BRIDE OF FRANKENSTEIN (Narzeczona Frankentseina) (James Whale 1935).avi.txt

(35 KB) Pobierz
{1}{50}.::  ::.
{478}{}{y:b}BORIS KARLOFF|w filmie
{643}{}{y:b}NARZECZONA FRANKENSTEINA
{1740}{}re�yseria:
{3740}{3820}Co za wspania�y, dramatyczny widok.
{3815}{3968}Tam natura demonstruj�ca|sw� dziko�� i okrucie�stwo w pe�nej krasie
{3971}{4091}a tu nasza wytworna tr�jka.
{4100}{4181}M�g�bym pomy�le�, ze to zagniewany Jahwe
{4175}{4282}celuje b�yskawicami prosto w m� g�ow� -
{4276}{4451}w najwi�kszego grzesznika Anglii,|niepokornego lorda George'a Gordona Byrona.
{4440}{4545}Ale nie powinienem sobie zbytnio pochlebia�!
{4540}{4625}Mo�e te gromy przeznaczone s� naszemu drogiemu Shelley'owi..
{4625}{4708}Oklaski z nieba dla najwi�kszego angielskiego poety.
{4700}{4828}- A co z moj� Mary?|- Mary jest anio�em.
{4810}{4927}- Tak my�lisz?
{4943}{5016}S�yszysz?
{5018}{5095}Sp�jrz, Mary. Sp�jrz tylko na t� burz�!
{5097}{5173}Wiesz, �e b�yskawice mnie niepokoj�.
{5183}{5298}Shelley, m�j drogi, czy m�g�by� prosz� zapali� te �wiece?
{5301}{5361}Oczywi�cie, najdro�sza.
{5363}{5431}Przedziwne z ciebie stworzenie.
{5433}{5566}- Ze mnie, lordzie Byron?|- L�kaj�ca si� grom�w i dr��ca przed ciemno�ci�
{5569}{5690}potrafi�a� jednak stworzy� histori�,|kt�ra zmrozi�a krew w mych �y�ach.
{5711}{5862}Sp�jrz tylko na ni�, Shelley. Czy uwierzy�by�,|�e w tej �licznej g��wce zrodzi� si� Frankenstein?
{5865}{5989}Potw�r stworzony ze zw�ok wykradzionych z grob�w.
{5991}{6107}- Czy� to nie niezwyk�e?|- Nie wiem, dlaczego tak uwa�asz.
{6110}{6165}Zreszt� czego sie spodziewa�e�?
{6167}{6287}Publiczno�� potrzebuje czego� mocniejszego|ni� s�odkich historyjek mi�osnych.
{6290}{6357}wi�c czemu nie mia�abym|pisa� o potworach?
{6365}{6483}Nic dziwnego, �e Murray's odm�wi�|wydania tej ksi��ki. Ludzie byliby zszokowani.
{6486}{6554}My�l�, �e i tak zostanie wydana.
{6556}{6648}Wtedy, moja droga, b�dziesz musia�a|odpowiedzie� na wiele pyta�...
{6651}{6805}Wydawcy nie rozumieli,|�e moim celem by�o napisanie moralitetu
{6807}{6969}o tym, i� na ka�dego �miertelnika pr�buj�cego|na�ladowa� Boga spadnie sroga kara.
{6971}{7120}Jakikolwiek by� tw�j cel,|ja znajduj� wielkie upodobanie
{7069}{7120}w smakowaniu ka�dej opowie�ci grozy.
{7122}{7183}Wracam do nich bezustannie.
{7186}{7280}Prosz�, lordzie Byron.|Prosz� mi o nich nie przypomina� dzisiejszej nocy.
{7282}{7378}Cmentarz - c� za sceneria na samym pocz�tku!
{7381}{7581}Szlochaj�ce kobietce, pierwsza gruda ziemi|udrzaj�ca o wieko trumny. Ju� to jest do�� przera�aj�ce.
{7583}{7708}Frankenstein i karze� wykradaj�|cia�o ze �wie�ego grobu.
{7720}{7856}Odcinaj� z szubieniecy wisielca,|kt�ry ko�ysa� si� tam na wietrze.
{7866}{7950}W swym g�rskim laboratorium Frankenstein
{7952}{8087}sk�ada szcz�tki ludzkie w ca�o�� i tworzy potwora
{8090}{8229}tak strasznego i przera�aj�cego,|�e wymy�li� go m�g� tylko na wp� ob��kany umys�.
{8250}{8386}A potem morderstwa.|Ma�a dziewczynka, kt�ra "uton�a".
{8396}{8500}Henry Frankenstein|zrzucony ze szczytu p�on�cego m�yna
{8502}{8574}przez potwora, kt�rego sam stworzy�.
{8576}{8742}Ci�ko uwierzy�, i� tak przera�aj�cy koszmar|wyszed� spod tych kruchych d�oni.
{8745}{8837}Ach! uk�u�am si� przez pana, Byron.
{8863}{8930}Krwawi.
{8932}{9100}Ju� dobrze. Wydaje mi si�, Mary,|�e nie powinna� ko�czyc tej opowie�ci tak szybko.
{9102}{9247}To wcale nie by� koniec.|Chcecie us�ysze�, co dzia�o si� potem?
{9250}{9317}Mog� wam to opowiedzie�.
{9320}{9409}To doskona�a noc na takie opowie�ci.
{9411}{9515}Powietrze zdaje si� by� wype�nione potworami.
{9517}{9697}Zamieniam si� w s�uch!
{9573}{9700}Niebo roz�wietla noc by�skawicami|ty za� otw�rz dla nas wrota piekie�.
{9712}{9851}Wyobra�cie sobie zatem,|�e znajdujecie si� przy ruinach m�yna.
{9852}{9931}Ogie� powoli wygasa.
{9933}{10055}Wkr�tce resztki konstrukcji m�yna|rozpadaj� si� z hukiem
{10057}{10134}krokwie dachowe|stercz� ponuro w niebo.
{10674}{10835}C�, musz� przyzna�,|�e to najwspanialszy po�ar w mym �yciu.
{10910}{10997}- A ty czemu p�aczesz?|- To straszne!
{11000}{11146}To prawda. Ale po tych wszystkich morderstwach|i po tym, jak biednego pana Henry'ego odwieziono umierajcego do domu,
{11149}{11289}ciesz� si�, �e mog�am zobaczy�|jak ten potw�r usma�y� si� na �mier� na moich oczach.
{11291}{11358}Dobrze mu tak.
{11361}{11527}To wszystko szata�ska sprawka,|lepiej si� prze�egnaj p�ki ci� nie dopad�.
{11586}{11675}Rozej�� si�, rozej�� si�.|Widowisko sko�czone.
{11681}{11755}Wracajcie do swych dom�w i id�cie spa�.
{11820}{11907}To znowu on!|Wcale si� nie spali�!
{11910}{12012}- To jeszcze nie koniec!|- Potw�r ci�gle �yje?
{12015}{12119}O tej porze ka�dy porz�dny cz�owiek|powinien by� ju� w swoim ��ku.
{12156}{12222}Wreszcie zapali�y si� jego wn�trzno�ci.
{12225}{12311}Wn�trzno�ci zawsze pal� si� na ostatnie.
{12314}{12390}Rusza� si�!|Mieli�cie do�� na jedn� noc.
{12392}{12498}Ten dziwny cz�owiek, kt�rego zwiecie potworem,|jest ju� martwy.
{12501}{12570}Potw�r, te� co�!
{12572}{12738}Podzi�kujcie niebu, �e przys�a�o mnie tu,|bym chroni� waszych �yc i maj�tk�w.
{12741}{12832}Czemu nie ochroni�e�|tych pomordowanych i potopionych?
{12835}{12951}Ruszajcie si� ju�.|Nie chcemy tu �adnych zamieszek ani demonstracji.
{12953}{13024}- Zamieszek? Kto urz�dza zamieszi!?|- Rusza� si�, rusza� si�!
{13026}{13107}Dobranoc wam wszystkim. I dobrych sn�w.
{13110}{13182}Sam miej sobie dobre sny!
{13202}{13331}My�li, �e mo�e o wszystkim decydowa�|tylko dlatego, �e jest burmistrzem!
{13453}{13650}Biedny pan Henry. Dzi� mia� si� odby�|jego �lub z t� �liczn� dziewczyn�, Elizabeth.
{13652}{13787}Przykryjcie go.|Kto� musi zanie�� nowiny tej biednej dziewczynie.
{13790}{13862}Ruszajcie czym pr�dzej na zamek
{13865}{13977}i powiedzcie staremu baronowi Frankenstein,|�e wieziemy jego syna do domu.
{14016}{14097}- M�j Bo�e.|- Och, lepiej si� zamknij.
{14160}{14261}Chod�my do domu, Hans.|Potw�r jest ju� martwy.
{14263}{14397}Nikt nie prze�y�by takiego po�aru.|Po co tu jeszcze stoimy?
{14400}{14502}Chc� si� przekona� na w�asne oczy.
{14505}{14575}Och, Hans, on na pewno ju� nie �yje!
{14577}{14707}Zreszt�, �yje czy nie,|i tak nie przywr�ci nam naszej Marii.
{14710}{14860}Nie usn� w nocy,|p�ki nie zobacz� jego zw�glonych ko�ci.
{14889}{14987}Hans, wracaj!|Jeszcze sam si� spalisz!
{14990}{15113}Maria uton�a a ty mo�esz si� spali�!|Co mam wtedy pocz�� ze sob�?!
{15116}{15179}Nie!
{16370}{16451}Hans! Hans!
{16453}{16572}Gdzie jeste�? Hans!|Czy wszytko w porz�dku?
{16657}{16756}S�ysz� ci�!|Podaj mi r�k�!
{16814}{16874}Tutaj!
{18811}{18916}M�j Bo�e, co� to wszystko znaczy!?
{18980}{19096}Co z Henrym!? M�wcie!
{19085}{19211}Och, pani, jak wyrazi� to s�owami..?
{19395}{19456}Wnie�cie go do domu.
{19807}{19897}- Albercie!|- Czego chcesz?
{19890}{20000}On �yje! Potw�r wci�� �yje!
{20030}{20135}- Lepiej zamilcz, stara wariatko.|- Widzia�am go!
{20137}{20228}Wcale nie sp�on��!
{20231}{20297}Zdo�a� wyj�� ca�o z ognia!
{20300}{20400}Da�aby� ju� spok�j.|Nie wierzymy w duchy.
{20402}{20462}Nikt mi nie wierzy.
{20465}{20540}Dobrze wi�c, ja umywam r�ce!
{20542}{20651}Niech wszyscy sczezn� w swych ��kach!
{21528}{21696}- Odezwij si� do mnie, Henry.|- Och, pani, on ju� nic nie powie..
{21710}{21785}Przepowiedziano mi to..
{21768}{21873}Ostrzegano mnie przed dniem mego �lubu..
{22156}{22235}Sp�jrz, pani! On �yje!
{22301}{22365}Henry, kochany.
{22423}{22486}Elizabeth.
{22525}{22625}C� za okropie�stwa w dzie� �lubu!
{23087}{23150}Mo�esz si� ju� po�o�y�, Mary.
{23442}{23528}- Wkr�tce poczujesz si� lepiej.|- Czuj� si� ju� prawie dobrze.
{23531}{23655}Gdy nabierzesz si�, wyjdziemy st�d|i spr�bujemy zapomnie� o tym wszystkim.
{23657}{23761}Zapomnie�? Gdybym tylko m�g� zapomie�..
{23763}{23832}Nie mog� przesta� o tym my�le�.
{23835}{23943}Zosta�em przekl�ty za zg��bianie tajemni� �ycia..
{23946}{24065}By� mo�e �mier� jest �wi�t�,|a ja to skala�em.
{24067}{24164}Lecz dla jak pi�knej wizji!
{24166}{24366}Marzy�em, by zosta� pierwszym, kt�ry da �wiatu sekret,|o kt�ry B�g jest tak zazdrosny.
{24369}{24452}Tajemnic� istnienia.
{24455}{24562}Trzeba wielkiej mocy, by stworzy� cz�owieka.
{24587}{24673}I uda�o mi si�! Uda�o mi si�!|Stworzy�em cz�owieka!
{24676}{24776}I kto wie? Mo�e z czasem nauczy�bym go by� mi powolnym.
{24785}{24907}Mog�em da� pocz�tek nowej rasie.|Mo�e odkry�bym nawet sekret �ycia wiecznego!
{24910}{25051}Henry, nie m�w tak. Nawet tak nie my�l.|To grzeszne i blu�niercze.
{25054}{25110}Nie dane jest nam wiedzie� o tych sprawach.
{25112}{25211}By� mo�e mia�em poznac|tajemnic� �ycia!
{25236}{25314}By� mo�e to cz�� Boskiego planu..
{25316}{25422}Nie, nie. To diabe� ci� kusi.
{25425}{25536}W tym wszystkim by�o nie �ycie, lecz �mier�!|�mier� ko�czy�a wszystko.
{25539}{25695}Kiedy le�a�e� bez ducha, majacz�c w gor�czce,|ja nie mog�am spa�.
{25697}{25770}I gdy krzycza�e� o swym szalonym marzeniu
{25772}{25858}by ze szcz�tk�w umar�ych|stworzy� �ywego cz�owieka,
{25887}{25996}w pokoju pojawia�o si� dziwne widmo.
{25999}{26153}Zbli�a�o si�, podobne �mierci.|Z ka�dym razem podchodzi�o coraz bli�ej, by�o wyra�niejsze..
{26156}{26269}Zdawa�o si� si�ga� po ciebie,|jak gdyby chcia�o mi ci� odebra�!
{26271}{26342}Sp�jrz! Zn�w tu jest!
{26363}{26475}- Tam!|- Nic nie widz�, Elizabeth. Gdzie?
{26477}{26541}Tam nic nie ma!
{26543}{26630}Jest tam! Tam! Idzie po ciebie, Henry!
{26632}{26756}Jest coraz bli�ej! Henry! Henry!
{26758}{26821}Henry!
{27122}{27241}Albert! Do licha z tym cz�owiekiem!|Nigdy nie ma go tam, gdzie jest potrzebny.
{27257}{27359}- Jaki w ogole mo�e by� po�ytek z od�wiernego?
{27361}{27439}W porz�dku, w porz�dku!|Ju� id�!
{27441}{27551}Zaraz rozwali ca�y zamek!|Jeszcze�my nie pomarli!
{27860}{27953}- Nikogo nie ma w domu.|- Wpu��cie mnie do �rodka, dobra kobieto.
{27956}{28047}Wiem, �e m�ody baron Frankenstein jest w domu.
{28050}{28185}Jest chory i le�y w ��ku, czyli tam,|gdzie ka�dy porz�dny cz�owiek powinien by� o tej porze.
{28187}{28351}Prosz� mu powiedzie�, �e doktor Pretorius przyszed� sprawie �miertelnej wag...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin