Filtry przeciwsłoneczne i filtry mineralne - co o nich wiedzieć powinniśmy.doc

(82 KB) Pobierz
Fitohormony - powstrzymać starzenie

Wszystko o filtrach - co o nich wiedzieć powinniśmy

 

I. Filtry przeciwsłoneczne:

Skóra ludzka stanowi barierę ochronną, izolującą wewnętrzne tkanki i narządy od środowiska zewnętrznego. Osłania je przed urazami mechanicznymi, i jest naturalną zaporą przed szkodliwymi czynnikami chemicznymi, toksynami czy bakteriami. Niestety, nie chroni skutecznie przed promieniowaniem świetlnym.

Promieniowanie słoneczne jest promieniowaniem elektromagnetycz-nym. Obejmuje ono promieniowanie podczerowne, światło widzialne oraz promieniowanie ultrafioletowe (UV). Najsilniejsze działanie na skórę zarówno lecznicze jak i stymulujące, ale także uszkadzające tkanki, ma promieniowanie ultrafioletowe. Liczne obserwacje efektów fizjologicznych doprowadziły do podziału tego promieniowania na trzy zakresy: UVC (200 – 280 nm), UVB (280 – 320 nm) i UVA (320 – 400 nm).

Promieniowanie UVC jest absorbowane przez warstwę ozonową atmosfery i dlatego nie dociera ono do powierzchni ziemi. Jego ewentualne oddziaływanie na ludzką skórę może być bardzo niebezpieczne z powodu dużej energii, jaką ze sobą niesie (promienie UVC stosowane są do odkażania pomieszczeń, gdyż wykazują silne działanie bakteriobójcze).

Promieniowanie UVB powoduje silne zaczerwienienie skóry tzw. rumień (erythema) i pigmentację pośrednią. Początkowo uważano, że tylko to promieniowanie odpowiedzialne jest za oparzenia i sprzyja powstawaniu nowotworów skóry.

Promieniowanie UVA powoduje opalanie się skóry bez nadmiernego jej zaczerwienienia lub poparzenia. Jest ono stosowane w solariach. Działania promieni z tego zakresu nie czujemy, ale to one wnikają głęboko w skórę. W ostatniej dekadzie dermatolodzy zwrócili uwagę na jego szkodliwe działanie. Promieniowanie UVA może bowiem powodować destrukcję kolagenu, wytworzenie wolnych rodników, pojawienie się plam pigmentacyjnych, a w konsekwencji przedwczesne starzenie skóry, różnego rodzaju dermatozy i zmiany nowotworowe.

Nasza skóra broni się przed działaniem promieniowania ultrafioletowego, uruchamiając mechanizmy, w które w sposób naturalny jest wyposażona. Pod wpływem promieni UV u ludzi i zwierząt w warstwie podstawnej wytwarza się barwnik – melanina. Powstaje ona w melanocytach i wydalana jest do epidermy, gdzie odkłada się niczym parasol wokół jąder komórkowych. Wytwarzanie melaniny, czyli opalanie się, jest jedną z reakcji ochronnych ciała ludzkiego, która ma na celu zminimalizowanie szkodliwych skutków promieniowania słonecznego. Jako naturalny filtr UV działa ona bowiem ochronnie, neutralizuje wolne rodniki, zwiększa odporność skóry na poparzenia słoneczne i zmiany nowotworowe.

Naturalna ilość melaniny w skórze decyduje o rodzaju karnacji. Właśnie w zależności od karnacji, koloru włosów, oczu oraz innych charakterystycznych cech osobniczych dzielimy ludzi na określone fototypy. Genetycznie bardziej odporni na szkodliwe działanie słońca są mieszkańcy ciepłych krajów, którzy mają ciemny kolor skóry, spowodowany dużą zawartością melaniny.

Obok opalenizny do reakcji obronnych skóry przed promieniowaniem słonecznym zaliczamy także: pogrubienie warstwy rogowej naskórka, tworzenie kwasu urokanowego (pocenie się) czy proces naturalnej odbudowy komórek – nazywany przez dermatologów odpornością skóry na UV. Umiarkowane eksponowanie ciała na działanie światła słonecznego sprzyja dobremu samopoczuciu i ma ogólnie korzystny wpływ na zdrowie, jednak długotrwałe i częste wystawianie się na intensywne światło słoneczne może powodować niekorzystne zmiany w naszej skórze.

Niezależnie od fototypu człowieka promienie UV przyspieszają jej starzenie, określane dość często jako fotostarzenie. Mogą one także wywoływać reakcje alergiczne i poważniejsze zaburzenia komórkowe. Negatywne skutki poparzeń słonecznych kumulują się. Mechanizmy obronne skóry ludzkiej i jej zdolność naprawiania szkód wyrządzonych przez promienie UV maleją wraz z upływem lat. Obok naturalnych mechanizmów obronnych konieczna staje się więc jej dodatkowa ochrona.

Stosowanie preparatów osłaniających przed promieniowaniem stanowi najskuteczniejszy jak dotąd sposób zapobiegania ostrym i przewlekłym uszkodzeniom skóry. Preparaty te dzieli się na takie, których działanie polega na fizycznej osłonie oraz na takie, które są związkami chemicznie czynnymi. Filtry fizyczne to nieprzezroczyste substancje, które po nałożeniu na skórę działają jak bariera fizyczna, odbijająca i rozpraszająca promieniowanie UV. Najpopularniejszym środkiem w tej grupie jest pasta cynkowa, którą należy obficie pokryć całą chronioną powierzchnię skóry. Główną wadą pasty jest jej biały kolor, zniechęcający wiele osób do jej stosowania. Poza tym łatwo spłukuje ją woda i roztapia obfity pot.

Znacznie chętniej stosowane są chemiczne środki osłaniające, pochłaniające promieniowanie UV. Neutralizują one wolne rodniki, przyspieszają pigmentację oraz absorbują lub odbijają promienie UV. Filtry UV coraz powszechniej używane są w kosmetykach, jak i parafarmaceutykach. Większość produkowanych dotychczas kosmetyków promieniochronnych zawierało filtry absorbujące tylko promieniowanie UVB. Jednak ze względu na szkodliwe działanie na skórę promieni UVA, coraz częściej rozszerza się zakres ich działania także o te filtry.

Stosowany w preparacie kosmetycznym środek promieniochronny powinien charakteryzować się określoną skutecznością, którą wyraża się za pomocą współczynnika protekcji słonecznej – SPF (Sun Protective Factor).
SPF = MED skóry chronionej / MED skóry niechronionej
MED -> Minimal Erythema Dose -> minimalna dawka promieniowania powodująca rumień

SPF wskazuje, o ile dłużej możemy przebywać na słońcu po zastosowaniu danego preparatu do momentu wystąpienia rumienia skóry, w porównaniu do analogicznego czasu pobytu na słońcu bez ochrony skóry. W praktyce współczynnik ten określa właściwości ochronne preparatu kosmetycznego przed poparzeniami słonecznymi, przy czym w zależności od metody, którą jest oznaczany, może przyjmować różne wartości. Do tej pory w Europie, a także w Polsce dostępne były preparaty kosmetyczne w których SPF określany był bądź według metody niemieckiej DIN i zawierał się w granicach od 2 do 15, bądź według metody amerykańskiej FDA, gdzie wartości jego były odpowiednio dwukrotnie wyższe. Ze względu na te różnice, które mogły dezinformować użytkowników co do skuteczności kupowanych preparatów, Europejski Związek Przemysłu Kosmetycznego COLIPA podjął próby ujednolicenia metody pomiaru współczynnika protekcji słonecznej. W tabeli na stronie 26 przedstawiono zalecenia tego związku dotyczące wyboru kosmetyku z odpowiednim SPF w zależności od typu skóry.

Bez względu jednak na to, jaką metodą SPF jest oznaczany, w praktyce określa on tylko stopień ochrony skóry przed promieniowaniem UVB. Produkty przeciwsłoneczne o równych faktorach SPF nie zawsze zapewniają skórze jednakową ochronę. Kosmetyki o wysokim filtrze UVB mogą prawie wcale nie chronić jej przed promieniami UVA. Coraz częściej więc na opakowaniu kosmetyku ochronnego oczekujemy informacji na temat ochrony preparatu przed tym promieniowaniem. Ocena skuteczności SP przed promieniami UV-A jest trudniejsza, gdyż pod wpływem ich działania na skórze nie występuje rumień. Praktycznie do tej pory nie opracowano dla tego zakresu promieniowania jednoznacznej metody określającej skuteczność stosowanych środków promieniochronnych. Ostatnio wiele firm stosuje wskaźnik IPD (Imediate Pigmentation Darkening) – im wyższa jego wartość, tym lepsza ochrona przed promieniowaniem UVA.

W kosmetykach możemy spotkać różnego rodzaju środki promieniochronne. Główną grupę filtrów stanowią syntetyczne związki chemiczne z następujących klas: estry kwasów alkiloaromatycznych, pochodne benzofenonu, pochodne benzoilometanu, pochodne kamfory, pochodne kumaryny, kwasy sulfonowe i ich sole.

W ostatnich latach obserwuje się wzrost zainteresowania naturalnymi środkami promieniochronnymi, zarówno pochodzenia roślinnego, zwierzęcego jak i mineralnego. Na szczególną uwagę w tej grupie zasługują ekstrakty roślinne (np. aloes, dziurawiec, rumianek, ratania), indywidualne związki z nich izolowane oraz związki nieorganiczne pochodzenia mineralnego (np. ditlenek tytanu i tlenek cynku). Ditlenek tytanu (TiO2) jest chemicznie i biologicznie nieaktywny, nie ulega wchłanianiu przez skórę, jest skuteczny w zakresie UVA i UVB.

Jak wykazały prowadzone badania, wiele z testowanych ekstraktów roślinnych wykazuje zdolność pochłaniania fragmentu promieniowania UVC, co może mieć znaczenie wobec znacznego ubytku warstwy ozonowej, stwarzającego możliwość docierania tychże promieni do powierzchni ziemi. Aby ekstrakty wykazywały skuteczne działanie promieniochronne powinny być użyte w dużych stężeniach, na ogół wielokrotnie wyższych niż normalnie jest to przyjęte w recepturach kosmetycznych.

Amerykańcy naukowcy przestrzegają jednak, że preparaty przeciwsłoneczne z filtrami nie są w stanie całkowicie zapobiec przenikaniu promieni w głąb ciała. Chronią wprawdzie przed oparzeniami, ale nie chronią przed destrukcyjnym działaniem słońca na organizm. Do tego, zwiększają wytrzymałość skóry na promieniowanie nadfioletowe. Stosując filtry wyłączamy nasz naturalny system alarmowy, ostrzegający bólem czy pieczeniem przed zbyt długim przebywaniem na słońcu.

Istotnym elementem ochrony przed słońcem jest ubranie. Koszulka bawełniana zapewnia ochronę przeciwsłoneczną odpowiadającą wartości 8. Produkowane są też ubrania z materiałów, których czynnik ochrony wynosi 36. Warto też nosić kapelusze z szerokim rondem, chroniącym uszy i szyję. Aby zapobiec promiennemu zapaleniu warg, należy nakładać na usta kosmetyki zawierające preparat ochronny.

Jak wynika z przedstawionych rozważań, możemy korzystać ze słońca, zachowując umiar. W miarę możliwości należy więc:

·         unikać przebywania na pełnym słońcu w godzinach 11 – 14,

·         przed opalaniem wybrać produkt odpowiedni do naszego fototypu, zabezpieczający przed promieniami UVA i UVB,

·         przez pierwsze dni opalać się krótko,

·         pamiętać o częstym i dokładnym smarowaniu skóry preparatem ochronnym, zwłaszcza po kąpieli, bowiem nawet wodoodporny filtr po pewnym czasie ulega mechanicznemu starciu (ręcznik, piasek, pot, woda).

Należy także zwrócić uwagę na fakt, że woda, piasek na plaży, ale także śnieg i skały w górach, odbijają promienie UV, zwiększając intensywność ich działania. Pamiętajmy również o tym, że słońce może być groźne nawet w pochmurny dzień. Cienkie i wysokie chmury pochłaniają bowiem niewiele promieniowania UV, a rozproszone, pojedyncze, zwane cumulusami, wręcz je dodatkowo odbijają. Dlatego też w letni dzień przy zachmurzonym niebie także stosujmy preparaty ochronne. Pierwsze symptomy poparzenia słonecznego (pieczenie, uczucia gorąca) są odczuwane dopiero po 2 – 5 godzinach. Przy najmniejszym zaczerwienieniu starajmy się złagodzić jego objawy odpowiednim produktem, a przez następne dni pozostańmy w cieniu.

 

II. Filtry mineralne:

Rokrocznie, wraz z początkiem, lata prasa i reklama przypomina nam o konieczności zaopatrzenia się w tzw. kremy do opalania.


Osoby, które nie tolerują filtrów chemicznych nadal mogą stosować kremy ochronne, muszą tylko szukać kremów opartych na filtrach chemicznych i mineralnych, wtedy bowiem stężenie filtrów chemicznych w preparacie będzie mniejsze, a jeśli i to nie wystarcza to zawsze mamy do wyboru kremy ochronne oparte wyłącznie na filtrach mineralnych. Zwykle producent zaznacza na opakowaniu, że dany krem ochronny zawiera tylko filtry mineralne. Jest to bardzo ważna informacja w przypadku zakupu kosmetyku dla małych dzieci lub osób skłonnych do alergii.

Filtry mineralne

Filtry mineralne (fizyczne) są związkami, w których cząsteczki są na tyle duże, że nie mają zdolności wnikania w głąb naskórka, tylko tworzą na powierzchni skóry film ochronny - warstwę będącą zaporą dla promieni UV. Działają na zasadzie odbicia lub rozproszenia promieniowania UV stąd nazwa filtry fizyczne. Ich działanie ochronne nie wiążę się z reakcjami chemicznymi tylko z fizycznym procesem odbijania światła.

Filtry mineralne należą do grupy związków nieorganicznych, w odróżnieniu od filtrów chemicznych zaliczanych do grupy związków organicznych. Oznacza to, że cząsteczki wchodzące w skład filtrów fizycznych nie zawierają atomów węgla w cząsteczce, w przeciwieństwie do filtrów chemicznych (organicznych). Nie oznacza to jednak, że filtry chemiczne mają bardziej naturalne pochodzenie od filtrów fizycznych. Należy o tym pamiętać przy wyborze kosmetyku.


      Do grupy filtrów mineralnych zaliczają się tylko dwa związki:
 

·          Dwutlenek tytanu (Titanium dioxide)

·          Tlenek cynku (Zinc oxide)


Oba uważane są za filtry szerokospektralne, tzn. chroniące zarówno przed UVA, jak i przed UVB. W kosmetykach zawartość ich sięga od ok. 2 do 25 % w zależności od tego czy filtr fizyczny występuje sam, czy w połączeniu z innymi filtrami chemicznymi.

Zalety filtrów mineralnych

Kremy ochronne oparte na filtrach fizycznych mają szereg zalet, główną z nich jest to, że są świetnie tolerowane, więc nadają się nawet dla najwrażliwszych cer oraz dla małych dzieci. Ponadto są stabilne, tzn., że nie tracą swoich właściwości wraz z upływem czasu ani pod wpływem promieniowania, ani pod wpływem tlenu. W praktyce oznacza to, że w idealnych warunkach, np. gdy produkt nie został starty lub zmyty z powierzchni skóry , nie ma potrzeby ponownej aplikacji kosmetyku ochronnego bazującego na filtrach fizycznych. Bezpieczniej jest jednak mimo wszystko aplikować kosmetyk co 2 godziny, szczególnie gdy jesteśmy na plaży.

Kolejną zaletą jest ochrona skóry zarówno przed promieniowaniem UVB jak i UVA. Tlenek cynku wykazuje lepsze zdolności ochronne przed UVA I czyli falami długimi, dwutlenek tytanu także chroni przed UVA, z tym że najbardziej skutecznie przed UVA II i w części przed UVA I. Najkorzystniej jest, gdy filtry te występują razem, wtedy wzajemnie się uzupełniają. Nie oznacza to jednak, że sam dwutlenek tytanu jest mało skuteczny. Filtry mineralne można stosować w recepturze kosmetycznej jako samodzielną barierę lub jako mieszankę z filtrami chemicznymi.

Wady filtrów mineralnych

Niestety, filtry mineralne mają też wady. Najbardziej uciążliwą jest barwienie skóry. Osoby zajmujące się malarstwem wiedzą, że zarówno tlenek cynku jak i dwutlenek tytanu są bardzo jasne. Biel cynkowa i tytanowa bazują na tych samych pigmentach, które latem nakładamy sobie na twarz i resztę ciała. Żeby osiągnąć odpowiednią ochronę należy nałożyć całkiem sporo kremu, czyli ok. 2,5 ml na twarz i szyję i ok. 30 ml na całe ciało (jednorazowo). Filtr mineralny nałożony tak grubą warstwą utworzy nam białą maskę teatralną mima. Ponadto większość receptur bazuje na minerałach rozpuszczalnych w tłuszczach, przez co kremy zawierające filtry fizyczne mogą się wydawać "ciężkie" (dla cer tłustych to zdecydowana wada, dla suchych może być zaletą). Dzięki procesowi mikronizacji nie pozostawiają już białego osadu na skórze.

O ile proces mikronizacji raczej nie wpłynął na zdolności ochronne tlenku cynku, o tyle dwutlenek tytanu stracił nieco swą moc ochronną i nie chroni już tak dobrze przed długimi falami UVA I. Dlatego w produktach do opalania mimo wszystko nadal jest lepiej stosować tlenki tytanu i cynku w postaci naturalnej, a jeśli już są to wersje mikronizowane to powinny występować zawsze wspólnie, czyli dwutlenek tytanu wraz z tlenkiem cynku. Z tego względu rokrocznie pojawiają się nowe odmiany filtrów mineralnych, w których cząsteczki pigmentów są modyfikowane przez otaczanie ich silikonami, krzemionką, łączenie z manganem etc. Te modyfikacje mogą znacząco zmieniać właściwości użytkowe, ale ochronę przeciw UVA zmieniają tylko nieznacznie.

Ponadto filtry mineralne mogą ulegać szybszemu ścieraniu po aplikacji, ponieważ nie wchłaniają się w skórę tylko osiadają na jej powierzchni. W związku z tym trzeba powtarzać ich aplikację podczas opalania i przebywania na słońcu.

Zdarza się, że preparaty oparte tylko na filtrach mineralnych o dużych rozmiarach cząsteczek mogą powodować zatykanie się porów skóry. Dotyczy to głównie preparatów zawierających większe stężenia filtrów mineralnych. Ta niedogodność nie zdarza się w przypadku kremów opartych na filtrach mineralnych zawierających zmikronizowane postaci dwutlenku tytanu i tlenku cynku. Z tego też powodu osoby o skłonnościach do wyprysków muszą przetestować preparat zawierający tylko filtry mineralne i sprawdzić reakcję swej skóry. W razie efektu zatykania porów muszą po prostu zawsze wybierać kremy oparte na filtrach chemicznych lub tylko częściowo na filtrach mineralnych.

Filtry mineralne w kosmetykach do makijażu

Innym sposobem jaki wykorzystano by poradzić sobie z efektem białego nalotu na skórze jest stosowanie kremów w wersji koloryzowanej. Są to, tzw. kremy tonujące, które bardzo lekko poprawiają koloryt cery. Dzięki barwnikom biały nalot nie stanowi już problemu i nie jest w ogóle zauważalny. Z tego powodu filtry fizyczne są często stosowane jako substancje ochronne w podkładach. Podkłady z filtrami są także skuteczną i wystarczającą ochroną na co dzień pod warunkiem, że zawierają filtry anty-UVA. Sam podkład, nie zawierający filtrów ze względu na obecność barwników zapewnia niską ochronę równą współczynnikowi SPF 3-4.

Podobnie jest ze szminkami, im większa ilość barwników tym wyższa ochrona przed promieniami UVB. Najlepiej chronią intensywnie czerwone szminki, gdyż czerwony kolor zawiera najwięcej chroniących usta pigmentów.

Filtry mineralne a odzież

Uzupełnieniem kremów ochronnych powinny być dobre okulary przeciwsłoneczne, z faktorem UV 400 i nakrycie głowy. W niektórych krajach europejskich można też dostać specjalną odzież ochronną UV. Specjalne ubrania ochronne robione są z niezwykle ściśle tkanego poliestru, wzbogaconego nanocząsteczkami dwutlenku tytanu, przy czym pigment jest wtapiany we włókno, co zapewnia trwałą ochronę przeciwsłoneczną, niezależnie od wieku tkaniny, czy ilości prań. Cechuje go bardzo wysoka ochrona, którą w przypadku tkanin oznacza się faktorem UPF (ultraviolett protection factor).

Stopień ochrony określa się dla wszystkich rodzajów promieniowania, tzn. ubrania takie chronią i przed UVA i przed UVB. Warto też zwrócić uwagę na standard UV 801. Odzież zachowująca tę normę nie traci właściwości ochronnych także w stanie mokrym i rozciągniętym. Ubrania tego typu są szczególnie godne polecenia dla dzieci jako osłona przed słońcem, tym bardziej, że szybko schną i są przewiewne. 

 

III. Naturalne filtry UV

 

Lato to czas urlopów i wypoczynku. Dla jednych jest on bardzo aktywny, innym kojarzy się z lenistwem, ale większość kojarzy go z pięknie opalaną skórą. Musimy jednak pamiętać, że słońce dozowane bez kontroli jest niebezpieczne zarówno dla zdrowia, jak i dla urody.


Dlatego w tym okresie częściej niż zwykle sięgamy po kosmetyki zawierające filtry ochronne. Niestety wiele spośród obecnie stosowanych filtrów UV nie zapewnia całkowitej ochrony przed promieniowaniem. W przypadku niektórych filtrów może to wynikać z wąskiego zakresu absorpcji światła lub niskiej fotostabilności chemicznej. Pewne problemy może stwarzać także fakt, że wiedza na temat struktury i własności produktów rozpadu filtrów jest ciągle jeszcze niewystarczająca. Ponadto zastosowanie niektórych filtrów syntetycznych wiąże się z szeregiem zagrożeń, takich jak: przenikanie do krwioobiegu, czy możliwość tworzenia adduktów z DNA.
 
Ze względu na powyższe ograniczenia w stosowaniu obecnie dostępnych filtrów chemicznych i fizycznych, ciągle poszukuje się skuteczniejszych i bezpieczniejszych alternatyw. Dlatego też, poza prowadzeniem badań nad filtrami syntetycznymi, poszukuje się substancji pochodzenia naturalnego, mogących pochłaniać promieniowanie UV.


Obecnie żadne ze znanych naturalnych filtrów nie są wystarczająco skuteczne by mogły być stosowane jako samodzielne filtry. Nie można na nich wyłącznie polegać nawet w kremach do codziennego użytku, a tym bardziej w kremach do opalania. Wysokość ochrony jaką gwarantują filtry naturalne jest porównywalna do wartości faktora SPF rzędu 2-4. Kolejnym problemem jest fakt, iż większość wyciągów roślinnych nawet jeśli ma zdolność pochłaniania promieniowania słonecznego to głównie w zakresie promieniowania UVB. Pewną ochronę przed UVA oferuje jedynie wyciąg z tarczycy bajkalskiej, juglon oraz melanina. 

Działanie filtrów naturalnych powinno być więc wzmocnione przez dodatek filtrów mineralnych lub chemicznych. Jednak obecność filtrów naturalnych w kosmetykach jest mimo wszystko potrzebna i dobrze widziana. Po pierwsze wyciągi roślinne stosowane jako filtry zawierają wiele innych związków aktywnych korzystnie działających na skórę. Po drugie wiele spośród tych substancji naturalnych działa jako antyutleniacze, które mają zdolność niszczenia powstałych pod wpływem promieniowania UVA wolnych rodników i wreszcie ostatni powód to fakt, że nawet niska, dodatkowa ochrona anty-UV jest pomocna.

Poniżej zostaną zaprezentowane naturalne filtry UV najczęściej wykorzystywane w przemyśle kosmetycznym oraz substancje, które jeszcze nie trafiły do przemysłu a wykazują bardzo duży potencjał ochronny przed promieniowaniem słonecznym. 

Masło Shea

Otrzymywane jest z nasion drzewa masłowego znane również jako masło karite lub olej z masłosza. Jego niezwykłe właściwości odmładzające, kojące, wykorzystywane były od niepamiętnych czasów. W dokumentach ze starożytnego Egiptu zachowanych z czasów królowej Kleopatry znajdują się wzmianki o karawanach kupców ciągnących z Afryki Zachodniej wiozących cenne masło Shea, dla władców, możnych ówczesnego świata, aby zachowali młodość, piękno, zdrowie.

 
Substancje zawarte w maśle Shea chronią i wzmacniają cement komórkowy warstwy rogowej skóry przez co poprawia się jej elastyczność. Jest ono również naturalnym filtrem, chroniącym przed niekorzystnym działaniem promieniowania UVA i UVB. Charakteryzuje się wysoką zawartością składników niezmydlających się. Dlatego surowiec ten długo pozostaje w warstwach skóry. Trudno go zmyć mydłem lub wodą. W niezmydlającej się frakcji tego naturalnego surowca występują substancje posiadające właściwości gojące rany i zmiękczające skórę, poza tym witaminy E i F. Mimo dużej zawartości tłuszczu nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Masło Shea jest tak delikatne, iż może być nakładane na wszystkie obszary ciała nawet w tak wrażliwych okolicach jak skóra pod oczami, stosowane jest również do masażu ciała, ponieważ rozpuszcza się pod wpływem ciepła ludzkiego ciała.

 

Melanina

Melanina pełni rolę naturalnego filtru ochronnego, gdyż ma zdolność do częściowego pochłaniania i rozpraszania promieniowania UV padającego na skórę. Dużym plusem jest to, że jej zakres ochronny obejmuje zarówno promieniowanie UVB i UVA, niestety jest także i minus, mianowicie jej zdolności ochronne są bardzo słabe i niezbyt skuteczne. Jej wysokość ochrony można porównać do faktora SPF o wartości około 2-3. W produktach kosmetycznych stosuje się melaninę naturalną lub syntetyczną, uzyskaną na drodze reakcji biochemicznych. Melanina naturalna jest dość rzadko stosowana ze względu na wysokie koszty, uzyskuje się ją z wełny czarnych owiec lub gruczołów kałamarnic i ośmiornic.


Syntetyczna melanina ma dość duże rozmiary cząsteczek, dlatego nie ma szansy przeniknąć przez skórę czy choćby wniknąć w naskórek, w związku z tym może działać jedynie powierzchniowo. Dlatego przemysł kosmetyczny szuka wciąż innych możliwych dróg pozyskania tego cennego, naturalnego składnika. Problemem związanym z wprowadzeniem melaniny do kosmetyku jest ich zabarwienie. Aby osiągnąć ochronę przeciw promieniowaniu UV na poziomie innych filtrów stosowanych w kosmetykach, stężenie melaniny w preparacie powinno wynosić grubo powyżej 1%. Jednak już w stężeniach poniżej 1% kosmetyk jest zabarwiony, a nieco powyżej 1% zabarwienie jest na tyle intensywne, że staje się nieakceptowalne przez konsumenta i stanowi poważny problem marketingowy. Dlatego wszystkie rozważania nad melaniną jako filtrem słonecznym mogą być czynione tylko w stosunku do stężeń <1%. W takiej ilości melaniny bardzo nieznacznie lub w ogóle nie chronią przed promieniowaniem UV.


Obecnie melaninę stosuje się głównie jako dodatek do kosmetyków zawierających typowe filtry chroniące przed promieniami słonecznymi. Główną jej funkcją jest eliminacja wolnych rodników. Nawet jeśli zastosowana jest w bardzo małych stężeniach rzędu 0,005 - 0,01 % potrafi zwalczyć około 80 % powstających wolnych rodników. Jej skuteczność wzrasta jeśli stosowana jest wraz z witaminą E. 

 

Juglon

Jest to naturalny barwnik roślinny uzyskiwany z liści lub łupinek orzecha włoskiego. Wyciąg z orzecha włoskiego (Juglans regia) użyty w stężeniu 1-5 % posiada niewielkie właściwości promienioochronne, absorbuje bowiem w pewnym stopniu promieniowanie słoneczne w zakresie UVB, a także częściowo w paśmie promieniowania UVA, zwłaszcza jeśli jest użyty w większym stężeniu, wtedy jego zdolność ochrony przed UVA wzrasta.

 

Wyciąg z arniki górskiej 

Wyciąg z arniki stosowany w stężeniu ok. 3 % pochłania w pewnym stopniu promieniowanie UV, zarówno w paśmie UVB jak i w zakresie krótkich fal UVA. Wyciąg z arniki, a dokładnie z jej kwiatów znany jest przede wszystkim z działania wspomagającego krążenie krwi, wzmacniającego naczynka krwionośne, działa on przeciwzapalnie i pomaga zmniejszyć zaczerwienienia. W związku z tym ekstrakt z arniki jest częstym składnikiem kosmetyków dla cery z problemami naczyniowymi.

Wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej

Tarczyca bajkalska to roślina rosnąca głównie w Chinach i wykorzystywana od zamierzchłych czasów w medycynie chińskiej między innymi do leczenia podrażnień, stanów zapalnych i infekcji bakteryjnych. Ostatnio zainteresował się nią także przemysł kosmetyczny ze względu na jej cenne właściwości. Do celów kosmetycznych i leczniczych wykorzystuje się ekstrakt z korzenia tarczycy bajkalskiej. Zawiera on ponad 20 % związków flawonoidowych, z czego główne to bajkalina, bajkaleina i wagonina. Flawonoidy są bardzo skutecznymi przeciwutleniaczami a także jak np. bajkalina działają jako czynnik pochłaniający promieniowanie UV.

Większość wyciągów roślinnych chroni jedynie przed promieniowaniem typu UVB, natomiast bajkalina i wagonina z tarczycy pochłania promieniowanie zarówno z zakresu UVA i UVB. Zastosowanie wyciągu z tarczycy bajkalskiej w preparatach kosmetycznych w roli filtra ochronnego byłoby bardzo korzystne ze względu na to, że nie wywołuje ona reakcji alergicznych, co niestety zdarza się czasem w przypadku niektórych filtrów chemicznych. Ponadto dzięki właściwościom przeciwbakteryjnym i przeciwzapalnym ekstrakt może być stosowany do leczenia trądziku, chorób skórnych oraz stanów zapalnych skóry i podrażnień pośladków u niemowląt, a także jako naturalny środek konserwujący w preparatach kosmetycznych. 

Kwas ferulowy

Kwas ferulowy to związek występujący naturalnie w wielu roślinach, głównie w liściach, korze i nasionach drzew iglastych, ziarnach ryżu, kukurydzy, pszenicy i żyta. Posiada on zdolność absorbowania promieniowania UV w zakresie UVB oraz wykazuje też właściwości antyoksydacyjne czyli jest pomocny w walce z wolnymi rodnikami. Kwas ferulowy i jego pochodna gamma-oryzanol użyte w kosmetykach w stężeniu 2-5 % wykazują właściwości ochronne równe SPF 3-5. Idealnym połączeniem jest zastosowanie kwasu ferulowego oraz witamin C i E. W tym połączeniu pierwszy składnik zwiększa trwałość i skuteczność dwóch pozostałych. Wszystkie trzy zamknięte w kremie idealnie się uzupełniają i mobilizują do działania. Skóra jest chroniona skuteczniej, niż gdyby każdy ze składników zastosowano w oddzielnym preparacie.

Witamina C

Jako silny antyoksydant jest doskonałym surowcem chroniącym skórę przed promieniowaniem UVA i UVB. Wykazuje ona także działanie depigmentacyjne i rozjaśniające, gdyż spowalnia proces syntezy melaniny. Z tego też powodu odgrywa ona ważną rolę nie tylko w procesach opóźniania procesów starzenia skóry, ale także nadmiernej pigmentacji. Jego działanie jest szczególnie skuteczne właśnie w przypadku przebarwień powstałych w wyniku nadmiernej ekspozycji skóry na światło słoneczne.

 

Witamina E

Witamina E ma działanie przeciwzapalne, przyspiesza gojenie się ran, wpływając efektywnie na odtwarzanie się nowej tkanki. Potrafi również w pewnym stopniu chronić skórę przed poparzeniem słonecznym, wywołanym promieniowaniem UVB a także łagodzić nieco objawy poparzenia. Dlatego też słusznym jest dodawanie witaminy E do preparatów przeciwsłonecznych chroniących przed promieniami UV, a także dobrze jest, gdy jest ona obecna w balsamach przeznaczonych po opalaniu. Badania przeprowadzone USA wykazały, iż witamina E potrafi również w niewielkim stopniu podwyższać wartość faktora SPF.

Genisteina

Genisteina jest izoflawonoidem obecnym w soi. Ma zdolność hamowania uszkodzeń DNA, spowodowanych stresem oksydacyjnym Wykazano, że genisteina wykazuje działanie nie tylko estrogenne, ale jest również silnym antyoksydantem, który zapobiega rozwojowi komórek nowotworowych oraz starzeniu się skóry pod wpływem promieni słonecznych. Stosowana powierzchniowo chroni skórę przed uszkodzeniami spowodowanymi przez promieniowanie UVB. Stosuje się ją w kremach z filtrami do opalania, w kremach nawilżających i innych preparatach odmładzających skórę.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin