Jezus wiecej niż cieśla - Josh McDowell.txt

(161 KB) Pobierz
JOSH McDOWELL
JEZUS WI�CEJ NI� CIE�LA


Tytu� orygina�u

MORE THEN A CARPENTER


Przek�ad

ANDRZEJ GANDECKI


Redaktor

EiENRYK KRZYSIUK


Projekt ok�adki

ZENON JURK�W
















 �) copyright org. by Josh McDowell
Pierwsze Wydanie wers. ang. Tyndale House Publishers   copyright wydania polskiego
K E k  Ch   k. .

Towarzystwo rzew en a ty i rzesci ans ie 
Wydanie drugie poprawione

ISBN 83 7024 106 4



 TOWARZYSTWO KRZEWIENIA ETYKI
CI�RZE�ClJA�SKIEJ
KRAK�W. UL. PRZYBYSZEWSKIEGO 36

WST�P


Prawie 2000 lat temu, w niewielkiej �ydowskiej spo�eczno�ci, pojawi� si� na scenie historii ludzko�ci Jezus. By� cz�onkiem ubogiej rodziny, nale�a� do mniejszo�ci narodowej i mieszka� w jednym z najmniejszych kraj�w na �wiecie. �y� oko�o trzydziestu trzech lat, z kt�rych tylko ostatnie trzy po�wi�ci� na swoj� publiczn� dzia�alno��.
A jednak ludzie prawie wsz�dzie ci�gle go pami�taj�. Data dzisiejszej gazety czy te� data wydania jakiegokolwiek podr�cznika uniwersyteckiego �wiadczy o fakcie, �e �ycie Jezusa by�o jednym z najwi�kszych istnie� ludzkich prze�ytych kiedykolwiek na naszej ziemi.
H. G. Wells, znany historyk, zosta� kiedy� zapytany, kto wycisn�� sob� najtrwalsze pi�tno na historii. Odpowiedzia�, �e je�eli b�dziemy ocenia� wielko�� cz�owieka kryteriami historii, takim cz�owiekiem b�dzie Jezus.
Inny historyk, K. S. Latourette, powiedzia�:
"Up�ywaj�ce wieki gromadz� materia� dowodowy, �e �ycie Jezusa - oceniane wg swego wp�ywu na histori� = jest najbardziej wp�ywowym �yciem prze�ytym kiedykolwiek na naszej planecie. Wydaje si�, �e ten wp�yw nieustannie wzrasta".
Ernest Renan dokona� nast�puj�cej obserwacji: "Jezus by� najwi�kszym z geniuszy religijnych, kt�rzy kiedykolwiek �yli. Jego wspania�o�� jest wieczna, a jego w�adza nigdy si� nie sko�czy. Jezus jest pod ka�dym wzgl�dem niezwyk�y i nic nie mo�e by� z nim por�wnane. Ca�a historia jest niezrozumia�a bez Chrystusa".

l. CO SPRAWIA, �E JEZIlS JEST INNY?


Kiedy� rozmawia�em z pewn� grup� ludzi. Zapyta�em ich: Kim jest wed�ug was Jezus Chrystus? Odpowied� brzmia�a, �e by� wielkim przyw�dc� religijnym. Zgadzam si�, �e Jezus by� w ielkim przyw�dc� religijnym. Lecz wierz�, �e by� kim� znacznie wi�kszym.
Od wiek�w trwa podzia� mi�dzy lud�mi w zale�no�ci od odpowiedzi na to pytanie: Kim jest Jezus? Sk�d tyle konfliktu wok� jednej osoby? Dlaczego jego imi�, bardziej ni� imi� jakiegokolwiek ini ego przyw�dcy religijnego, wywo�uje zdenerwowanie? Dlaczego mo�esz m�wi� o Bogu i nikogo to nie wzburza, lecz je�eli tylko wspomnisz Jezusa, ludzie chc� ko�czy� rozmow�? Albo zajmuj� postaw� obronn�? Wspomnia�em co� o Jezusie rozmawiaj�c z pewnym taks�wkarzem. On natyehmiast zareagowa�: Nie lubi� rozmawia� o religii, 




















































a zw�aszcza o Jezusie.

























                                                                                                 Co wyr�nia Jezusa spo�r�d innych przyw�dc�w religijnych? Dlaczego imiona Buddy, Mahometa i Konfucjusza nie ura�aj;.  ludzi? Powodem tego jest to �e nikt z nich nie podawa� si� za Boga, natomiast Jezus twierdzi�, �e nim jest. To sprawia, �e Jezus jest bardzo r�ny od innych przyw�dc�w religijnych.
























                                                                                                 Nie potrzeba by�o wiele czasu, by ludzie, kt�rzy znali Jezusa u�wiadomili sobie, �e czyni on zadziwiaj�ce stwierdzenia o sobie samym. Sta�o si� jasne, �e jego w�asne s�owa przedstawiaj� go jako kogo� wi�cej ni� proroka czy nauczyciela. W oczywisty spos�b stwierdza swoje b�stwo. Przedstawia� siebie jako jedyn� drog� do spo�eczno�ci z Bogiem,


























                                                                                                 
























jedyne �r�d�o przebaczenia grzech�w i jedyny spos�b zbawienia.






























Dla wielu ludzi by�o to zbyt wy��czaj�ce, zbyt w�skie, by mogli w to uwierzy�. A jednak istota problemu nie polega na tym, co chcemy my�le� i w co chcemy wierzy�, lecz na tym, za kogo Jezus si� podawa�.






























Co m�wi� nam o tym dokumenty Nowego Testamentu? S�yszymy cz�sto zwrot "b�stwo Chrystusa". To znaczy, �e Jezus Chrystus jest Bogiem.






























B�g jest okre�lany jako "niesko�czony i doskona�y duch, w kt�rym wszystko ma swoje �r�d�a, wsparcie i cel" 1. To okre�lenie Boga odpowieda wszystkim teistom, tak�e muzu�manom i judaistom. Teizm twierdzi, �e B�g jest osobowy i �e wszech�wiat zosta� zaplanowany i stworzony przez niego. B�g podtrzymuje i kieruje nim w tera�niejszo�ci. Teizm chrze�cija�ski dodaje jeszcze jeden element do powy�szego okre�lenia: "B�g, kt�ry sta� si� cz�owiekiem jako Jezus z Nazaretu".






























Imi� "Jezus Chrystus" to w rzeczywisto�ci i tytu�. Imi� "Jezus" pochodzi z greckiej formy hebrajskiego JESZUA lub JOSZUA, co znaczy






























"Jahwe - Zbawiciel" lub "Pan zbawia". Tytu�








"Chrystus" pochodzi z greckiego przek�adu hebrajskiego "mesjasz" (mesziach) i znaczy "namaszczony". Pos�ugiwa�y si� nim dwa urz�dy: kr�l i kap�an. Przedstawia on Jezusa jako obiecanego w proroctwach Starego Testamentu kap�ana i kr�la. Takie przedstawienie jest jednym z kluczowych moment�w dla w�a�ciwego zrozumienia Jezusa i chrze�cija�stwa.








Nowy Testament jasno przedstawia Chrystusa jako Boga. Imiona, kt�rymi okre�lano Jezusa

































w Nowym Testamencie mog� by� we w�a�ciwy spos�b zastosowane tylko w stosunku do kogo�, kto jest Bogiem. Na przyk�ad Jezus jest nazwany Bogiem w zdaniu: "oczekuj�c b�ogos�awionej nadziei i objawienia si� chwa�y wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa" (Tt 2, 13; por�wnaj: J 1, l; Hbr 1, 8; Rz 9, 5; 1 J 5, 20-21). Pismo opisuje jego cechy, kt�re mog� by� prawdziwe tylko dla Boga. Jezus jest przedstawiony jako samoistny (J l, 4; 14, 6), wszechobecny (Mt 2R, 20; 1R, 20), wiedz�cy wszystko (J 4, 1






















































6; 6, 64; Mt 17, 22-27), mog�cy wszystko (Ap 1, 8; �k 4, 39-55; 7, 14-15; Mt 8, 2 27) i posiadaj�cy wieczne �ycie (1 J 5, ll-12; J 20, 31 i J 1, 4).








Jezus przyjmowa� cze�� i uwielbienie, kt�re nale�y si� tylko Bogu. W konfrontacji z szatanem Jezus powiedzia�: "Jest napisane: Panu, Bogu swemu, b�dziesz oddawa� pok�on i Jemu samemu s�u�y� b�dziesz" (Mt 4, 10). A jednak Jezus sam przyjmowa� cze�� jako B�g (Mt 14, 33 i 28, 9) i czasami nawet domaga� si�, by mu j� oddawano (J 5, 23; por.: Hbr 1, 6; Ap 5, 8-14).








Wi�kszo�� pierwszych na�ladowc�w Jezusa to pobo�ni �ydzi, kt�rzy wierzyli w jednego prawdziwego Boga. Byli monoteistami do szpiku ko�ci, a jednak rozpoznali go jako Boga wcielonego.
























Z powodu wszechstronnego wykszta�cenia rabinistycznego jeszcze mniej prawdopodobne by�o, by Pawe� przypisywa� bosko�� Jezusowi, czci� jakiego� cz�owieka z Nazaretu i nazywa� go Panem. Lecz Pawe� w�a�nie dok�adnie to uczyni�. Uzna� Baranka Bo�ego (Jezusa) jako Boga gdy powiedzia�: "Uwa�ajcie na samych siebie i na ca�e stado, nad kt�rym Duch �wi�ty ustanowi� was























































6























































biskupami, aby�cie kierowali Ko�cio�em Boga, kt�ry On naby� w�asn� krwi�" (Dz 20. 28).






























Gdy Chrystus zapyta� Piotra, za kogo go uwa�a, ten odpowiedzia�: "Ty jeste� Mesjasz, Syn Boga �ywego" (Mt 16, 16). Jezus zareagowa� na wyznanie Piotra nie skorygowaniem jego wniosku, lecz przedstawieniem jego znaczenia i �r�d�a:






























"B�ogos�awiony jeste�, Szymonie, synu Jony, albowiem nie objawi�y ci tego cia�o i krew, lecz Ojciec m�j, kt�ry jest w niebie" (Mt 16, 17).






























Marta, bliska przyjaci�ka Jezusa, powiedzia�a do niego: "Tak, Panie! Ja wci�� wierz�, �e Ty jeste� Mesjasz, Syn Bo�y, kt�ry mia� przyj�� na �wiat" (J 11, 27). Tak�e Natanael, kt�ry s�dzi�, �e nic dobrego nie mo�e pochodzi� z Nazaretu, powiedzia� do Jezusa: "Ty jeste� Synem Bo�ym, Ty jeste� Kr�lem Izraela!" (J 1, 49).
















Kiedy Szczepan by� kamienowany, "modli� si�: Panie Jezu, przyjmij ducha mego!" (Dz 7, 59). Autor Listu do Hebrajczyk�w nazywa Chrystusa Bogiem, gdy pisze: "Do Syna za� (powie): Tron Tw�j, Bo�e, na wieki wiek�w" (Hbr 1, R). Jan Chrzciciel og�osi� przyj�cie Jezusa m�wi�c: "Duch �wi�ty zst�pi� na Niego w postaci cielesnej, niby go��bica, a z nieba odezwa� si� g�os: "Ty� jest m�j Syn umi�owany, w Tobie mam upodobanie" (�.k 3, 22).






























Do tego dochodzi jeszcze oczywi�cie wyznanie Tomasza, znanego lepiej jako "Niewierny Tomasz". (Mo�e  Tnmasz by� studentem?) Powiedzia� on: "Je�eli na r�kach Jego nie zobacz� �ladu gwo�dzi i nie w�o�� palca mego w miejsce gwo�dzi, i nie w�o�� r�ki mo jej do boku Jego, nie uwierz�" (J ?0, 25). Zgadzam si� z Tomaszem. Brzmia�o to jakby m�wi�: "S�uchajcie, niecodziennie kto� wstaje z grobu i twierdzi, �e jest wcielonym Bogiem. Musz� mie� j tki� materia� dowodowy". Osiem dni po tym, jak    �tpliwo�ci Tomasza wr

















































y�y...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin