Wiemy o nim to tylko, co sam zechciał powiedzieć, ale jego facecje i "skrzydlate słowa", wypełniające "Trylogię", pełne są głębokiej mądrości i ciepła. Pan Zagłoba się nie starzeje, a jeśli nawet odrobinę, chyba się tym nie martwi, gdyż, jak sam powiada, "Na starość kochające serca tak człeku miłe, jako ciepły przypiecek".
To dziw, jakem ja całe życie tę białogłowską płeć lubił, a żeby tak powiedzieć, za co, to nie wiem, bo to licho bywa i zdradliwe, i płoche...
Gładkie też, bestie, aż człek ma czasem ochotę strzepnąć rękami po bokach jako gallus skrzydłami i zapiać.
Za moich czasów, gdy podwika na ławie siadła, to aż ława zaskrzypiała, jakby ktoś psu na ogon nastąpił...
...ja wolę takie, co to i zrazu nie poznasz: armata czy białogłowa?
Do Lublina i ja chętnie pójdę, bo tam białogłowy nad miarę gładkie i rzęsiste. Kiedy to która chleb krając bochenek o się oprze, to nawet na nieczułym bochenku skóra od kontentacji czerwienieje.
Za moich czasów szło się do dziewki i mówiło się jej w oczy tym rytmem: "Chcesz, to będziem żyli w kupie, a nie, to ja cię nie kupię!"
...kochałem się tak zapamiętale, że mógł mnie baran przez godzinę z tyłu trykać, nimem się spostrzegł.
...niepolitycznie pannie na drabinie siedzieć, bo ucieszny może dać światu prospekt!
Dalibóg, nie wiadomo, kiedy gładsza, rano czy wieczór? bo ona ciągle w takowej ozdobie jak róża chodzi. [...] i ja kiedyś nadzwyczajnej byłem urody, ale już jej musiałbym i wówczas ustąpić, choć inni mówią, że do mnie kubek w kubek podobna.
Szczególniej mi ów hajduczek do serca przypadł, bo to ci taka bestyjka tak smutki rozgoni, że i łasica lepiej myszy nie rozpędzi.
Pani stolnikowa istna tabakierka grająca. Jak nakręcę, tak i zagra.
zbyszko_ns