24286166-NowyPorzadekSwiata-cz-1.pdf

(2277 KB) Pobierz
293559280 UNPDF
Spis treści
Spis treści
1
Think Tanki.
1
AEI, RAND, CSIS, G30 i Aspen Strategy Group.
4
Narodziny Nowego Porządku Świata.
9
Rhodes, Okrągły Stół i brytyjski CFR.
9
‘Fundacje’.
13
Rada Stosunków Zagranicznych.
16
Ludzie Rady.
24
Grupa Bilderberg.
37
Okręt panowania na tajemniczym oceanie ciszy.
37
Członkowie.
45
Lista miejsc i spotkań Bilderbergów.
72
Główne przybudówki.
75
Komisja Trójstronna.
75
Klub Rzymski.
93
Wersja Beta 20-11-2009.
Copyright by Wojciech Mann 2009
Autor zaznacza, że fakt udostępnienia książki w Internecie nie oznacza, że prawo autorskie
przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie książki bez zgody autora jest
zabronione, jednakże autor chętnie udzieli zgody na zamieszczenie jej obszernych
fragmentów na stronach internetowych .
Think Tanki.
PNAC.
„Grupa ekspercka "Projekt Nowego Wieku Ameryki", która wydała raport o
wzmacnianiu obrony Ameryki domaga się pełnej dominacji USA. Najstraszniejszym
aspektem dokumentu wydanego przez "Projekt", jest opisywany rodzaj transformacji
obrony USA, który "nie nastąpi szybko, chyba, że zaistnieje jakieś zdarzenie
katalizujące, jak nowy Pearl Harbour".
(…)
Sednem 11 września jest to, że dał pretekst do realizacji wcześniej ustalonego planu.
Ten plan jest w dokumencie PNAC ("Projekt Nowego Wieku Ameryki"), napisanym
prawie rok przed 11 września.”
Michael Meacher, brytyjski parlamentarzysta i minister środowiska w gabinecie
Tony’ego Blaira odsunięty w 2003 za stawianie pytań w sprawie okupacji Iraku;
członek Towarzystwa Fabiańskiego; członek organizacji Liderzy Polityczni dla
Prawdy o 9/11.
PNAC.
1
293559280.001.png
Symbol PNAC. Strona organizacji: http://www.newamericancentury.org/ .
We wrześniu 2000 roku Projekt Nowego Wieku Ameryki (PNAC), neokonserwatywny think
tank, publikuje sprawozdanie nazwane „Odbudowa Obrony Ameryki”, gdzie na 51 stronie
pisze:
„(…) ponadto, proces transformacji, nawet jeśli przyniesie rewolucyjne zmiany, trwał
będzie długo. Chyba, że zdarzy się jakiś katastroficzny i katalizujący przypadek, coś
jak nowy Pearl Harbor”.
Z 18 sygnatariuszy tego dokumentu, aż 10 znalazło się w administracji Busha.
Oto niektórzy sygnatariusze:
1. Richard ‘Dick’ Cheney. Wiceprezydent w administracji Busha juniora w latrach 2001
– 2006. Czołowa postać przeprowadzenia 9/11. W administracji Georga Busha seniora
(1989-1993) był Sekretarzem Obrony, a de facto ministrem wojny kierującym Inwazją
na Panamę i pierwszą Wojną w Zatoce. W latach 1987-1989 dyrektor Rady
Stosunków Zagranicznych (CFR). W latach 80’ głosował przeciwko wezwaniu
południowoafrykańskiego rządu do wypuszczenia Nelsona Mandeli, a samego
Mandelę uznawał za terrorystę. Członek komisji badającej aferę Iran-Contras.
a. Cheney w 1995 roku został Dyrektorem Generalnym w koncernie
zbrojeniowym Halliburton. Wtedy to dwie firmy związane z Halliburtonem
prowadziły interesy m.in. w Iraku, Iranie i Libii. Dzięki Cheneyowi
Halliburton wykorzystał 1.8 miliarda dolarów pożyczek i otrzymał kontrakty
na kolejne 1.8 miliarda dolarów. Gdy w 2001 roku Cheney został
wiceprezydentem USA, powinien całkowicie zerwać związki z tym
koncernem. Oczywiście tak się nie stało, a Cheney otrzymał od Halliburtona
150 tysięcy dolarów rocznie z tytułu zaległego wynagrodzenia oraz posiada
400 tysięcy opcji na akcje Halliburtona. W 2001 roku Halliburton otrzymał
umowę stałą ( a standing contract) na usługi nadzwyczajne dla armii, co
oznacza kontrakt bez określonej wartości, uruchamiany w razie potrzeby, na
przykład w przypadku wojny, kiedy to popyt na usługi nadzwyczajnie
gwałtownie rośnie. Krótko po podpisaniu umowy wybuchły wojny w
Afganistanie i Iraku. Umowa była załatwiona przez biuro wiceprezydenta. Co
najciekawsze, Halliburton miał wtedy na koncie kilka przegranych spraw o
oszustwa biznesowe i toczące się śledztwo o łapownictwo. Dzięki wojnie w
Iraku umowa z Halliburtonem oceniana była na 13 miliardów.
