Smoczek potrzeba dzieci czy wygoda rodziców.docx

(18 KB) Pobierz

Co to jest smoczek i do czego służy każdy z nas wie. Potocznie nazywany jest "dydusiem", "nunusiem" lub innymi najróżnorodniejszymi zdrobnieniami. Staje się przyjacielem każdego dziecka już od momentu narodzin czasem aż do późnego dzieciństwa. Jest to jeden z pierwszych zakupów zaraz po narodzinach dzieci lub nawet jeszcze przed porodem.         

 

 

 

Każdy smoczek jest niezwykle kolorowy, najrozmaiciej wyprofilowany, z różnokształtnymi końcówkami, przeznaczony do odpowiedniego wieku malucha. Producenci prześcigają się w wyszukanych wzorach. Z opakowań, reklam, bilboardów dowiadujemy się, że każdy smoczek przeszedł najbardziej szczegółowe badania i testy. Z "czystym sumieniem" zatem kupujemy największe dobrodziejstwo służące co najmniej przez kilka lat. Ale czy na pewno słusznie robimy?

Odruch ssania wykształca się już w 11 tygodniu życia płodowego. Maluszek kojarzy ssanie z bliskością matki i poczuciem bezpieczeństwa. Ssanie smoczka przynosi dziecku ukojenie a rodzicom chwilę odpoczynku. Należy się zatem zastanowić czy smoczek jest koniecznością czy też wygodą dla rodziców.

Odruch ssania powinien być teoretycznie zaspokojony podczas karmienia piersią. W prawidłowych warunkach zanika pomiędzy 1 a 2 rokiem życia.  Niestety w dzisiejszych czasach w większości przypadków karmienie naturalne nie zaspakaja w pełni potrzeb dziecka. Smoczek uspakajający jest więc TYLKO ewentualnym uzupełnieniem w pierwszych miesiącach życia dziecka. Powinien być stosowany wyłącznie jako ratunek w tzw. trudnych momentach, gdy inne metody uspokajania zawodzą.

Faktem jest, iż podczas ssania dziecko wykonuje rytmiczne ruchy ćwicząc mięśnie mimiczne twarzy, a przy tym odpręża mięśnie innych partii ciała. Smoczki odgrywają jednak ogromną rolę w początkowym rozwoju twarzoczaszki. Niestety w większości doprowadzają do wielu poważnych wad zgryzu. Obecność smoczka w buzi powoduje zmiany w napięciu mięśnia okrężnego ust. Dziecko nie domyka warg dzięki czemu zaczyna oddychać ustami. Ma to z kolei dwojakie konsekwencje. Po pierwsze nasilają się infekcje zwłaszcza górnych dróg oddechowych. Inną komplikacją jest tzw. zgryz otwarty. Smoczek tkwiący między łukami zębowymi zapobiega rozwojowi na wysokość wyrostków zębowych dzięki czemu nie kontaktują się ze sobą, a wyrzynające się ząbki rosną krzywo tworząc szpary międzyzębowe, a skrajnie wyrastają poza łukiem zębowym. Podczas ssania smoczka język dziecka jest spychany ku dołowi co zapobiega prawidłowej jego pionizacji niezbędnej przy artykulacji. Często wady wymowy dzieci biorą swój początek właśnie ze zbyt długiego okresu użytkowania smoczków.

Mówiąc o problemach i późniejszych komplikacjach związanych z  używaniem smoczków należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, o których niewielu rodziców pamięta. Nieświadomie wiele osób przed włożeniem smoczka do ust swojej pociechy sam go oblizuje w celu nawilżenia lub tzw. "pseudodezynfekcji" ze wszystkich paprochów znajdujących się na części ssącej. Nic bardziej nie prawidłowego!!! Oblizując smoczek przenosimy cały zespół wszystkich bakterii znajdujących się w naszej jamie ustnej do ust dziecka. Są to m.in. bakterie próchnicotwórcze, bakterie odpowiedzialne za choroby przyzębia, często wszelkie inne drobnoustroje odpowiedzialne choćby za afty, leukoplakie itp i charakterystyczne dla osób dorosłych. Przy prawidłowej higienizacji jamy ustnej u dzieci bakterie te występują w mniejszych ilościach. Przekazując oblizany przez nas smoczek sami zarażamy dziecko wszystkimi najrozmaitszymi chorobami, z których czasem nawet nie mamy pojęcia.

Niekorzystnie jest też przepłukiwanie smoczka soczkiem, glukozą, herbatką itp. Cukier znajdujący się najpierw w napoju, potem na smoczku, a następnie w buzi dziecka jest idealną pożywką dla wszystkich drobnoustrojów zasiedlających jamę ustną. Do tego celu powinna służyć jedynie przegotowana woda, którą powinniśmy przepłukać a następnie sparzyć smoczek przed każdym włożeniem go do ust dziecka. Na spacer powinniśmy zabierać 2 – 3 sztuki smoczka przetrzymywane w czystym zamykanym pojemniczku.

Smoczek powinien być zakupem tylko na wypadek ewentualności. Wybierając go należy jednak dokonać takiego wyboru z pośród wielu, aby wywołał jak najmniej szkód w rozwoju dziecka.

Najodpowiedniejsza część ssąca smoczka powinna mieć spłaszczony kształt od strony językowej oraz lekko wypukły od strony podniebienia. Zapobiega to spychaniu języka a także najlepiej imituje sutek matki. Kształt taki zapewnia dziecku prawidłowy rozwój narządu żucia w pierwszym okresie życia poprzez wysuwanie żuchwy do przodu podczas ssania co u niemowląt jest prawidłowym etapem w rozwoju ( dziecko rodzi się z żuchwą znacznie cofniętą do tyłu tzw. tyłożuchwie ). Końcówka powinna być bardziej miękka w części, która tkwi wewnątrz buzi oraz bardziej twarda w części znajdującej się między ustami. Ważnym elementem jest też wybór materiału, z którego wykonana jest część ssąca. Smoczki lateksowe i kauczukowe są dobre dla dziecka, pod warunkiem, że nasz maluch nie jest oczywiście uczulony na któryś z tych materiałów. Ewentualna alergia wyklucza smoczek z użytkowania.

Nie należy zapominać o tarczce czyli części smoczka tkwiącej wokół ust dziecka. Powinna być ona odpowiednio wyprofilowana do anatomicznego kształtu twarzy i nie za duża, aby nie utrudniać przepływu powietrza i oddechu. Rodzaj materiału, z którego jest wykonana powinien być nie alergizujący.

Smoczek powinien być użytkowany maksymalnie przez okres 3 miesięcy. Po tym okresie traci swoje właściwości i staje się mniej bezpieczny dla maluszka. Należy o tym bezwzględnie pamiętać.

Smoczek należy użytkować z rozsądkiem. Stosowany do 1 roku życia pod duża kontrolą rodziców nie wyrządzi krzywdy naszemu dziecku. Powyżej pierwszego roku życia należy bezwzględnie zaprzestać z jego korzystania. Najlepszym momentem do oduczenia naszej pociechy korzystania ze smoczka jest okres 8- 10 miesięcy kiedy powoli zaczyna zanikać odruch ssania, a w jamie ustnej naszego dziecka pojawiają się pierwsze ząbki. Dodatkowo dziecko zaczyna jeść łyżeczką i coraz bardziej zaczyna je interesować otaczający świat co ułatwia odwrócenie uwagi od smoczka.

Pamiętajmy zatem, że smoczek jest złem koniecznym, który należy stosować jak najrzadziej. Unikniemy na pewno wielu niepotrzebnych komplikacji i zapewnimy dziecku prawidłowy rozwój.

          

© Urwis.pl

autor: Małgorzata Kowalczyk

Bibliografia:

1. "Zarys współczesnej ortodoncji" I.Karłowska wyd. PZWL
2.  www.apkinne.webpark.pl/smoczek.doc

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin