00:00:02:Z�amana Lilia 00:00:07: 00:00:17:Na podstawie opowiadania Thomasa Burke'a|Re�yseria: D. W. Griffith 00:00:23:Zdj�cia:|G. W. Bitzer 00:00:35:Wyst�puj�: 00:01:05:To opowie�� o �wi�tynnych dzwonach, d�wi�cz�cych|o zachodzie s�o�ca przed obliczem Buddy. 00:01:12:To opowie�� o kochankach i mi�o�ci, to opowie��| o przelanych �zach. 00:01:21:Mo�emy wierzy� w to, �e nie ma ludzi takich jak Waleczny Burrows,|kt�rzy u�ywaj� bicza w stosunku do bezbronnych. 00:01:28:Ale czy nasze nie�yczliwe s�owna i czyny nie tn� jak bicz?|Wi�c mo�e Waleczny jest pos�a�cem ostrze�enia 00:01:34:przeznaczonego w�a�nie dla nas. 00:01:50:Brama na Wsch�d � nadbrze�e wielkiego Chi�skiego portu handlowego. 00:02:56:Niesforni ameryka�scy marynarze. 00:03:35:��ty Cz�owiek w �wi�tyni Buddy.|Przed sw�, g��boko przemy�lan�, wypraw� do obcego kraju 00:04:48:Rada dla m�odych jak post�powa� w �wiecie.|S�owa kt�re wypowiedzie� m�g�by troskliwy ojciec 00:04:57:lub obro�ca naszej w�asnej ziemi. 00:06:11:Wielkim marzeniem ��tego Cz�owieka jest przekazanie wspania�ej|nowiny pokoju barbarzy�skim Anglosasom, 00:06:18:synom zgie�ku i walki. 00:07:23:- Nie oddawaj ciosu za cios. Budda m�wi:Nie czy� drugiemu|tych rzeczy, kt�rych nie chcia�by�, aby czyniono tobie. 00:08:01:Zwyczajna b�jka wilk�w morskich ale wra�liwy Chi�czyk dr�y ze zgrozy. 00:08:20:��ty Cz�owiek, bardziej ni� dotychczas, przekonuje si� o tym,|�e narody po drugiej stronie morza potrzebuj� 00:08:28:nauk �agodnego Buddy. 00:08:50:Dzie� odjazdu na nieznane sobie brzegi. 00:09:46:Kilka lat p�niej. Wczesny ranek w Limehouse, dzielnicy Londynu. 00:09:59:Znany jest tu jedynie jako Chi�ski sklepikarz. 00:10:36:Jego m�odzie�cze marzenia zosta�y zniszczone przez plugaw�|rzeczywisto��. 00:10:53:Marne resztki jego dawnego �ycia. 00:11:09:Chiczycy, Malezyjczycy, wschodni marynarze,|ca�y Orient st�oczony w tych zachodnich przybytkach. 00:12:09:Czy w tym siedlisku wyst�pku us�yszy on kiedykolwiek|�wi�tynne dzwony? 00:13:13:Fantan � Bogini Losu. 00:14:25:Dom Lucy i Walecznego Burrowsa. 00:14:36:Pi�tna�cie lat wcze�niej jedna z kobiet Walecznego|podrzuci�a mu zawini�tko z bia�ych szmat. 00:14:43:I tak Lucy znalaz�a si� w Limehouse. 00:14:54:Waleczny Burrows to n�dzy brutal, goryl wschodniego Londynu.|W�a�nie rozkoszuj� si� zwyci�stwem nad 00:15:01:�Tygrysem z Limehouse� 00:17:01:Mena�er doprowadza Burrowsa do w�ciek�o�ci,|wypominaj�c mu jego zami�owanie do picia i kobiet. 00:17:10:Nie mog�c wy�y� si� na nim, Burrows zachowuje|si�y na kogo� s�abszego. 00:17:46:Dziewczyna.| Kiedy Waleczny nie wy�ywa si� na niej jak na worku treningowym, 00:17:53:mo�emy zobaczy� j� jak wa��sa si� po dokach Limehouse. 00:18:43:Ludzie z otoczenia Lucy nie podnosili jej na duchu.|Jej znajoma, m�atka, powiedzia�a kiedy�: 00:19:22:-Cokolwiek si� nie stanie moja droga, nigdy nie wychod� za m��. 00:19:43:Uliczne kobiety ostrzegaj� przed w�asn� profesj�. 00:20:38:W ka�dej grupie znajd� si� s�absze jednostki: obiekty niewybrednych|�art�w, popychad�a. 00:20:45:Biedna Lucy jest jedn� z takich os�b. 00:21:08:Lucy zn�w staj� si� obiektem t�umionej dot�d agresji Walecznego. 00:22:12:- Nie bij mnie. 00:22:22:- Prosz� tato � nie bij. 00:22:47:Potrafisz si� chyba u�miechn��?! 00:22:56:Lucy nigdy nie ma okazji do u�miechu, to tylko wybieg. 00:24:05:Musi czeka�. 00:24:28:On nie znosi z�ych manier przy stole. 00:25:04:Herbata ma by� o pi�tej. 00:25:26:- No dalej, u�miechnij si�. 00:26:55:- M�j brat wyje�d�a jutro do Chin by nawraca� pogan. 00:27:18:- �...�ycz� mu wszystkiego dobrego. 00:27:34:PIEK�O 00:28:48:Na zakupy. 00:29:47:Tak niewiele mog� Ci zostawi�. Nieco jedwabiu i wst��k�.|Mo�e przydadz� Ci si�, gdy b�dziesz wychodzi� za m��. 00:30:53:Mo�e te p�aty cyny wystarcz� na jaki� drobiazg. 00:32:40:��ty Cz�owiek cz�sto przygl�da si� Lucy. Jej skryta uroda|trafi�a wprost do jego serca. 00:33:19:To dzieci� o twarzy naznaczonej �zami. 00:33:54:Z�e Oko r�wnie� si� przygl�da. 00:34:14:Jej rozkwitaj�ca uroda wype�nia ca�y sklep. 00:35:59:Mena�er zn�w znajduj� Walecznego w jego �ywiole. 00:36:11:A czego� ty si� spodziewa� � �e b�d� zrywa� fio�ki? 00:36:36:Serce Lucy goreje na widok kwiat�w... 00:36:55:... ale ma za ma�o cynowych p�atk�w. 00:37:57:Mena�er protestuje przeciw hulank� Burrowsa i wysy�a,|w�ciek�ego do domu. 00:38:51:Jeszcze nie pi�ta! Jeszcze nie pi�ta! 00:39:42:Jego ostatni posi�ek przed udaniem si� za rzek� na trening|przed rewan�em z Tygrysem. 00:40:04:Straszliwy wypadek. 00:40:43:- Udajesz, �e nie zrobi�a� tego umy�lnie?|Ju� ja ci� naucz�! 00:41:12:- Tato nie r�b tego! W ko�cu uderzysz mnie raz za du�o,|a wtedy oni... oni ci� powiesz�! 00:41:35:- Patrz tato! Kurz na twych butach! 00:42:37:W ko�cu, po wieczno�ci sp�dzonej w mroku, ucieka na|o�lep i bez celu z domu, w kt�rym dozna�a tylu krzywd. 00:43:36:Po sko�czonym posi�ku wraca do siebie... 00:44:09:... czuj�c jeszcze w g�owie opary swej fajki. 00:46:37:Pierwsza czu�o�� jakiej do�wiadczy�a. 00:46:53:O kwiecie lilij i kwiecie �liwy!|O srebrny strumyku, o niebo gwia�dziste! 00:48:45:Pok�j wyszykowany jak dla ksi�niczki. 00:49:06:Ba�niowa szata z dawnych dni, przechowana jak najcenniejszy skarb. 00:50:04:Wygl�da na przemienion� � w jej nieufne i p�ochliwe serce,|w ka�dy jego mroczny zakamarek, wp�ywa �wiat�o i ciep�o. 00:50:49:Niebieski i ��ty jedwab pie�ci jej bia�� sk�r� � Jej skrywana|uroda ol�niewa niczym wiersz. 00:53:05:Marzy o jej szczebiocie, o jej ptasich drogach, jej s�odyczy|- �e b�d� tylko jego. 00:53:41:- Dlaczego jeste� dla mnie taki dobry? 00:54:08:Bierze skradzione ksi�ycowe promienie i wpina w jej w�osy.|Ca�� noc kl�czy, trzymaj�c jej umorusan� d�o�. 00:55:10:Bursztynowym fletem wygrywa nowe imi� dla alabastrowej|mieszkanki Londynu: Bia�a Lilia. 00:55:39:W sklepie Chi�czyka pojawia si� przyjaciel Walecznego. 00:56:25:Trzeba rozmieni� p� korony. 00:58:49:Poprzez rzek�, do trenuj�cego Burrowsa, zbli�a si� Szpieguj�cy. 00:59:49:Waleczny odkrywa rodzicielskie prawa. Chi�czyk ugania si�|za jego c�rk�! Dostanie nauczk�! 01:00:09:Waleczny, ponad wszystko inne, nienawidzi obcokrajowc�w. 01:00:34:Dziewczyna szykuj� si� by wr�ci� do domu. 01:00:44:Ale postanawia, �e wr�ci nazajutrz. 01:01:13:- Dopadn� Ich. Poczekajcie tylko a� ta walka si� sko�czy! 01:06:59:Jego mi�o�� pozostaje czysta i �wi�ta � nawet jego najgorszy|wr�g musi to przyzna�. 01:08:07:Trzeba zmy� plam� na honorze. 01:08:25:Zbli�aj�ca si� burza. 01:10:08:- Ty! Z brudnym Chinolem! 01:10:38:- To nic z�ego! To nic z�ego. Upad�am pod drzwiami i...|nic z�ego si� nie sta�o! 01:11:15:- Ju� ja ci dam nauczk�. 01:11:34:Z�e Oko wszystko �ledzi. 01:11:46:- Zdejmij to. 01:12:07:Od rzeki nap�ywa nieprzenikniona mg�a. 01:12:41:Z�e Oko z rado�ci� dzieli si� informacj�. 01:13:37:- Gdzie on jest? 01:15:40:Nie! Tato! Nie robili�my nic z�ego! 01:15:59:- M�wi� ci otwieraj! 01:17:02:- Nie tato! Nie! Oni ci� powiesz�! 01:19:46:Umieraj�c, posy�a ostatni u�miech �wiatu kt�ry by� dla niej|tak okrutny. 01:25:00:- Lepiej ni� w zesz�ym tygodniu � tylko 40 000 ofiar. 01:27:27:Gdy �egna u�miechem Bia�� Lili�, �zy nagromadzone przez|wieki sp�ywaj� po jego sercu. 01:28:40:KONIEC 01:28:42:T�umaczy�: Pykman (THX labruja za pomoc!)|Feci quod potui, faciant meliora potentes. 01:28:46:Odwied� www.NAPiSY.info
patrycja199