wierszyki ort..docx

(35 KB) Pobierz

 

Stróż


Żółty żar, rażący z nieba, jak żelazo rozpalone,
niczym żarówek tysiącem, promieniami razi słońce.
Żeby życia nie narażać, żwawo wszyscy w las ruszają
i palącą żarem łąkę, wnet za sobą zostawiają.
Już minęli pole żyta, las żołędny tuż, tuż , tuż,
lecz na skraju tego lasu, drapieżników stoi stróż.
Na życzenie wręcz żądanie, żadna noga tu nie stanie.
Czy to żart-wokół żar, żniwa, każdy w cieniu się ukrywa.
Jeż spogląda - żuraw, żuczek, żółw jest z wężem może z żmiją.
Żal odchodzić- świeżość w koło. Nie! Ja zostać tutaj muszę.
Lecz ten strażnik- kolec róży, nic dobrego to nie wróży.
Wiem! Z żurawiem, żuczkiem, wężem problem zaraz nasz rozwiążę.
I po krótkiej już naradzie pokonali leśne straże.
Pożyteczna jest to siła, co zwyciężyć zło pozwala.
Kiedy łączy i w dążeniach ku lepszemu Żak


Na próżno w szkole żak się trwoży,
gdy go nuży żmudna praca.
Zamiast pożytecznych nauk,
ku zabawie wciąż się zwraca.
Lecz, gdy z ortografią za pan brat
podróżuje pilny żak.
Żeglując w dżdżystej dżungli książek,
w potężnym jeżdżąc bagażu wiedzy.
Nie straszny ortografii stwór,
reguł oraz wyjątków zbiór.
Dżem, dżokej, dżinsy i gżegżółka,
z dżdżownicą to jest jedna spółka.
A co ich łączy, czy zgadniecie? ć pozwala



 

 

 

 

Kury


Rzodkiewka, rzepa, jarzyn rzędy grządek,
gospodarz rzetelny, króluje porządek.
Orzech, jarzębinę i porzeczki krzew,
rześki wietrzyk otulił, tam rozbrzmiewa śpiew.

Rozmarzył się gospodarz, przy konarze wierzby
przysiadł, w wyobraźni z krzewów tworzy rzeźby.
Przemierza korytarzem , w którym wachlarz marzeń,
rzeczywistym się zdaje ,pełnym pięknych zdarzeń.

Skorzystały z okazji, to przebiegłe kury,
na grządkach rządzą ,a kurzu, unoszą się chmury.
Spójrz! Jarzyny, warzywa, rozrzucone wszędzie,
kury, zaś siedzą w rzędach ,niczym na grzędzie.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Morski krajobraz


Nieujarzmione, rzucane na wietrze fale,
orzeźwiający, wzburzonego morza oddech.
Urzekający, nieprzewidywalny, zwierzęcy,
tworzący niepowtarzalne rzeźby.
Morski krajobraz! I ja,
człowiek, dumne słowo.
Rzekłabym szczerze, lecz mądrzej milczeć.
Starzec drzemiącą w naturze siłę,
obdarza podziwem, lecz jej nie wierzy.
Młody korzysta, nierzadko beztrosko,
zanurza się ufnie, fala go obmywa.
Myśli, porządek świata zburzę,
okiełznam naturę, lecz na jawie śni.
Starzec , to mędrzec on ,to powie ci,
piękno natury w wolności tkwi.

 

                       Porządek


Krzyki, wrzaski, gdzie porządek ?
Perz tu rządzi, gdzie mój rządek?
Rzodkiew z rzepą się zmieszała,
brzoza się nam rozwrzeszczała.
Kto uwierzy - lecz te drzewa,
orzech z wierzbą tutaj śpiewa.
Na wierzchołku jarzębiny,
gospodarzą się jarzyny.
Warzywa, te narzekają,
krzewy nam tu przeszkadzają.
Krzewy- rozkrzyczały się porzeczki,
wy szukacie chyba sprzeczki.
Na szczęście orzech upada,
budząc ze snu gospodarza.

 

 

Rzeka


Rzekomo rzeka rzeźbi,
- rzeźbi w korzeniach drzew
- rzeźbi korytarz w ziemi,
biegnąc nad morza brzeg.
Rześki, rzęsisty deszczyk,
rzekł chmurze słowa te.
Rzucony grzmotem burzy,
w wirze się znalazł rzek.
Pędzi z nią korytarzem
do morza wielkich bram.
Lecz czy on jest rzeźbiarzem,
odpowiedz sobie sam.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Róża


Król kłótliwej córce Róży próżno,
oprócz próśb i prób,
"Wśród postępków jej różnych
znaleźć powód kłótni próżnych"
Wówczas zrozpaczony wódz poprosił echo,
by wtórowało jej kłótniom i grzechom.
Dopóki postępków swoich nie zmieni,
dopóty królestwa i innych nie doceni.
Późny wieczór stróż Józef
wrót ogrodów strzegł.
Chó...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin