Humanae_vitae.pdf

(210 KB) Pobierz
Humanae vitae
ENCYKLIKA PAPIE
ś
A PAWŁA VI
O ZASADACH MORALNYCH W DZIEDZINIE
PRZEKAZYWANIA
ś
YCIA LUDZKIEGO
Do Czcigodnych Braci Patriarchów, Arcybiskupów, Biskupów
oraz innych Ordynariuszów, zachowuj
ą
cych pokój i wspólnot
ę
ze Stolic
ą
Apostolsk
ą
, do Duchowie
ń
stwa i Wiernych
ś
wiata
katolickiego, jak równie
Ŝ
do wszystkich Ludzi dobrej woli.
Czcigodni Bracia i drodzy Synowie!
Pozdrowienie i Apostolskie Błogosławie
ń
stwo.
Przekazywanie
Ŝ
ycia *
1. Bardzo doniosły obowi
ą
zek przekazywania
Ŝ
ycia ludzkiego, dzi
ę
ki któremu mał
Ŝ
onkowie staj
ą
si
ę
wolnymi i odpowiedzialnymi współpracownikami Boga-Stwórcy, napełnia ich zawsze wielk
ą
rado
ś
ci
ą
,
z któr
ą
jednak id
ą
niekiedy w parze niemałe trudno
ś
ci i kłopoty. Je
Ŝ
eli w ka
Ŝ
dej epoce pełnienie tego
obowi
ą
zku stawiało przed sumieniem mał
Ŝ
onków trudne problemy, to współczesny rozwój
społecze
ń
stwa ludzkiego spowodował takie przemiany,
Ŝ
e powstały nowe zagadnienia, których
Ko
ś
ciołowi nie wolno pomija
ć
milczeniem, poniewa
Ŝ
odnosz
ą
si
ę
one do spraw tak
ś
ci
ś
le zwi
ą
zanych z
Ŝ
yciem i szcz
ęś
ciem ludzi.
I
NOWE ASPEKTY PROBLEMU I KOMPETENCJE
NAUCZYCIELSKIEGO URZ
Ę
DU KO
CIOŁA
2. Dokonane przemiany s
ą
rzeczywi
ś
cie i doniosłe, i ró
Ŝ
norodne. Chodzi tu przede wszystkim o szybki
przyrost naturalny. Wielu ludzi wyra
Ŝ
a obaw
ę
, a
Ŝ
eby ludno
ść
ś
wiata nie powi
ę
kszała si
ę
szybciej,
ani
Ŝ
eli pozwalaj
ą
na to stoj
ą
ce do dyspozycji zasoby, i
Ŝ
eby z tego powodu me. Zwi
ę
kszyły si
ę
trudno
ś
ci wielu rodzin l narodów, b
ę
d
ą
cych na drodze rozwoju a
Na skutek tego władze pa
ń
stwowe łatwo mog
ą
by
ć
nara
Ŝ
one na pokus
ę
, aby zagra
Ŝ
aj
ą
ce
niebezpiecze
ń
stwo za
Ŝ
egna
ć
nawet przy pomocy radykalnych
ś
rodków. Ponadto nie tylko warunki pracy
* Nagłówki, których brak w tek
ś
cie łaci
ń
skim Encykliki, dodane s
ą
w/g tekstu włoskiego
a
Z przyczyn, które le
Ŝą
u podstaw problemu etycznej regulacji pocz
ęć
, Papie
Ŝ
na pierwszym miejscu uwzgl
ę
dnia tzw.
problem demograficzny. We współczesnej publicystyce wyst
ę
puje on niekiedy w formie przewidywania,
Ŝ
e przy dzisiejszym
tempie wzrostu ludno
ci
ś
wiata za ok. 700-1000 lat liczba mieszka
ń
ców ziemi osi
ą
gnie takie rozmiary,
Ŝ
e na 1 człowieka
wypadnie zaledwie 1 m 2 powierzchni. Obliczenie to opiera si
ę
na zawodnych podstawach i jednostronnych danych. Dlatego
Paweł VI istot
ę
zagadnienia demograficznego umieszcza na Innej płaszczy
ź
nie. Widzi j
ą
w dysproporcji, jaka zachodzi
mi
ę
dzy produkcyjn
ą
efektywno
ś
ci
ą
gospodarki narodowej a liczb
ą
ludno
ś
ci, w nast
ę
pstwie czego społecze
ń
stwo, najcz
ęś
ciej
na skutek prymitywizmu własnej kultury rolnej, posiada "za mało"
ś
rodków materialnych, aby zaspokoi
ć
potrzeby "za
wielkiej" (w porównaniu z posiadanymi zasobami) ilo
ś
ci członków społecze
ń
stwa. Tak rozumiany problem demograficzny
nie wyst
ę
puje we wszystkich społecze
ń
stwach
ś
wiata (np. nie odnosi si
ę
do sytuacji społecze
ń
stwa polskiego), ale ogranicza
si
ę
tylko do krajów zapó
ź
nionych w rozwoju gospodarczym. Jest bł
ę
dem s
ą
dzi
ć
,
Ŝ
e nie da si
ę
rozwi
ą
za
ć
problemu
demograficznego bez uciekania si
ę
do metod nieetycznych.
Ś
ś
i mieszkania, ale tak
Ŝ
e wzrastaj
ą
ce wymagania w dziedzinie zarówno gospodarczej, jak te
Ŝ
w dziedzinie
wychowania i kształcenia młodzie
Ŝ
y, stwarzaj
ą
takie sytuacje
Ŝ
yciowe, w których zaradzenie potrzebom
wi
ę
kszej ilo
ś
ci dzieci okazuje si
ę
dzi
ś
cz
ę
sto rzecz
ą
uci
ąŜ
liw
ą
. a
Daj
ą
si
ę
równie
Ŝ
zauwa
Ŝ
y
pewne zmiany nie tylko w ocenie samej osoby kobiety i jej zada
ń
w
społecze
ń
stwie, ale tak
Ŝ
e w ocenie warto
ś
ci miło
ś
ci mał
Ŝ
e
ń
skiej oraz znaczenia stosunków mał
Ŝ
e
ń
skich
dla tej miło
ś
ci.
Nale
Ŝ
y wreszcie zwróci
ć
szczególn
ą
uwag
ę
na to,
Ŝ
e człowiek dokonał tak zdumiewaj
ą
cego post
ę
pu w
opanowaniu i racjonalnym wykorzystaniu sił przyrody,
Ŝ
e usiłuje rozszerzy
ć
to panowanie: na całe
swoje tycie, a .wi
ę
c na sw6j organizm, na swe duchowe uzdolnienia, na
Ŝ
ycie społeczne, wreszcie na
same prawa. rz
ą
dz
ą
ce przekazywaniem
Ŝ
ycia. b
3. W tym stanie rzeczy narzucaj
ą
si
ę
nowe pytania: czy, bior
ą
c pod uwag
ę
zar6wno warunki
współczesnego
Ŝ
ycia, jak znaczenie stosunków mał
Ŝ
e
ń
skich dla harmonii i wzajemnej wierno
ś
ci mi
ę
dzy
mał
Ŝ
onkami, nie nale
Ŝ
ałoby podda
ć
rewizji obowi
ą
zuj
ą
cych dot
ą
d zasad moralnych, szczególnie je
Ŝ
eli
si
ę
zwa
Ŝ
y,
Ŝ
e mo
Ŝ
na je zachowa
ć
tylko za cen
ę
wielkich, niekiedy heroicznych po
ś
wi
ę
ce
ń
?
Ponadto, czy stosuj
ą
c w tej kwestii tzw. zasad
ę
cało
ś
ciowo
ś
ci, nie nale
Ŝ
ałoby s
ą
dzi
ć
,
Ŝ
e d
ąŜ
enie do
mniejszej płodno
ś
ci, ale za to bardziej racjonalnej mo
Ŝ
e z działania, które fizycznie obezpładnia akt.,
uczyni
ć
etycznie dozwolony i m
ą
dry sposób ograniczenia urodze
ń
? Innymi słowy, czy nie wolno
mniema
ć
,
Ŝ
e prokreacja, jako cel odnosi si
ę
raczej do cało
ś
ci
Ŝ
ycia mał
Ŝ
e
ń
skiego, ni
Ŝ
do jego
poszczególnych aktów? Prócz tego stawia si
ę
pytanie, czy ze wzgl
ę
du na wi
ę
ksze poczucie
odpowiedzialno
ś
ci jakim si
ę
odznaczaj
ą
współcze
ś
ni ludzie, nie nadszedł ju
Ŝ
czas, aby zadanie
przekazywania
Ŝ
ycia powierzy
ć
raczej ich rozumowi i woli, ani
Ŝ
eli okre
ś
lonym procesom ich
organizmów c ? .
Kompetencje Nauczycielskiego Urz
ę
du Ko
ś
cioła
4. Niew
ą
tpliwie tego rodzaju zagadnienia wymagały od Nauczycielskiego Urz
ę
du Ko
ś
cioła nowego i
pogł
ę
bionego rozwa
Ŝ
enia zasad moralnej nauki o mał
Ŝ
e
ń
stwie, .opartej na prawie naturalnym,
na
ś
wietlonym i ubogaconym przez Objawienie Bo
Ŝ
e d .
a Obok zagadnienia demograficznego i w bezpo
ś
rednim z nim zwi
ą
zku omawia Papie
Ŝ
sytuacje: materialn
ą
poszczególnych
rodzin, którym warunki bytowe utrudniaj
ą
posiadanie wi
ę
kszej ilo
ś
ci dzieci. W przeciwie
ń
stwie do zagadnienia
demograficznego tego rodzaju przypadki wyst
ę
puj
ą
, cho
ć
w ró
Ŝ
nym nasileniu, we wszystkich społecze
ń
stwach, nawet
wysoko gospodarczo rozwini
ę
tych, równie
Ŝ
stwarzaj
ą
c dla obj
ę
tych nimi kategorii ludzi powa
Ŝ
ny problem moralny.
b Nie trudno zauwa
Ŝ
y
ć
,
Ŝ
e rejestr faktów, warunkuj
ą
cych etyczny problem regulacji pocz
ęć
. poprzedził Papie
Ŝ
ich starann
ą
analiz
ą
, dzi
ę
ki czemu mógł z kolei uporz
ą
dkowa
ć
je według bardzo przejrzystego i logicznie pomy
ś
lanego schematu.
c najpierw procesy Społeczne, z których jeden problem demograficzny - posiada charakter tzw.
„makrospołeczny" (czyli ogólnospołeczny), drugi natomiast - problem rodziny-nale
Ŝ
ył wi
ę
Ŝ
y do kategorii zjawisk o charakterze tzw.
„mikrospołecznym" (poniewa
Ŝ
odnosi si
ę
do małych struktur społecznych). Nast
ę
pna grupa, przemian obejmuje zjawiska z
dziedziny psychologicznej, ostatnia w odnosi si
ę
do sfery umysłowej kultury ludzko
ś
ci, przede wszystkim za
ś
nauki i
techniki. Wida
ć
w tym tendencje Papie
Ŝ
a do cało
ś
ciowego uj
ę
cia tematu, stanowi
ą
cego punkt wyj
ś
cia do dalszych .
rozwa
Ŝ
a
ń
c Ojciec
ś
w. nawi
ą
zuje do dyskusji teologicznych referowanych we wst
ę
pie (patrz. s. 23-25). Bli
Ŝ
sze informacje na ten temat
zawiera artykuł: J. Turowicz., Antykoncepcja czy ukształtowanie rodziny według my
ś
li Bo
Ŝ
ej. ColI. Theol. 1966 (38), s. 53-
69.
d Termin „prawo naturalne" jest wieloznaczny. W naukach przyrodniczych, np. w biologii i fizyce. wyra
Ŝ
a stałe zwi
ą
zki
zachodz
ą
ce mi
ę
dzy okre
ś
lonymi kategoriami zjawisk. Nie ulega najmniejszej w
ą
tpliwo
ś
ci,
Ŝ
e zasadniczy sens terminu
„prawo naturalne" w j
ę
zyku zarówno Encykliki, jak w ogóle Nauczycielskiego Urz
ę
du Ko
ś
cioła, jest sens cm etycznym
omówionym dokładniej we Wprowadzeniu (s. 13-14).
ć
Rozwa
Zapewne nikt z wiernych nie zamierza przeczy
ć
,
Ŝ
e w kompetencjach Nauczycielskiego Urz
ę
du
Ko
ś
cioła le
Ŝ
y interpretowanie naturalnego prawa. moralnego. Nie ulega bowiem w
ą
tpliwo
ś
ci.
Ŝ
e - jak to
wielokrotnie o
ś
wiadczali Nasi Poprzednicy 1 - Jezus Chrystus, czyni
ą
c Piotra i Apostołów uczestnikami
swojej boskiej władzy i posyłaj
ą
c ich, aby nauczali wszystkie narody Jego przykaza
ń
2 , ustanowił ich
zarazem autentycznymi stra
Ŝ
nikami i tłumaczami całego prawa moralnego, a wi
ę
c nie tylko
ewangelicznego, ale tak
Ŝ
e naturalnego. Prawo bowiem naturalne jest równie
Ŝ
wyrazem woli Bo
Ŝ
ej i jego
wierne przestrzeganie jest ludziom konieczne do zbawienia 3 . Ko
ś
ciół, wypełniaj
ą
c to zadanie, w ka
Ŝ
dej
epoce, szczególnie za
ś
cz
ę
sto w nowszych czasach, wydawał odpowiednie dokumenty a , omawiaj
ą
ce
zarówno natur
ę
mał
Ŝ
e
ń
stwa, jak te
Ŝ
nale
Ŝ
yte korzystanie z praw mał
Ŝ
e
ń
skich oraz obowi
ą
zki
mał
Ŝ
onków 4 .
Specjalne studia
5.
Ś
wiadomo
ść
tego wła
ś
nie obowi
ą
zku kazała Nam zatwierdzi
ć
i poszerzy
ć
Komisj
ę
, powołan
ą
w
marcu 1963 r. przez Naszego Poprzednika,
ś
p. Jana XXIII. Poza licznymi specjalistami z ró
Ŝ
nych
skie.
Komisja ta miała na celu nie tylko gromadzenie opinii i postulatów na lemat nowych zagadnie
ą
cych tego. przedmiotu, .posiadała ona w swym gronie równie
Ŝ
pary mał
Ŝ
e
ń
ń
tycz
ą
cych
Ŝ
ycia mał
Ŝ
e
ń
skiego, a szczególnie etycznej regulacji pocz
ęć
b , ale ponadto dostarczenie
odpowiednich informacji, aby Nauczycielski Urz
ą
d Ko
ś
cioła mógł udzieli
ć
wła
ś
ciwej odpowiedzi na
oczekiwania, jakie w tej sprawie
Ŝ
ywili zarówno wierni jak i inni ludzie na całym
ś
wiecie 5 . Prace tych
ekspertów, uzupełnione przez opinie i rady, jakich - ju
Ŝ
to spontanicznie, ju
Ŝ
to na Nasz
ą
pro
ś
b
ę
-
1 Pius IX, encykl. Qui pluribus , Pius IX. P. M. Acta, tom 1, s. 9-10; Pius X, encykl. Singulari quadam, A. A. S. 4 (1912), s.
658; Pius XI, encykl. Casti connubii , A. A. S. 22 (1930), s. 579-581; Pius XII, przemówienie Magnificate Dominum do
biskupów całego
ś
wiata katolickiego. A. A. S. 46 (1954), s. 671-672; Jan XXIII, encykl. Mater et Magistra , A.. A. S. 53
(1961), s. 457.
2
M l 28, 18-19.
3 Mt7,21.
a Jak dowodz
ą
dokumenty przytoczone przez Papie
Ŝ
a na poparcie tego twierdzenia. poj
ę
cie prawa naturalnego od dawna jest
znane oficjalnemu nauczaniu ko
ś
cielnemu Równocze
ś
nie jednak nie trudno byłoby wykaza
ć
,
Ŝ
e do połowy X1X w papie
Ŝ
e w
swym nauczaniu zasad moralno
ś
ci mał
Ŝ
e
ń
skiej odwoływali si
ę
raczej do prawa boskiego i objawionego. Dopiero z chwil
ą
spot
ę
gowania si
ę
naturalistycznych tendencji w filozofii i teorii prawa odrzucaj
ą
cych wszelkie transcendentne uzasadnienie
nauki Ko
cioła papie
Ŝ
e pocz
ę
li kła
ść
coraz wi
ę
kszy nacisk na prawo naturalne jako powszechn
ą
i przyrodzonemu rozumowi
stwie.
4 Katechizm Rzymski Soboru Trydenckiego, cz. II; rozdz. VIII; Leon XIII, encyk1. Arcanum , Acta L. XIII. 2 (1880), s. 26-
29; Pius XI, encykl. Divini Illius Magistri . A. A. S. 22 (1930), s. 58-61, encyk1. Casti connubii . A. A. S. 22 (1930}). s. 546-
546; Pius XII, przemówienie do włoskiego Zwi
ę
pn
ą
podstaw
ę
norm obowi
ą
zuj
ą
cych w mał
Ŝ
e
ń
w. Łukasza, Discorsi c Radiomessaggi di S. S.
Pio XII t. VI s. 191-192; przemówienie do Kongresu włoskiego katolickiego Zwi
ą
zku Lekarzy i Biologów im.
ś
ą
zku poło
Ŝ
nych, A. A. S. 43 (1951). s. 853-
854; przemówienie do Kongresu Frontu Rodziny i Zwi
ą
zku Wielodzielnych Mał
Ŝ
e
ń
stw, A. A. S. 43 (1951). s. 857-859;
zku Hemalologów, A. A. S. 50 (1958), s. 734-735; Jan XXIII,
encykl. Mater eI Magistra . A. A. S. 53 (1961), s. 446- 447; Kodeks Prawa Kanonicznego. Kan. 1067-1068, §1; 1076, § 1-2;
Sobór Watyka
ę
dzynarodowego Zwi
ą
slki II, konst. pastor. Gaudium et spes , § 47-52. A. A. S. 58 (1966) s. 1067-1074.
b Termin „regulacja pocz
ń
ęć
.' jest przyj
ę
ty przez mora1istów polskich jako termin techniczny na wyra
Ŝ
enie katolickiej
doktryny o etycznych zasadach normuj
ą
cych całokształt procesu przekazywania
Ŝ
ycia ludzkiego. Nie ogranicza si
ę
zatem
wył
ą
cznie do momentu pocz
ę
cia, ale wyklucza wszelkie sztuczne ingerowanie w stan organów rozrodczych oraz zapewnia
ycia seksualnego, jak i normalny rozwój płodu w łonie matki. .
5 Przemówienia Pawła VI: przemówienie do
ś
ciwy przebieg aktów
Ŝ
Ś
wi
ę
tego Kolegium, A. A. S. 56 (1964). s. 588; przemówienie do papieskiej
komisji do spraw regulacji pocz
ęć
; A. A. S. 57 (1965) s. 388; przemówienie do włoskiego Stowarzyszenia Ginekologów, A.
A. S. 58 (1966), s. 1168.
dyscyplin, dotycz
ś
dost
przemówienie do VI Kongresu mi
wła
dostarczyli Nam liczni Nasi Bracia w episkopacie, umo
Ŝ
liwiły Nam lepsze rozeznanie wszystkich
aspektów tej zło
Ŝ
onej kwestii a . Im te
Ŝ
wszystkim wyra
Ŝ
amy za to Nasz
ą
Ŝ
yw
ą
wdzi
ę
czno
ść
.
Odpowied
ź
Nauczycielskiego Urz
ę
du Ko
ś
cioła
6. Jednak
Ŝ
e wnioski, do których doszła Komisja, nie mogły by
ć
uznane przez Nas za pewne i
definitywne, ani te
Ŝ
nie mogły zwolni
ć
nas z osobistego obowi
ą
zku rozwa
Ŝ
ania tego doniosłego
problemu b . Stało si
ę
tak mi
ę
dzy innymi z tego równie
Ŝ
powodu,
Ŝ
e w łonie Komisji nie osi
ą
gni
ę
to pełnej
zgody co do proponowanych zasad moralnych: szczególnie za
ś
dlatego,
Ŝ
e przedło
Ŝ
ono pewne
ś
rodki i
metody rozwi
ą
zywania zagadnienia, niezgodne z moraln
ą
nauk
ą
o mał
Ŝ
e
ń
stwie, głoszon
ą
z niezmienn
ą
cioła c .
Dlatego to, po dokładnym przestudiowaniu przedło
ś
ci
ą
przez Nauczycielski Urz
ą
d Ko
ś
Ŝ
onej Nam dokumentacji, po bardzo starannym
przemy
ś
leniu i rozwa
Ŝ
eniu zagadnienia, po gor
ą
cych modlitwach zanoszonych do Boga, moc
ą
powierzonego Nam przez Chrystusa mandatu, uwa
Ŝ
amy obecnie za stosowne da
ć
odpowied
ź
na te
wa
Ŝ
ne pytania.
II
ZASADY DOKTRYNALNE
Integralna wizja człowieka
7. Problem przekazywania
Ŝ
ycia, podobnie jak ka
Ŝ
dy inny problem dotycz
ą
cy
Ŝ
ycia ludzkiego, powinien
by
ć
tak rozpatrywany, aby - poza aspektami cz
ą
stkowymi, nale
Ŝą
cymi do porz
ą
dku biologicznego,
psychologicznego, demograficznego czy socjologicznego - uwzgl
ę
dniał całego człowieka i całe jego po-
wołanie, obejmuj
ą
ce nie tylko porz
ą
dek naturalny i doczesny, ale równie
Ŝ
nadprzyrodzony i wieczny d .
Z uwagi na to,
Ŝ
e wielu obro
ń
ców sztucznych metod ograniczania liczby potomstwa odwołuje si
ę
do
wymogów miło
ś
ci mał
Ŝ
e
ń
skiej, czy te
Ŝ
odpowiedzialnego rodzicielstwa, konieczn
ą
jest rzecz
ą
jasno
a Wkład episkopatu katolickiego w przygotowanie Encykliki, o którym Paweł VI z wdzi
ę
czno
ś
ci
ą
wspomina, jest tylko
przedłu
Ŝ
eniem jego stałego uczestnictwa w zwyczajnym nauczaniu Ko
ś
cioła na temat zasad moralno
ś
ci mał
Ŝ
e
ń
skiej. Biskupi
bowiem całego
ś
wiata od dawna, w ró
Ŝ
nych formach, głównie jednak ze po
ś
rednictwem listów pasterskich, wypowiadali si
ę
w tej sprawie, jednomy
ś
lnie pot
ę
piaj
ą
c antykoncepcj
ę
. Pewne wyłomy w tym froncie zaznaczyły si
ę
tylko w niektórych
krajach i to dopiero w ostatnich czasach. Pomijaj
ą
c jednak wspomniane tu fakty ogólna postawa katolickiego episkopatu na
całym
ś
wiecie dostarcza dodatkowego dowodu,
Ŝ
e nauka encykliki Humanae vitae nie jest ani nowa w Ko
ś
ciele, ani tym
bardziej nauk
ą
samych tylko papie
Ŝ
y, ale stanowi element powszechnej
ś
wiadomo
ś
ci moralnej Ko
ś
cioła.