2. Jeb Bush. Młodszy brat Georga. W czasie 9/11 był gubernatorem Florydy, gdzie
mieszkała większość terrorystów, jak i agenci Mossadu. Jako gubernator uczestniczył
w manipulacjach przy wyborach prezydenckich w 2000 roku, w czasie których
przepchnięto Busha juniora, co było niezbędne dla przeprowadzenia 9/11.
3. Ronald Rumsfeld. Sekretarz obrony w latach 1975-1976 w administracji Geralda
Forda i w latach 2001-2006 w administracji Busha juniora. Wcześniej pełnił kilka
funkcji w administracji Nixona.
a. De facto minister wojny w czasie inwazji na Irak i wojny w Afganistanie. W
czasie swojej kadencji doprowadził do masowego stosowania tortur przez
amerykańskie wojsko, za co media ogłosiły go ‘ministrem od tortur’.
b. W 1984 roku był specjalnym wysłannikiem ówczesnego sekretarza obrony
Georga Shulza w Iraku, gdzie spotykał się z Saddamem Husseinem. Jednym z
293559280.002.png
zadań Rumsfelda było namówienie ludzi z partii Husseina BAAS do zlecenia
amerykańskiej kompani Bechtel (gigant w naftowym lobby) budowy wielkiego
rurociągu, który miałby łączyć irackie pola naftowe z jordańskim portem
Akaba. Nic z tego nie wyszło, ponieważ Saddam się nie zgodził twierdząc, że
Izrael zniszczyłby rurociąg przy pierwszej lepszej okazji. Zamiast tego
wybudowano rurociągi do Arabii Saudyjskiej i do Turcji. Oprócz tego Bechtel
w 1988 roku zaraz po tym jak chemiczny Ali zagazował tysiące Kurdów,
dostał umowę na budowę dwóch dużych fabryk chemicznych w okolicach
Bagdadu. Takim sposobem amerykańskie lobby wsparło Saddama przy
produkcji broni chemicznej. W raporcie przekazanym ONZ-owi przez Irak
w 2002 roku Bechtel był wymieniony jako jeden z dostawców technologii do
produkcji broni chemicznych. Powracając do ówczesnego szefa Rumsfelda –
Georga Shulza – jest on obecnie jednym z dyrektorów Bechtela.
c. W epoce Nixona był jego doradcą. Odegrał ważną rolę w misji Apollo 11 i
lądowaniu pierwszych ludzi na Księżycu. Przezorny Rumsfeld doszedł do
wniosku, że po wylądowaniu może zawieść technologia i nie uda się zrobić
żadnych zdjęć czy nagrań. Właśnie to było najważniejsze w tamtej misji, efekt
propagandowy, dlatego postanowił na wszelki wypadek nakręcić ładowanie na
ziemi, w odpowiednio przygotowanym studio. Jego pomysł spotkał się z
przylaskiem Kissingera i Nixona, a nagraniem zajęło się CIA. Nie wiadomo,
czy Amerykanie rzeczywiście wylądowali na Księżycu i zawiodła technologia,
czy w ogóle nie wylądowali. Najważniejsze, że człowiek z taką wyobraźnią i
pomysłowością jak Donald Rumsfeld odegrał tak ważną rolę w 9/11.
d. Ponadto członek innych think tanków, w tym Rady Stosunków Zagranicznych
(CFR) i Korporacji RAND. W latach 1989 – 2005 pracował w Carlyle Group.
4. Dov Zakheim. Następna czołowa postać 9/11. W czasie ataków był on rewidentem
Pentagonu, a pamiętajmy że dzień przed 9/11 Rumsfeld mówił o zniknięciu trylionów
USD. Samolot uderzył w część z danymi na temat budżetu, a Zakheim pracował
wcześniej w System Planning Corporation, zajmującej się wojskową technologią
zdalnego sterowania samolotami.
5. Jerry Hauer. Kolejna postać 9/11, pracownik nowojorskiego Biura Zarządzania
Kryzysowego w czasie kadencji Burmistrza Giulianiego w latach 1996-2000. To on
kazał zbudować słynny bunkier Giulianiego w WTC7, który był kluczowym miejscem
przeprowadzania operacji. Ponadto jest silnie związany z koncernami
farmaceutycznymi.
6. Paul Wolfowitz. Zagorzały neokonserwatysta i proizraelski ekstremista. Zastępca
sekretarza obrony w latach 2001-2005. Twórca polityki Busha dotyczącej Iraki i
wspierania Izraela. Zalecał prowadzenie wojen ‘prewencyjnych’. Prezydent Banku
Światowego w latach 2005-2007. W latach 50’ mieszkał w Izraelu.
7. Richard Lee Armitage. W latach 2001-2005 był zastępcą sekretarza stanu w
administracji Busha juniora. Następnie pracował w koncernie naftowym
ConocoPhillips. Po 9/11 lobbował na rzecz uwolnienia pięciu Izraelczyków, którzy
nagrywali uderzenie Lotu 11, co opisuję w jednym z poprzednich rozdziałów.
8. Zalmay Khalilzad. Jest swoistą perełką na tej liście, ponieważ jest Afgańczykiem i
sunnickim muzułmaninem. Nie przeszkadza mu to w byciu republikaninem i
neokonserwatystą. W latach 2003-2005 był ambasadorem w Afganistanie, w latach
2005-2007 ambasadorem w Iraku, a w latach 2007-2009 był ambasadorem przy ONZ.
Był członkiem CFR i Korporacji RAND. W czasach zimnej wojny współpracował z
Brzezińskim, Wolfowitzem i agentem CIA Osamą bin Ladenem. Obecnie jest
twardym przeciwnikiem Iranu.
a. Przed służbą w administracji Busha junior pracował w koncernie naftowym
UNOCAL. Zajmował się tam planami budowy gazociągu przez Afganistan i
porozumieniami między Unocalem a Talibami. Gdy rozmowy z Talibami nie
powiodły się, budowę umożliwił nowy reżim ustanowiony przez USA dzięki
inwazji po 9/11. Kolejnym człowiekiem Unocalu jest Henry Kissinger, który
właśnie ze względu na koneksje z tą firmą nie mógł stanąć na czele komisji
9/11.
9. Lewis Libby. Uczeń Wolfowitza. Asystent prezydenta Busha juniora i asystent
wiceprezydenta Cheneya w zakresie polityki zagranicznej. Szef sztabu Cheneya.
Członek Korporacji RAND. Konsultant giganta zbrojeniowego Northrop Grumman.
W 2007 roku został skazany za kłamstwa. Z głównej części kary – 30 dni wiezienia –
został ułaskawiony przez prezydenta Busha juniora.
10. Gary Bauer. Twierdzi, że widział, jak Lot 77 uderza w Pentagon…
Poza nimi, warto wymienić kilku innych członków PNAC:
1. John Robert Bolton. Neokonserwatysta i proizraelczyck. Ambasador USA przy ONZ
w administracji Busha w latach 2005-2006. Członek CFR i związanej z PNAC
konserwatywnej organizacji American Enterprise Institute. Członek proizraelskiej
organizacji AIPAC. Straszył bronią masowego rażenia z Iraku i Syrii, które okazały
się totalnymi bzdurami. Twardy zwolennik inwazji na Iran.
2. Elliott Abrams. Doradca Reagana i Busha juniora. Członek CFR. Ważny uczestnik
przeprowadzanego przez CIA nieudanego zamachu stanu w Wenezueli przeciw
Chavezowi w 2002 roku. Maczał palce w sprawie Iran-Contras, za co skazano go na
szopkowate drobne kary, z których i tak ułaskawił go prezydent Bush senior.
AEI, RAND, CSIS, G30 i Aspen Strategy Group.
„Kto wymyślił obalenie Saddama, wyniósł do władzy Blaira i przekonał Polskę, by
poparła wolną Ukrainę? To wszystko pomysły think tanków. Ich wpływ na politykę
stale rośnie, ale bez nich świat byłby już nie do ogarnięcia.
CEIP, AEI, CSIS, PNAC, RAND, CATO - przeciętnemu Amerykaninowi te skróty z
niczym się nie kojarzą. Można by pomyśleć, że to skróty nazw spółek giełdowych
notowanych na Wall Street. Tymczasem kryją się za nimi instytucje, których wpływ
na codzienne życie Stanów Zjednoczonych i świata bywa o wiele większy niż wpływ
największych amerykańskich korporacji. To think tanki - "zbiorniki myśli", "składy
mózgów", instytucje, gdzie wymyśla się polityczną przyszłość. Na świecie jest ich
około 4500, z tego 1500 w USA, ponad 300 w Waszyngtonie. Siedziby trzech
najważniejszych - Brookings Institution, Carnegie Endowment i American Enterprise
Institute - stoją przy jednym skwerze 20 minut piechotą od Białego Domu. Bliskość
jest nie tylko geograficzna - z gabinetów przy Dupont Circle awansuje się prosto na
posady rządowe. Ruch w obie strony jest tak duży, że Amerykanie mówią o "drzwiach
obrotowych" łączących amerykański rząd ze światem think tanków. A ich wpływ na
politykę stale rośnie.
(…)
Plan Marshalla powstał w Brookings Institution. Jednym z argumentów, który zaważył
na przyjęciu Polski do NATO, była pozytywna opinia RAND Corporation, think tanku
od 60 lat pracującego na zlecenie Pentagonu. Jej eksperci współtworzyli wcześniej
amerykański program kosmiczny, Internet, a nawet system ubezpieczeń zdrowotnych.
(…)
W Fabian Society rodzi się zarówno pomysł państwowej opieki zdrowotnej, jak i
płacy minimalnej. Tam też w latach 80. dostrzeżono młodego, wyszczekanego
prawnika Anthony'ego Blaira. Ze stowarzyszenia wyszedł też pomysł, by po czterech
kolejnych porażkach wyborczych powołać własny Instytut Badań nad Polityką
Publiczną (ippr). Tak zaczęła się era nowoczesnych brytyjskich "fabryk myśli".
W 1993 roku redaktor przeglądu Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii Geoff
Mulgan zakłada drugi lewicowy think tank - Demos. Rok później Blair staje na czele
laburzystów i zainspirowany "Trzecią drogą" Anthony'ego Giddensa zaczyna
nawracać Partię Pracy na neoliberalizm. Demos i ippr znacznie mu w tym pomogą -
nie tylko napiszą manifest New Labour, ale opracują też szczegółowy plan reform.
Gdy w 1997 Blair wygrywa wybory, kadra obu think tanków zasiedla gabinety
doradców przy Downing Street. Mulgan zostaje szefem jednostki strategicznej
premiera.”
Przekrój, 21 września 2006.
„Mam przyjaciela, który pracuje dla prestiżowego think tanku w Waszyngtonie; ten
think tank znajduje się w pół drogi między liberałami i konserwatystami. Przyjaciel
zaczął pisać niezwykle interesujące analizy na temat katastrofalnej polityki
zagranicznej Ameryki w ostatnim czasie, na temat intelektualnej mizerii zaplecza jej
twórców. Sugerował, że kłopoty mamy nie tylko w Bagdadzie i Gazie, ale także tu, na
miejscu; że to w Ameryce jest źródło rozmaitych problemów, które potem do nas
wracają. Po pewnym czasie został poproszony, żeby nie pisał o tym więcej i wrócił do
pisania o byłych republikach radzieckich w Azji, bo to jest obszar jego ekspertyzy.
(…)
W Ameryce zawsze były dwa rodzaje intelektualistów: intelektualiści niezależni i
intelektualiści aspirujący do pozycji w świecie polityki. Tym ostatnim płacono nie za
to, żeby myśleli w sposób niezależny, lecz za to, żeby znajdowali dobre uzasadnienia
dla polityki, w jaką wierzą ci, którzy płacą. Gdyby chcieli być niezależni, nie
szukaliby pracy w Heritage Foundation, Brookings Institution, Hoover Institution.
Jeśli dostanę pracę w Hoover Institution i poproszą mnie o analizę polityki socjalnej w
Europie i Ameryce, to co powinienem napisać? Jeśli napiszę, że system europejski jest
lepszy, szybko stracę pracę, bo w Hooverze nie płacą za to, żebym dochodził do takich
wniosków. Nie bądźmy zbyt idealistyczni, zawsze tak było. Bardziej niepokojące jest
to, że w taki sposób zaczynają myśleć ludzie uchodzący za intelektualistów
niezależnych.”
Tony Judt (1948), wybitny politolog i historyk pochodzenia żydowskiego, krytyk
działań państwa Izrael i lobby w USA, publikuje w „The New York Review of
Books”, wcześniej dla prestiżowego „The New Republic”, skąd został usunięty za
krytykę Izraela i lobby izraelskiego.
„Między think tankami a polityką działają drzwi obrotowe.”
James McGann, profesor Uniwersytetu Pensylwanii.
Wyobraź sobie cały rządek P2 wychodzących na światło dzienne. Organizacje te tworzyły by
ustawy i politykę państwa, a ich członkowie zasiadali by na najwyższych szczeblach władzy.
Dokładnie jak w artykule Przekroju. Tak właśnie się dzieje. PNAC był tylko dobrym
przykładem. Istnieje sieć potężnych organizacji dosłownie wymieniających się ludźmi z
rządem i z innymi organizacjami. Razem organizacje te mają niepodzielną i całkowitą władzę
w USA. Przedstawiam tutaj kilka przykładów takich organizacji na szczeblu amerykańskim.
Najpotężniejszą z nich – Radę Stosunków Zagranicznych – omawiam osobno. Wystarczy
Zgłoś jeśli naruszono regulamin