00:01:39:Prosz� si� nie martwi�. 00:01:41:Straszny tu ba�agan. 00:01:43:Boj� si�, �e zabraknie nam czasu. 00:01:46:Mo�e ja si� czepiam? 00:01:48:-Chc�, �eby wypad�o jak najIepiej.|-My te�. 00:01:50:-AIe nie mo�na przesadza�.|-Trzeba d��y� do doskona�o�ci. 00:01:55:Dzie� dobry. 00:01:57:-Nie wiemy, jakie da� kwiaty.|-Frezje. 00:02:00:Wsz�dzie frezje. Tata je uwieIbia. 00:02:07:Jakie o�wietIenie? 00:02:08:Nie za jasne i nie za ciemne. 00:02:12:NajIepsza by�aby szafranowa po�wiata... 00:02:14:jak na wieczorku z Iat 20. 00:02:17:Je�eIi potrawy s� proz� przyj��, 00:02:19:�wiat�o to ich poezja. 00:02:25:Dobrze brzmi. Potrawy s� proz� przyj��,|a �wiat�o to ich poezja. 00:02:28:Podoba mi si�. Je�eIi mi�o�� �ywi si�|pokarmem muzyki - grajcie. Wariuj� ju�. 00:02:33:Dzie� dobry, panie Parrish. 00:02:35:-Co pan o tym wszystkim my�Ii?|-B�dzie pi�knie. 00:02:37:AIIison m�wi, �e ma przyjecha� prezydent. 00:02:39:Prezydent ma co innego do roboty. 00:02:42:Co na przyk�ad? 00:02:43:Tato? Masz woIn� chwiIk�? 00:02:46:Nie wi�cej. To wieIki dzie�. 00:02:48:-O co chodzi?|-O fajerwerki. 00:02:50:Na barce ustawimy Iiczb� 65. 00:02:53:�ucznicy ze State CoIIege wystrzeI� w ni�|p�on�ce strza�y. 00:02:57:Kiedy zacznie p�on��,|b�dziemy mieIi jakby pogrzeb Wikinga, 00:03:01:tyIko nie tak ponury. 00:03:03:Administracja rzeki zgodzi si� na to|dIa ciebie. 00:03:06:Stra� po�arna z Poughkeepsie... 00:03:09:dostanie oczywi�cie nadgodziny. 00:03:13:Co o tym my�Iisz? 00:03:14:Dobrze? Niedobrze? 00:03:16:AIIison, ufam ci. Ty si� na tym znasz. 00:03:19:Przecie� to twoje urodziny.|Ja nienawidz� strza�. Irytuj� mnie. 00:03:24:-Dzie� dobry, tato.|-Dzie� dobry, kochanie. 00:03:26:-Cze��.|-Ty jeste� "kochanie", ja - "AIIison". 00:03:31:Tato, dzwoni� Drew z heIikoptera.|S� dwie minuty st�d. 00:03:35:Drew tam jest? 00:03:37:Chce wr�ci� z tob�. 00:03:39:Usi�d�, odpocznij i zjedz co�. 00:03:43:-Przyjdziesz?|-Nie. 00:03:45:Ty masz pacjent�w, a ja mam trzech|rozhisteryzowanych kucharzy. 00:03:49:Jeden uwieIbia trufIe, drugi ich nie znosi, 00:03:50:a trzeci nawet nie wie, co to takiego. 00:03:53:-Nienawidz� przyj��.|-Spokojnie, tato. 00:03:56:B�dziesz zachwycony. Obiecuj�. 00:03:58:Nie wystarczy prze�y� 65 Iat?|Trzeba o tym przypomina�? 00:04:06:Odpr� si�.|Wiem, �e to podw�jnie wa�ny dzie�. 00:04:09:-Sk�d wiesz?|-Drew mi powiedzia�. 00:04:13:Wszystko ci m�wi? 00:04:14:Mam nadziej�. 00:04:17:Lubisz go, prawda? 00:04:19:Chyba tak. 00:04:22:-Nie chc� si� miesza�, aIe...|-To si� nie mieszaj. 00:04:27:No, jest nasz ch�opak. 00:04:30:Idziemy? 00:04:34:Cze��, �Iiczna. 00:04:42:Witaj, Drew. Dzi�ki, �e przyszed�e�. 00:04:45:To wieIki dzie�. Chcia�em si� przygotowa�|przed godzin� zero. 00:04:49:Jakie� pomys�y,|poprawki w ostatniej chwiIi? 00:04:51:�adnych pomys��w,|aIe wczoraj w nocy s�ysza�em g�os. 00:04:55:-G�os?|-We �nie. 00:04:57:Co m�wi�? 00:05:00:"Tak." 00:05:01:Chodzi�o o kontrakt? 00:05:02:Mo�e. Kto wie? 00:05:03:Z g�osami nigdy nic nie wiadomo. 00:05:07:Dzi�kuj�, DeIio. 00:05:08:Chod�my. DeIio, twoje pi�ro. 00:05:13:-Witaj, Quince.|-Jak Ieci? 00:05:14:-�wietnie, a u ciebie?|-Te� �wietnie. 00:05:17:Mamy dzi� Dzie� Bontecou. 00:05:19:Podpisujemy umow� z WieIkim Johnem. 00:05:23:Nerwy masz jak postronki. 00:05:25:Za�o�� si�, �e Bontecou robi teraz w portki. 00:05:28:Pami�tajcie o spotkaniu u taty. 00:05:32:KoIacja. Ty te� przyjd�, Drew.|Mamy mn�stwo rzeczy do om�wienia. 00:05:36:-Chyba nie moje urodziny?|-TyIko raz ma si� 65 Iat, tato. 00:05:38:Bogu dzi�ki. Do dzie�a. 00:05:40:Pami�tajcie, koIacja w mie�cie u taty. 00:05:58:Kochasz Drew? 00:06:05:Kochasz go? 00:06:10:Tak jak ty kocha�e� mam�? 00:06:13:Nie o to chodzi. 00:06:16:Wyjdziesz za niego? 00:06:22:Prawdopodobnie. 00:06:23:Ja za nim przepadam.|Jest bystry i przebojowy. 00:06:26:Mo�e poprowadzi�|Parrish Communications w XXI wiek. 00:06:33:No to w czym k�opot? 00:06:34:Nie m�wimy o mnie, tyIko o tobie. 00:06:38:Nie chodzi o to, co o nim m�wisz,|tyIko co pomijasz. 00:06:42:Mo�e nie s�uchasz dobrze. 00:06:43:Na pewno s�ucham. 00:06:47:Nie widz� ani odrobiny fantazji,|ani krzty szaIe�stwa. 00:06:52:TyIe w was nami�tno�ci,|co w kawa�ku drewna. 00:06:55:Chc�, �eby� oszaIa�a z mi�o�ci. 00:06:58:Chc�, �eby� Iewitowa�a, �eby�... 00:07:01:�piewa�a w ekstazie i ta�czy�a jak derwisz. 00:07:03:TyIko tyIe? 00:07:04:Tak, b�d� nieprzytomnie szcz�Iiwa... 00:07:07:a przynajmniej b�d� na to gotowa. 00:07:12:"B�d� nieprzytomnie szcz�Iiwa." 00:07:14:Postaram si�. 00:07:20:Wiem, �e to brzmi pretensjonaInie, 00:07:24:aIe mi�o�� oznacza nami�tno��, 00:07:26:obsesj�, 00:07:28:m�ki t�sknoty. 00:07:32:M�wi� ci, zakochaj si�. 00:07:34:Znajd� kogo�, kogo b�dziesz kocha� na|zab�j i kto te� ci� b�dzie kocha�. 00:07:38:Jak go znaIe��?|Przesta� my�Ie� i s�uchaj serca. 00:07:43:Nie s�ysz� g�osu twojego serca. 00:07:46:Prawda jest taka,|�e �ycie bez mi�o�ci nie ma sensu. 00:07:50:Prze�y� �ycie i nie zakocha� si�, 00:07:54:to tak, jakby w og�Ie nie �y�. 00:07:58:Musisz pr�bowa�, bo kto nie pr�buje,|ten nie �yje. 00:08:07:Jeste� twarda. 00:08:11:Przepraszam. 00:08:13:Powt�rz to, aIe w wersji skr�conej. 00:08:17:B�d� otwarta. 00:08:19:Kto wie? Wszystko si� mo�e zdarzy�. 00:08:39:To tyIko dIa dyrektor�w... 00:08:42:czy ja te� si� za�api�? 00:08:44:Dzi�ki za propozycj�,|aIe to dotyczy tyIko mnie i BiIIa. 00:08:47:-Wi�cej os�b mog�oby...|-Wiem, skompIikowa�. 00:08:51:Chc�, �eby� oszala�a z mi�o�ci. 00:08:55:Quince nie b�dzie potrzebny... 00:08:57:-S�ysza�e� co�?|-M�wi�em w�a�nie... 00:08:59:-Nie, nie ty.|-O co chodzi, tato? 00:09:04:-O nic. Przepraszam.|-Chc�, �eby� lewitowa�a. 00:09:07:Chc�, �eby� �piewa�a w ekstazie|i ta�czy�a jak derwisz. 00:09:12:"Ta�czy�a jak derwisz"? 00:09:13:Tato, co ci jest? 00:09:16:Nic, m�wi� tyIko do siebie. Znasz mnie. 00:09:19:Nigdy nie s�ysza�am,|�eby� m�wi� do siebie. 00:09:22:Podwie�� ci�? 00:09:25:Nie, z�api� taks�wk�. Dobrze si� czujesz? 00:09:28:Got�w do waIki. 00:09:32:Poka� im. 00:09:33:Zobaczysz. 00:09:42:Tego jeszcze nie s�ysza�em. 00:09:44:Przepraszam, musia�em to powiedzie�. 00:09:48:-Ma�a?|-Cze��, George. 00:09:51:Ma�a, musisz i�� do przodu. 00:09:54:Jest czas siewu i czas �niw. 00:09:56:Musisz zasia�. 00:09:58:Przepraszam. 00:10:01:Lubi�em go, aIe przesta�em. 00:10:04:Jak ci si� kto� narazi... 00:10:06:PrzyIec� od razu, tyIko daj mi zna�. 00:10:10:Jak mi za�o�� teIefon,|zaraz do ciebie zadzwoni�. 00:10:13:Ucz si�, sko�cz studia.|Kiedy� razem otworzymy kanceIari�. 00:10:16:Jak to? 00:10:23:Trzymaj si�. 00:10:25:Kocham ci�. 00:10:42:Dzie� dobry. 00:10:49:Chyba za g�o�no m�wi�em, przepraszam. 00:10:52:Nie ma za co. 00:10:54:To by�o fascynuj�ce. 00:10:58:Co takiego? 00:11:01:Pan i "ma�a". 00:11:06:To moja m�odsza siostra. 00:11:10:W�a�nie rzucii�a ch�opaka... 00:11:12:i chce zrezygnowa� ze studi�w. 00:11:14:-Przykro mi.|-To nic takiego. 00:11:17:Tak to jest z m�czyznami i kobietami. 00:11:20:Jak jest? 00:11:22:Nic nie trwa wiecznie. 00:11:24:Zgadzam si�. 00:11:26:DIaczego? 00:11:30:To mnie ciekawi. 00:11:34:Chcia�am by� grzeczna. 00:11:40:A ja by�em w�cibski. 00:11:42:Wi�c nic nie trwa wiecznie. 00:11:45:Tak by�o z jej ch�opakiem.|Nie wiedzia�, czego chce. 00:11:47:Mia� r�ne przygody, a� go przy�apa�a. 00:11:50:Jedna dziewczyna mu nie wystarczy. 00:11:55:-A panu wystarczy jedna.|-Tak. 00:11:59:W�a�nie tak. 00:12:03:Szczerze m�wi�c, w�a�nie jej szukam. 00:12:05:Kto wie, mo�e to pani? 00:12:08:Dopiero co przyjecha�em. 00:12:10:Mam now� prac�. 00:12:12:Chcia�bym wynaj�� mieszkanie. 00:12:17:A pani jest Iekarzem? 00:12:21:Sk�d pan wie? 00:12:22:Tutaj ka�dy jest Iekarzem. 00:12:24:W tym domu ka�dy ma zieIone kapcie|i zieIon� pi�am�. 00:12:28:Ten, po kt�rym przejmuj� mieszkanie... 00:12:31:-Lekarz.|-Tak, Iekarz. 00:12:33:Jaki? 00:12:36:Jestem na praktykach, interna. 00:12:39:Wi�c je�Ii b�d� potrzebowa� Iekarza,|mam go. 00:12:41:Raczej "j�". 00:12:44:Mam j�. 00:12:49:Tak, ma pan. 00:12:53:Pracuj� w szpitaIu. 00:12:58:To m�j szcz�Iiwy dzie�.|Przyjecha�em tu... 00:13:00:i znaIaz�em nie tyIko Iekarza,|aIe i pi�kn� kobiet�. 00:13:08:To �Ie, �e tak m�wi�? 00:13:09:Nie, oczywi�cie �e nie. 00:13:15:Mog� postawi� pani kaw�? 00:13:18:Czekaj� na mnie pacjenci, wi�c powinnam... 00:13:22:A ja musz� dosta� si� do mieszkania|i zabra� si� do pracy. 00:13:25:AIe ch�tnie wypi�bym jeszcze jedn� kaw�. 00:13:29:Mog� to zrobi�? 00:13:34:Zgoda. 00:14:01:Dzie� dobry, panie Parrish. 00:14:03:Wi�c jutro zbiera si� zarz�d. 00:14:04:Uwa�asz, �e powinni�my zawrze� umow�? 00:14:08:Jak najbardziej. 00:14:11:Wy�mienicie. 00:14:34:Tak. 00:14:48:Tak. 00:14:52:-Co "tak"?|-Odpowiadam na pytanie.. tak. 00:15:00:Nie zada�em �adnego pytania. 00:15:02:Wydaje mi si�, �e zada�e�. 00:15:07:Kim jeste�? 00:15:10:-ChoIera! O co chodzi?|-My�l�, �e wiesz. 00:15:13:-Nie wiem.|-Spr�buj. 00:15:17:"Musisz pr�bowa�, bo kto nie pr�buje,|ten nie �yje. " 00:15:25:O czym ty m�wisz? 00:15:27:O tym, o czym ty wcze�niej. 00:15:32:Kto to jest? 00:15:36:-Powiedz, kim jeste�.|-Rozkazujesz mi? 00:15:38:-Nie, przepraszam. Nie chcia�em...|-Chcia�e�. 00:15:42:Pr�bujesz zapanowa� nad sytuacj�. 00:15:45:Ale wiesz,|�e nad t� sytuacj� nigdy nie zapanujesz. 00:15:56:Dosy�... 00:16:00:ju�. 00:16:20:M�w do mnie, prosz�. 00:16:23:B�dzie na to mn�stwo czasu. 00:16:27:Co to znaczy? 00:16:31:My�l�, �e wiesz, Bill. 00:16:43:To rodzaj pracy spo�ecznej. 00:16:45:"Pracy spo�ecznej"? 00:16:47:-CzyIi co� po�ytecznego?|-W�a�nie. 00:16:49:I tak przez ca�e �ycie? 00:16:52:Wiem, zarobki s� marne, aIe Iubi� to. 00:16:57:Wszystko b�dzie zaIe�e� od kobiety,|z kt�r� si� o�eni�. 00:17:01:Mo�e b�dzie chcia�a gromady dzieci,|wi�kszego domu, Iepszego samochodu... 00:17:05:Studia nie s� tanie, prawda? 00:17:10:Zrezygnowa�by pan z marze� dIa kobiety? 00:17:15:Tak. 00:17:18:Z przyjemno�ci�. 00:17:20:Czasem trzeba wybiera�. 00:17:23:Na przyk�ad, gdyby�my ...
smokiwawelskie