LUDZKIE UCZUCIA(1).doc

(68 KB) Pobierz
LUDZKIE UCZUCIA

LUDZKIE UCZUCIA

1.      Poznanie swoich uczuć

 

Poznać świat uczuć człowieka to w pewnym sensie poznać samego człowieka. Poprzez nasze uczucia ujawnia się bowiem to, co jest w nas najgłębszego: nasze pragnienia, tęsknoty, nadzieje, oczekiwania, ale także nasze potrzeby, obawy, lęki, gniew, niezadowolenie z siebie i z innych. Jeżeli pragniemy poznać siebie, by móc poznawać Boga, to trzeba nam się odwołać nie tyle do naszych myśli o nas samych, co raczej do naszych uczuć.

Wejście w świat uczuć, które nie były jeszcze świadomie kształtowane, pielęgnowane, może okazać się niełatwym zadaniem. Odnosi się to zwłaszcza do osób nastawionych przede wszystkim na działalność zewnętrzną, którym brak głębszej refleksji. Świat uczuć ludzkich przypomina gęsty las, niekiedy wręcz wielką dżunglę, w której łatwo można się zagubić.

              Aby bezpiecznie kroczyć przez las naszych uczuć, zwłaszcza nieuporządkowanych, trzeba spełnić pewne podstawowe warunki. Po pierwsze konieczna jest pewna świadomość i pragnienie dobrowolnego wejścia w siebie. Po drugie potrzeba nam także czasu wyciszenia i modlitewnej refleksji nad sobą. Nikogo nie można na siłę wprowadzić w rozeznawanie, porządkowanie i kształtowanie własnych uczuć. Próba robienia tego na siłę np. w wychowaniu, przynosi zwykle przeciwne skutki. Aby móc wejść w świat naszych uczuć, niezbędne jest także kierownictwo duchowe.

Pierwszym prowadzącym człowieka jest Duch Święty, który działa przez Słowo Boże. Jeżeli poddamy się Temu nauczycielowi, ujawni On i osądzi wszystkie najgłębsze zamysły serca, wszystkie nasze uczucia. Aby jednak nie ulec złudzeniom z powodu niesamowitej ludzkiej skłonności do fałszerstw moralnych i nie kierować się nieświadomie mechanizmami obronnymi, warto mieć kierownika duchowego. Świadome przyjęcie kierownictwa duchowego wyraża osobistą troskę, aby nie ulegać złudzeniom. Dotyczy to przede wszystkim sytuacji, kiedy stajemy przed koniecznością uznania nieuporządkowanych uczuć, których dotychczas nie byliśmy świadomi.

 

2.      Co to są uczucia?

 

Wszystkie uczucia w człowieku możemy podzielić na dwie kategorie: uczucia pozytywneprzyjemne w doświadczaniu oraz uczucia negatywnenieprzyjemne w przeżywaniu. Przykładem uczuć pozytywnych może być przeżywanie radości, zadowolenia, przyjemności, sympatii, miłości, entuzjazmu; natomiast przykładem uczuć negatywnych może być gniew, złość, zazdrość, wstręt, niechęć, odraza, niezadowolenie.

Uczucia pozytywne są odruchowo i chętnie przez nas akceptowane, przyjmowane i one stanowią o przeżywaniu stanu naszego szczęścia. Dobre samo–poczucie, to trwanie w dobrych, pozytywnych uczuciach. Uczucia negatywne są natomiast przez nas odruchowo odrzucane i stają się źródłem naszego stanu nie–szczęścia. Złe samo–poczucie, to doświadczanie negatywnych uczuć. Nie jesteśmy zadowoleni z przeżywanego gniewu, złości, wstrętu, zazdrości itd.

Co to są uczucia? Uczucia to pewien psychiczny stan człowieka, pewne nastawienie wewnętrzne, które towarzyszy każdemu naszemu doświadczeniu. Stan ten ujawnia na zewnątrz to, co jest wewnątrz człowieka. Jak każdy przedmiot materialny posiada określoną temperaturę, tak niemal każde nasze ludzkie doświadczenie posiada także swój uczuciowy stan, uczuciową temperaturę.

Uczucia negatywne, przykre dla nas, są znakami, że daną sytuację, w której się one budzą, odbieramy przede wszystkim jako zagrożenie; przypominają czerwone światło, które nas ostrzega: Uwaga! Niebezpieczeństwo! Uczucia pozytywne sygnalizują nam natomiast, iż sytuacja, w którą wchodzimy, jest dobra dla nas. Jest to jakby zielone światło, które mówi: możesz wejść w daną sytuację, bo ona jest dla ciebie dobra.

Jest rzeczą ogromnie ważną uświadomić sobie, że nasze uczucia są sygnałami subiektywnymi. Obiektywizm wielu przeżywanych subiektywnie zagrożeń winien być dopiero rozeznany w rozmowie z bliźnim, który posiada pewien dystans emocjonalny do naszych przeżyć. Takiego rozeznania wymaga wiele naszych uczuć, także uczuć pozytywnych.

Uświadamianie sobie faktu, że nasze uczucia są sygnałami subiektywnymi, pozwala nam nabierać do nich większego dystansu i nie identyfikować się z nimi. Lęk, zazdrość, wrogość, euforia, gniew i każde inne uczucie jest we mnie, ale ja sam nie jestem lękiem, zazdrością, wrogością, euforią czy gniewem. Teoretycznie wydaje się to być stwierdzeniem oczywistym i wprost truizmem byłyby próby udowadniania go. A jednak w codziennych zachowaniach nierzadko reagujemy tak, jakbyśmy nie mieli żadnej wolności i byli niemal skazani na uleganie naszym najbardziej prymitywnym odruchom uczuciowym.

Jakie są nasze zasadnicze uczucia negatywne? W jakich sytuacjach one się budzą? Co mnie najczęściej irytuje, złości, zniechęca? W jakich sytuacjach czuję się lepszy, chwalony, a w jakich gorszy, lekceważony, pomijany? Przez kogo czuję się przyjęty, akceptowany, kochany, a przez kogo odrzucony, pomijany, niekochany? Czego w życiu się jeszcze spodziewam, jakie są moje nadzieje? Jakie są moje obawy, lęki, zagrożenia? Te i tym podobne pytania mogą nas naprowadzić na pełniejsze odkrycie naszych uczuć, które doprowadzą nas do źródła, z którego one pochodzą.

 

3.      Skąd się biorą nasze uczucia?

 

Gdy patrzy się na problem bardzo powierzchownie, może się niekiedy wydawać, iż źródła naszych uczuć leżą poza nami. Mówimy nieraz usprawiedliwiając pewien typ naszych reakcji, często bardzo niedojrzałych: on mnie zdenerwował, on mnie irytuje, on powoduje moją agresję, zazdrość, on budzi moją sympatię, życzliwość. W tym typie rozumowania nacisk położony jest na on.

Pełniejsze poznanie siebie, uświadomienie sobie zasadniczych postaw życiowych pozwoli nam jednak stwierdzić, iż to nie ludzie, problemy czy konflikty budzą nasze uczucia. Sytuacje zewnętrzne stają się jedynie katalizatorami tego, co w nas już od dawna istnieje. Wszystkie nasze uczucia, tak pozytywne jak i negatywne, mają swoje źródło w utrwalonych postawach wewnętrznych, utrwalonych zachowaniach wewnętrznych. Nasze zaś postawy wewnętrzne, utrwalone zachowania kształtowały się w nas od niemowlęcych lat.

Nasze postawy wewnętrzne, utrwalone zachowania są jakąś wypadkową bardzo wielu czynników naszego życia: wychowania, przeżytych doświadczeń, dokonanych wyborów, popełnionych błędów itd. Na utrwalanie się naszych postaw wewnętrznych pracowało całe nasze życie, cała nasza historia. Szczególne znaczenie ma tutaj doświadczenie wyniesione ze środowiska rodzinnego.

 

4.      Jak pracować nad swoimi uczuciami?

 

Najpierw trzeba nam nauczyć się dostrzegać i doceniać nasze uczucia. Uczucia, wszystkie uczucia, są bogactwem człowieka. I chociaż bogactwo to jest uwikłane w nasze fundamentalne zranienie grzechem cudzym i własnym, jednak nie zmienia to faktu, iż posiadają one decydujące znaczenie na wszystkich płaszczyznach naszego życia. Głównym błędem, który popełniamy w pracy nad sobą, jest właśnie lekceważenie świata uczuć. Uczucia są zawsze bardzo cennym źródłem informacji o nas samych, o naszych najgłębszych postawach, które kierują naszym życiem.

W sytuacjach niepowodzeń i konfliktów, trzeba nam świadomie rezygnować z obwiniania bliźnich, by móc dostrzec swoje własne reakcje uczuciowe oraz zasadnicze postawy wewnętrzne, które się kryją za nimi. Zbytnie skoncentrowanie się na winie innych odwraca naszą uwagę od własnej odpowiedzialności za siebie. Jest to pewien mechanizm obronny, który winien być przez nas odkrywany świadomie i z całą dobrowolnością.

Niedojrzałość człowieka zarówno w sferze emocjonalnej jak i duchowej (obie te sfery łączą się ze sobą ściśle) polega między innymi na nieznajomości czy też nawet na lekceważeniu świata uczuć. Zwykle jednak człowiek, który lekceważy swoje uczucia, w życiu codziennym nierzadko kieruje się najbardziej prymitywnymi odruchami uczuciowymi. Pierwszy wymóg dojrzałości emocjonalnej i duchowej, to uświadomienie sobie uczuć, które towarzyszą wszystkim naszym doświadczeniom.

Jednak nie dochodzimy do uświadomienia sobie naszych uczuć po to, aby je natychmiast usuwać lub zmieniać. Winniśmy zdać sobie sprawę, że samą siłą woli, woluntaryzmem, nie możemy odmienić naszych emocji. Zbytni nacisk woli na uczucia, może prowadzić jedynie do represji. Represja uczuć, spychanie ich do podświadomości nie ma sensu, ponieważ wychodzą one na zewnątrz w innej, zwykle gorszej postaci. I tak np. spotykamy nieraz ludzi zewnętrznie bardzo poprawnych, ułożonych, wprost nienagannych, ale jednocześnie zamkniętych w sobie, wewnętrznie spiętych, bardzo drażliwych na swoim punkcie. Jest to bardzo wysoka cena, jaką osoby te płacą za swoją zewnętrzną poprawność i nienaganność.

Z uczuciami, nawet najbardziej negatywnymi, nie trzeba walczyć. Nie należy się też ich obawiać. Trzeba uczyć się świadomie i dobrowolnie je akceptować. Naszymi uczuciami możemy kierować tylko wówczas, kiedy uznamy je za swoje. Z naszymi uczuciami winniśmy postępować jak doświadczony pasterz z trzodą owiec. Z całym spokojem obserwuje owce i pozwala im chodzić w dowolnym kierunku. Interweniuje zdecydowanie dopiero wówczas, kiedy owce zbliżają się do przepaści lub też wtedy, gdy grozi im jakieś inne niebezpieczeństwo.

Pierwszym warunkiem dobrej kontroli naszych uczuć jest ich pełna akceptacja. Ale już samo przyjęcie i zgoda na nie wymaga od nas wielkiej pokory. Niełatwo przyznać się przed sobą, przed innymi i przed Bogiem do prymitywnych i brzydkich uczuć, które nieraz bardzo nas obnażają. Fałszywa świętość polega między innymi na nieakceptacji głębi własnego nieuporządkowania wewnętrznego oraz głębi własnego zranienia. Ucieczka od siebie w świat religijnej iluzji stanowi zwykle formę ucieczki od własnych negatywnych uczuć, których nie chce się uznać ani przed sobą, ani przed Bogiem.

 

5.      Ocena moralna uczuć

 

Czy nieuporządkowane uczucia są grzechem? Uczucia same w sobie, tak pozytywne jak i negatywne, są moralnie obojętne i nie podlegają moralnej ocenie. Rodzą się bowiem w nas niezależnie od naszej wolności. Dopiero nasza, mniej lub bardziej świadoma i wolna, reakcja na uczucia — kontrolowanie ich lub też uleganie im — podpada ocenie moralnej.

Świadomość, że utrwalone postawy wewnętrzne i wypływające z nich uczucia nie są same w sobie faktem grzechu, choć stwarzają mniej lub bardziej silną tendencję do postępowania wewnętrznie złego z punktu widzenia moralnego, daje nam możliwość nabierania dużego dystansu do naszych najbardziej nieuporządkowanych i najbardziej grzesznych uczuć. Lęk i poczucie winy rodzące się spontanicznie pod wpływem negatywnych uczuć koncentruje nas na sobie i utrudnia nam ogromnie pokonanie siebie w sytuacji kuszenia. Inną jest rzeczą budzenie się w nas nieuporządkowanych uczuć pychy, zazdrości, nienawiści, a inną rzeczą uleganie tym uczuciom i postępowanie zgodnie z nimi.

 

6. Opór wewnętrzny

 

Odkrycie utrwalonych postaw wewnętrznych będących źródłem określonych uczuć jest często niełatwe. W każdym z nas działa przecież wiele mechanizmów obronnych i jeżeli nie jesteśmy ich świadomi, utrudniają nam ogromnie prawdziwą ocenę samych siebie. Potrzeba pewnej kultury uczuciowej (wyrobienia wewnętrznego), aby dostrzegać w sobie opór psychiczny, który odruchowo rodzi się w nas, kiedy dotykamy mocno utrwalonych i zastarzałych sposobów zachowania i reagowania.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin