Linux Podstawy.pdf

(1721 KB) Pobierz
49242501 UNPDF
Autor : Piotr Piętak Linux jjjj-07-tt
GR PiS ds. informatyzacji Podstawy używania systemu strona 1
Linux
Podstawy używania systemu
Spis Treści
Strona
49242501.007.png 49242501.008.png
Autor : Piotr Piętak Linux jjjj-07-tt
GR PiS ds. informatyzacji Podstawy używania systemu strona 2
Rozdział 1 : Wprowadzenie
Rozdział 2 : Sesja
2.1 Zalogowanie
2.2 Pierwsze polecenia
2.3 Użycie klawiatury
2.4 Ćwiczenia
Rozdział 3 : Pliki i Katalogi
3.1 Polecenia zarządzania plikami
3.2 Polecenia zarządzające katalogami
3.3 Ćwiczenia
Rozdział 4 : Bash
4.1 Znaki uogólniające
4.2 Protekcja znaków uogólniających
4.3 Zgrupowanie poleceń
4.4 Przkierowania
4.5 Potoki
4.6 Ćwiczenia
Rozdział 5 : Prawa
5.1 Zarządzanie prawami
5.2 Prawa pliku
5.3 Modyfikacja praw pliku (1)
5.4 Modyfikacja praw pliku (2)
5.5 Prawa katalogów
5.6 Zarządzanie grupami
5.7 Ćwiczenia
Rozdział 6 : Filtry – do czego służą ?
6.1 Ćwiczenia
Rozdział 7 : Zarządzanie procesami
7.1 Skrypty – pierwsze kroki w programowaniu
7.1.1 Przekazywanie parametrów do skryptu
7.1.2 Struktury kontrolne powłoki Bash
7.2 „background”/ „foreground”
49242501.009.png 49242501.010.png
Autor : Piotr Piętak Linux jjjj-07-tt
GR PiS ds. informatyzacji Podstawy używania systemu strona 3
(operacja w tle/operacja pierwszoplanowa)
7.3 Polecenia
7.3.1 polecenie - ps
7.3.2 polecenie - kill
7.3.3 polecenie - jobs
7.4 Zarządzanie „pracami’’
7.5 Ćwiczenia
Rozdział 8 : Wyrażenia regularne
8.1 Polecenie find
8.2 Polecenie grep z wyrażeniami regularnymi
8.3 edytor sed
49242501.001.png 49242501.002.png
Autor : Piotr Piętak Linux jjjj-07-tt
GR PiS ds. informatyzacji Podstawy używania systemu strona 4
Rozdział 1 : Wprowadzenie
We Francji, Meksyku, Anglii, Peru nauczyciele, uczniowie i ich rodzice, wspólnie zastanawiają się i
próbują rozwiązać jeden z podstawowych dylematów społeczeństwa informacyjnego: jak uczyć
informatyki wiedząc, że narzędzia informatyczne aktualnie używane mogą – biorąc pod uwagę
błyskawiczne tempo zmian technologicznych – być bezużyteczne po skończeniu szkoły przez
dzisiejszych licealistów? Czy w takim razie uczyć raczej obsługiwania oprogramowań, czy zrozumienia
jak one działają? Czy w procesie nauczania korzystać z narzędzi informatycznych firmy Microsoft które
dostarczane są użytkownikowi w formie uniemożliwiającej ich przeczytanie i zrozumienie? Pytań jest
wiele i – co warto podkreślić- niektóre państwa udzieliły na nie już odpowiedzi. W 1997 r. rząd
meksykański wprowadza radykalną reformę systemu nauczania informatyki instalując w 140 000 szkół
system operacyjny Linux , który – w przeciwieństwie do narzędzi firmy Microsoft – umożliwia czytanie
i zrozumienie oprogramowań z których jest zbudowany . Finlandia, której radykalna reforma
ekonomiczna sprzed kilku lat, polegała głownie na całkowitym zreorganizowaniu systemu edukacji w
szczególności systemu nauczania informatyki. Efekty są znane. Boom gospodarczy. Francja w której
liczne asocjacje skupiające rodziców licealistów i wybitnych informatyków wymusiły na
wszechpotężnym Ministerstwie Edukacji Narodowej wprowadzenie do szkół nauki Linuxa. A Polska?
Dwa kroki do tyłu
W 2002 PWN wydał podręcznik do przedmiotu – technologia informacyjna – przeznaczony dla
uczniów liceów ogólnokształcących. Podręcznik ‘’Technologia Informacyjna’’ jest znakomity, obiema
rękoma podpisuje się pod stwierdzeniami reklamującymi książkę: ‘’prosty, przystępny język, itd ’’ tylko
jego tytuł powinien brzmieć ‘’Technologia Informacyjna Windowsa’’. Przyznają to zresztą sami autorzy
pisząc na str 11 ‘’W podręczniku, omawiając konkretne bloki tematyczne, wykorzystano głównie
platformę systemową Windows’’. Znajduje się w nim także krótki 10-stronicowy rozdział poświęcony
Linuxowi, na którego poznanie autorzy proponują poświęcić 3 godziny dodając:’’…poznanie systemu
Linux jest bez wątpienia pożyteczne, jednak nie ma kluczowego znaczenia dla osiągnięcia celów
zawartych w podstawie programowej przedmiotu technologia informacyjna’’. Dlaczego? Dlatego, że
system Linux umożliwia zrozumienie działania narzędzi informatycznych, natomiast celem przedmiotu
technologia informacyjna jest nauka ich obsługiwania. Czy jest jednak możliwe w informatyce
automatyczne oddzielenie wiedzy od umiejętności ?
Podam dwie definicje Internetu: pierwsza jest umieszczona w podręczniku na str 79 : cytuje ‘’…Ważne,
żebyś rozumiał, że istotą Internetu stanowi infrastruktura sieciowa , /../ oraz zbiór zasad normujących
jego działanie’’ i porównajmy ją z określeniem Internetu jakie znajdujemy w książce S.Lema pt.
‘’Tajemnica chińskiego pokoju’’ : ‘’Dopiero niedawno dowiedziałem się, że zaczątek Internetu jako
sieci komputerowej bez ośrodkowej, czyli takim sposobem rozgałęzionej, że nie posiada ona
żadnego centrum wymyślili fachowcy Pentagonu..’’. Wybitny pisarz w krótkim zdaniu, przedstawił
podstawową zasadę funkcjonowania cyberprzestrzeni. Natomiast z definicji umieszczonej w
podręczniku informatyki nie dowiadujemy się w nic, bo cóż to znaczy, że ‘’istotą Internetu stanowi
infrastruktura sieciowa’’, określenie to, przypomina sławne marksistowskie ‘’istota człowieka to
całokształt stosunków społecznych’’ i dziwić się należy, że autorzy konstruują definicje używając pojęć
49242501.003.png 49242501.004.png
Autor : Piotr Piętak Linux jjjj-07-tt
GR PiS ds. informatyzacji Podstawy używania systemu strona 5
i metod z epoki zdawałoby się dawno minionej i zapomnianej. Przytoczone przykłady – a tak naprawdę
cała metodologia, na której oparty jest podręcznik - stawiają na ostrzu noża podstawowy problem
związany z nauczaniem informatyki : czy możliwe jest skuteczne obsługiwanie narzędzi
informatycznych bez jednoczesnego zrozumienia mechanizmów ich działania? Czy w XXI wieku
dychotomiczne rozdzielenie wiedzy i umiejętności nie jest sprzeczne z zasadami regulującymi dużą
część rynku pracy? Na czym rzeczywiście polega praca w społeczeństwie informacyjnym?
Podstawowe prawa elektronicznej ekonomi
Przeżywamy prawdziwą eksplozje informacji. Według ankiety przeprowadzonej przez uniwersytet
Berkley w 2001 roku, poprzez Internet możemy dotrzeć do 550 miliardów dokumentów. Stronic
internetowych przybywa codziennie 7.3 mln. Produkcja dobowa e-mail jest 500 razy większa od
produkcji stronic. Przedsiębiorstwa mają dostęp do różnych – praktycznie – niepoliczalnych danych do
których szybki dostęp jest warunkiem niezbędnym ich funkcjonowania i przetrwania w stale
zmieniającym się otoczeniu ekonomicznym. Elektroniczna ekonomia polega na umiejętnym
wyszukiwaniu danych potrzebnych przedsiębiorstwu i na ich jak najszybszym przetworzeniu,
organizowaniu i uporządkowaniu.
Jaki typ pracownika jest do tego typu zajęć potrzebny? Przede wszystkim musi on być wykształcony i –
co istotniejsze – musi być zdolny do podejmowania samodzielnych inicjatyw i decyzji. Istnienie małych i
dużych przedsiębiorstw zależy – o wiele bardziej niż w przeszłości – od stopnia autonomii ich personelu.
Znikają hierarchiczne struktury, upowszechnia się coraz bardziej horyzontalny typ relacji
organizacyjnych, w których zakres odpowiedzialności każdego pracownika wzrasta niepomiernie w
porównaniu z zasadami pracy obowiązującymi w przedsiębiorstwie XX wieku. W tych warunkach
wartość pracownika nie jest wyznaczona tylko przez studia wyższe, lecz także przez typ otrzymanej w
szkole edukacji . W elektronicznej ekonomi pracownik musi umieć przystosować się do ciągle
zmieniającego się kontekstu ekonomicznego i technologicznego, co wymaga stałego podnoszenia
kwalifikacji. Warunkiem skutecznej pracy jest szybkość z jaką analizuje się i absorbuje zmianę,
ponieważ zmiana jest cechą charakterystyczną naszej cywilizacji. Paradoksalnie, doskonała znajomość i
ciągłe używanie tylko jednego systemu operacyjnego utrudnia – a czasami wręcz uniemożliwia – naukę
innych opartych na odmiennych zasadach oprogramowań. Ekonomiści nazywają to zjawisko blokadą
innowacyjną. Dlatego pluralizm metodologiczny w nauczaniu informatyki jest konieczny właśnie z
punktu widzenia praw rządzących ekonomią elektroniczną. Szkoła powinna uczyć uczenia się . Ciągła
nauka – to jest aksjomat XXI wieku - stała się częścią naszego życia zawodowego i codziennego. W
opinii ekonomistów, to system edukacyjny decyduje o miejscu zapóźnionych cywilizacyjnie
społeczeństw – takich jak Polska – w światowym podziale pracy. Czy jest jednak możliwe – biorąc pod
uwagę ilość godzin przeznaczoną na naukę informatyki w szkole – zaznajomienie uczniów z dwoma
systemami operacyjnymi, co oprócz ewidentnie korzystnej dla pedagogiki wykładu różnorodności
metodologicznej, umożliwiłoby również praktyczne zrozumienie przez młodzież zasady konkurencji na
której oparta jest współczesna ekonomia? Byłby to niewątpliwie eksperyment, ale nauczanie informatyki
jest ciągłym eksperymentem. Konkurencja informatyczna – gdyż używając różnych systemów uczniowie
porównują je i oceniają – w szkole jest ważna także z innego powodu: gwarantowałaby niezależność
programów szkolnych od strategi marketingowej przedsiębiorstw produkujących oprogramowania oparte
na prawie własności. Powszechnie wiadomo, że przedsiębiorstwa te traktują systemy edukacyjne jako
doskonałe narzędzia do zaznajamiania i – co gorsza – do przyzwyczajania uczniów do używania w
przyszłości swoich produktów. Jeżeli uważamy, że celem nauki informatyki w szkole nie jest
wychowywanie konsumentów używających automatycznie – czyli bezmyślnie – oprogramowań
potężnych firm takich jak Microsoft, lecz kształcenie podstaw metodologicznych informatyki i
nabywania umiejętności obsługiwania narzędzi informatycznych zbudowanych według różnorodnych
zasad, to wniosek wydaje się być oczywisty.
Opodatkowanie przyszłości
Dlaczego w takim razie autorzy podręcznika ‘’Technologia Informacyjna’’ prezentują tylko narzędzia
informatyczne firmy Microsoft ? Odpowiedź – jaką można zrekonstruować na podstawie lektury książki
49242501.005.png 49242501.006.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin