JAN KIENIEWICZ
HISTORIA INDII
WYDANIE DRUGIE POPRAWIONE
WROCŁAW WARSZAWA KRAKÓW GDAŃSK ŁÓDŹ
ZAKŁAD NARODOWY .IMIENIA OSSOLIŃSKICH
WYDAWNICTWO
1985
Okładkę, obwolutę i wyklejke projektował
JACEK SIKORSKI
Redaktor Wydawnictwa
ANNA LERGETPORER-JAKIMOW
Copyright by Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo. Wrocław
Printed in Poland
ISBN 83-04-01896-9
Zakład Narodowy im. Ossolińskich - Wydawnictwo, Wrocław 1985.
Nakład: 30 000 cgz. Objętość: ark. wyd. 59,90, ark. druk. 53,50, ark. Al
58. Papier offset, kl. III, 80 g. BI. Podpisano do druku w październiku
985 r. Druk ukończono wgrudniu 1985 r. Zakłady Graficzne w Gdańsku.
Zam. 225-Z-7. Cena zł 900,-
PRZEDMOWA DO WYDANIA
DRUGIEGO
Nic nie starzeje się tak szybko, jak
własne poglądy. W dziesięć lat po napisaniu Historia Indii nie wydaje
się wymagać zmian, wyrażone natomiast w niej poglądy zdążyły
ulec znacznej ewolucji. Przedstawiam je gdzie indziej, dokonując
tylko paru korekt we Wstępie w celu dostosowania toku rozumo-
wania do obecnego stadium prac nad próbami interpretowania
dziejów Indii. Są one dalekie od zadowalającego poziomu i można
sądzić, że upłynie jeszcze sporo czasu, zanim powstanie konieczność
napisania historii Indii na nowo.
Ewolucja poglądów na indyjski proces historyczny jest ściśle
związana z pisaniem historii Indii, wynika jakby z tego faktu.
W tym sensie przedstawioną próbę interpretacji podtrzymuję. To
co nowe, co nie może być uwzględnione, nie przeczy dokonanemu
wyborowi faktów oraz przedstawionym ocenom. Proponowany zestaw
faktów, z pewnością nie zadowalający wszystkich, pozostawiam bez
zmian. Będą one uzasadnione dopiero wtedy, gdy całość przestanie
odpowiadać aktualnemu stanowi wiedzy. Mam nadzieję, że nie nastąpi
to zbyt prędko.
W kilku wypadkach starałem się poprawić niedokładności, na
które zwrócono mi uwagę. Uwzględnienie słusznych postulatów roz-
budowania pewnych wątków nawet kosztem uszczuplenia innych
było tym razem niemożliwe. Nie jestem też pewien, czy zdołałem
poprawić błędy literowe. Oddaję więc Historię Indii czytelnikom
w stanie nie zmienionym w przekonaniu, że może ona jeszcze być
użyteczna. Od ukończenia tej książki zmieniła się Polska i Indie,
zmieniło się wiele w świecie, inaczej patrzymy na historię. Sądzę
jednak, że ta próba interpretacji ma obecnie nawet większe szansę
pozyskania zwolenników. Jesteśmy jakby bliżej Indii.
Zacisze, Wielkanoc 1984
Jan Kieniewicz
WSTĘP
CYWILIZACJA indyjska liczy sobie
około czterech tysięcy lat, historia Indii jest uprawiana od lat
dwustu. Dopiero od niedawna jest to historia indyjska, uprawiana
przez Indusów, może nie zawsze po indyjsku, ale już na własne
potrzeby. Badania nad historią Indii związane są z podbojem kolo-
nialnym, potrzebą nowych władców pragnących uporządkować wiedze
o swej zdobyczy. Historia ta stanowiła wyraz potrzeb charaktery-
stycznych dla cywilizacji europejskiej i odbiły się w niej wszystkie
europejskie tendencje epoki zwycięskiego kapitalizmu. Jednym z ry-
sów tej epoki było głębokie przeświadczenie, że Indie są krajem
z wielką przeszłością, ale bez historii. Uważano cywilizację indyjską
za ahistoryczną, ponieważ posługiwała się innymi wartościami i poję-
ciami niż cywilizacja europejska, nie widziała samej siebie w ciągu
kolejnych wydarzeń, nie wydała annalistów i kronikarzy. Nie paso-
wała do linearnego widzenia dziejów, jakie zapanowało w racjo-
nalistycznej i postępowej Europie. Historia Indii stała się następnie
w XIX i XX w. ważnym narzędziem walki toczonej przez wykształ-
conych Indusów o samodzielność i niepodległość kraju. Obciążyły ją
zależności od wzorów europejskich i silne tendencje do idealizacji,
z których dopiero teraz się wyzwala. W rezultacie historia Indii, choć
od dawna szeroko uprawiana na całym świecie, daleka jest od usta-
lenia podstawowych faktów z dziejów subkontynentu. W tym samym
czasie nie tylko wzrosło znaczenie Indii w świecie, ale pogłębiło się
przekonanie o wielkim udziale cywilizacji indyjskiej w dziejach ludz-
kości. Coraz dobitniej uświadamiamy sobie rolę tej cywilizacji we
współczesnym świecie.
Przeniknięcie do wnętrza cywilizacji indyjskiej jest zamierzeniem
trudnym, wymaga uświadomienia sobie nie tylko faktu odrębności
naszej kultury, ale także nieznajomości podstawowych reguł rządzą-
cych badaną cywilizacją. Historia Indii nie jest próbą interpretacji
czterotysiącletniej cywilizacji indyjskiej, stara się przede wszystkim
dostarczyć podstawowego zestawu faktów dziś znanych, które dopiero
mogą służyć dalszym rozważaniom.
Wspomniana odmienność cywilizacji indyjskiej nie oznacza zgody
na dalsze szeroko rozpowszechnione mity. Pierwszy z nich to mit
cywilizacji uduchowionej, odrzucającej wartości materialne, tajemni-
czej i nieprzeniknionej, dysponującej wartościami niedostępnymi dla
Europejczyka. Drugi mit to Indie odwiecznej nędzy mas i barba-
rzyńskiego despotyzmu władców, zacofania i kontrastów społecznych,
przesądów religijnych i niezrozumiałych zachowań. Historia Indii po-
kazuje nam zupełnie inny obraz, uświadamiając zarazem genezę
potocznych sądów na tematy indyjskie. Indie epoki przedkolonial-
nej nie były zacofane i barbarzyńskie, nie były również odwrócone
od świata wartości materialnych. Nie weszły na drogę wzrostu
gospodarczego, nie stworzyły idei postępu, pozostały wierne specy-
ficznej strukturze społecznej i koncepcji świata. Indie współczesne
są w znacznej mierze produktem epoki kolonialnej, w której świat
dawnych wartości został zniekształcony. Poszukiwanie historycznego
rodowodu Indii współczesnych wymaga odrzucenia niebezpiecznych
idealizacji i równie groźnej schematyzacji.
Odmienność cywilizacji indyjskiej spowodowała, że wydało się
niemożliwe zastosowanie do przedstawienia procesu dziejowego teorii
formacji społecznych. W obecnym stanie badań nad historią Indii
i dyskusji nad teorią formacji jej mechaniczne przenoszenie na
zupełnie inny teren grozi ogromnymi deformacjami. Równocześnie
w sposób oczywisty rysuje się potrzeba jakiejś zasady organizującej,
myśli pozwalającej na interpretację przedstawionego materiału. Uży-
łem do tego celu pojęcia równowagi ekologicznej, ujmującego cha-
rakter podstawowej relacji wewnątrz systemu społecznego, tj. między
społeczeństwem a śrpdowiskiem. Równocześnie uwzględniłem charak-
ter związków systemu społecznego z jego otoczeniem, czyli z innymi
społeczeństwami. Dotyczy to społeczeństw indyjskich jak i całych Indii.
Starałem się o w miarę obiektywny dobór faktów i pozostawienie
możliwości wyboru interpretacji. Nie ulega jednak wątpliwości, że
wspomniana teoria wycisnęła silne piętno na moim widzeniu Indii,
a zatem i na przedstawieniu ich historii. Z tej racji uważam za
niezbędne przedstawienie najogólniejszego zarysu koncepcji układu
zrównoważonego ekologicznie w odniesieniu do wypadku indyjskiego:
Społeczeństwo ujmowane jako układ samodzielny, złożony z wiel-
kiej liczby elementów połączonych rozmaitego typu sprzężeniami;
wchodzi ze swym środowiskiem, czyli niszą ekologiczną, w stosunek,
który można określić jako równowagę lub brak równowagi. Równo-
wagę tę (lub niezrównoważenie) nazwano ekologiczną, ponieważ
określa wyłącznie stan relacji zachodzącej między społeczeństwem
a środowiskiem. Jest to stan wysoce zobiektywizowany, niezależny
właściwie od charakteru stosunków społecznych lub stopnia rozwoju
sił wytwórczych, wpływający natomiast w znacznej mierze na za-
sadnicze elementy składowe społeczeństwa, w szczególności na jego
kulturę. Równowaga ekologiczna zatem jest stanem, w którym nacisk
społeczeństwa nie powoduje w środowisku zmian zmuszających spo-
łeczeństwo do zasadniczego przekształcenia stosowanej technologii.
Każde działanie społeczeństwa wywiera wpływ na środowisko, które
jednak dysponuje dużą elastycznością w poddawaniu się naciskom
danej populacji. Chodzi więc o tego typu nacisk na środowisko,
który nie przekracza możliwości określonych odpornością biologiczną
i poziomem stosowanej technologii. Przekroczenie tak rozumianych
możliwości środowiska staje się źródłem bardzo gwałtownej reakcji,
stawiającej społeczeństwo wobec zupełnie nowych problemów. Społe-
czeństwo nie mogące opanować presji środowiska dążąc do przywró-
cenia stanu równowagi wytwarza zupełnie nowe technologie i odpo-
wiadające im formy społeczne oraz treści kulturowe. Technologie wy-
tworzone w takiej sytuacji mają to do siebie, że powodują dalszy,
jeszcze silniejszy nacisk na zasoby środowiska, pociągając za sobą
pogłębienie stanu niezrównoważenia. Formuje się wtedy trwałe do-
datnie sprzężenie zwrotne, powodujące lawinowe narastanie kon-
sekwencji. Rezultaty mogą być rozmaite, w szczególnym wypadku
znanym z Europy Zachodniej w epoce nowożytnej sytuacja taka
dała początek wzrostowi gospodarczemu i cywilizacji przemysłowej.
W Indiach wydarzenia potoczyły się z różnych względów inaczej,
trudno jednak upatrywać w tym anomalię. Można raczej mówić
o prawidłowości wchodzenia w stan zacofania gospodarczego.
Na danym poziomie rozwoju sił wytwórczych, w danych sto-
sunkach produkcji istnieje typ technologii pozwalający na eksploatację
środowiska bez powodowania w nim zasadniczych przeobrażeń. Im
niższy poziom sił wytwórczych, tym słabszy nacisk na środowisko.
Im słabszy nacisk środowiska, tym mniejsza potrzeba rozwijania sił
wytwórczych. Nie znaczy to jednak, by stan równowagi był pewniejszy
przy niskim poziomie rozwoju sił wytwórczych. W miarę jak spo-
łeczeństwo formuje się w procesie przekształcenia swego środowiska,
kształtuje się kultura, pełniąca funkcję regulatora, zwiększa się mar-
gines bezpieczeństwa. Równowaga ekologiczna jest więc stanem, w ktp-
rym zachodzą zmiany zarówno w społeczeństwie, jak i w środowisku.
Zmiany te jednak nie powodują utraty równowagi, nie zmuszają
ludzi do zwiększania presji na zasoby niszy ekologicznej aż do prze-
kroczenia jej możliwości przy danym poziomie sił wytwórczych.
Z punktu widzenia poziomu rozwoju sił wytwórczych równowaga
ekologiczna wyklucza zarówno wzrost, jak i zacofanie gospodarcze.
Oba zjawiska są przy tym założeniu rezultatem braku równowagi
ekologicznej. Równowaga ekologiczna nie wyklucza natomiast ewo-
lucji społeczeństwa, czy też jego elementów składowych. Zmiany te
jednak w następstwie działań regulacyjnych nie pociągają za sobą
odkształceń wymuszających lawinowy proces przeobrażeń.
Społeczeństwo tworzy cywilizacje w procesie przekształcenia swego
środowiska. Zbyt silny nacisk na zasoby niszy ekologicznej może
wywołać reakcję prowadzącą do zagłady cywilizacji. Zbyt słaby
nacisk (czy zbyt silny opór środowiska) może spowodować, że cywili-
zacja przestaje się rozwijać. Równowaga ekologiczna może wystę-
pować na różnych etapach dziejów społeczeństwa i nie określa nam
bynajmniej podstawowych parametrów społeczeństwa. Kultury ple-
mion indiańskich w dorzeczu Amazonki i Indii w okresie przed-
kolonialnym nie mają ze sobą wiele wspólnego, choć są produktami
równowagi ekologicznej. Świadomość natomiast istnienia stanu
równowagi między społeczeństwem a środowiskiem pozwala na zre-
konstruowanie mechanizmów funkcjonowania społeczeństwa i wy-
jaśnienie źródeł odmienności kultur.
Cechą charakterystyczną stanu równowagi ekologicznej jest nie-
uchronność zmiany, równowaga nie polega bowiem na utrzymywaniu
stale tych samych parametrów. Przeciwnie, równowaga ekologiczna
jest podstawowym warunkiem ewolucji w skali długiego trwania. Jest
jednak zrozumiałe, że proces rozwoju sił wytwórczych czy w ogóle
społeczeństwa ludzkiego będzie w stanie równowagi przypominał
krzywą logistyczną. Podstawą utrzymywania się stanu równowagi
jest sprzężenie zwrotne ujemne między społeczeństwem a środo-
wiskiem. Między dwoma składowymi megasystemu trwa przepływ
informacji i energii, równowaga jest przywracana na tym samym
lub innym poziomie rozwoju sił wytwórczych. Stan równowagi ekolo-
gicznej nie określa więc stopnia zmienności zarówno społeczeństwa,
jak i środowiska. Równowaga zachodzi tylko pomiędzy dwoma skła-
dowymi, nie musi istnieć w ich obrębie. Mamy więc społeczeństwa,
które utrzymując równowagę ze środowiskiem prawie nie podlegają
zmianom, inne. które zmieniając się bardzo wolno zdają się tego
faktu nie dostrzegać, wreszcie społeczeństwa świadome zachodzących
zmian. Społeczeństwo pozostające w stanie równowagi ze środo-
wiskiem wypracowuje mechanizmy pozwalające utrzymać bądź przy-
wrócić stan równowagi. Trwała utrata stanu równowagi ekologicznej,
czyli przekroczenie granic możliwości stwarzanych przez daną niszę
ekologiczną; prowadzi do katastrofy z anihilacją fizyczną społe-
czeństwa włącznie. Katastrofą nazywam także te rozwiązania, które
(jak np. wielkie epidemie) drastycznie zmniejszając nacisk na zasoby
środowiska pozwalają przywrócić utraconą równowagę. Są to jednak
wypadki powrotu do równowagi pod presją zjawisk biologicznych,
a nie na skutek sterowania wewnątrz systemu społecznego. Ogra-
niczenie przyrostu naturalnego w drodze jakichkolwiek praktyk kultu-
rowych jest natomiast sterowanym działaniem na rzecz utrzymania
równowagi. Zaginione i umarłe cywilizacje są świadectwem takich
właśnie sytuacji. Utrata równowagi może, choć trudno powiedzieć
do jakiego stopnia jest to prawidłowość, a do jakiego przypadek,
dać początek zupełnie specjalnej sytuacji, w której dodatnie sprzężenie
zwrotne staje się źródłem wzrostu gospodarczego. Stan niezrówno-
ważenia zapoczątkowuje trwałą eskalację nacisków, których kon-
sekwencje są w tej chwili trudne do przewidzenia. Utrata równo-
wagi ekologicznej w pewnych, nadal słabo znanych, warunkach staje
się przyczyną zjawiska przeciwnego wzrostowi, czyli zacofania.
Historia Indii jest jednym z najlepszych argumentów przeciwko tezie
utożsamiającej społeczeństwa ery przedprzemysłowej z zacofaniem.
Postęp i zacofanie jako podstawowe typy układów współczesnych
są produktem rozpadu równowagi ekologicznej, która dominowała
w epokach poprzednich. W takim ujęciu trudno może wiązać z tą
koncepcją nadzieje na wyjaśnienie zasadniczych różnic między cy-
wilizacjami powstającymi w różnych miejscach i czasie. Sprawa
staje się nieco jaśniejsza, jeśli się ją rozpatrzy na konkretnym
przykładzie.
Cechy charakterystyczne cywilizacji indyjskiej są związane nie tyle
z samym istnieniem równowagi ekologicznej, ile z wysiłkiem społe-
czeństw, bv tę równowagę utrzymać. Społeczeństwa w Indiach for-
mowały się w różnych środowiskach, podlegały różnym bodźcom ze-
wnętrznym i wytworzyły różne kultury. W długim procesie dyfuzja
pewnych treści i wartości pozwoliła na powstanie cywilizacji indyj-
skiej. Proces ten był ściśle związany z obroną równowagi ekolo-
gicznej i formowaniem się coraz doskonalszych mechanizmów za-
bezpieczających przed utratą równowagi.
Specyfika cywilizacji indyjskiej zawiera się w jej systemie spo-
łecznym i systemach filozoficzno-religijnych, w koncepcji świata bar-
dziej niż w sposobie produkowania czy wyrażania się przez sztukę.
Otóż dwa zasadnicze elementy cywilizacji indyjskiej, system kastowy
i hinduizm, formowały się przez stulecia, ale ukształtowały w pełni
dopiero ok. 2000 lat temu. Uformowanie się takiego systemu spo-
łecznego i takiej ideologii jest moim zdaniem rezultatem wysiłków
podejmowanych przez system, by mimo nasilających się bodźców
(wewnętrznych i zewnętrznych) utrzymać stan równowagi ekologicz-
nej. Była to zarazem obrona podstawowych wartości stworzonych
przez cywilizację, umacnianie się tendencji do traktowania kultury
jako zjawiska nie podlegającego zmianie. Obronę równowagi ekolo-
gicznej trzeba traktować jako elementarną cechę każdego systemu
społecznego, który jak każdy układ samodzielny dąży do zacho-
wania równowagi funkcjonalnej. Trwała utrata równowagi jest więc zawsze katastrofą, także wtedy gdy prowadzi do wzrostu. Ze względu
na wykładniczy charakter wzrostu trudno bowiem przewidzieć jego
konsekwencje dla systemu w skali długiego trwania. Kultura spo-
łeczeństwa pozostającego w równowadze ekologicznej, a zwłaszcza
starającego się zachować tę równowagę, spełniała rolę korelatora,
ulegając coraz wyraźniej wpływom długotrwałej obrony stanu równo-
wagi. Kultury, religie, organizacje społeczne czy polityczne w Indiach
przez stulecia nie różniły się jakościowo od występujących na innych
obszarach świata. Można z łatwością wskazać na pewne prawidło-
wości i oczywiste odmienności. Porządek kastowy i hinduizm to
jednak rezultaty intensywnej potrzeby zbudowania mechanizmu kultu-
rowego zdolnego do utrzymania równowagi ekologicznej w coraz
mniej sprzyjających warunkach. Przez następne dwa tysiące lat, do
czasów nowożytnych i podboju kolonialnego, cywilizacja indyjska
rozwijała się pod znakiem obrony równowagi ekologicznej. Ozna-
czało to, że mechanizmy obronne stawały się coraz bardziej skom-
plikowane i dążąc do utrzymania równowagi coraz bardziej podległe
jej przemożnemu wpływowi. Wstrząsy zewnętrzne w postaci inwazji,
nasilających się lub słabnących kontaktów ze światem, nowych idei
czy klęsk elementarnych były równoważone wysiłkiem coraz bardziej
skomplikowanego mechanizmu kulturowego. Produktem zewnętrz-
. nym tego procesu było spowolnienie procesu rozwoju do tego stopnia,
że technologie prawie przestawały się zmieniać. W pewnym sensie
uzyskały stan doskonały, a społeczeństwo bardzo skutecznie broniło
się przed jakąkolwiek zmianą. System kontroli przyrostu natural-
nego można uznać za optymalny w danych warunkach, w skali
subkontynentu zaludnienie utrzymywało się na ustabilizowanym po-
ziomie przez stulecia. Wielowiekowej obrony równowagi i stabili-
zacji stosunków produkcyjnych i społecznych nie można utożsamiać
ze stagnacją. Kultura tego okresu nie miała charakteru deka-
denckiego, była tylko coraz silniej skoncentrowana na podstawowym
zadaniu utrzymywania równowagi między rozwiniętym już społeczeń-
stwem i środowiskiem. Istotną rolę odegrała tu również konieczność
łagodzenia wstrząsów powodowanych przez wszelkie kontakty ze
światem zewnętrznym.
Stan równowagi ekologicznej i jego skuteczna obrona uformowały
cywilizację indyjską, nadając jej cechy szczególne, nie występujące
w innych społeczeństwach. Była to jednak przede wszystkim odmien-
ność tego samego mechanizmu i trzeba się dopiero zastanowić nad
genezą takiego, a nie innego rozwiązania. Wartościowanie tych zja-
wisk z perspektywy innej cywilizacji prowadzi do poważnych nieporo-
zumień. Harmonia, jaką uzyskiwało społeczeństwo utrzymujące stan
10
równowagi ekologicznej, nie była ani dobra, ani zła, wycisnęła na-
tomiast piętno na kulturze, określając m. in. charakter reakcji wobec
nowych bodźców. Zarzucanie temu społeczeństwu, że przestało się
rozwijać czy że zaprzepaściło szansę rozwoju, jest zupełnie nie-
uzasadnione. Jak zobaczymy z historii Indii, wspomniane mecha-
nizmy regulujące zaczęły spełniać zupełnie nową rolę w okresie
kolonialnym, gdy Indie stawały się społeczeństwem zacofanym.
Ukształtowanych wtedy postaw charakterystycznych dla zacofania nie
należy utożsamiać z epoką poprzednią, gdy udawało się utrzymać
równowagę.
Proponowana tu wizja cywilizacji indyjskiej czy raczej podejścia
do tej cywilizacji jest z pewnością tylko jedną z możliwych. Zadaniem
tej Historii Indii było przede wszystkim informowanie, zbudowanie
szkieletu, na którym można by oprzeć bardziej pogłębione i szcze-
gółowe studia. Czytelnik konfrontujący Historię Indii z takimi pra-
cami, jak A Cultural History of India pod red. A. L. Bashama czy
...
abi77