Rebel-Times-13.pdf

(4169 KB) Pobierz
Rebel Times
56786242.013.png
Rebel Times
Wstępniak
Wydawca: REBEL.pl
Jak zwykle wstępniaka zacznę od podziękowania za pobranie kolejnego numeru
naszego magazynu. Jest to numer trzynasty, zatem minął rok od chwili, gdy
Rebel Times po raz pierwszy pojawił się w sieci. Wiele osób uważało wówczas,
że magazyn – mimo iż ciepło przez Was przyjęty, nie przetrwa próby czasu i
przestanie się ukazywać po kilku miesiącach. Tym bardziej cieszy nas fakt, że
zdołaliśmy tworzenie tego pisma wpisać w grafik naszych stałych zajęć i
złapaliśmy rytm, pozwalający nam bez większych poślizgów, każdego miesiąca
serwować Czytelnikom kolejną porcję recenzji. Udało się to dzięki Wam, osobom
chcącym Rebel Timesa czytać, komentować, przesyłać uwagi i sugestie. Za to
serdeczne dzięki. Przez ten rok zaprezentowaliśmy Wam całkiem pokaźne grono
produktów, zdarzały się wpadki i niedociągnięcia, nie wszystkie plany weszły w
życie, na szczęście spotkaliśmy się z Waszą wyrozumiałością, co utwierdza nas
w przekonaniu, że warto Rebel Timesa dalej tworzyć i rozwijać. Nowych
pomysłów na przyszłość nam nie brakuje, podobnie jak silnej motywacji.
Dziękujemy wszystkim Czytelnikom za ten rok. Następny będzie dla Rebel
Timesa jeszcze lepszy!
W tym numerze jak zwykle sześć recenzji: zaczynamy od obiecanego miesiąc
temu tekstu o Memoir '44, napisanego przez Żucha (powraca do Rebel Timesa
po kilku miesiącach nieobecności). Dalej Sting prezentuje perełkę rodzimego
rynku planszówek, czyli grę Rice Wars. Dominika zrecenzowała w tym
numerze Tribune, tytuł z nieznanych mi przyczyn pozostający w cieniu innych
hitów FFG, naprawdę warto zwrócić na tą grę uwagę. Na kolejnych stronach
magazynu prezentujemy dwa dodatki do recenzowanych we wcześniejszych
numerach gier. Ja tym razem zrecenzowałem Altar of Despair, czyli kolejny
dodatek do gry Descent: Journeys in the Dark, natomiast Ejdżej napisał o
Crown and Glory – jedynym jak dotąd rozszerzeniu gry Warrior Knights – gry
o ogromnym potencjale, pełnej świetnych, zarazem nie najlepiej zdrożonych
pomysłów. Przekonajcie się, na ile dodatek zdołał doszlifować niedociągnięcia
tego trochę nie docenianego tytułu. Na koniec numeru jak zwykle recenzja
erpegowego podręcznika, tym razem Lords of the Damned: Ventrue, czyli
dodatek z linii Vampire: the Requiem, poświęcony klanowi Ventrue. Tekst
autorstwa Kastor Kriega, w ramach współpracy z serwisem Oneiros.pl.
Miłej lektury i do zobaczenia za miesiąc!
Redaktor naczelny:
Tomasz 'Sting' Chmielik
Zastępca redaktora naczelnego:
Marcin 'ajfel' Zawiślak
Korekta stylistyczna i merytoryczna:
Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek
Redakcja:
Dominika 'jestem_wredna' Rycerz,
Andrzej 'Ejdżej' Jakubiec
Grafika, skład:
Marcin 'ajfel' Zawiślak
Współpracownicy:
Oneiros – oficjalny serwis Świata Mroku (oneiros.pl)
Wrota Wyobraźni – serwis ogólnofantastyczny (wrota.com.pl)
Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki
Piotr 'Żucho' Żuchowski
Redakcja zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany tytułów.
Materiałów nie zamówionych, nie zwracamy. Przedruk z gazety dozwolony jest jedynie za
pisemną zgodą wydawcy. Redakcja nie odpowiada za treść reklam i ogłoszeń. Wydawca ma
prawo odmówić zamieszczenia ogłoszenia i reklamy, jeśli ich treść lub forma są sprzeczne z linią
programową lub charakterem pisma oraz interesem wydawcy [art. 36 pkt 4 Prawa Prasowego].
Czekamy na Wasze opinie i komentarze.
ajfel
Kierujcie je na nasz adres: sklep@rebel.pl
Jak oceniamy
Każdy produkt opisywany na łamach Rebel Times poddajemy ocenie według przedstawionego niżej schematu:
Po lewej stronie znajduje się okładka produktu, po prawej informacje o autorze recenzji. Ocena Wykonania w skali od 1 do 10
obejmuje jakość wydania (zarówno trwałość jak i estetyka wykonania, jakość ilustracji, poziom redakcji etc). Przez Miodność
rozumiemy jakość i elastyczność zasad gry, pomysł i ogólną atrakcyjność produktu. Cena w skali od 1 do 10 to stosunek podanej
w nawiasie ceny produktu do jego faktycznej wartości – czyli szacunkowe określenie, na ile naszym zdaniem warto grę kupić.
Redakcja Rebel Times stara się pisać wyłącznie o grach godnych uwagi, niemniej niekiedy cena dobrego produktu może okazać
się wyjątkowo wygórowana lub atrakcyjna – to właśnie obrazuje trzeci element oceny.
Nazwa gry
Wykonanie: 9/10
Miodność: 8/10
Cena: 10/10 (169.95 zł)
zrecenzował: ajfel
2
56786242.014.png 56786242.015.png 56786242.016.png 56786242.001.png 56786242.002.png
Październik 2008
Nr 13, Październik 2008
Spis treści
2 Wstępniak
.. czyli jak zwykle kilka słów o numerze
4 Byliśmy żołnierzami...
Memoir '44
8 Królestwo za ryż
Rice Wars
14 Pierwszy pośród równych
Tribune
20 Ołtarz Rozpaczy
Altar of Despair Expansion
25 Umarł król, niech żyje król!
Ponownie!
Crown and Glory Expansion
31
Poznaj władców nocy
Lords over the Damned: Ventrue
37
Plany na listopad
czyli: co w następnym numerze?
3
56786242.003.png 56786242.004.png 56786242.005.png
Rebel Times
Memoir '44
Byliśmy
żołnierzami...
powstała w ścisłej współpracy z historykami i, jak
można przeczytać na samym początku instrukcji,
mająca „upamiętnić wysiłek i ofiary kobiet oraz
mężczyzn II Wojny Światowej”. Mamy tu więc do
czynienia z grą poniekąd edukacyjną, która daje
przy tym naprawdę wiele radości i satysfakcji.
Memoir ’44 jest więc żywym przykładem
zastosowania w praktyce znanego hasła mówiącego
o nauce przez zabawę. Gra o zmaganiach Aliantów z
Nazistami przeznaczona jest głównie dla dwóch
graczy (z opcją zabawy w drużynach) i sprawdza się
znakomicie. Muszę przyznać, że niemal od
pierwszej rozgrywki zaskarbiła sobie wysokie
miejsce w moim prywatnym rankingu ulubionych
planszówek. No, ale przyjrzyjmy się jej nieco bliżej...
Memoir ’44 to starszy i bardziej realistyczny brat gry
BattleLore, której recenzję autorstwa ajfla mogliście
przeczytać w poprzednim numerze RT. Tym razem
z magicznego świata fantasy przenosimy się w realia
historyczne, a konkretniej – operację D-Day i
końcową fazę II Wojny Światowej.
Na zwiadzie
Memoir ’44 od strony techniczno-wizualnej
prezentuje się bardzo dobrze. Pudełko jest porządne,
wytrzymałe, a przy tym naprawdę ładnie
ilustrowane i każdy element gry ma w nim swoje
miejsce. Estetyczne, choć może nie powalające
artyzmem, są też grafiki na kartach. Z kolei figurki
jednostek wykonano dość prosto, ale solidnie.
Oczywiście daleko im do skomplikowania i
szczegółowości modeli znanych z kolekcjonerskich
gier bitewnych, ale za to przywodzą trochę na myśl
wspomnienia zestawów żołnierzyków kupowanych
często przez wielu z nas w dzieciństwie – tutaj gra
dostaje ode mnie dużego plusa za fajny klimat.
Rozpoznanie terenu
Gra wyszła spod ręki Richarda Borga, a
wyprodukowała ją firma Days of Wonder w roku
2004, dokładnie 60 lat po wydarzeniach, o których
Memoir opowiada. Jest to oficjalna planszówka
wydana z okazji obchodów rocznicy D-Day, która
4
56786242.006.png 56786242.007.png 56786242.008.png
Październik 2008
Kolejnego otrzymuje natomiast za sensowne
potraktowanie elementów tekturowych – są one
powycinane i od razu umieszczone w woreczkach.
Nie trzeba ich zatem samodzielnie wydobywać z
wyprasek, co może być uciążliwe i czasem
powoduje uszkodzenie żetonów. W aspekcie
funkcjonalności opakowania i łatwości
przygotowania pierwszej rozgrywki Memoir ‘44 ma
sporą przewagę nad wieloma tytułami
konkurencyjnych firm.
Opiera się ona na zagrywanych raz na turę kartach
komend aktywujących określoną ilość oddziałów
oraz rzutach k6 (tutaj nazywanych kośćmi
bitewnymi – „battle dice”) rozstrzygających czy
dana jednostka trafiła w oddział przeciwnika.
Niestety, powodzenie akcji jest dość mocno
uzależnione od czynnika losowego, co niektórym
może przeszkadzać. Jednak dla mnie nie jest to duża
wada, a w pełni rekompensuje ją dynamika
mechaniki i towarzyszące jej emocje. Rzucanie
bitewnymi kośćmi jest jednym z najbardziej
„zabawogennych” elementów rozgrywki w Memoir.
Są one estetycznie wykonane, a zamiast
zwyczajnych oczek mają symbole dostępnych w
grze jednostek – tak więc, jeśli wyrzucimy na kostce
żołnierza, z planszy znika jedna figurka
symbolizująca piechotę, jeśli czołg – usuwa się
model czołgu itd. Wszelkie modyfikatory ruchu i
trafienia wynikające ze zdolności jednostek,
właściwości terenu czy obecności przeszkód
uwzględnione są na kartach pomocniczych, które
zwykle kładzie się obok planszy, dzięki czemu nie
musimy wertować instrukcji za każdym razem,
kiedy zapomnimy czy powinniśmy rzucić jedną czy
np. dwoma kostkami.
Pudełko zawiera:
۰ 1 dwustronną planszę
۰ 144 figurki jednostek
۰ 36 figurek przeszkód
۰ 44 elementy terenu
۰ 60 kart komend
۰ 9 kart pomocniczych
۰ 8 kostek
۰ 2 podstawki na karty
۰ książeczkę z zasadami gry i scenariuszami
Do ataku!
Memoir ’44 jest tytułem odpowiednim zarówno dla
planszówkowych wyjadaczy jak i graczy młodszych
wiekiem oraz stażem, ze szczególnym jednak
naciskiem na tych drugich. Gra jest atrakcyjna
wizualnie, podstawy zasad wytłumaczyć można w
kilka minut, a szybka mechanika wręcz urzeka
zgrabnością zastosowanych w niej rozwiązań.
Zasady walki mogą się niektórym nie podobać, dla
mnie jednak proste rozwiązania są najlepsze,
dlatego też turlanie kośćmi nie przeszkadza mi w
najmniejszym stopniu, nawet jeśli odbywa się
5
56786242.009.png 56786242.010.png 56786242.011.png 56786242.012.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin