MIECZYSŁAW JASTRUN
Spotkanie w czasie (1929)
Debiut poetycki autora, w tomie przeważa liryka refleksyjna i filozoficzna, dominuje motyw przemijania, pamięci i zapominania, ułudy pragnień i przywiązania człowieka do rzeczy materialnych. Pojawia się też tematyka cierpienia i jego chwilowości. Większość utworów dotyczy czasu, niektóre jego ulotności, (wszystko przemija) inne jego powtarzalności, (krąg czasu, powtarzalność zjawisk w przyrodzie). Często występuje też motyw drzew i kwiatów.
IV
Ucz się nie pragnąć spełnienia, nie dążyć
Do celu, który jest kresem pragnienia.
Lepiej jak gwiazda błędna krążyć
Nad przeraźliwą przepaścią istnienia.
Ucz się okrutnej prawdy niepamięci-
Bo czym jest pamięć, jeśli nie pragnieniem
Przyszłości – gdy mijamy uśmiechnięci,
Już się w uśmiechu śmierć przegląda cieniem.
Jeżeli kiedy szedłeś pod oknami,
Ogrodem, i opadła cię muzyka
Fletu, zapomnij! Przypadnij ustami
Do wnętrza dźwięku, co się nie odmyka.
Jeżeliś kiedy zasłyszał fontanny
Szum i przeszedłeś mimo zwinnym krokiem,
Nie wracaj więcej! Bo tęczowo-szklanny
Rytm jej opryska cię gwiaździstym mrokiem.
Barwom na pozór niewinnym i brzmieniom
Nie ufaj, chłopcze! Gwiazdy są pozorem.
Wśród burzy kwiatów wiosennym wieczorem
Zawczasu oddaj się przelotnym cieniom.
Z każdego kształtu ucz się przemijania
Rzeczy, niesionych nieustanną falą,
Ażebyś umiał żegnać się bez żalu,
Kiedy nadejdzie chwila pożegnania.
VIII
Byłem kiedy na łące tej...
Dotykałem kiedy mokrych kwiatów?
Pod westchnieniem barw i aromatów
Wieńcem wirem wre zielony lej.
Jeśli dotąd dotyk moich rąk
Śni na kwiatach, na trawy kosmykach,
Gdzież jest dawna, szumiąca muzyka
Dni przeżytych radośnie wśród łąk?
Zapomniane do głębi, do dna
Krążyż jeszcze w łodygach sokami? –
Oddychająż mną zielone źdźbła
Dawnymi tkankami?
Rośnij, lesie ze zrąbanych pni,
Ciemny wietrze zapomnienia, wiej!
Z krwi mej rośnie łąka moich dni,
Krwi coraz mniej.
W tomie znajduje się też utwór „Na sprowadzenie prochów Słowackiego”. W wierszu podm. lir. wspomina wyjazd Słowackiego z kraju, przed laty. Tęsknił on za Warszawą, a jednocześnie przed nią uciekał. Kiedyś samotny opuszczał Warszawę, teraz w glorii „powraca prochem w paradzie historii”. Teraz „poezjo, ty, któraś w godzinie / klęski – cierpiących zmieniała w anioły, / Wstąp w nasze serca, jak Mojżesz w pustynię, / Gdy nam twe zimne oddają popioły.”
Inna młodość (1933)
Utwory dotyczą „innej młodości”, młodości tych, których już nie ma, „o umarłych nikt już nie pamięta, / jak nie pamięta zapachu jesieni”. Poeta pisze więc o młodości tych, którzy kiedyś walczyli w powstaniach, zabijali i ginęli. („Pokolenie”) Ale ich młodość nie polegała tylko na walce, kochali, kłócili się. („Noce zapomniane”) Pisze też o postaciach z portretów, dopowiada ich historię („Portret”, „Inicjał”)
Pojawiają się tu utwory pogodne, obok poważnych. Łączy je historia i przemijanie. Miłość przemija, dzieciństwo nie wróci ("„Chłopcy" – mali chłopcy uczą się jeździć konno, te czasy nie wrócą), Choć obrazy utrwalają jakieś momenty z przeszłości, to co „po tamtej stronie płótna”, nie zostanie zapamiętane („Straż nocna”)
NOC LETNIA
Krótka letnia noc z Tobą.
Błyskawica. Jak biegły godziny truchcikiem!
Nad Twoją uśpiona głową
Okno otwarte na gwiazdy i na ogród dziki.
Oczy moje czuwały nad śpiącą do wschodu.
Coraz pełniej jaśniałaś w mroku,
Od stóp do włosów liliowa jak na dnie topieli,
Aż głuche okno
Świt światłem, śpiewem ptaków pobielił
Bijąc w szyby drzwiami ogrodu.
I przeszła krótka letnia noc, miłość i młodość
***
Mord milionów rozpoczął stulecie,
Krew z żelazem wlał w żyły tych lat.
Hymny chcieliby napiąć poecie
I dyktować spod marszów swych takt.
Poderwało historię spod stopy,
Obłąkaną planetę – i w mrok.
Na asfaltach nowej Europy
Głuchym stepom odgrzmiewa ich krok.
Nowe książki, nowe słowa w szyku,
Żywopłoty narodów. I druk
Na ulice wypełza z dzienników,
Syczy żmiją – niewolnik i wróg.
Pod stuk maszyn, pod deszczu dyktanda
Rzeki czasu niech cofną swój bieg!
Będą tępo konali za sztandar,
Wierząc, że umierają za wiek.
Strumień i milczenie (1937)
Kolejny tomik w którym dominuje motyw przemijania, niszczącej siły czasu i historii, życie, historia to umieranie. Wśród utworów pojawia się wiersz „Łódź”, opisujący brzydki, ponury krajobraz miasta, jakby przesiąkniętego krwią, nastrój panuje tu jak z „Makbeta”. Wiele w tym tomiku nawiązań mitologicznych (wiersz „Mitologia” – wszystko się powtarza, wiesz „Umarłe milczenie” – motyw Charona i podróży przez Styks), jak również autotematycznych, dotyczących poezji ( „Śmierć poezji”, „Legenda o poecie”)
KOŁO NAPIS NA RUINIE
Od koła uczyć się uczuć niestrudzonego powrotu
W niepowrotnych obrotach szprych,
I śnić ujrzany kiedyś w przejeździe czerwiec złoty,
Co za psów szczekaniem długo cichł.
Opada groza przestrzeni. Toczą się w miejscu koła.
Oracz idzie za pługiem stu lat.
Na wracających z orki, złoconych zachodem wołach
Ciemnej góry podnosi się garb.
Wszędzie w gotowe kontury wchodzą barwy, oddechy
[i głosy
śmierć opuszcza je cieniem, jak ktoś
Kto przystanął w połowie kurzem okrytej szosy,
aby sprawdzić koła czarną oś.
Najlepsza nasza część
W przepaść runęła.
Zelaznej zmowy pięść
W proch zetrze dzieła.
Po grzędach wielu głów
Przejdą chorągwie,
Łodygi naszych snów
Topór zarąbie.
W sumieniu naszym, patrz!
Gwałciciel w zbroi
Jako stepową klacz
Historię poi.
Godzina strzeżona (1944)
Tomik wierszy wojennych, wiersze o umieraniu w okupowanej Warszawie (”Sen nocy zimowej”), świadomość bliskiej śmierci, strach („Godzina strzeżona”), pytania o obecność Boga, rozpacz powodowana świadomością braku Boga, beznadziejna bezcelowość historii, wiersze o tematyce żydowskiej („Pogrzeb”- jak uczcić śmierć spalonych w piecach krematoryjnych, „Żydzi”, „Pieśń chłopca żydowskiego”)
KRZYŻ PÓŁNOCY
Nasza noc zarażona żelazem
Nasza ziemia tknięta paraliżem,
Nasze gwiazdy czernieją z zarazy,
Nasze drzewa zrąbano na krzyże.
Wytoczono krew z twego boku,
Jeszcze raz napojono cię octem,
Abyś konał, żałosny proroku,
W głuchym śniegu, na stepie północnym.
Wielki trupie przestrzeni, świecący
Poprzez mgłę, jako księżyc, sinością,
Tutaj stawiasz, po wiekach, wśród nocy,
Z ciał pobitych okrutny swój kościół.
Jakbyś nie dość nas jeszcze przerażał
Dwóch tysięcy lat próchnem, wzniesionym
Nad noc świata – na wszystkich cmentarzach
I na pobojowiskach zdradzony!
Kłamał anioł płacząc w Jeruzalem,
Kłamał anioł lecący z Nazaret.
Nic – prócz ziemi porażonej żalem,
Nic – prócz nieba nieruchomych planet
I chlebów zmienianych w kamienie.
Rzecz ludzka (1944)
Część wierszy nadal związana z wojną, powstała w czasie wojny („Osaczenie”, „Cień”), wiele wierszy o przemijaniu, o tym co pozostanie („Pomnik”, „Rozstanie”, „Pieśń gminna”- motyw wojen, powstań w historii Polski, nawiązania do romantyzmu „Ale nie kupić dziejów żalem, / nie wskrzesić dźwiękiem słów poległych./ Do żywych mówi żywa pieśń, / umarłych nie chce w skrzydłach nieść./ Już widzę ją, przybiegła, inna, / chociaż jak tamta zwinna, młoda,/ i choć mi tamtej żal i szkoda, / ta pieśń zostanie ze mną – gminna.”
*** O MICKIEWICZU
A jednak trzeba to powiedzieć dziś On słowom, nazbyt wąskim, by znaczyły więcej,
Jak rzecz, którą się mówi po raz pierwszy: niż głos pomieścić zdoła, dawał obwód ziemi,
Najcięższą spośród wszystkich była myśl On wieki z gór zdejmował i brał w ludzkie ręce
O śmierci. Przepaście nocne, lekko, jak my chleb bierzemy
Jak mi teraz zamieszkać ten milczący dom,
Jego zimne pokoje?
Jak moje dni, już niepodobne dniom,
Z białą pustką oswoję –
Sezon w Alpach i inne wiersze (1948)
Znów dominuje motyw przemijania, większość wierszy dotyczy jednak pogodnych wspomnień.(„Wspomnienie cedru”, „Rymy dziecinne”) O trudności zaakceptowania starości, śmierci, utraty bliskich, a także o konieczności tej akceptacji mówi wiersz „Przebudzenie”. O bolesnym upływie czasu utwór „Jeśli jeszcze kiedyś”, wspomnienia miłości z dawnych lat to np. wiesze „Szklanka”, „Uśmiech”, „Poeta i wspomnienie”. Motyw przemijania i powrotu -„Puste miejsce”, „Sen”.
Rok urodzaju (1950)
BALLADA O CZARNYM KONIU (naśladowanie z Federico Garcia Lorca)
Kołysanka-ballada, czarny koń nie chce pić wody, zakrwawiony, zmuszony do wejścia do rzeki, ostatnie co widzi, nim utonie to góry. „Spij mój kwiatku, śpij, / czarna rzeka lśni - / czarny, czarny koń / nie chce wody pić.”
Barwy ziemi (1951)
NA NUTĘ KOŁYSANKI
Utwór o śpiącym dziecku, nieświadomym, ze „tuż za nim/ toczy się grzmot otchłani/ Przeszłych i przyszłych dni” Kiedyś będzie musiał pójść w drogę, stawić czoła światu.
Poemat o mowie polskiej (1952)
Utwory dotyczą naiwnego i prostego postrzegania świata przez dzieci(„W domu”, „Znajomość z cieniem”), poeta zastanawia się jaki jest cel jego poezji, odpowiedzią na to pytanie jest obecność jego kilkuletniego synka („Jabłka”)
Poezja i prawda (1955)
„Cichy jest triumf prawdy.” Utwory dotyczą m.in. słabości człowieka („Człowiek”), postrzegania cierpienia z perspektywy czasu, upływu czasu, pamięci, śmierci, ( „Cmentarz wiosenny” – słowik śpiewa na cmentarzu, nasza pamięć to zmartwychwstanie, „Przyjaciele”- zmarli żyją w nas, we wspomnieniach), Pojawiają się tez utwory dotyczące Goethego („Nad Ilmenau”) czy Mickiewicza („1855-1955”)
SPOKÓJ
Ciasno stłoczone owoce – i światło
Późnej jesieni na wędrownych niciach.
Węzły splątane na śmierć, linie życia
Jakże się dzisiaj rozwiązują łatwo.
Wszystko, com przeżył, wszystko, com przecierpiał,
Dziś się wydaje łatwe do przebycia –
Jakbym ze źródła wielkiej rzeki czerpał
Małą szklanką wodę do picia.
SEN
Usnąłem w skwar pod drzewem,
Skłębionym od owoców.
Zbudziłem się od drzewem
W gwiaździstym środku nocy.
Widziałem we śnie kraj
W ziemi i wód żywiole,
Widziałem we śnie kraj,
O którym milczeć wolę
1949
Gorący popiół (1956)
Tomik związany z czasem w którym powstał. Obok wspomnień wojny i refleksji na jej temat( „Z ognia i popiołu” : Rozwieje się dym po wojnach,/ roztopi się w deszczach wiosennych/ pamięć, zburzone będą pomniki na placach, /zmienione imiona,/ ulecą w powietrze razem ze śniegiem/ wykopane w nim ślady. /W legendę ostygną dzieje -/ i tam gdzie drut otaczał obozy milczącej zagłady/ z okna chusteczka powieje, „Legenda”) pojawiają się spostrzeżenia i refleksje na temat czasów wspólczesnych („Epoka” – posłuszeństwo władzy, „Antistrofa”, „Tematy średniowieczne”, „Wyjście z więzienia”, „Współczucie”, „Rozmowa z pisarzem” – prawdę o zbrodniach wieku można powiedzieć, ale dopiero dużo później, „Tragedia Szekspirowska” – najwyższą cenę płacą zwyczajni ludzie.
KONIEC KRÓLESTWA POMNIKÓW
Pędzą poprzez głuche miasto. Spod opon wiatr dziki!
Okna zamknięte, ale dreszcz przebiega szklany
Sale, place, gdzie biusty, posągi, pomniki,
Figury z brązu, z gipsu śnieżnego bałwany.
Czarni gwardziści wyprężając tułowy
Z żelaznych wozów salutują pomniki.
Noc się przeniosła na ich błyszczące guziki,
Na czarne pasy i na gwiazdy orderowe.
Mija wiek. Księżyc ukazuje ściętą głowę.
Dziób zaciął się drapieżnemu orłowi.
Gasną gwiazdy. W proch rozsypują się pomniki –
Za to ludzie odzyskują krew i mowę.
POWRÓT
Przyjechał w czarnym aucie.
Wbiegł po schodach do mieszkania
Powiedział tylko tyle: „Nie pytajcie!”
Pełen trwożnego oczekiwania,
W płaszczu, w kapeluszu
Zaszył się w kącie,
...
abi77