b Papie
cznie
usługowe. O pracy tej komisji patrz Wprowadzenie s. 7-10. Zdecydowane uwypuklenie przez Pawła VI doktrynalnej
nadrz
Ŝ
z naciskiem podkre
ś
la,
Ŝ
e powołana przez jego Poprzednika komisja miała do spełnienia zadania wył
ą
ę
dno
ś
ci Magisterium Ecclesiae w porównaniu z rol
ą
i kompetencjami zarówno komisji, jak i innych o
ś
rodków
badawczej my
ś
li teologicznej (uniwersytety katolickie, teologowie) pozostaj
ą
w jaskrawej sprzeczno
ś
ci z tymi tendencjami w
teologii zachodniej, które teologom usiłuj
ą
przypisa
ć
funkcj
ę
„nauczycieli Urz
ę
du Nauczycielskiego"' (magistri Magisterii)
c Wida
ć
st
ą
d,
Ŝ
e teologowie potrzebuj
ą
nieodzownie doktrynalnego arbitra
Ŝ
u ze strony Ko
ś
cioła Nauczaj
ą
cego i
Ŝ
e w
oderwaniu od niego nie s
ą
zdolni jednoznacznie i zgodnie okre
ś
li
ć
, jaki jest autentyczny sens dogmatycznej czy te
Ŝ
moralnej
cioła.
d Zasady etyki mał
ś
Ŝ
e
ń
skiej wynikaj
ą
nie tylko z naturalnego, ale tak
Ŝ
e z nadprzyrodzonego powołania człowieka. Dlatego
argumentacja, opieraj
ą
ca si
ę
na elementach biologii, psychologii, zagadnie
ń
populacyjnych czy socjologicznych jest
niewystarczaj
ą
ca.
stanowczo
nauki Ko
okre
ś
la
ć
i na
ś
wietli
ć
te dwa zasadnicze elementy
Ŝ
ycia mał
Ŝ
e
ń
skiego e . Zamierzamy to uczyni
ć
,
przypominaj
ą
c zwłaszcza niedawny. wysoce kompetentny wykład na ten temat II Soboru
Watyka
ń
skiego w Konstytucji pastoralnej „ Gaudium et.Spes " a .
Miło
ść
mał
Ŝ
e
ń
ska
8. Miło
ść
mał
Ŝ
e
ń
ska najlepiej objawia nam sw
ą
prawdziw
ą
natur
ę
i godno
ść
dopiero wtedy, gdy.
rozwa
Ŝ
amy,
Ŝ
e pocz
ą
tek swój czerpie ona - jakby z najwy
Ŝ
szego
ź
ródła z Boga, który „jest Miło
ś
ci
ą
" 6 i
„Ojcem, od którego bierze nazw
ę
wszelki ród na niebie i na ziemi" 7 .
Mał
Ŝ
e
ń
stwo bowiem nie jest wynikiem jakiego
ś
przypadku lub owocem ewolucji
ś
lepych sił przyrody:
Bóg Stwórca ustanowił je m
ą
drze i opatrzno
ś
ciowo w tym celu, aby urzeczywistnia
ć
w ludziach swój
plan miło
ś
ci b . Dlatego mał
Ŝ
onkowie poprzez wzajemne oddanie si
ę
sobie, im tylko wła
ś
ciwe i
wył
ą
czne c , d
ąŜą
do takiej wspólnoty osób, aby doskonal
ą
c si
ę
w niej wzajemnie, współpracowa
ć
równocze
ś
nie z Bogiem w wydawaniu na
ś
wiat i wychowywaniu nowych ludzi d . Dla ochrzczonych za
ś
mał
Ŝ
e
ń
stwo nabiera godno
ś
ci sakramentalnego znaku łaski, poniewa
Ŝ
wyra
Ŝ
a zwi
ą
zek Chrystusa z
Ko
ś
ciołem.
Jej cechy charakterystyczne
9. Gdy si
ę
te sprawy widzi we wła
ś
ciwym
ś
wietle, staj
ą
si
ę
oczywiste charakterystyczne cechy i wymogi
miło
ś
ci mał
Ŝ
e
ń
skiej. Ich wła
ś
ciwe zrozumienie jest rzecz
ą
najwy
Ŝ
szej wagi. Jest to przede wszystkim
miło
ść
na wskro
ś
l u d z k a, a wi
ę
c zarazem zmysłowa i duchowa. Tote
Ŝ
nie chodzi tu tylko o zwykły
impuls pop
ę
du lub uczu
ć
, ale tak
Ŝ
e, a nawet przede wszystkim, o akt wolnej woli, zmierzaj
ą
cy do tego,
aby miło
ść
ta w rado
ś
ciach i trudach codziennego
Ŝ
ycia nie tylko trwała, lecz jeszcze wzrastała, tak
a
Ŝ
eby mał
Ŝ
onkowie stawali si
ę
niejako jednym sercem i jedn
ą
dusz
ą
, i razem osi
ą
gali sw
ą
ludzk
ą
doskonało
ść
d .
Chodzi nast
ę
pnie o miło
ść
p e ł n
ą
, to znaczy o t
ę
szczególn
ą
form
ę
przyja
ź
ni osób, poprzez któr
ą
mał
Ŝ
onkowie wielkodusznie dziel
ą
mi
ę
dzy sob
ą
wszystko, bez niesprawiedliwych wyj
ą
tków i
egoistycznych rachub, Kto prawdziwie kocha swego współmał
Ŝ
onka, nie kocha go tylko ze wzgl
ę
du na
to, co od niego otrzymuje, ale dla niego samego, szcz
ęś
liwy,
Ŝ
e mo
Ŝ
e go wzbogaci
ć
darem
e Dokładniejsze omówienie zawartej w encyklice nauki o miło
ś
ci w mał
Ŝ
e
ń
stwie i odpowiedzialno
ś
ci za rodzenie i
wychowanie dzieci. Patrz Wprowadzenie s. 14-17.
a Uprzedzaj
ą
c łatwe do przewidzenia zarzuty, jakoby. encyklika była krokiem wstecz w stosunku do nauki soboru, papie
Ŝ
odwołuje si
ę
wprost do niej. Encyklika jest naprawd
ę
wyja
ś
nieniem i kontynuacj
ą
nauki Soboru Watyka
ń
skiego II w tym
przedmiocie.
Ś
ci
ś
lej patrz Wprowadzenie s. 20-21; 34.
6 1 J 4, 8.
7
Ef 3, 15.
b Mał
Ŝ
e
ń
stwo jest instytucj
ą
Bo
Ŝą
, a zatem prawa, które nim rz
ą
dz
ą
pochodz
ą
od Boga, a nie od ludzkiej woli. Dlatego cz
ę
sty
zarzut:
Ŝ
e mał
Ŝ
onkowie lepiej wiedz
ą
co jest dla nich dobre, ni
Ŝ
teolodzy, którzy nie
Ŝ
yj
ą
w mał
Ŝ
e
ń
stwie, jest bezpodstawny,
bo nie chodzi tu o do
ś
wiadczenie
Ŝ
ycia mał
Ŝ
e
ń
skiego tylko o głoszenie prawa Boskiego.
c patrz Wprowadzenie s. 21.
d Istota mał
Ŝ
e
ń
stwa okre
ś
lona jest jako płodne zjednoczenie osób współpracuj
ą
cych w miło
ś
ci z Bo
Ŝ
ym dziełem stwórczym.
Patrz bli
Ŝ
ej Wprowadzenie s. 14-17 i 21.
d Miło
ść
jest ludzka, bo jest jednocze
ś
nie duchowa i zmysłowa. B
ę
d
ą
c duchow
ą
musi by
ć
pełna, a zatem bezinteresowna,
musi by
ć
równie
Ŝ
wierna i wył
ą
czna. Papie
Ŝ
przeciwstawia rozumowy i wolny akt miło
ś
ci czysto zmysłowemu prze
Ŝ
ywaniu
miło
ś
ci, Niektórzy zwolennicy antykoncepcji widz
ą
w prze
Ŝ
yciu miło
ś
ci norm
ę
moraln
ą
stosunku płciowego. Analiza
przymiotów miło
ś
ci mał
Ŝ
e
ń
skiej wskazuje na prymat elementów moralno-duchowych nad interesowno
ś
ci
ą
i zmysłowo
ś
ci
ą
.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin