00:02:27:Kroniki SPIDERWICK 00:02:39:80 Lat p�niej 00:03:00:To tutaj. 00:03:02:Ledwo pami�ta�am. 00:03:05:By�am m�odsza od ciebie, Simon|kiedy tu by�am po raz ostatni. 00:03:08:No, jest du�y... 00:03:11:W takim razie mo�emy mie� wi�ksze zwierz�ta? 00:03:13:Jasne, krow�, ca�� trzod� od razu. 00:03:17:- Ptaki?|- Tak�e. 00:03:20:Co ty na to, Jarred? 00:03:24:Jarred? 00:03:32:Dobra, idziemy. 00:03:45:Wszystko w porz�dku, panie Tibbsi,|nic si� nie dzieje. 00:03:48:�mierdzi jak od starych ludzi. 00:03:52:To moje spostrze�enie,|nie wyrok. 00:04:14:Jeste� z�y z powodu przyjazdu,|rozumiem ci�. 00:04:18:Ale co ty chcesz zyska�|swoim milczeniem? 00:04:25:To nie jest rozwi�zanie, 00:04:27:...daj chocia� jaki� znak. 00:04:31:Kiwnij g�ow� albo|dwa razy zamrugaj. 00:04:36:No tak... 00:04:42:Mallory, we�cie z Simonem wasze rzeczy. 00:04:45:Poczekajcie chwil�,|zobacz� czy tu jest bezpiecznie. 00:04:48:Dobrze, mamo. 00:04:49:Wy�a� natychmiast z tego samochodu. 00:04:51:Nie jeste� moj� mam�, Mallory. 00:04:53:Jestem gorsza, twoja matka|zostawi�a ci� w �rodku. 00:04:57:Natychmiast z wozu, dzi�kuj�. 00:05:00:Przesta�! Nie zamierzam mie� do czynienia|z kim� kto zachowuje si� jak debil. 00:05:03:Zrobi� to co b�dzie mi si� podoba�. 00:05:05:Mama te� potrzebuje naszej pomocy. 00:05:08:- Natychmiast przesta�!|- Jestem pacyfistk�! 00:05:11:Wkurzasz mnie,|my�lisz �e wszystko wiesz. 00:05:13:- Wiem co�, o czego ty nie wiesz.|- Co takiego? 00:05:17:Nic. 00:05:20:Dzi�ki, �e mi pomagasz, brachu. 00:05:22:Nie mieszam si� w konflikty. 00:06:03:- Co robisz?|- Rozpakowuj� si�. 00:06:05:Po co? M�wi�em ci,| �e kr�tko tu b�dziemy. 00:06:07:Tata przyjedzie jutro i zabiera nas z powrotem. 00:06:10:Wiem a co z mam�?|- Mo�e zostanie z Mallory. 00:06:13:Daj spok�j Simon, nie mo�emy tu zosta�. 00:06:15:Zobacz, ten dom wygl�da|jakby by� przez wszystkich zapomniany. 00:06:19:I ten zapach. 00:06:22:Sp�jrz na to. 00:06:25:S�l, w tym oknie jest s�l. 00:06:29:Wiem, jest we wszystkich oknach. 00:06:31:Czy to nie dziwne? 00:06:33:Domy�lam si�, �e to ona j� tam po�o�y�a. 00:06:37:Czy to ta staruszka i jej m��? 00:06:39:To jest Arthur Spiderwick,|nasz dziadek stryjeczny. 00:06:43:Ta niska kobieta wygl�da zabawnie. 00:06:45:To ciotka Lucinda, jego c�rka,|mieszka�a tutaj, 00:06:50:... zanim j� zabrali ... 00:06:54:do sanatorium. 00:06:56:Czemu? 00:06:57:Czemu j� tam zabrali? 00:07:00:Powiedzia�a, �e jej ojciec|zosta� uprowadzony. 00:07:03:Przez kogo? 00:07:06:- Przez wr�ki.|- Dok�adnie. 00:07:09:Nasza ciotka wariatka sp�dzi�a tu ca�e �ycie|i nigdy nie opuszcza�a tego miejsca, 00:07:12:...nigdy. Co� takiego|nigdy mi si� nie zdarzy, 00:07:15:...ani tobie. Koniec dyskusji. 00:07:32:Nie widzia� kto� moich kluczy?|Na pewno tu je zostawia�am. 00:07:35:Nie. 00:07:39:Wydaje mi si�, �e Lucinda|lubi�a owsiank�, co? 00:07:42:I sos pomidorowy. 00:07:51:Gdzie jest m�j medal|za osi�gni�cia w szermierce? 00:07:53:- W twoim ��ku.|- Ju� go tam nie ma. 00:07:55:Znajdziesz swoje ��ko,|znajdziesz i medal. 00:07:57:Nie m�wi� o ��ku. 00:07:58:...wiesz co, nie b�d� ignorowa� twojej obecno�ci.|Mo�esz mi odda� medal? 00:08:03:Obiecujesz? 00:08:04:W�a�ciwie jakby� mia�a bra� ten medal,|to by� wiedzia�a od kogo go dosta�a�. 00:08:08:Dzi�kuj�, panie z Federacji Dumy. 00:08:10:- Jarred, oddaj go.|- Nie wzi��em tego g�upiego medalu. 00:08:13:- K�amiesz! - K��tnie...|- Cicho b�d�, Simon! 00:08:16:Hej, bez takich! 00:08:23:Nowe miasto, nowy dom, nowa praca. 00:08:26:Tu jest nasze nowe �ycie. 00:08:29:Nie k���my si�, dobrze? 00:08:32:Wiem, �e dom nie jest doskona�y,|ale mo�emy nad tym popracowa�. 00:08:36:To co, do roboty? 00:08:39:Dobrze, mamo. 00:08:44:Cicho b�d�cie. 00:09:04:- Cze��.|- Tata. 00:09:09:Poczekaj chwil�. Co to za ha�asy z ty�u? 00:09:12:Wiesz co, raczej nie chc� wiedzie�. 00:09:15:- Po prostu nie chc�.|- Id� poszuka� medalu. 00:09:17:Pomog� ci. 00:09:21:Co? 00:09:28:Daj� ci tat�. 00:09:33:- Cze�� tato.|- Cze��, jak tam nowy dom? 00:09:36:Ten dom? Jest �wietny. Zupe�nie jak|jeden z tych nawiedzonych dom�w na odludziu. 00:09:40:- A� tak?|- Powa�nie, nic tu nie ma. 00:09:44:- Sam zobaczysz.|- Pos�uchaj... 00:09:46:- Przyjedziesz jutro?|- By� mo�e, spr�buj�. 00:09:50:- Dlaczego by� mo�e?|- Nie matrw si�, przyjad�. 00:09:52:Musz� z kim� o tym porozmawia�,|jutro mo�e jeszcze nie. 00:09:55:- Ok?|- Dobrze, rozumiem. 00:09:57:- Jak dobrze, to si� ciesz�.|- Ale spr�buj przyjecha�. 00:10:00:Wkr�tce si� zobaczymy. 00:10:03:- Ok.|- Do zobaczenia, Simon. 00:10:06:Cze�� tato. 00:10:14:Co mu powiedzia�a�? 00:10:22:Mog�aby� chocia� uda�,|�e chcesz aby przyjecha�. 00:11:06:Na Boga, Jarred, od�� t� miot��. 00:11:08:- Tam w �cianie co� jest.|- Natychmiast! 00:11:12:Przesta�by� tak si� wy�ywa�,|kiedy wpadniesz we w�ciek�o��. 00:11:16:Wiem, �e nie powinnam krzycze�,|ale prosz�, nie r�b tego. 00:11:24:My tu, mamo, posprz�tamy,|po�� si�, musisz si� wyspa�. 00:11:34:- �wietnie �e� to zrobi�, deklu!|- Zamknij si�. 00:11:36:Co� si� wewn�trz poruszy�o. 00:11:38:Prawdopodobnie czerwona wiewi�rka,|kt�ra si� tu zadomowi�a. 00:11:41:Albo mo�e to by� szczur. 00:11:46:Nie potrzebujemy wi�cej dziur w tej �cianie. 00:11:59:�wietnie, wi�c mia�em racj�. 00:12:03:Sp�jrzcie. 00:12:06:To jedna z tych rzeczy,|kt�rymi si� na g�rze jad�o. 00:12:08:- Jak to si� nazywa�o?| 00:12:10:- "Niemy kelner" (ma�a r�czna winda|do przewo�enia potraw z pi�tra na pi�tro). 00:12:13:Hej, to s� klucze mamy. 00:12:18:I m�j medal. 00:12:20:Co? Uwa�asz, �e ja go wzi��em? 00:12:23:Tak, przy�apa�a� mnie. 00:12:24:Wzi��em tw�j medal|i go zamurowa�em. 00:12:27:Nie wiem jak to zrobi�e�,|ale wiem �e to ty. 00:12:30:Dlatego, �e zawsze to robisz.|A teraz tu posprz�taj. 00:12:33:Mamy powiedzia�a, �eby�my wszyscy posprz�tali. 00:12:35:"My" to znaczy ty. 00:12:40:Simon, nie chcesz wiedzie�|dok�d to prowadzi? 00:12:43:Nie, nie chc�. 00:14:42:Uwaga! 00:14:52:Jarred Grace, odejd� st�d! 00:15:14:Simone! 00:15:18:Wszed�em na g�r�,|do tajnego pomieszczenia. 00:15:20:Na g�rze jest biurko, i kufer|i znalaz�em t� ksi�g�. 00:15:25:Co� w niej by�o. 00:15:27:- Czerwona wiewi�rka?|- Nie, �adna wiewi�rka. 00:15:29:Wiewi�rki nie umiej� pisa�. 00:15:32:Na tym biurku by�o napisane:|"Jarred Grace, odejd� st�d!" 00:15:37:Wow, doprawdy... 00:15:40:...niemo�liwe. 00:15:42:P�no ju�, chod�my spa�. 00:16:02:Nie wa� si� czyta� tej ksi�gi, 00:16:04:...jedno twoje spojrzenie|i przyp�acisz to �yciem 00:16:09:...i staniesz twarz� w twarz ze �mierci�. 00:16:35:Arthur Spiderwick: Przewodnik|do �wiata fantastycznego dooko�a ciebie. 00:16:53:Jak st�d wysz�a�? 00:17:30:Drogi czytelniku, 00:17:32:...to co teraz trzymasz w r�ku|jest prac� ca�ego mojego �ycia. 00:17:36:Niebawem zobaczysz, podobnie jak ja, 00:17:38:�e s� fantastyczne stworzenia,|kt�re �yj� po�r�d nas, 00:17:40:...ukryte przed cz�owiekiem dzi�ki magii. 00:17:49:Ta ksi�ga dostarczy ci|narz�dzi i technik niezb�dnych 00:17:52:...do tego by podnie�� zas�on�|i zobaczy� to co niewidzialne. 00:17:55:Zyskasz taki dar widzenia, �e ju� nigdy|nie b�dziesz widzia� rzeczy tak samo jak dotychczas. 00:17:59:Lecz zanim zaczniemy... 00:18:01:Tajemnice, kt�re niebawem poznasz, 00:18:03:...by�y skrywane przez d�ugie lata. 00:18:05:Tajemnice, kt�re to kr�lestwo kryje wewn�trz,|musz� pozosta� tajemnicami. 00:18:09:Stworzenia, kt�re ujrzysz,|istniej� naprawd� 00:18:12:a wi�kszo�� z nich|nie lubi,|jak si� na nie patrzy. 00:18:14:Ale z czasem nabior�|do ciebie zaufania. 00:18:18:I mog� szcz�liwie oznajmi�,|�e teraz nazywaj� mnie przyjacielem. 00:18:23:Ale jest kilka takich,|kt�rych nale�y si� obawia�. 00:18:27:Ciemniejsze si�y tego �wiata...|wszystkie s�u�� jednemu w�adcy, 00:18:31:...ogrowi Mulgarath. 00:18:33:Zapisane tu tajemnice s� niezwykle pot�ne, 00:18:35:...tak bardzo, �e nawet|nie by�em tego �wiadom. 00:18:37:Nigdy przedtem nie by�o|tylu informacji o �wiecie fantastycznym, 00:18:40:...zgromadzonych w jednym miejscu. 00:18:42:Dlatego bardzo prosz� drogiego czytelnika, 00:18:44:...o to, by u�ywa� tej wiedzy m�drze. 00:18:46:poniewa� ogr Mulgarath|wytrwale szuka tej wiedzy. 00:18:51:Gdyby uzyska� informacje|zawarte w tej ksi�dze, 00:18:53:...to mog� zapewni�, �e jego|intencje b�d� okrutne i z�e. 00:18:58:Przyjmuje r�ne postacie, 00:18:59:...wi�c musisz by� ci�gle czujny. 00:19:02:Mam silne przeczucie,|�e im bardziej go s�ysz�, 00:19:04:...tym bardziej wszystko wok� mnie|znajduje si� w �miertelnym niebezpiecze�stwie. 00:19:11:Drogi czytelniku, ostrzegam ci�,|aby� zawsze by� ostro�ny. 00:19:21:Mamo, mamo! 00:19:23:Co, co si� dzieje? 00:19:25:Mamo, prosz� pom� mi. 00:19:26:- Uspok�j si�.|- Mamo, prosz�, odp�d� go, odp�d� go. 00:19:31:Ju� dobrze, uspok�j Si�. 00:19:32:Prosz� ci�, odp�d� go. 00:19:35:Podaj mi no�yczki, cokolwiek. 00:19:37:- Co si� sta�o?|- Zniszczy� mi w�osy, wyrzu� go st�d. 00:19:39:Jarred, teraz to przeginasz. 00:19:42:Co? To nie by�em ja.|- Mamo, prosz�. 00:19:45:Przez ostatnie dwie godziny|siedzia�em w kufrze i czyta�em. 00:19:48:- Jasne, jasne.|- Nie tak by�o, Simon? 00:19:51:- Tak, by� w kufrze.|- Pom� mi! 00:19:54:Ciesz� si�. 00:19:56:Mamo, odp�d� to! 00:20:09:To ju� przesta�o mnie bawi�. 00:20:10:M�wi�am ci, pomog�oby ci schwytanie|�wistaka albo co� takiego. 00:20:13:Potrzebuj� praktyki, dajesz. 00:20:18:To nie by�o uczciwe.|On mnie rozproszy�. 00:20:20:Co to jest "pojednanie"? 00:20:23:"Pojednanie" to jest, no wiesz,|za�agodzenie sytuacji, pacyfizm. 00:20:28:- Po angielsku?|- By� grzecznym. 00:20:31:I po to tu przyszed�e�? 00:20:33:Zatem przeprosiny... nie przyj�te. 00:20:35:Nie przepraszam,|dlatego �e nic nie zrobi�em. 00:20:38:To przepro�. "Uczciwy".|Mieszkam w domu i chc�, �eby�cie wyszli. 00:20:42:No nie do wiary. 00:20:44:...Ty umiesz czyta�. 00:20:46:M�wi� ci, �e co� w tym domu z nami jest. 00:20:48:A Arthur Spiderwick o tym wiedzia�|i dlatego napisa� ten przewodnik. 00:20:51:Troch� si� pogub...
Smektra