy. 00:17:21:- Je�li chcesz odzyska� swoj� c�rk� to lepiej mnie pos�uchaj... 00:17:25:...chyba, �e chcesz zosta� tutaj, dalej by� frajerem i ogl�da� jak|twoja c�rka dorasta i zostaje maskotk� w filmach swego nowego taty. 00:17:36:- By�bym wdzi�czny gdyby� nie myli�a swojego w�asnego|dzieci�stwa z �yciem mojej c�rki. 00:17:41:- Patrz w jakiej jeste� beznadziejnej sytuacji Stanley! 00:17:44:Przez ostatnie 20 miesi�cy by�e� w s�dzie jakie� 6 razy.|Za ka�dym razem twoj� spraw� odrzucano. 00:17:54:- To nie wygl�da r�owo, kochanie. 00:17:59:- Jak my�lisz ile pieni�dzy kosztowa�oby wynaj�cie najlepszego|adwokata od spraw rodzinnych w kraju, aby pom�g� ci j� odzyska�? 00:18:04:- Du�o. 00:18:06:- Chod� tu! 00:18:10:- Judasz! 00:18:16:- To na pocz�tek. 00:18:19:- Sto kawa�k�w. 00:18:29:- Co masz do stracenia, Stan? On tylko chce ci� pozna�... 00:18:33:..jeden raz. 00:18:35:- Je�li warunki ci si� nie spodobaj� mo�esz w ka�dej chwili odej��. 00:18:40:- I to wszystko?|- To wszystko. 00:18:43:- A pieni�dze zachowujesz. 00:18:48:Biuro Terenowe F.B.I., Los Angeles 00:18:53:- Co on powiedzia�? 00:18:59:- Pana klient jest poszukiwany za 24 przest�pstwa elektroniczn...
rollopuchaty