Adam 6-99.pdf

(1944 KB) Pobierz
208876530 UNPDF
6 ' 9 9
N r 6 ( 1 1 ) C Z E R W I E C ’ 9 9
C e n a 5 z ∏
I N D E K S 3 4 3 7 8 1 • I S S N 1 4 2 5 - 4 5 5 7
208876530.007.png 208876530.008.png 208876530.009.png 208876530.010.png 208876530.001.png
Podchodê z rezerwà do zapewnieƒ: „Wiek i wyglàd
bez znaczenia.“ Ten, kto to pisze, nie wie, bo nie
mo˝e wiedzieç, jak wyglàda ten, kto mu odpowie.
Gdy si´ dowie, wiek i wyglàd nagle zaczyna mieç
dla niego znaczenie.
Tak, na koniec zostawi∏em t´ najbardziej przykrà stron´
naszych gejowsko-gejowskich stosunków, streszczajàcà si´
w powiedzeniu: „Jak ci´ widzà, tak ci´ traktujà.“ Wiadomo
od lat, ˝e – poza naprawd´ nielicznymi wyjàtkami – wszyst-
kim si´ marzà ci pi´kni, wspaniale zbudowani, z du˝ymi
chujami, co to mogà od rana do rana. Ale co innego marze-
nia, co innego rzeczywistoÊç, wi´c po pewnym czasie obni-
˝amy oczekiwania nawet do deklaracji, ˝e wyglàd niewa˝ny.
Jednak to tylko s∏owa – gdzieÊ tam w g∏´bi ten wyglàd wcià˝
jest dla nas wa˝ny. Niestety wa˝niejszy od tego, co b´dzie
si´ razem robiç w seksie. I to ju˝ jest czysta g∏upota i zawra-
canie gitary.
Niewielu z nas umie ustaliç priorytety, mimo ˝e ponoç
niewa˝na wielkoÊç, lecz sposób – niewa˝ny wyglàd, lecz
upodobania i umiej´tnoÊci. Z korespondencji wynika, ˝e
idealny Pan trafia na idealnego niewolnika. Zgadza si´ do-
s∏ownie ka˝dy szczegó∏ kilometrowego scenariusza. Ba,
w gr´ wchodzà nawet rzeczy tak rzadko spotykane, jak dir-
ty sex – nic tylko si´ spotkaç i jebaç bez opami´tania przez
dwie doby non stop! Wreszcie dochodzi do wymiany zdj´ç
(pami´tajcie: taniej wychodzi fotograf ni˝ bilet ze Szczeci-
na do PrzemyÊla i z powrotem!!!) i jedna ze stron momen-
talnie zwija ˝agle: albo m´tnie si´ wycofuje, albo po prostu
zrywa kontakt bez s∏owa wyjaÊnienia, a nawet bez zwrotu
zdj´cia. Bo on myÊla∏, ˝e ten ca∏y „Pan“ to ma pi´ç metrów
w barach i dwa metry w kutasie, a tu widzi na zdj´ciu
szczup∏ego ch∏opaka – i tu ten najgorszy grzech – w oku-
larach (w domyÊle: mnie nie jest potrzebny wiotki inteli-
gencik, tylko kawa∏ samca itp.). Nawet sobie nie próbujesz
uzmys∏owiç, ˝e ten „inteligencik“ potrafi tak dopierdoliç, ˝e
przez tydzieƒ na dupie nie usiàdziesz. A jeÊli masz bardzo
rzadkie upodobania i po dwudziestu pi´ciu latach poszuki-
waƒ wreszcie trafi∏eÊ na kogoÊ z takimi samymi, i odrzu-
casz go tylko z powodu „wyglàdu“ – to to ju˝ jest ocean
g∏upoty. Co ci po tych „pi´knych“ i „m´skich“, jak dla nich
obciàganie jest szczytem inwencji?! Chcesz si´ zanudziç
na Êmierç w towarzystwie szablonowych pi´knisiów, to
prosz´ bardzo!
Zachowujemy si´ bardzo cz´sto jak te kozy z bajki, co
to jednej zawsze bardziej podoba∏a si´ trawa z ∏àki sàsiad-
ki. Dla nas zawsze ci najpi´kniejsi to ci inni, którzy sà da-
leko: na zdj´ciach, na filmach, na ulicy, w sklepie itd. – ten
konkretny ch∏opak, który si´ z nami umówi∏, zawsze jest
brzydszy od nich – tych licznych, anonimowych, nieosià-
galnych. Czasem dopiero na staroÊç, z wiadomej koniecz-
noÊci, dochodzimy do przekonania, ˝e ka˝dy ch∏opak jest
po swojemu pi´kny – bo jest ch∏opakiem, a my kochamy
ch∏opaków! Nie bàdêmy okrutni – prawie nigdy nie pono-
si si´ winy za swój wyglàd. Pami´tajcie, dyskryminatorzy:
gejowskie piek∏o polega na tym, ˝e si´ brodzi w spermie
i piç prosi.
Od najm∏odszych lat Maciek mia∏ u mnie pierwsze miej-
sce w rankingu ch∏opaków z mojego osiedla. By∏em nim
zafascynowany: niski wzrost, porzàdnie zbudowany,
czarne, wygolone na 0,5 cm w∏osy i co najwa˝niejsze:
23-25 cm w rozporku. Cz´sto chodzi∏ ogolony lub z dwu-
dniowym zarostem. Marzy∏em o nim od czasu rozpozna-
nia u siebie pociàgu do ch∏opaków. Chodzi∏ z szeroko roz-
stawionymi nogami, co wprawia∏o mnie w stan zupe∏ne-
go os∏upienia. Zawsze mia∏em go przed oczami walàc so-
bie konia. Wiedzia∏em, co robi w nocy, poniewa˝ miesz-
kamy naprzeciw siebie. W nocy nigdy nie zas∏ania∏ okna,
a cz´sto nawet otwiera∏ je i patrzy∏ si´ na mój blok.
W dzieƒ spotyka∏em go kilka lub kilkanaÊcie razy. W my-
Êli mia∏em jedno pytanie: Czy on jest taki jak ja? Bi∏em si´
z w∏asnymi myÊlami, co on by powiedzia∏, gdybym za-
proponowa∏ pójÊcie na piwo.
Radca Niepoprawny
Moje marzenia mog∏yby si´ spe∏niç w t´ sobot´, bo zapowiada∏o
si´, ˝e b´dzie ciep∏o i pogodnie. Zawsze grilla robi∏em sam lub
w gronie czterech osób, i to tylko facetów. Tym razem musia∏em zro-
biç go sam dla siebie, wi´c najpierw musia∏em pozbieraç banknoty
i dwukolorowe krà˝ki, które zosta∏y wyprodukowane w NBP lub
u Mietka w gara˝u, r´cznie, za pomocà si∏y ràk i m∏otka Mietka. Po-
zbiera∏em ich 60 z∏ i przypomnia∏em sobie o 20 butelkach z balkonu,
za którymi gania∏a mnie mama, abym je gdzieÊ sprzeda∏. PomyÊla-
∏em, ˝e jest okazja, aby upchnàç je w pierwszym lepszym sklepie.
W sobot´ rano oznajmi∏em mamie, ˝e noc sp´dz´ na dzia∏ce przy
grillu. Wsta∏em, ubra∏em si´ w moje ulubione ciuchy, tj.: czarne mar-
tensy, d˝insowe szare spodnie na guziki, bia∏y podkoszulek oraz
ciemnoniebieskà bejsbolówk´. Wzià∏em 20 butelek, troch´ dezodo-
rantu na siebie i wyszed∏em z domu.
Wychodzàc z klatki spostrzeg∏em, ˝e Maciek te˝ wyszed∏ z domu
i idzie w tym samym kierunku, co ja. Przybli˝y∏ si´, a ja krzyknà∏em
z podniecenia:
– CzeÊç!
A on mi na to jak ka˝dy:
– CzeÊç!
W sklepie sprzeda∏em butelki i wzià∏em koszyk na zakupy. Za butelki
otrzyma∏em 13,50 z∏ i razem z 60 z∏ zrobi∏o to na mnie du˝e wra˝enie.
Wszed∏em w gàszcz pó∏ek i rega∏ów, wybra∏em to, co mi trzeba, czyli:
w´giel grillowy, 10 piw, 1,5 kg kie∏basy ro˝nowej i oczywiÊcie mleko za-
g´szczone s∏odzone. WÊród pó∏ek wypatrywa∏em Maçka, ale nie mo-
g∏em go zobaczyç. Podchodzàc do kasy zauwa˝y∏em, ˝e on kupuje coÊ
i odchodzi. Ja w tym czasie szybko p∏ac´ za zakupy i wychodz´ ze skle-
pu, szybkim krokiem id´ do domu. Po drodze zza pleców s∏ysz´:
– Co, grilla si´ robi? A kumpli to si´ nie zaprasza?
A ja na to:
– Tak, robi´. I jak chcesz przyjÊç, to mog´ ci´ zaprosiç.
Odwróci∏em si´ i zauwa˝y∏em jego spojrzenie. Po krótkim dialogu
powiedzia∏em, aby by∏ na mojej klatce o 18.00 z ca∏ym ekwipun-
kiem. Zgodzi∏ si´.
12
208876530.002.png 208876530.003.png
O umówionej porze przyszed∏ i poszliÊmy
na dzia∏k´. Po 15 minutach byliÊmy na miej-
scu. WeszliÊmy do altanki i zacz´liÊmy roz-
pakowywanie rzeczy. Kiedy wypiliÊmy 4 pi-
wa, by∏o ju˝ ciemno i ja zaproponowa∏em,
aby nast´pnà kolejk´ wypiç na ∏ó˝ku. Siedli-
Êmy na nim przy zapalonych 2 Êwieczkach.
PogadaliÊmy troch´ i on spyta∏ si´, czy mam
dziewczyn´. Ja odpowiedzia∏em, ˝e nie i nie
chc´ si´ wiàzaç. Wtedy on zapyta∏ si´, czy ja
jestem gejem. Odpowiedzia∏em, ˝e tak. A on
mi na to:
– Nie wiem, czy si´ zdziwisz, ale ja te˝ je-
stem, wi´c co z tym zrobimy?
Powiedzia∏, ˝e kocha mnie od kilku mie-
si´cy i marzy, aby si´ kochaç ze mnà. A ja na
to, ˝e ja te˝ o tym marz´. Po chwili ciszy i pa-
trzenia na siebie Maciek spyta∏:
– Czy mog´ dotknàç twojej r´ki?
– Tak, nie kr´puj si´ – odpowiedzia∏em
i spyta∏em: – Czy ja te˝ tak mog´?
Odpowiedzia∏, ˝e mog´.
Zacz´liÊmy si´ dotykaç. G∏aska∏ mnie po
r´kach i po twarzy. Masowa∏ mi palce u ràk,
g∏aska∏ mój tors i plecy pod koszulkà. Ja od-
wzajemnia∏em si´ mu tym samym. Mia∏
Êwietnie zbudowany tors, a na nim zero w∏o-
ska. Im ni˝ej moja r´ka w´drowa∏a, tym bar-
dziej sapa∏ i sycza∏ z zadowolenia. W koƒcu
nie wytrzyma∏em i zabra∏em si´ za rozporek
i jego zawartoÊç. W pewnej chwili szepnà∏ do
mnie, ˝e jestem jego pierwszym ch∏opakiem,
z którym to robi. A ja odrzek∏em mu to samo.
Wyciàgnà∏em jego zajebistego kutasa, a mia∏
si´ czym ch∏opak pochwaliç: 23-25 cm, cho-
lernie ˝ylasty i nie za grubaÊny.
Zaczà∏em go pieÊciç j´zykiem. W´drowa-
∏em od do∏u do góry, na boki i po czado-
wych jajach. Mog∏y one konkurowaç z nie-
jednymi okazami na bazarze. Âwietnie liza-
∏em ten sprz´t, a dowodem na to by∏o st´-
kanie i przyspieszony oddech w∏aÊciciela.
W pewnym momencie poczu∏em skurcze,
po których na mojà twarz polecia∏y strugi
ciep∏ej i g´stej spermy. Obla∏y mi twarz,
szyj´ oraz tors. Popatrzy∏ na mnie i spyta∏,
czy si´ podoba∏o. Ja powiedzia∏em, ˝e tak,
i spyta∏em, czy ja móg∏bym te˝ tak si´ spu-
Êciç. Nie odpowiedzia∏ mi, tylko zabra∏ si´
do roboty. By∏o cudownie – jego j´zyk wo-
dzi∏ po moim cz∏onku. Po chwili zaczà∏ lizaç
worek z zawartoÊcià, tak a˝ nie mog∏em wy-
trzymaç i po chwili na jego twarz trysn´∏y
krople bia∏ego p∏ynu.
Po odpoczynku wypiliÊmy piwo, pogadali-
Êmy troch´ i poszliÊmy spaç. Takie noce,
z grillem i bez, powtarza∏y si´ coraz cz´Êciej.
Kurczak
208876530.004.png
Og∏oszenie, które przeczyta∏em
w jednym z erotycznych czasopism,
informowa∏o o mo˝liwoÊci podj´cia
pracy w jednym z lokali
w Amsterdamie. Poniewa˝ szuka∏em
pracy, postanowi∏em napisaç list
z ofertà, tym bardziej,
˝e w og∏oszeniu napisane by∏o,
i˝ mo˝na pisaç po polsku.
Na odpowiedê nie czeka∏em d∏ugo –
ju˝ po tygodniu w mojej skrzynce
pocztowej pojawi∏ si´ list, z którego
dowiedzia∏em si´, ˝e mog´ pojechaç
do Amsterdamu i ˝e koszty podró˝y
zostanà zwrócone ju˝ na miejscu,
i to w pierwszym dniu mojej
bytnoÊci w Holandii!
Od razu pojecha∏em do Krakowa,
aby dowiedzieç si´, kiedy mam
autokar. Okaza∏o si´, ˝e mog´
jechaç ju˝ nast´pnego dnia
o godzinie pi´tnastej.
kilka przecznic i ju˝ by∏em na miej-
scu. Wszed∏em w bram´ kamienicy,
awpodwórzu w jakieÊ metalowe
i niepozorne drzwi. Zszed∏em na dó∏
po schodach i zapuka∏em w kolejne,
tym razem drewniane drzwi, które
otworzy∏ mi ros∏y osi∏ek w wieku
oko∏o 35 lat. Pokaza∏em mu list do
mnie, a on zaprowadzi∏ mnie do kan-
torka, w którym siedzia∏ m∏ody ch∏o-
pak, który zapozna∏ si´ z treÊcià listu,
wsta∏ i zaprowadzi∏ mnie do jakiegoÊ
pokoju, w którym by∏ telewizor, jedna
szafa, stó∏ i jedno krzes∏o. Oczywi-
Êcie by∏o te˝ ∏ó˝ko, umywalka i sza-
feczka na szk∏o.
Facet kaza∏ mi si´ rozebraç i po∏o-
˝yç si´ spaç po przebytej podró˝y.
RzeczywiÊcie by∏em bardzo zm´czo-
ny i mia∏em ochot´ na spanie. Kiedy
rozebra∏em si´, zosta∏em jedynie
w slipach, ale facet we flamandzki
sposób kaza∏ mi zdjàç je tak˝e. Do
∏ó˝ka po∏o˝y∏em si´ zupe∏nie nagi.
Wszystko, co mia∏em, zostawi∏em
w szafie. Zasnà∏em snem sprawiedli-
wego, ale kiedy si´ obudzi∏em
i chcia∏em si´ ubraç, w szafie nie by-
∏o ju˝ mojego ubrania, lecz kusy bez-
r´kawnik, podobny do kelnerskiej ka-
mizelki. O ósmej wszed∏ do mego po-
koju facet, który mówi∏ po polsku.
Zapyta∏em, gdzie jest moje ubranie,
a on odpowiedzia∏, ˝e od tej chwili
moim ubraniem jest jedynie ta kami-
zelka. MyÊla∏em, ˝e zostawià mi cho-
cia˝ slipy, ale on odpowiedzia∏, ˝e od
momentu kiedy tu wszed∏em, musz´
si´ podporzàdkowaç i w∏o˝yç na sie-
bie tylko to, co mi udost´pniono. Za
chwile jakiÊ goguÊ przyniós∏ mi jesz-
cze koszul´: bia∏à, dok∏adnie wy-
krochmalonà, ale uci´tà w taki spo-
sób, ˝e si´ga∏a mi do po∏owy brzu-
cha, na to musia∏em za∏o˝yç owà ka-
mizelk´ i wtedy przejrza∏em si´ w lu-
strze. Wyglàda∏em doÊç dziwnie,
ubrany w koszul´ z d∏ugimi r´kawa-
mi, krawacik, kelnerskà kamizelk´,
a od pasa by∏em zupe∏nie go∏y – ty-
∏ek by∏ obna˝ony, a jaja z chujem
stercza∏y niczym przy stosunku. Czu-
∏em si´ troch´ g∏upio, ale nie mia∏em
˝adnego wyjÊcia.
Facet, który by∏ w∏aÊcicielem loka-
lu, okaza∏ si´ zdeklarowanym homo-
seksualistà. Gdy tylko poinformowa-
no go, ˝e jestem ju˝ odpowiednio
ubrany, zaraz znalaz∏ si´ w moim po-
koju, obejrza∏ mnie dok∏adnie i z∏apa∏
za poÊladek. Mi´tosi∏ go przez pi´t-
naÊcie minut, a kiedy protestowa-
∏em, dawa∏ mi w niego ostre klapsy.
Kiedy wyszed∏, pojawi∏ si´ znów
ch∏opak, który mówi∏ po polsku.
Oznajmi∏, ˝e b´d´ kelnerem w lokalu
dla gejów. Musz´ byç uprzejmy dla
klientów i nie mog´ im odmawiaç ni-
czego.
Zaraz potem zaprowadzi∏ mnie do
pokoiku obok sali, w której mieÊci∏a
si´ kawiarenka. W pokoiku tym znaj-
dowali si´ dwaj bardzo m∏odzi
ch∏opcy, z których jeden by∏ Murzy-
nem, a drugi Rosjaninem. Obaj byli
ubrani podobnie jak ja, jedynie w ka-
mizelki i obci´te do pasa koszule.
Murzynek mia∏ bardzo fajne czarne
oczka, wystrzy˝ony dok∏adnie na
króciutkiego je˝yka. Mia∏ ma∏e ja-
jeczka, ale za to wielkiego zwisajàce-
go palanta. Zarost by∏ podobny do
mchu, bardzo skàpy i przez to tak
podniecajàcy. Rosjanin mia∏ pot´˝-
nego chuja, a jego torba obdarzona
by∏a gigantycznych rozmiarów jaja-
mi. Przez to wyglàda∏ bardzo cieka-
wie: m∏ody ch∏opaczek, ubrany tylko
w koszulk´ i kamizeleczk´, od pasa
zupe∏nie nagi, a mi´dzy nogami gi-
gantycznych rozmiarów penis z wiel-
kim workiem mosznowym. Spojrza-
∏em na swoje jàdra – te˝ by∏y nicze-
go sobie, zwisa∏y doÊç ∏adnie, a jaja
mam nawet wielkie, choç nie tak
wielkie, jak jaja tego rosyjskiego
ch∏opaczka. Murzynek móg∏ co naj-
wy˝ej pochwaliç si´ wielkoÊcià swe-
go palanta i aksamitnym zarostem.
– Musisz si´ dok∏adnie wygoliç –
oznajmi∏ rozkazujàcym tonem Polak,
podajàc mi jednorazowà maszynk´
do golenia i krem.
Rosjanin z∏apa∏ za stojàcy na pó∏-
ce p´dzel i zaoferowa∏ swoje us∏ugi,
na co Polak przysta∏ z wielkà ocho-
tà. Kaza∏ mi wypiàç ty∏ek i daç go
sobie namydliç Rosjaninowi. Ten
Wróci∏em do rodzinnego miasta
i zaczà∏em si´ pakowaç. Do podró˝-
nej torby wzià∏em niewiele: par´ pod-
koszulek, skarpet, swoje ulubione
slipki w iloÊci czterech par, dwie pa-
ry najobciÊlejszych d˝insów, d˝inso-
wà koszul´ i trzy pary skarpet. Na
siebie w∏o˝y∏em stare, niemodne ju˝
„montany“ z metalowà blaszkà na
tylnej kieszeni i zamkami b∏yskawicz-
nymi na tych˝e kieszeniach, tak obci-
s∏e jak rajtuzy; krótkà d˝insowà kur-
teczk´, której d∏ugoÊç si´ga∏a co naj-
wy˝ej pasa, tak ˝e moje opi´te d˝in-
sami pó∏dupki by∏y ca∏kiem ods∏oni´-
te, a za bielizn´ s∏u˝y∏y mi skórzane
majtki, w których chuj si´ mocno po-
ci∏, i koszulk´ z lycry. Ju˝ w autoka-
rze wielu pasa˝erów dziwnie spoglà-
da∏o na mnie, a ja by∏em bardzo za-
dowolony.
Podró˝ trwa∏a kilkanaÊcie godzin,
ale wreszcie znaleêliÊmy si´ w Am-
sterdamie. Kiedy wysiad∏em, od razu
poszed∏em do najbli˝szego kiosku,
aby kupiç plan miasta, na którym
znalaz∏em ulic´, na którà mia∏em si´
udaç. Na szcz´Êcie znajdowa∏a si´
prawie w centrum miasta i nie mu-
sia∏em pos∏ugiwaç si´ komunikacjà
samochodowà. Wystarczy∏o przejÊç
14
208876530.005.png
zaÊ przygotowa∏ misk´ z ciep∏à wo-
dà i przystàpi∏ do akcji. Najpierw
wygoli∏ mi wszystkie w∏oski na du-
pie i w okolicach odbytu, a potem
zgoli∏ mi ca∏y zarost ∏onowy. Goli∏
mnie tak bardzo dok∏adnie, ˝e nie
pozosta∏ nawet najmniejszy w∏osek,
a kiedy spojrza∏em w lustro znajdu-
jàce si´ w tym pokoju, zda∏em sobie
spraw´, ˝e wyglàdam jak niemowl´
zwielkimi jajkami.
O godzinie dwunastej zacz´li przy-
chodziç pierwsi goÊcie – klasyczni
pedali ubrani albo w skórzane
spodnie, albo w garniturki; wszyscy
mieli czerwone krawaciki, podobne
do naszych. Zamawiali g∏ównie piwa
albo coca-col´. Zachowywali si´
doÊç niewinnie. Dopiero o czterna-
stej zrobi∏o si´ t∏oczniej, a i towarzy-
stwo by∏o bardziej aktywne. Rozno-
si∏em napoje do stolików. W telewi-
zorze puszczano gejowskie porno,
a co niektórzy faceci walili sobie ko-
nie. W sali by∏o chyba z pi´tnastu fa-
cetów, wszyscy mieli dobrze ponad
30-k´, a kiedy ich obs∏ugiwaliÊmy,
wlepiali swoje ga∏y w nasze obna˝o-
ne i zwisajàce genitalia.
Kiedy miarka piwka si´ przela∏a,
dowiedzia∏em si´, co znaczy praca
w takim lokalu. Przy ka˝dorazowym
podawaniu piwa by∏em ∏apany za
cz∏onka i worek, a klienci dok∏adnie
obmacywali moje poÊladki, podob-
nie jak ch∏opaków, którzy pracowali
tu ju˝ od dawna. Murzynek mia∏ tu
szczególne powodzenie. JakiÊ facet
nie wytrzyma∏ i wyjà∏ ze swych skó-
rzanych spodni sterczàcego kutafo-
na. Murzynek pos∏usznie wypià∏
swój zgrabny zadek, wczeÊniej
opar∏szy si´ o stolik, i udost´pni∏
swój odbyt. Zaraz potem zauwa˝y-
∏em, ˝e m∏ody Rosjanin jest równie˝
posuwany przy innym stoliku, do
którego wczeÊniej poda∏ piwo. Wie-
dzia∏em, ˝e i na mnie przyjdzie kolej.
Nie zawiod∏em si´ – na szcz´Êcie by∏
to doÊç m∏ody ch∏opak. Z∏apa∏ mnie
za dup´, rozpià∏ swój rozporek i bez
˝adnego ˝elu albo kremu w∏adowa∏
mi prosto w odbyt. Sytuacja by∏a
doÊç ciekawa, bo ja w tym czasie
obs∏ugiwa∏em dwóch facetów piwa-
mi, b´dàc jednoczeÊnie posuwany
przez ch∏opaka, który nie doÊç ˝e
trzyma∏ swojego kutasa w mojej du-
pie, to jeszcze brandzlowa∏ mnie d∏o-
nià od przodu.
I tak by∏o ka˝dego dnia. Lokal,
w którym pracowa∏em, nie doÊç ˝e
posiada∏ darkroom, w którym mo˝na
by∏o si´ pierdoliç do woli, gwaranto-
wa∏ obs∏ug´ ze strony kelnerów i nie
mo˝na si´ by∏o od tego wymigaç.
Ma∏o tego, mój wygolony kutas i ty-
∏ek tak spodoba∏ si´ w∏aÊcicielowi
lokalu, ˝e bra∏ mnie ka˝dego wieczo-
ru do siebie i wsadza∏ mi cz∏onka
w dup´, ja natomiast musia∏em ka˝-
dego ranka waliç Murzynka i spusz-
czaç si´ do jego ty∏ka, bowiem w∏a-
Êciciel uzna∏, ˝e ∏adnie wyglàdam,
jak mój fiut zwisa. Da∏ mi nawet jakiÊ
krem, którym musia∏em po odbytym
zMurzynkiem stosunku smarowaç
genitalia, który powodowa∏, ˝e mój
kutas wiotcza∏, a wór stawa∏ si´ tak
obwis∏y, ˝e stercza∏ mi do po∏owy
ud. Podobnà zasad´ stosowa∏ do
Rosjanina, tylko ˝e ja musia∏em mu
muldaç kutaska, a on spuszcza∏ mi
si´ do ust. Zaraz potem w∏aÊciciel
wsadza∏ mu chuja do dupy i kaza∏
mnie i Murzynkowi patrzeç na to
wszystko.
By∏em kompletnie uziemiony.
GoÊç zabra∏ mi paszpor t i nie wy-
puszcza∏ ze swego lokalu przez ca∏y
tydzieƒ. Dopiero w nast´pnym tygo-
niu da∏ mi jakieÊ ciuchy i pozwoli∏,
bym wyszed∏ na miasto. Musia∏em
mu za to wylizaç odbyt. W∏o˝y∏em
jakieÊ obcis∏e d˝insy i flanelowà ko-
szul´, i z Rosjaninem poszliÊmy
w plener. Dobrze, ˝e w ogóle mogli-
Êmy si´ porozumieç. Na mieÊcie zje-
dliÊmy jakiegoÊ hotdoga, a zaraz po-
tem wypiliÊmy w piwiarni po dwa pi-
wa, w kokaterii wypaliliÊmy skr´ta
i by∏o ju˝ nam ca∏kiem dobrze.
Kiedy wróciliÊmy do lokalu, w∏a-
Êciciel kaza∏ nam rozebraç si´ do na-
ga i obs∏ugiwaç klientów. Nie zosta-
wi∏ nam nawet kamizelek i koszul.
By∏ to wieczór naturystów. Murzynek
te˝ obs∏ugiwa∏ klientów go∏y. Mieli-
Êmy zupe∏nie sflacza∏e jaja. Wisia∏y
nam, jakby by∏y czymÊ obcià˝one.
W∏aÊciciel kaza∏ Rosjaninowi za∏o˝yç
ring ze skóry na moszn´, co jeszcze
bardziej spot´gowa∏o efekt zwisania.
Klienci chodzili po lokalu zupe∏nie
nadzy. Spodoba∏em si´ jednemu
z nich i postanowi∏ mnie zwaliç. Py-
ta stercza∏a mu jak u∏aƒska pika. Za-
bra∏ mnie do kibla i tam nasmarowa∏
sobie kutasa jakimÊ mazid∏em, a za-
raz potem wszed∏ we mnie prosto do
dupy. Widaç, ˝e mia∏ w tym wpraw´.
Jeba∏ mnie chyba z pó∏ godziny.
Tr zyma∏ mnie za biodra i pierdoli∏ ni-
czym osio∏ albo m∏ody koƒ. Chuja
te˝ mia∏ pokaênych rozmiarów.
Nagle do g∏owy wpad∏ mu po-
mys∏, aby wezwaç Murzynka. Ten
zaraz si´ pojawi∏. Klient nasmaro-
wa∏ mu ogromnego penisa i za˝y-
czy∏ sobie, ˝eby mi go wsadzi∏. Mu-
rzynek przysta∏ na to z ochotà,
gdy˝ musia∏em mu si´ podobaç.
D∏onià pomasowa∏ mój odbyt, a po-
tem w∏o˝y∏ mi do niego kutasa.
Klient nie pozostawa∏ oboj´tny, na-
smarowa∏ swój penis i w∏o˝y∏ go do
dupy Murzynka. Teraz pierdoliliÊmy
si´ potrójnie. Ja wali∏em sobie ko-
nia majàc w dupie chuja Murzyna,
awdupie Murzyna znajdowa∏ si´
kutas klienta. Istna orgia. Musieli-
Êmy si´ wszyscy spuÊciç. Ponie-
wa˝ Murzynek mia∏ obfity wytrysk,
z odbytu doÊç d∏ugo wycieka∏y mi
krople jego bia∏ej spermy. Ja spu-
Êci∏em si´ na pisuar, a co sta∏o si´
ze spermà klienta, tego nie wiem.
Pewnie zosta∏a w ty∏ku Murzynka.
W∏aÊciciel zauwa˝y∏ nasze zabawy
i by∏ bardzo zadowolony. Wyp∏aci∏
mnie i Murzynkowi premi´, ale nie
odby∏o si´ to za darmo. Tym razem
Rosjanin by∏ w opa∏ach, bowiem
w∏aÊciciel za˝yczy∏ sobie, abym ssa∏
cz∏onka Murzynowi, a ja musia∏em
zapakowaç go od ty∏u. Nie mia∏em
z tym wielkiego problemu, gdy˝ by∏
doÊç dobrze rozrobiony. Mój chuj
tkwi∏ ca∏kowicie w jego j´drnej dupci
iwspaniale czu∏em jego ciep∏o. Mu-
rzynek nie wytrzyma∏ i przerwa∏ ssa-
nie Rosjanina. Obszed∏ mnie od ty∏u
i w∏o˝y∏ mi swojego kutasa do dupy.
Znów orgia. W∏aÊciciel lokalu te˝ nie
wytrzyma∏ i w∏o˝y∏ swojego kutasa
do dupy Murzynka. R˝n´liÊmy si´
tak wzajemnie przez ponad pó∏ go-
dziny. Dziwi∏o mnie, ˝e mamy w so-
bie tyle potencji. SpuszczaliÊmy si´
do pisuarów.
Potem spa∏em z Murzynkiem
iprzytulaliÊmy si´ do siebie mimo
˝e nie rozumieliÊmy si´ absolutnie.
Ja liza∏em jego fiutka, a on wylizy-
wa∏ mi jàdra. Takie stosunki mia∏em
prawie ka˝dej nocy, dopóki w∏aÊci-
ciel nie odda∏ mi paszportu, moich
obcis∏ych d˝insów, kurtki i nie po-
zwoli∏ mi pojechaç do kraju.
15
J. R.
208876530.006.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin