00:08:57:�yczymy szcz�liwego pobytu. 00:09:01:Polecamy si� �askawej pami�ci. 00:09:06:Do widzenia! Prosz� wybaczy�!| Mi�ego dnia! 00:09:11:Ekscelencjo! 00:09:13:A przy okazji... 00:09:15:uszanowanie pa�skiej kochaneczce,|pa�skiej �licznej kochaneczce. 00:09:21:Najlepsze �yczenia, signore. 00:09:29:Prosz� do przystani parowc�w. 00:09:43:Powiedzia�em, do przystani parowc�w. 00:09:50:Pan jedzie do Lido. 00:09:53:Tak jest,|ale najpierw chc� jecha� do San Marco. 00:09:55:Chc� pojecha� vaporettem. 00:09:57:- Nie mo�e pan pojecha� vaporettem.|- Czemu� to? 00:10:01:Bo vaporetto nie przewozi pakunk�w. 00:10:04:To moja rzecz. Prosz� zawr�ci�. 00:10:33:Ile pan ��da za jazd�? 00:10:35:Pan zap�aci. 00:10:39:Nic nie zap�ac�,|je�li nie zawieziecie mnie tam,|gdzie nie chc�. 00:10:43:Pan chce na Lido. 00:10:45:Ale nie z wami. 00:10:47:Dobrze pana wioz�. 00:11:06:Nie rozumiem. 00:13:17:Ten gondolier to z�y cz�owiek. 00:13:20:On nie ma licencji. 00:13:21:Inni gondolierzy telefonowali tu. Widzia�,|�e policja na niego czeka|i si� ulotni�. 00:13:27:Przyjecha� pan do Lido za darmo. 00:13:31:Da mi pan co�,|za fatyg�? 00:13:36:Dzi�kuj�. 00:14:59:Dzie� dobry,|profesorze von Aschenbach. 00:15:03:Pan pozwoli, �e powitam|go w imieniu zarz�du. 00:15:05:Klucz profesora Aschenbacha. 00:15:08:Mam nadziej�, �e pok�j,|kt�ry zarezerwowa�em,|w pe�ni pana zadowoli. 00:15:11:Hotel jest doskonale wyciszony.|Prosz� si� nie martwi�, profesorze. 00:15:14:To walizka profesora Aschenbacha. 00:15:16:Pa�ski kufer|niezw�ocznie dostarczymy, profesorze. 00:15:19:Cudownie zacz�� nam si� sezon,|tylko to ma�e sirocco. 00:15:26:Mam nadziej�, �e wspaniale|sp�dzi pan czas. 00:15:50:Trzecie pi�tro, prosz�. 00:15:56:Prosz� t�dy. 00:16:03:Prosz� otworzy�. 00:16:09:Pan pozwoli. 00:16:13:Mam nadziej�, �e kwiaty nie przeszkadzaj� panu. 00:16:16:Walizka profesora.|W tej chwili. 00:16:22:Zarezerwowali�my dla pana|najlepszy pok�j w hotelu, profesorze. 00:16:26:Mam nadziej�, �e spodoba si� panu. 00:16:38:Ma pan cudowny widok na morze. 00:16:40:Dzi� pogoda jest nienajlepsza,|ale jutro b�dzie lepiej. 00:17:09:Mam nadziej�, �e b�dzie pan zadowolony z pobytu... 00:17:11:i mam nadziej�, �e pok�j,| kt�ry zarezerwowali�my,|odpowiada pa�skim upodobaniom. 00:17:16:Gdyby pan czego� potrzebowa�,|prosz� mnie wezwa�. 00:17:18:Dzi�kuj�. 00:17:23:Pa�ski klucz, profesorze Aschenbach.|308. Prosz� zapami�ta�. 00:17:27:Pan wybaczy. 00:18:44:Nic mu nie b�dzie. 00:18:49:Jak pan my�li, |kiedy b�dzie m�g� wr�ci� do pracy? 00:18:52:Trudno powiedzie� w takich przypadkach. 00:18:58:Musz� powiedzie�,|�e je�li chodzi o serce,|nie ma si� czym pochwali�. 00:19:04:Potrzebuje ca�kowitego odpoczynku|od tego wszystkiego. 00:19:23:Gustawie? 00:19:58:Pami�tam... 00:20:01:Mieli�my kiedy� jedn� tak�... 00:20:05:w domu mojego ojca. 00:20:10:Szczelina, przez kt�r�|przesypywa� si� piasek, by�a tak w�ska... 00:20:15:�e wydawa�o si�,|i� poziom piasku w wy�szej cz�ci... 00:20:22:nigdy si� nie zmienia�. 00:20:30:Wydawa�o si� nam,|�e piasek wysypywa� si�... 00:20:36:dopiero na ko�cu... 00:20:42:i dop�ki tak by�o,|nie by�o warto nad tym rozmy�la�. 00:20:52:A� do ostatniej chwili... 00:20:57:kiedy czas si� sko�czy�... 00:21:03:kiedy sko�czy� si� czas,|by o tym my�le�. 00:27:13:Panie i panowie, podano do sto�u. 00:27:40:Dobry wiecz�r, panie i panowie,|kolacj� podamy za 10 minut. 00:27:45:Jestem pewien, �e pa�stwa zadowoli. 00:27:47:Mam niez�y apetyt,|du�o dzi� spacerowa�em. 00:27:50:- Czego chcia�by si� pan napi�?|- Wytrawnej sherry. 00:29:54:Zm�czony?|-Troch�. |-Jeste� blady. 00:29:58:Gdyby� wi�cej by� na s�o�cu,|czu�by� si� lepiej. 00:30:03:Trzeba wi�cej uwa�a� na Tadzia.|Jest zbyt zm�czony. 00:30:06:Pocz�wszy od jutra, 00:30:07:B�d� skrupulatniej kontrolowa�|jego czas wolny. 00:30:11:Rozumiesz, jak b�dziesz si� tak m�czy�,|to wakacje nie przynios� ci po�ytku . 00:30:16:Dobrze, od jutra|b�d� mniej biega�. 00:30:19:Pami�taj, kochanie,|dotrzymaj obietnicy. 00:30:22:Basiu, skarbie,|jutrzejszy ranek sp�dzimy razem. 00:30:26:Cieszysz si�? 00:30:28:Nie znudzisz si�. 00:30:31:Chcia�abym, �eby dzieci|by�y jutro gotowe na dziewi�t�. 00:30:34:Zajm� si� tym.|Mo�e pani na mnie liczy�. 00:30:37:A teraz chod�my do sto�u. 00:32:26:Zup� i ryb�.|Nic wi�cej. 00:33:07:Pi�kno. Masz na my�li|sw� duchow� koncepcj� pi�kna. 00:33:11:Ale czy podwa�asz mo�liwo�ci|artysty do tworzenia z ducha? 00:33:15:Dok�adnie tak, Gustawie. 00:33:32:A wi�c, wed�ug ciebie,|my arty�ci trudzimy si�... 00:33:35:Dok�adnie! 00:33:38:Czy wierzysz w pi�kno|jako owoc trudu? 00:33:49:Tak, wierz�. 00:33:54:Tak rodzi si� pi�kno. 00:33:56:W�a�nie tak. Spontanicznie.|W ca�kowitej pogardzie dla twojego|i mojego trudu. 00:34:01:Pi�kno istnia�o jeszcze zanim zostali�my artystami. 00:34:40:Twoim b��dem, m�j drogi,|jest rozwa�anie... 00:34:44:realno�ci �ycia,|jako ograniczenia. 00:34:46:Ale, czy� tak nie jest? 00:34:48:Rzeczywisto�� nas tylko rozprasza i poni�a. 00:35:02:Wiesz, czasami my�l�... 00:35:04:�e arty�ci s� raczej jak my�liwi|celuj�cy w ciemno�ciach. 00:35:09:Nie wiedz�, czym jest ich cel|i nie wiedz�, czy we� trafi� . 00:35:13:Ale nie mo�esz oczekiwa�,|�e �ycie o�wietli i umocni tw�j cel. 00:35:20:Tworzenie pi�kna i czysto�ci|jest aktem duchowym. 00:35:27:Nie, Gustawie! 00:35:31:Pi�kno jest przynale�ne zmys�om. 00:35:35:Wy��cznie zmys�om! 00:35:39:Nie mo�esz dosi�gn�� ducha... 00:35:43:Nie si�gniesz ducha|poprzez zmys�y. 00:35:48:Jest to mo�liwe,|kiedy ca�kowicie st�amsisz zmys�y, 00:35:53:przez co osi�gniesz... 00:35:55:m�dro��, prawd� i ludzk� godno��. 00:36:00:M�dro��? Ludzka godno��? 00:36:04:Po co nam one? 00:36:07:Geniusz jest darem boskim. 00:36:11:Nie - dopustem bo�ym. 00:36:14:Grzesznym, chorobliwym b�yskiem|ognia przyrodzonego daru. 00:36:17:- Odrzucam demoniczne warto�ci sztuki.|- I mylisz si�! 00:36:22:Z�o jest konieczno�ci�. 00:36:27:jest po�ywk� geniuszu. 00:36:39:Przynios�am herbat�. 00:36:47:- Chcesz herbaty?|- Poprosz�. 00:36:55:Dzi�kuj�. 00:37:13:Wiesz, Alfredzie,|sztuka jest najpot�niejszym �r�d�em nauki... 00:37:19:a artysta musi by� wzorowy. 00:37:23:Musi by� przyk�adem|r�wnowagi i si�y. 00:37:28:- Nie mo�e by� dwuznaczny.|- Ale sztuka jest dwuznaczna. 00:37:33:A muzyka,|najbardziej dwuznaczn� ze sztuk. 00:37:38:To dwuznaczno�� daje umiej�tno��. 00:37:43:Czekaj! 00:37:51:Pos�uchaj tego akordu... 00:37:56:albo tego. 00:38:00:Mo�esz je interpretowa�,|jak ci si� tylko spodoba. 00:38:03:Masz przed sob� ca�y szereg|matematycznych kombinacji... 00:38:07:nieprzewidywalny i niewyczerpany. 00:38:12:Raj podw�jnych znacze�,|w kt�rych ty, bardziej ni� ktokolwiek... 00:38:15:dokazujesz, niczym cielak w koniczynie. 00:38:24:Czy tego nie s�yszysz? 00:38:28:- Czy nie rozpoznajesz tego?|- Przesta�! 00:38:30:To twoje! To wszystko twoja muzyka! 00:38:33:Dzie� dobry, profesorze. 00:38:36:Dzie� dobry. 00:38:40:Jaka dzi� pogoda? 00:38:43:Sirocco... 00:38:45:My�li pan, �e jak d�ugo potrwa? 00:38:47:C�, musi pan zrozumie�,|�e sirocco... 00:38:51:wieje przez trzy dni,|je�li zaczyna we wtorek. 00:38:55:Dziewi��, je�li zaczyna w pi�tek. 00:38:58:Ale je�li nie przestanie wia�|przed up�ywem dziewi�ciu dni, 00:39:02:wieje przez dwadzie�cia jeden. 00:39:05:W pi�tek min�� tydzie�. 00:39:08:Wi�c dzisiaj jest dzie� dziesi�ty... 00:39:11:ale z pewno�ci� ostatni. 00:39:14:Pan wybaczy profesorze.|�ycz� mi�ego dnia. 00:39:17:Dzi�kuj�. 00:41:51:Wy�mienite, �wie�e truskawki! 00:41:55:Truskawki! 00:42:00:Truskawki! 00:42:10:S� wyborne! 00:42:27:Prosz� mi wynie�� krzes�o i st�. 00:42:34:Wy�mienite pomara�cze! 00:42:37:- Cytryny!|- �wie�e truskawki! 00:43:34:Tadziu! 00:43:57:Zobacz! We� to! 00:44:00:Z tej tabliczki|zrobi� most zwodzony. 00:44:05:Czy tak jest dobrze? 00:44:10:Nie. Po�� troch� bardziej na prawo. 00:44:13:- O, tak?|- Tak jest w porz�dku. 00:44:15:Zostaw ich, Tadziu! 00:44:17:Ju� co najmniej cztery razy|zaczynali budowa� ten zamek! 00:44:20:Zostaw ich! 00:44:23:To s� zabawy dla dzieci. 00:44:26:�wietne. 00:44:28:Lepiej p�jdziemy|w stron� miasta na spacer. 00:44:34:Witam. Co tu si� w og�le dzieje? 00:47:46:Czy chc� pa�stwo troch� truskawek? 00:47:49:- Nie, Dorothy!|- S� smaczne! 00:47:52:To zbyt niebezpieczne|w taki upa�. 00:47:54:Nie powinna� je��|�adnych �wie�ych owoc�w. 00:47:58:Tylko gotowane jarzyny. 00:48:05:Truskawki z pola! 00:49:11:Zimno, prawda? To dobrze dla ciebie.|Pospiesz si�. 00:49:15:W porz�dku, chod�my. 00:49:21:Mamo, prosz�, pozw�l mi... 00:49:24:Nie, nie! Tadziu! Nie! 00:49:31:Go� mnie! Szybko! 00:49:53:- Tadzio jak zwykle weso�y.|- Haniu, wracamy do hotelu. 00:49:57:Chod�my! 00:50:01:- Jeste� zm�czona?|- Nie, mamo. 00:50:30:Parter, prosz�. 00:51:26:Drugie pi�tro, prosz�. 00:53:50:To nie jest wstyd, to strach. 00:53:52:Wstyd jest duchowym strapieniem,|od kt�rego jeste� wolny... 00:53:55:poniewa� jeste� odporny na uczucia. 00:53:56:Lubisz si� uchyla�, jeste� pe�en niech�ci,|trzymasz dystans. 00:54:01:Obawiasz si� bezpo�redniego,|prawdziwego kontaktu z czymkolwiek! 00:54:05:To przez twoje sztywne zasady moralne... 00:54:08:chcesz, by twoje zachowanie by�o|tak doskona�e, jak twoja muzyka. 00:54:11:Ka�de potkni�cie oznacza upadek, katastrof�,|powoduj�c nieodwracalne ska�enie. 00:54:15:- Jestem ska�ony...|- Gdyby� tylko by�! 00:54:17:Mie� d�ug wobec swoich zmys��w... 00:54:19:dla stanu, kt�ry jest|nieuleczalnie chory. 00:54:23:C� za rado�� dla artysty! 00:54:31:Pomy�l, jak ja�ow� rzecz�|jest dobre zdrowie. 00:54:35:Szczeg�lnie, je�li dotyczy|tak duszy, jak i cia�a. 00:54:39:Musz� jako� uzyska� r�wnowag�. 00:54:42:Co za pech, �e sztuka|jest tak oboj�tna wobec|osobistej moralno�ci... 00:54:45:w przeciwnym razie by�by� doskona�y,|niedo�cigniony, niezr�wnany. 00:54:53:Powiedz, czy wiesz, co le�y|u podstaw g��wnego nurtu? 00:55:00:Mierno��. 00:55:13:Opuszcza nas pan? 00:55:15:Tak, jutro.|Nieprzewidziane okoliczno�ci. 00:55:20:- Niespodziewa...
dawidotto123