Small Bertrice - Dziedzictwo Skye 06 - Złośnice.pdf

(2181 KB) Pobierz
Vixens
Bertrice Small
Złośnice
Tytuł oryginału:
Vixens
1
ewa7775 + emalutka
148947928.001.png
PROLOG
QUEEN'S MALVERN
Jesień roku 1667
- To jak, zamordowała męża czy nie? - zapytał Charles Stuart,
książę Lundy.
Jasmine Leslie, owdowiała księżna Glenkirk i markiza Westleigh,
spojrzała na syna.
- Jeśli chcesz poznać odpowiedź na to pytanie, Charlie,
będziesz musiał zadać je Frances - odparła spokojnie.
- Muszę wiedzieć! - nalegał książę. - Zamierzasz wprowadzić tę
dziewczynę do naszej rodziny, mamo.
- Ta dziewczyna, jak ją nazywasz, jest twoją kuzynką, Charlie,
najmłodszym dzieckiem Fortune. Ona już należy do rodziny!
- Jest obca, chociaż to córka Fortune - powiedział książę. - Nic o
niej nie wiemy.
- Ja wiem wystarczająco dużo - odparła ostro Jasmine.
- Zatem dlaczego nie chcesz mi powiedzieć? - spytał.
- Ponieważ to dla Frances okropna tragedia. Powinna pozostać
sprawą prywatną, lecz na nieszczęście lord i lady Tolliver, wróciwszy z
Wirginii, natychmiast puścili w obieg skandaliczną plotkę i teraz
rozprawia o niej cały dwór. Ta kalumnia winna była zostać po drugiej
stronie oceanu! Frances przybywa do nas, by uciec przed
oszczerstwami ze strony niedoinformowanych plotkarzy, których życie
jest tak jałowe, iż muszą rozpamiętywać w kółko ten nieszczęsny
wypadek. Twoja siostra i szwagier okazali niezwykłą dyskrecję i
maniery, zważywszy, co się wydarzyło.
- Ale ja nie wiem, co się wydarzyło! - wykrzyknął książę,
zniecierpliwiony. Przesunął dłonią po siwiejących, kasztanowych
2
ewa7775 + emalutka
włosach, obciętych krótko, by dworskie peruki dobrze na nich leżały.
Jego bursztynowe oczy pełne były życia, chociaż na twarzy malował się
niepokój.
Jasmine westchnęła głęboko, po czym ujęła dłoń syna.
- Zawsze byłam ostrożna, Charlie - zaczęła.
- Chyba nie w kontaktach z moim ojcem? - wymamrotał i został
ukarany mocnym uszczypnięciem w ramię.
- Auć! - zawołał, lecz się uśmiechnął.
- Panna Frances Devers nie weszłaby do tego domu, Charlie, a ja
nie zgodziłabym się jej przyjąć, gdybym miała choć cień wątpliwości co
do tego, jaki ma charakter. Pamiętaj, mój drogi, że twoja siostra
koresponduje ze mną od trzydziestu dwóch lat. Nie widziałam jej od
tego smutnego dnia, gdy odpłynęli z Kieranem do Marylandu, wiem
jednak wszystko, co wiedzieć powinnam, o nich i o ich rodzinie. Aine
została zakonnicą. Shane będzie kiedyś dziedziczył. Ma żonę i troje
dzieci. Cullen i Rory założyli własne plantacje i rodziny. Maeve wyszła
szczęśliwie za mąż i spodziewa się drugiego dziecka. Jamie i Charlie
penetrują pogranicze. Kieran nie czuje się dobrze. Zbyt ciężko
pracował, by rozwinąć plantację. Fortune pisze, iż osłabiło to jego
dzielne i szlachetne serce. A teraz jeszcze ta tragedia! Wprowadza
zamieszanie w życie całej rodziny. Najlepsze, co można było zrobić, to
wysłać Frances do Anglii.
- A plotki na temat morderstwa? - upierał się Charlie.
- Jeśli koniecznie chcesz wiedzieć, co się wydarzyło, zapytaj
siostrzenicę - powtórzyła matka.
- Nie wniesiono oskarżenia, i nawet jej nie przesłuchano. Jeśli
zdołasz powściągnąć niezdrową ciekawość, drogi chłopcze, będziesz
musiał się tym zadowolić. Kiedy przedstawimy Frances na dworze,
plotki wybuchną z nową siłą, ale po jakimś czasie kolejny skandal
odwróci uwagę towarzystwa i sprawa pójdzie w niepamięć.
Wstała z tapicerowanego krzesła.
3
ewa7775 + emalutka
- Jeśli Frances nie będzie w twoim domu mile widziana,
otworzę wdowi domek w posiadłości twego brata, Henry'ego. Jestem w
końcu wdową po markizie Westleigh, nie tylko księżną wdową
Glenkirk.
- O, nie! - zaprotestował książę ze śmiechem. - Niczego
takiego nie zrobisz. Barbara i ja nie życzymy sobie zostać obarczeni
odpowiedzialnością za dwa nieposłuszne dziewuszyska, które
wychowałaś. A Cadby nie jest dość duże, aby pomieścić was wszystkie.
Nie, zostaniesz tutaj, droga mamo, gdzie będę mógł mieć na oku tę
gromadkę młodych jędz.
- Pójdę zatem i przygotuję się na przyjazd wnuczki - odparła
Jasmine. - Foryś * dotarł przed niespełna godziną, wkrótce powinna
więc tu być. Zażądałam, by przyjechała bez służącej. Wybrałam
spośród naszych dziewcząt odpowiednią kandydatkę na pokojówkę dla
niej. Odwróciła się i wyszła z pokoju.
- Zejdę, kiedy usłyszę powóz, Charlie - dodała na
zakończenie.
Książę Lundy odwrócił się do pięknej żony, Barbary, która w
milczeniu przysłuchiwała się rozmowie.
- I cóż? - zapytał. - Co ty na to?
- Nie słyszałam, by twoja matka choć raz pomyliła się w
ocenie - odparła lady Barbara. - Cokolwiek przydarzyło się młodej
Frances, została niesłusznie oskarżona. Plotki na temat rzekomego
morderstwa uczynią ją bardziej interesującą dla dżentelmenów, niż
gdyby była zwykłą wdową z kolonii przyjmowaną na dworze dzięki
wstawiennictwu wpływowych krewnych. Prawdę mówiąc, obawiam się,
iż może odwrócić uwagę od Diany czy naszej Cynary. Chcę, by te dwie
* Foryś (niem. ) - dawniej u możnej szlachty konny pachołek poprzedzający karetę w
celu zbadania drogi.
4
ewa7775 + emalutka
wyszły za mąż, zanim popadną w tarapaty, z których nie będziemy w
stanie ich wyciągnąć, Charlie.
Książę parsknął śmiechem.
- Mają po prostu bardzo żywe usposobienie, skarbie.
- To istne diablice! Okropnie je rozpuściliśmy. Kłopoty Frances
mogą okazać się błahostką w porównaniu z tymi, jakie potrafiłyby
ściągnąć na siebie Diana i Cynara. Pojadą zimą na dwór, gdzie szybko
znajdziemy im mężów - stanowczo stwierdziła piękna księżna.
- Skoro tak mówisz, kochanie... - odparł jej mąż.
Barbara potrząsnęła ze śmiechem głową.
- Będzie, jak powiedziałam - odparła, a potem go pocałowała.
- Dziękuję Bogu, że mieliśmy tylko jedno dziecko, Charlie. Nie wiem,
jak dałabym sobie radę z drugim takim jak Cynara.
Westchnęła głęboko.
- Kocham ją, ale jest w każdym calu Stuartówną. Arogancką i
dumną.
- Uważasz, że taki właśnie jestem? - spytał, zaskoczony.
- Tak, ale u ciebie nie daje się to tak bardzo we znaki,
przynajmniej nie nam. Owszem, jesteś dumny ze swego rodowodu, a
dziadkowie postarali się o to, byś nigdy nie odczuł, że urodziłeś się w
nieślubnym związku. Ale niech tylko ktoś poważy się dać ci odczuć, że
z twoim pochodzeniem jest coś nie tak, natychmiast stajesz się
wyniosły i lodowaty. W końcu twój dziadek był przecież królem Anglii i
Szkocji, twój ojciec jego dziedzicem, a poprzedni król twym ukochanym
wujem. Obecny władca to twój ulubiony kuzyn i bardzo cię ceni.
Jesteś Stuartem niezupełnie królewskim, ale jednak Stuartem. Nasza
córka uważa jednak, że to, iż pochodzi ze Stuartów, stawiają ponad
innymi, daje przewagę i przywileje, których tak naprawdę nie posiada.
Twoja matka i ja próbowałyśmy jej to wyperswadować, lecz ona i tak
wie swoje. Pewnego dnia życie da jej nauczkę.
5
ewa7775 + emalutka
Zgłoś jeśli naruszono regulamin