JAN JÓZEF SZCZEPAŃSKI
(ur. 12 stycznia 1919 w Warszawie, zm. 20 lutego 2003 w Krakowie)
- polski pisarz, reporter, eseista, scenarzysta filmowy i tłumacz, podróżnik. Był prezesem Związku Literatów Polskich i Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
Z wykształcenia był orientalistą. Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 r., w 1941 r. wstąpił do Związku Jaszczurczego (od 1942 r. - NSZ) i pracował w komórce wywiadu aż do 1943 r., kiedy został żołnierzem AK[1], w 1944 r. walczył w partyzantce. Temu okresowi poświęcił swoją prozę wojenną: opowieść o wrześniowej klęsce (Polska jesień) i opowiadania partyzanckie (Buty), w których mierzy się krytycznie z legendą "leśnych ludzi". Tematyka wojenna znalazła się też w scenariuszach do filmów Stanisława Różewicza (Westerplatte i Wolne miasto).
Po wojnie związał się z "Tygodnikiem Powszechnym" (w latach 1947-1953 był członkiem redakcji), Był ostatnim prezesem rozwiązanego przez władze stanu wojennego Związku Literatów Polskich (ten okres udokumentował w książce Kadencja). Był zapalonym alpinistą. W 1955 r. przetłumaczył książkę Johna Hunta "Zdobycie Mount Everestu". Jeden z założycieli Polskiego Porozumienia Niepodległościowego.
Tłumaczył na polski m.in. prozę Conrada i Greene’a, Bajki murzyńskie. Sygnatariusz:
· (1975 r.) Listu 59
· Maj 1981 listu intelektualistów w obronie braci Jerzego i Ryszarda Kowalczyków.
W kwietniu 1997 r. za książkę Jeszcze nie wszystko uhonorowany został Nagrodą Krakowska Książka Miesiąca.
W 2001 roku został laureatem nagrody literackiej polskiego PEN Clubu im. Jana Parandowskiego.
Andrzej Werner przypisuje Szczepańskiego do odrębnego nurtu w polskiej literaturze, "programowo odrzucającego ideowe, a już zwłaszcza doktrynalne spory", skupiającego "pisarzy zwróconych ku życiu, ludzkiej rzeczywistości bez pośredniczącej roli idei, nie wysuwających na plan pierwszy swoich sądów, poglądów i postulatów, usuwających się w cień, by uwypuklić to, co istnieje niezależnie od wyobrażeń podmiotu, obserwujących życie w jego rzeczywistych historycznych wymiarach, by odnaleźć w nim uniwersalne cechy ludzkie, może ślad transcendencji, może tęsknotę za nim".
Twórczość:
· Portki Odysa, (powieść) Warszawa: Czytelnik, 1954
· Polska jesień, (powieść) Kraków, WL, 1955
· Buty i inne opowiadania, Kraków: WL, 1956
· Pojedynek, (powieść) Kraków: WL, 1957
· Tombakowy pierścionek i inne opowiadania (współautor: B. Mańkowski), Warszawa: Czytelnik, 1957
· Dzień bohatera, (opowiadania) Warszawa: Czytelnik, 1959
· Zatoka białych niedźwiedzi, (reportaż) Kraków: WL, 1960
· Motyl, (opowiadania) Warszawa: Czytelnik, 1962
· Do raju i z powrotem (reportaże), Warszawa: Czytelnik, 1964
· Czarne i białe (reportaże), Kraków: WL, 1965
· Ikar (powieść), Warszawa: Czytelnik, 1966
· Wyspa, Warszawa: Czytelnik, 1968
· Świat wielu czasów. Wrażenia z podróży do ameryki południowej, Kraków: WL, 1969
· Koniec westernu (reportaże), Warszawa: Czytelnik, 1971
· Opowiadania dawne i dawniejsze, Kraków: WL, 1973
· Rafa (opowiadania), Warszawa: Czytelnik, 1974
· Przed nieznanym trybunałem (eseje), Warszawa: Czytelnik, 1975
· Kipu (powieść), Kraków: WL, 1978
· Autograf (opowiadania i dramat), Warszawa: Czytelnik, 1979
· Trzy podróże (reportaże), Kraków: WL, 1981
· Nasze nie nasze (reportaże), Kraków: Znak, 1984
· Kadencja (wspomnienia), Kraków: Oficyna Literacka, 1986
· Kapitan (powieść), Paryż: Libella, 1986
· Ultima thule (opowiadania), Warszawa: Czytelnik, 1987
· Maleńka encyklopedia totalizmu, Kraków: Znak, 1990
· Historyjki (opowiadania), Warszawa: Czytelnik, 1990
· Mija dzień (opowiadania), Kraków: WL, 1994
· Jeszcze nie wszystko (opowiadania), Kraków: Baran i Suszczyński
· Wszyscy szukamy (eseje), Warszawa: Biblioteka "Więzi", 1998
· Obiady przy świecach (wybór opowiadań), Rosner & Wspólnicy, 2003
· Dziennik. Tom I 1945-1956 (dzienniki), Kraków: WL, 2009
Jan Józef Szczepański, czyli odwaga świadectwa
Charakterystyczne dla twórczości Szczepańskiego przesłanie znajdziemy zarówno w jego pierwszych, jak i ostatnio wydanych książkach. Ich bohaterowie miewają różne losy, znajdują się w krańcowo odmiennych sytuacjach życiowych. Łączy ich przekonanie o potrzebie kierowania się etyką; wierności raz przyjętym ideałom, bez względu na okoliczności.
Autor Polskiej jesieni, Kapitana, Rafy i Przed nieznanym trybunałem urodził się 12 stycznia 1919 roku w Warszawie. Jest bratankiem Marii Kuncewiczowej, która oceniała zresztą jego pierwsze próby pisarskie. Ukończył gimnazjum w Katowicach (1937 r.). Jego studia orientalistyczne na Uniwersytecie Warszawskim przerwał wybuch wojny - Szczepański ukończył je ostatecznie w 1947 roku w Krakowie. Z tym miastem związał się też na stałe. Był członkiem redakcji "Tygodnika Powszechnego", przez wiele lat publikował tam swoje opowiadania i recenzje filmowe. Poza twórczością literacką jest zresztą autorem wielu scenariuszy filmowych (m.in. do filmów Wolne miasto Stanisława Różewicza o obronie Poczty Gdańskiej, czy Z dalekiego kraju Krzysztofa Zanussiego o Janie Pawle II), realizacja niektórych nie doszła do skutku z powodów ingerencji cenzury. Niespełna rok temu otrzymał doroczną nagrodę miasta Krakowa w dziedzinie kultury i sztuki "za niezależną postawę duchową i dorobek literacki całego życia".
Choć jego debiutem wydawniczym stała się książka pt. Portki Odyssa (1954), wcześniej jednak powstała, wydana dopiero rok później Polska jesień. Uważana bodaj za najważniejszą w dorobku pisarskim Szczepańskiego, wpisuje się w krąg relacji dotyczących kampanii wrześniowej 1939 roku. Od innych relacji tego rodzaju różni ją jednak perspektywa, i język w jakim została napisana. Bohater Polskiej jesieni jest żołnierzem walczącym w pierwszych dnach II wojny światowej. Jego postawa, wartości jakimi się kieruje i według których ocenia rzeczywistość, podejmowane wybory i decyzje - to wszystko nadaje mu charakterystyczne cechy osobowościowe, składające się na wzór postępowania, swoistą etykę przynależną pokoleniu bohatera, ukształtowanemu w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Owe wartości zakodowane w umyśle podchorążego Strączyńskiego wpływają na jego ocenę sytuacji po 1 września 1939 roku, nakazują mu walkę z najeźdźcą, ale bez krzty taniego patriotyzmu, czy mitologizowania własnej roli na polu walki. Szczepański "odziera" z narosłej po latach legendy realia walki partyzanckiej (co ważne, czyni to z autopsji, jego relacja jest więc wiarygodna), co jednak oznacza nie tyle przewartościowanie rzeczywistości, ile jej uwiarygodnienie. Poprzez kodeks żołnierski nabywamy wiedzę o prawdach uniwersalnych, poprzez codzienność opisanej sytuacji zyskujemy prawdę o nas samych. Bohaterowie Szczepańskiego kształtują swój los w powszednich wyzwaniach, które rzadko można by nazwać efektownymi - ale przez to właśnie stanowią one "bagaż" wyrosły z doświadczenia i trudu zmagania się z przeciwnościami losu. Szczepański zestawiany jest z Josephem Conradem - choćby ze względu na podobne właściwości i cechy stworzonych przez siebie postaci (analogia z Lordem Jimem nasuwa się tu niemal automatycznie). Sam pisarz wyznał w jednym z wywiadów, że zestawienie to nie jest wynikiem świadomego wyboru. Ale akurat wpływ Conrada na jego pokolenie (mowa jest o tym choćby w Przed nieznanym trybunałem) był stosunkowo wyraźny, nawet jeśli pozostawił swój ślad w sposób nieświadomy.
"Szczepański po prostu pisze prawdę - napisał Adam Michnik w książce pt.: Z dziejów honoru w Polsce. - Uderza to już podczas lektury "Polskiej jesieni" - najlepszej i najuczciwszej powieści o klęsce wrześniowej: uderza to jeszcze bardziej przy lekturze [...] opowiadań, nieraz konfiskowanych przez cenzurę i wzbudzających liczne protesty opinii publicznej. Cenzurą rządzi dogmat; opinią publiczną - mit. Opowiadaniami Szczepańskiego rządzi prawda. Publiczność - rzecz to wiadoma - wierzy w mity. Zwłaszcza wtedy, gdy są one jedynym niemal oparciem dla co dzień poniewieranej pamięci. Poniewierany czyn zbrojny żołnierzy AK, powojenne prześladowania akowców - wszystko to utrwalało utajoną potrzebę hagiografii. Pisarstwo Szczepańskiego było tych oczekiwań zaprzeczeniem". Dodajmy: zaprzeczeniem romantycznego mitu walki, co przecież musiało budzić (i budziło) sprzeciwy wśród tych czytelników, którzy owemu mitowi podporządkowali własną tożsamość. Po publikacji demaskatorskiego opowiadania Buty w "Tygodniku Powszechnym", pisarz otrzymał kilkaset listów z głosami oburzenia.
Tematyka wojenno-okupacyna dominuje również w innych książkach Szczepańskiego (por. np. opowiadania z tomów Buty, Dzień bohatera, Motyl i in.). Atmosfera przywołanych historii jest bardzo podobna do tej, zawartej w Polskiej jesieni. Obojętna rzeczywistość staje się tłem do pokazania wysiłku moralno-etycznego, prób realizacji założonych celów, niezależnie od napotykanych trudności. W innych książkach Szczepańskiego (Pojedynek 1957, Ikar 1966, Wyspa 1968) sytuacja jest analogiczna, choć dotyczy zupełnie innych realiów. W Pojedynku akcja rozgrywa się w małym państewku Ameryki Południowej, Ikar i Wyspa opowiadają o nieznanym już dziś bohaterze Powstania Styczniowego Antonim Berezowskim, który po nieudanym zamachu na cara Aleksandra II w Paryżu, zostaje zesłany na wyspy Nowej Kaledonii, kończąc swój żywot w zakładzie dla obłąkanych. Na heroizm bohatera i ostateczny bilans jego dokonań wpływają więc już nie tylko cechy osobowościowe, wychowanie, ale też warunki, w jakich przyszło mu realizować swoją walkę. Trzeba od razu powiedzieć - warunki niekorzystne, nie pozwalające na rozwinięcie się owego niezbędnego wachlarza cech. To także brutalna rewizja ludzkich złudzeń. Sytuacja, w jakiej znajduje się Berezowski, wedle słów samego pisarza, to los "wiecznego dziecka - jednego z owych, które (bądź jako pojedyncza osoba, bądź w społecznym uogólnieniu) do końca nie rozumieją świata, w jakim żyją i nie potrafią odpowiadać inaczej na jego wyzwania, jak odruchami uczucia".
Szczepański jest również m.in. autorem esejów Przed nieznanym trybunałem. To świadectwo jego poglądów na rozkład współczesnego systemu wartości. Eseje poświęcone tak różnym postaciom jak Charles Manson, czy o. Maksymilian Kolbe są przyczynkiem do pokazania, że niezależnie od szerokości geograficznej, okoliczności, czy sytuacji, w jakiej przychodzi nam podejmować decyzje, mechanizmy rządzące człowiekiem są bardzo podobne, możliwość dokonania wyboru - także. Ofiara o. Kolbego staje się zaprzeczeniem dogmatu władzy nad człowiekiem w sytuacji totalitarnej niewoli, choć jest przecież także (może przede wszystkim) jedną z jej tragicznych konsekwencji. Ale to w tej postawie wyraża się właśnie najpełniej ideał człowieczeństwa. Kodeks postaw, który ociera się o metafizykę, który wydaje się być jej częścią. Człowiek nie może być zresztą "wystarczającym źródłem nieomylnych kryteriów" - mówi Szczepański. Zatem na jednym końcu Maksymilian Kolbe - na drugim Charles Manson. To może nie jedyna, ale bardzo wyraźna topografia tego, co może gatunek ludzki.
W "gorących" latach 80-tych pisarz został prezesem Związku Literatów Polskich. O trudnych zmaganiach się pisarzy z groźną rzeczywistością PRL-u, stanu wojennego, aż do rozwiązania ZLP przez władze PRL-u w 1983 roku, Szczepański napisał w przejmującej książce dokumentalno - historycznej pt.: Kadencja (wyd. II obieg 1986, wydanie emigracyjne 1988, wyd. oficjalne 1989). Ze sfery fabularnej, czy też quasi - fabularnej, przeniósł czytelnika w sferę rzeczywistą, porażającą tym bardziej, że wszystko, co opisał, zdarzyło się naprawdę. Literatura usiłująca sprostać naciskom politycznym, próbująca opierać się próbom zafałszowania, stania się "tubą" systemu, w którym istniała, ukazana na tle absurdu, który doprowadza do przegranej, nie tylko opozycyjnego środowiska pisarskiego, ale i reprezentowanych przezeń wartości - to wszystko znalazło w Szczepańskim niezwykłego obserwatora i bohatera zarazem. Jako prezes organizacji pisarskiej, jest wyrazicielem opinii środowiska, ale i nosicielem własnych zasad, dążenia do "prymatu etyki nad polityką" (M. Wyka), mierzenia się z władzą na wzór zgoła Kafkowski (wizyty w Gmachu... KC PZPR i MSW, w sprawie obrony pisarzy i ich książek), ze świadomością (co ważne), że walka jest nierówna i wcześniej czy później musi się skończyć klęską. Ale zadziała tu mechanizm znany już choćby z Polskiej jesieni. Czy warto podjąć rzucone przez los wyzwanie ze świadomością, jakie towarzyszą mu okoliczności? Czy klęska oznacza przegraną? Odpowiedź na te pytania jest i teraz jednoznaczna...
Według Szczepańskiego literatura nie wpływa na społeczeństwo w sposób powszechny, nie generuje, ani nie poprawia jego cech, nie narzuca postaw. Zachodzi jednak zjawisko swoistego przenikania wartości. Przywoływany już Joseph Conrad nie był pisarzem masowym, a jednak postawa określona mianem "conradowskiej" była na ustach wielu z tych, którzy z twórczością pisarza nigdy się nie zetknęli (Szczepański pokazuje znów przykład żołnierzy ze znanego mu oddziału partyzanckiego). Sam pisarz stał się dla wielu intelektualistów autorytetem, choć nie jest i nie był nigdy twórcą "masowym". Dla tych, którym tematyka jego książek może się wydać anachroniczna w czasach (chwilowego?) relatywizmu pojęć, jest to - jak sądzę - wymowna wskazówka.
MARIUSZ KUBIK
Jan Józef Szczepański otrzymał właśnie, przyznawaną przez Polski PEN-Club, nagrodę im. Jana Parandowskiego. Uroczystość, bez udziału chorego pisarza, odbyła się 4 marca 2002 r. w Warszawie. O laureacie mówili: Jacek Woźniakowski, Zdzisław Najder i Anna Nasiłowska. Poniżej dwa z trzech wygłoszonych wystąpień.
M.K.
* * *
O Janie Józefie Szczepańskim,pisarzu niezastąpionym
Zetknąłem się z Janem Szczepańskim 55 lat temu, niemal co do dnia, bo tego dnia ukazały się Buty. Przeczytałem je w wieku dosyć szczenięcym i muszę powiedzieć, że były dla mnie lekturą szokującą. Nie tylko dla mnie, bo Buty wywołały wielką awanturę i protesty.
A poznałem go 52 lata temu. Przez wiele lat przyjaźniliśmy się - jak powiedział i wyraził to nasz wspólny przyjaciel Zbyszek Herbert - był "dziekanem moich przyjaciół". Był dla nas, ludzi pokolenia trochę młodszego, z trochę innymi przeżyciami, człowiekiem obowiązku, nieśmiałej uczciwości, bez cienia wyższości moralnej.
Jako pisarz był również wzorem na to, że nie musi się być pisarzem. Są sytuacje, kiedy pisarzem, w sensie pisarza jako zawodu, być się nie powinno, bo trzeba wtedy iść na pewne układy - i on na nie nie szedł. Był w dodatku nieufny wobec własnej profesji i tę nieufność nieraz wypowiadał.
W sentencji do przyznanej dziś Szczepańskiemu Nagrody im. Jana Parandowskiego zestawiono go z Conradem (zwykle się ich zestawia) - i słusznie. Także dlatego, że jest autorem najlepszego przekładu najtrudniejszej i najbardziej ambitnej powieści Conrada Nostromo.
Jest to arcydzieło tłumaczenia, niestety niedostępne w tej chwili na rynku, chociaż jest jednym z największych osiągnięć polskiej sztuki przekładowej.
Jan Józef Szczepański jest kontynuatorem Conrada, ale na pewno nie epigonem. Co to znaczy? W jego twórczości wraca problematyka odpowiedzialności moralnej, ujmowana w tradycyjnych kategoriach tak silnie obecnego w kulturze polskiej etosu rycerskiego, w hasłach wierności, honoru, odwagi, samotności. Ale wierności, obowiązku i honoru, bez dążenia do chwały, bez troski o nią. Szczepański zbyt wiele widział, żeby o chwale pisać, a poza tym - pamiętajmy - jest od dzieciństwa wielbicielem Gandhiego. Studiował zresztą orientalistykę, zafascynowany tą postacią.
Jest pokrewny Conradowi w jego swoistej problematyce metafizycznej. Pyta w swoim szkicu Przed nieznanym Trybunałem: "Pod jaką maską ukrył Conrad swojego Boga? Bo On jednak jest między okładkami jego książek. Istnieje jako prawo - nie nazwane, ale bardzo surowe i nie podlegające dowolnym interpretacjom. Takie prawo i my także czuliśmy nad sobą nieustannie. Wielu w imię tego prawa umierało". To bardzo znamienne dla Szczepańskiego. I to samo było charakterystyczne, choć nie zawsze jest rozpoznawane, u Conrada. Etyka idzie przed metafizyką, więcej - etyka jest metafizyką, zastępuje metafizykę. Prawo moralne jest ważniejsze od praw przyrody.
A z tej konstatacji rodzi się świadomość i poczucie tragizmu. Świadomość nieuchronnego konfliktu wartości. Tak jest w Butach, tak jest w Stajni na Celnej. Także w dwuczęściowej powieści o Antonim Berezowskim. Jak w Końcu legendy: zasady zderzają się ze sobą nie dlatego, że są względne, ale właśnie dlatego, że są bezwzględne. Nie da się jednocześnie być odpowiedzialnym za los polskich partyzantów - i dochować lojalności Kałmukom, podwójnym dezerterom z armii sowieckiej i niemieckiej, których partyzanci mają pod swoją opieką, których są teraz kolegami (Buty). Nie da się równocześnie walczyć ze zdradą - i wczuwać w motywy zdrajcy (Stajnia na Celnej). Być wiernym Polsce niepodległej - i uznać racje zwycięskich komunistów jako jedynej możliwej władzy państwowej. Odsyłam do dyskusji między partyzantem, który jest przedstawioną fabularnie postacią samego autora, a poetą Wielgoszem, który jest dość prz...
wiewiorciaaa