DEN - 20007r..doc

(128 KB) Pobierz

SCENARIUSZ DNIA EDUKACJI NARODOWEJ
 

Konferansjer 1:
Serdecznie witamy zaproszonych na dzisiejszą uroczystość gości, a szczególnie obchodzących swoje święto nauczycieli i pracowników szkoły.
Rytm życia jak i całego społeczeństwa wyznaczony jest w pewnej mierze kalendarzowym biegiem, gdzie szczególne akcenty przypadają w momentach ważnych rocznic i świąt. Ważnym dziś świętem jest dzień KOMISJI EDUKACJI NARODOWEJ. Wróćmy, więc do historii, KEN została powołana w 1773 r. Była pierwszym w Europie Ministerstwem Oświaty. W 1775r. KEN rozpoczęła współpracę z Towarzystwem Do Ksiąg Elementarnych, które pracowało nad programami i podręcznikami szkolnymi. Komisja całkowicie zreformowała i zreorganizowała szkolnictwo w duchu narodowym i obywatelskim, wprowadzając w szerokim zakresie nauki ścisłe i przyrodnicze oraz po raz pierwszy język polski jako język nauczania zamiast łaciny. Zajęła się też organizacją struktur szkolnictwa według prowadzonych wówczas programów nauczania, kształtowano i wychowywano światłych obywateli – patriotów. Dzień KEN jest obchodzony do dnia dzisiejszego jako  Dzień Edukacji Narodowej zwany powszechnie Dniem Nauczyciela. Z tej okazji Dyrekcji, Nauczycielom i Pracownikom Szkoły chcieliśmy podziękować za trud i serce włożone w nasze nauczanie i wychowanie.
Konferansjer 2: Niech Wam życie w pomyślności zawsze raźnie płynie
A co smutne i niemiłe niech w pamięci ginie.
Konferansjer 1: Dzisiaj obchodzimy wyjątkowe święto.
Konferansjer 2: Wyjątkowe i na dodatek bardzo oczekiwane. Na to święto z niecierpliwością czekają zarówno uczniowie, jak i nauczyciele.
Konferansjer 1: My, uczniowie, mamy tego dnia swobodę. Nie przygotowujemy się do lekcji, nie piszemy klasówek, nie odrabiamy prac domowych.
Konferansjer 2: Nasi nauczyciele zaś w tym jednym dniu w roku są przez nas traktowani tak, jak powinni być traktowani cały czas.
Konferansjer 1: Tak, tak, chyba tylko w dniu tego święta nasze koleżanki i koledzy bardziej przypominają aniołki niż diabełki. Bo na co dzień to różnie bywa.
Razem: Chyba już wiecie, o jakim święcie mówimy? (Zwracają się do publiczności) Macie rację. Obchodzimy właśnie Dzień Edukacji Narodowej zwany powszechnie Dniem Nauczyciela.

Konferansjer 1: Zapraszam do obejrzenia scenki pt. Dobra Matka”

 

Wbiega kobieta, bardzo kolorowo ubrana, na twarzy mocny makijaż, w reku siatka z zakupami, ciągnie za sobą opierającego sie chłopca, w krótkich spodenkach, z czapka na bakier. Sadza go w pierwszej ławce, całuje, głaszcze…ociera z potu czoło……

 

Kobieta: ( lekko zdyszana): Zwraca sie do widowni….

Przepraszam, że taka nieuczesana jestem, ale dzieciaka mojego do szkoły zaprowadziłam…normalnie…złapałam za rękę i zaciągnęłam. Trochę sie zapierał na krawężnikach, ale udało się. Nawet nie do pierwszej, bo w pierwszej już był.

Parę lat był w pierwszej…

Wiecie Państwo, skalkulowałam sobie to i od razu do trzeciej go dałam, bo to ostatnia w tej nowej reformie. Po za tym dowiedziałam sie, że druga jest ciężka – to co będę dzieciaka męczyć, dwa lata w trzeciej posiedzi, to sie tego samego od kumpli dowie…..

A wiecie Państwo… szkoła sie zmienia (rozgląda sie z zachwytem….). Te podłogi ślicznie wyremontowane, klepka równo ułożona… aż dech zapiera…..!!! Nowoczesność, jak to sie mówi…….. Wszędzie kamery…wypożyczę  od woźnej kasetę, to synusia sobie w domu pooglądam…lepsze niż serial, co?

(W międzyczasie zachwyca sie dzieckiem, głaszcze syna po głowie, przesyła mu całuski…)

Sporo nowych nauczycieli spotkałam – np. takiego od wf-u… hm….. młody, dziarski, w dresie adidosa, czy jakoś tak… przywitał sie, zrobił przewrót w tył…i poszedł pokazać nam salę gimnastyczną, ale też na krótko, nawet nie policzyłam tych patyków na ścianach…. A dziewczynom to dech w piersiach zaparło……. Higienistkę  trzeba było wołać…..

A wiecie? Ja to jestem dobra matka, dbam o mojego syneczka (spogląda z czułością na syna), żeby nie był gorszy od innych!! Wszystko mu już kupiłam… zeszyt….. nawet dwa… bardzo tanio… bo zapisane…….. 

(Dzwoni dzwonek - Matka macha do synka, przesyła mu buziaczki i wychodzi…)

 

 

 

 

 

 

Uczen 1.

Po wyjściu matki, ubiera czapkę, przekręca ja daszkiem do tyłu, i zaczyna śpiewać.

( Melodia „Autobiografia”)

Miałem 7 lat, gdy usłyszał o mnie świat, założyłem szkolny klub,

kumpel radio zniósł , usłyszałem techno luz i przestałem nagle kuć,

wiatr zbawienia wiał, darowano resztę pał, znów sie można było śmiać,

a w ten szkolny gwar, jak tornado leń się wdarł i ja też  -  chciałem tak….

          Ojciec wkurzył się, kazał uczyć w noc i dzień, ale mi nie chciało się…

          Z książek został wiór, znałem  milion różnych bzdur i poznałem każdy wzór

          wiatr zbawienia wiał, darowano resztę pał, znów sie można było śmiać,

         a w ten szkolny gwar, jak tornado leń się wdarł i ja też  -  chciałem tak….

Było nas stu, w każdym z nas leń za dwóch,

ale jeden przyświecał nam cel.

Za kilka lat iść z dyplomem przez świat, mieć to co chcę…

Wiec Red bulla łyk i nauka po  świt, niecierpliwy w nas ciskał się duch,

dostałem pięć, popłakałem aż się - …W końcu mam chęć.

 

Konferansjer 1: Abyśmy wszyscy mogli w pełni docenić trud naszych drogich wychowawców zapraszamy do obejrzenia programu satyrycznego

pt.,,Lekcje wytrzymałości”.
 

Konferansjer 1: Lekcja języka polskiego

Dzwonek – wchodzi nauczycielka, a za nią grupka uczniów, którzy zajmują miejsca w ławkach.

Nauczycielka: Powiedz Filipku jakieś zdanie w trybie oznajmującym
Filip: Koń ciągnie wóz.
Nauczycielka: Dobrze. A teraz powiedz to samo zdanie w trybie rozkazującym.
Filip: Wio!!!
Nauczycielka: Siadaj! Jedynka.
Filip: Nauczycielu, czy ci nie żal. Nauczycielu, nie stawiaj pał.
Nauczycielka: Dobrze, dam ci ostatnią szansę. Słuchaj uważnie.
Ja się myję, ty się myjesz, on się myje. Jaki to czas?
Filip: Sobota wieczór, proszę pani!
Nauczycielka: Filipku, ta szkoła jest dla dzieci, a nie dla osłów.
Kasia: (podchodzi do Filipa i kpiąco śpiewa na melodię ,,Tak bardzo się starałem” )

Tak bardzo się starałem, Ale coś mi wyszło źle..
Nad książką tak ślęczałem, Powiedz, czemu nie udało się.
Nauczycielka: Zaraz sprawdzę Kasiu, jaki z ciebie ósmy cud świata.
Może mi powiesz, kim został król Kazimierz Wielki po śmierci Łokietka?
Kasia: Sierotą, to przecież oczywiste.
Nauczycielka: Ucz się tak dalej, a będziesz sprzedawać na bazarze. Uwag przy twoim nazwisku też jest wiele (czyta:)
W trakcie lekcji uprawiała ziemię cyrklem w doniczce.
Wysłana w celu namoczenia gąbki, wróciła z mokrą głową i sucha gąbką
Na lekcji dłubie w nosie i mówi, że to jak narkotyk.
Zjada ściągi po klasówce.
Chyba ci oszczędzimy w tym roku wrażeń związanych z przejściem do następnej klasy.
Filip (podchodzi do Kasi i kpi z niej śpiewając na melodię ,,Prząśniczki” )

W lustereczko patrzy jak anioł dzieweczka,
Ćwiczy w nim grymasy, maluje usteczka.
     Ref. Ucz się, ucz dziewczyno, póki na to czas,
            Uroda przeminie, będziesz krowy paść.
Pudrowane liczka i mini spódniczka.

Najważniejsza sprawa – to szkolna zabawa – bis
     Ref...
Nauczycielka (śpiewa na tę samą melodię)
W tych ławeczkach siedzą znudzeni uczniowie.
Plączą ciągle plączą, pusto mają w głowie.
    Ref... Tego kłębowiska nie rozsupła nikt

             W kwietniu na sprawdzianie
             Będzie wielki wstyd.

 

Z przedmiotów humanistycznych jesteście totalne zera kochani.

(Dzwonek – uczniowie wychodzą na przerwę).

Konferansjer 2 : A teraz lekcja matematyki

Uczeń 1: Teraz będą przedmioty ścisłe, zagadkowe,
Te co niesłychanie męczą moją głowę.
Codziennie siedzę, główkuję
A i tak nic z nich nie kapuję.
Ułamki, zadania, Twierdzenie Pitagorasa
Zawsze rozwiążę wtedy, kiedy pomoże mi klasa.
Uczeń 2: Cicho, idzie!
Nauczycielka: Oddam wam sprawdziany, które wypadły poniżej wszelkich norm unijnych. (wyczytuje uczniów i oddaje sprawdziany)
Ściągalski – pozbawiony pomocy naukowych, do matematyki nie masz głowy.                        - -  Z przyrodą jest jeszcze gorzej. Posłuchajcie co napisał nasz orzeł:,                                   ,, Choroby są rozpowszechniane przez prasę, radio i telewizję”

- ,, Układ oddechowy służy do wydalania płuc z organizmu”

. Ściągalski, za to dzieło, ja najchętniej wydaliłabym ciebie z klasy.
 

Ściągalski: (śpiewa na melodię ,,Gdybym miał gitarę” )

Gdybym miał ściągawkę, to bym radę dał
Znaleźć pole takiego romba,
Który rysuję sam
     Ref. Ta pała, to przez ściągawkę,
            Gdybym ja ją miał
            Za ten prosty, prosty sprawdzianik
            Piątkę bym dostał

Nauczycielka: Jest jeszcze jedna bardzo oryginalna praca. Orbitożujka, powiedz mi do czego wykorzystywany jest prąd?
Orbitożujka: Do dojenia krów i innych ptaków domowych
Nauczycielka: Chętnie spróbowałabym tym prądem wydoić z ciebie ociupinkę wiedzy.
Pracusińska: My matematycy wielcy, co ułamków nie pojmujemy
Na litość i zrozumienie pani oczekujemy.
Błagamy, by nam pani złych ocen za kartkówkę nie wstawiała
I na naszą poprawę poczekała.
Nauczycielka: Pracusińska, ja nie rozumiem na jaką ocenę ty chcesz się poprawić. Tyle razy już ci tłumaczyłam, że szóstka to już koniec skali.
Pracusińska: Myślałam, że może nowe rozporządzenie wydali.
Nauczycielka: Oceny wstawiam, ponieważ uważam, że prawdopodobieństwo metamorfozy twoich koleżanek i kolegów jest równe zero lub mniej. Oni nawet dobrze liczyć nie umieją.
Uczeń 1: Po co nadwyrężać szare komórki mam.
Excell policzy za mnie sam.
Teraz na topie jest informatyka,
Wszyscy mamy na jej punkcie bzika.
(Dzwonek )

 

Konferansjer 1:  Przed Państwem mocno spóźniony wychowawca tej klasy pan Kowalik – niestety już nie wykonuje swego zawodu - no cóż reforma.

(Były nauczyciel wchodzi wolnym krokiem, jego wejściu towarzyszy piosenka: „Powiedz stary gdzieś ty był”)

 

NAUCZYCIEL: Przepraszam za spóźnienie, ale stałem w kolejce po zasiłek.

 ( MEDYTACJE  WIEJSKIEGO   NAUCZYCIELA)

Życie nauczyciela nie jest łatwe. Oj, nie. Spójrzcie na mnie! Jeszcze wczoraj miałem pracę i zawodowo się realizowałem. Praca ma nie była łatwa, czasem w skórę dała dziatwa. Ale gdy już było źle, po cichu sobie śpiewałem, że „Znów będą wakacje, na pewno mam rację wakacje będą znów” I wszystko byłoby w porządku, ale przyszła ona- reforma i do mych uszu coraz natarczywiej dochodziły słowa: „Zmienimy ciebie na nowszy model”. Początkowo myślałem, że to żart, jednak pewnego dnia usłyszałem: „Co ty robisz tu, co ty tutaj robisz?” Cóż był robić?! Zabrałem więc swoje rzeczy, całkiem spokojnie wypiłem trzecią kawę i nucąc sobie pod nosem: „Kto się ceni, ten się leni” poszedłem w siną dal tzn. do pośredniaka. Tam piękna pani patrząc mi prosto w oczy, rzekła: „ Nie wiele ci mogę dać” Spytałem: „Czy te oczy mogą kłamać?” I od tej pory często tam chodzę, i jestem bardzo szczęśliwy.

 

 

Konferansjer 1:

Szkoła to miejsce, gdzie spędzamy prawie połowę każdego dnia, jest ona naszym drugim domem, a nauczyciele są naszymi opiekunami – zastępują rodziców. Dlatego nie może tu być cały czas poważnie. Zapraszam do obejrzenia POPOŁUDNIOWYCH WIADOMOŚCI”

 

Przebieg uroczystości:POPOŁUDNIOWE WIADOMOŚCI”

 

I.      Rozlega się sygnał dziennika TV, uczeń stawia na stole napis: WIADOMOŚCI. Za stołem zasiada prezenter i mówi:

Kłania się państwu Telewizja Kablowa. Dzisiaj 14 dzień października. Do końca roku pozostało 76 dni. Dzisiejsi solenizanci to: Emilia, Wawrzyniec i Serafin.

Dzień będzie krótszy od najdłuższego dnia w szkole o 1 godz. i 20 min.

Motto na dziś: „UCZ SIĘ I PRACUJ, A GARB CI SAM WYROŚNIE”

 

Rozpoczynamy południowe wydanie WIADOMOŚCI:

1.   Pod patronatem Samorządu Szkolnego i Rady Rodziców w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Drugni odbywa się akademia z okazji Dnia Edukacji Narodowej. Na uroczystość przybyli:

- odświętnie ubrani nauczyciele i pracownicy szkoły,

- zadowoleni uczniowie,

      -  mniej zadowoleni rodzice oraz zaproszeni goście.

2.   Dzięki świadkowi incognito udało się rozpracować groźną grupę, która demolowała ubikacje szkolne. Dzisiaj zapadł wyrok w tej sprawie. Orfeusza Z. skazano na miesięczne roboty w sanitariatach. Wyrok jest prawomocny.

3.   Dyżurujący nauczyciel złapał na gorącym uczynku Pelagię W., która             spisywała przed lekcjami zadanie domowe. Przestraszoną uczennicę     postawiono przed obliczem najwyższych władz szkolnych

4.   Życzliwy z klasy V informuje, że jego koledzy ściągali na ostatniej      klasówce z przyrody .

5.   Szkoła przystąpiła do akcji: „Szklanka herbaty dla każdego ucznia”-

     jeśli starczy.

6.   Chmielnickie Koło Łowieckie wystąpiło do dyrekcji szkoły z wnioskiem o wypłatę odszkodowania za wypłoszenie zajęcy z lasu, po ostatnich biegach przełajowych.

7.   Miło mi poinformować państwa, że dzisiaj w studio gościmy Ministra

     Edukacji i Sportu- pana Kapuścianego Głąbka.

 

Dziennikarka: - Panie Ministrze ostatnio bardzo dużo mówi się o reformie naszego szkolnictwa. Czy zechciałby pan uchylić nam rąbka tajemnicy. Jakich zmian możemy spodziewać się w polskiej szkole?

 

Minister: - Hm....Muszę przyznać, że w oświacie szykują się bardzo duże zmiany. Chcemy łatać dziurę w budżecie i od nowego roku szkolnego planujemy, że zajęcia w szkołach odbywać się będą tylko w soboty. Myślę, że ta decyzja sprawi ogromną radość zarówno uczniom jak i nauczycielom.

 

Dziennikarka: - Nie ukrywam, że jestem bardzo zaskoczona taką informacją. A co z realizacją programu nauczania, wynagrodzeniem dla nauczycieli?

 

Minister: - Oto jestem spokojny. Proszę nie zapominać, że mamy już rozbudowaną   sieć komputerową. Po co więc obciążać umysły, kiedy wszystkie potrzebne informacje znajdziemy w internecie. A co do nauczycieli- to uważam, że będą mieli tyle czasu wolnego, że mogą sobie dorobić zbierając np. surowce wtórne. Powiem pani, że myślimy iść jeszcze dalej  i od 2007 r. planujemy skrócić naukę w szkole do 2 miesięcy, a wakacje wydłużyć aż do 10.

 

Dziennikarka: - No wie pan??? Nie wiem co powiedzieć! Jedno jest pewne. W oświacie zapowiada się prawdziwa rewolucja. Serdecznie dziękuję panu za rozmowę.

-          Ja również dziękuję. Do widzenia państwu.

 

8.   Mam jeszcze dla państwa wiadomość z ostatniej chwili. Na posiedzeniu Rady Ministrów premier odwołał ze stanowiska Ministra Edukacji Narodowej i Sportu pana Kapuścianego Głąbka. Tekę ministra otrzymał  pan Ryszard Legutko. I tą  wiadomością kończymy informacje. Dziękuję za uwagę. Żegnam się z państwem. Na następne wydanie wiadomości w imieniu młodszych kolegów, zapraszam za rok.



 

II.    Na stole pojawia się napis: WIADOMOŚCI, wychodzi prezenter, przedstawia się, wita się z publicznością i zaprasza na wiadomości sportowe.

 

    (imię i nazwisko) - Dzień dobry Państwu i zapraszam na wiadomości sportowe.

 

1.      Uczniowie klas I - III biją rekordy w zbieganiu ze schodów. Ostatni wynik poprawili o 2 sekundy.

2.      Chłopcy z klasy IV uparcie ćwiczą boks. Rozpoczęli przygotowania do mistrzostw szkoły. W związku z tym ogłaszamy konkurs na stanowisko trenera. Wymagane:

-          waga powyżej 60 kilogramów,

-          wyjątkowa odporność na ciosy, nawet te poniżej pasa,

-          mocne i zdrowe zęby.

3.      Wczoraj na trasie : Drugnia – Podstoła – Drugnia Rządowa odbył się bieg przełajowy uczniów klas V- VI. Niestety spod warstwy błota nie udało się rozpoznać zwycięzcy.

4.      Na korytarzach szkolnych codziennie mierzymy natężenie hałasu, ale jak do tej pory żadne z urządzeń pomiarowych nie wytrzymało próby.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin