Ruch,mozg, przestrzen - matematyka przez zabawę dla dzieci młodszych.doc

(124 KB) Pobierz
Ruch, mózg, przestrzeń - matematyka przez zabawę

Ruch, mózg, przestrzeń

- matematyka przez zabawę

 

Dobra orientacja w przestrzeni idzie zazwyczaj w parze ze zdolnościami matematycznymi. Warto więc proponować dziecku zabawy, które ją rozwijają.

 



Piotruś pedałując omija kałużę, okrąża kwietnik i podjeżdża do swojego domu. Mija drzewo, ławkę, kosz na śmieci... Trójwymiarowe obiekty w trójwymiarowej przestrzeni. Tymczasem na siatkówce jego oczu pojawiają się one jako płaskie obrazy i do tego odwrócone do góry nogami! W dodatku przy najmniejszym nawet ruchu chłopca, zmieniają swoje położenie.

 

Mimo to Piotruś wcale nie widzi świata na opak - drzewo wcale nie rośnie do góry nogami. Ani nie zmienia położenia, kiedy rower podskakuje na wybojach. Jak to się dzieje? Otóż mózg analizuje obrazy z siatkówki i odwraca widziane przedmioty. A że uwzględnia przy tym informacje od zmysłów, które mówią o położeniu ciała w przestrzeni, Piotruś nie ma wątpliwości, że to nie drzewo podskoczyło, tylko rower.

 

W miarę jak chłopiec się przemieszcza, zmienia się oświetlenie i kąt, pod jakim widzi mijane obiekty. Na siatkówce pojawiają się kolejno obrazy, każdy nieco inny od poprzedniego, jak klatki filmu animowanego. Ale dzięki działalności mózgu Piotruś widzi jedno drzewo i jeden kosz na śmieci, a nie serię oddzielnych obrazów.

 

Orientację w przestrzeni dziecko zdobywa patrząc, poruszając się, słuchając, dotykając. Kiedy chowa się do pudła albo do szafy, bada przestrzeń za pomocą własnego ciała, dowiaduje się, co to znaczy być w środku i na zewnątrz. Biegając po parku uczy się oceny odległości, zaczyna rozumieć, co to znaczy być bliżej albo dalej. Zagłębiając się w alejki słyszy, jak cichnie szum samochodów. Na placu zabaw obserwuje, w jaki sposób sprzęty są rozmieszczone względem niego (przed nim, za nim, z lewej, z prawej...) i względem siebie nawzajem. Oglądając przedmioty z różnych stron zdobywa wiedzę, którą wykorzysta na lekcjach geometrii, kiedy będzie np. rysować bryłę z różnych stron.

 

Ocena odległości to domena prawej półkuli mózgu. Lewa zajmuje się natomiast analizą położenia przedmiotów w przestrzeni przy pomocy wskazówek takich jak: nad, pod, za, obok, itp. Poruszanie się w przestrzeni, sięganie po rozmieszczone w niej przedmioty, trafianie do celu wymaga współpracy obu półkul. Dlatego podczas zabawy z dzieckiem powinniśmy używać określeń opisujących zależności przestrzenne i kierunki ruchu.

 

Ja robot



Potrzebne będą: papierowa torba, nożyczki, taśma samoprzylepna, a także: stare włączniki do światła, niepotrzebne płyty CD, rolki po papierze toaletowym, kolorowe nakrętki od butelek, elementy starej klawiatury od komputera (do ozdobienia robota).

 

Mama wycina w torbie otwór na głowę i pomaga Frankowi umocować na niej za pomocą taśmy zgromadzone wcześniej drobiazgi. Teraz sprawdza, czy prototyp dobrze działa. Mówi: sprawdź czujniki (Franio bada, czy działają nos, oczy, uszy), obejdź stołek dookoła, zrób pięć kroków w kierunku okna wysoko podnosząc nogi, skręć w lewo itp. Prosi, by robot stanął i przypomniał sobie, jak wygląda trasa za jego plecami albo co jest na ścianie. Następuje bunt robotów, teraz one przejmują władzę. Mama musi wykonywać polecenia Frania.

Znaczenie zabawy: uczy poruszania się w przestrzeni zgodnie z instrukcją, ćwiczy umiejętność rozróżniania kierunków (w przód, w tył, w lewo, w prawo), rozwija pamięć.

 

Mały książę

Mama opowiada Franiowi bajkę o księciu, który w złotej karecie objeżdża co rano swoje królestwo. Książe Franio wsiada do karety (rodzice robią "krzesełko") i rusza w świat. Od czasu do czasu kareta przystaje, aby książę mógł wskazać dalszą drogę (na lewo, na prawo, dookoła, 10 kroków do przodu, dwa kroki do tyłu itd.). Potem do karety wsiada mała księżniczka (młodsza od Frania), a kierunki ruchu określają rodzice (jedziemy do drzwi, w kierunku okna, dookoła stołu).

Znaczenie zabawy: uczy planowania i określania kierunków, oswaja z wysokością, wzmacnia więzi rodzinne.

 

Przechytrzyć węża

Potrzebne będą: długa bardzo gruba lina lub stary wąż ogrodowy.

Tata układa na trawniku stary wąż ogrodowy. Aniela ma przejść na jego drugą stronę. Tata komentuje: widzę, że stanęłaś na wężu, o weszłaś do kółeczka. Starszy brat Anieli wybierze się na daleką wyprawę. Będzie musiał przejść po linie nad przepaścią (tata rozciąga węża na całą długość), roznieść listy mieszkańcom krainy Lewinów i Prawinów (posuwać się do przodu przeskakując to na lewą, to na prawą stronę węża), zamienić się w wielkoluda, przejść wzdłuż rzeki (węża) okrakiem...

Znaczenie zabawy: dziecko uczy się spełniać polecenia i pokonywać przestrzeń na wiele sposobów, poznaje określenia: być obok, na zewnątrz i w środku, pomiędzy, strona lewa i prawa.

 

Jak wiewiórka

Aniela widziała w parku wiewiórkę wspinającą się na drzewo. Teraz tak samo jak ona wspina się na tatę. Tata mocno trzyma córkę za rączki, zapobiegając gwałtownym ruchom (szarpniecie może uszkodzić łokcie). Używa słów "wspinać się" i "spuszczać na dół". Po zakończonej zabawie sprawdza, czy Aniela rozumie, co te słowa znaczą.

Znaczenie zabawy: rozwija orientację w przestrzeni, uczy określania kierunków (góra-dół), wzmacnia więź z ojcem.

 

 

 

 

 

Wariacje golfowe

Potrzebne będą: rolka z brystolu albo rolka po kolorowym papierze, rolka po papierze toaletowym, mocna taśma samoprzylepna, piłeczka golfowa, nakrętka po wodzie mineralnej, klocek.

Mama robi kijek go gry w golfa łącząc rolki taśmą. Amelka toczy nim piłeczkę. Przeprowadza również próby z nakrętką po wodzie mineralnej i klockiem.

Znaczenie zabawy: zachęca do obserwowania ruchu przedmiotów w przestrzeni, kształci poczucie odległości i kierunku, ćwiczy współpracę rąk i oczu.

 

Tato, łap!

Potrzebne będą: piłka

Aniela rzuca piłkę w kierunku taty. Patrzy, jak piłka odbija się i toczy. Tata prosi, by rzucała raz blisko, a raz daleko.

Znaczenie zabawy: rozwija poczucie odległości, ćwiczy wzrok i koordynację wzrokowo-ruchową, zbliża dziecko do ojca.

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin