- Jasiu - mówi pani nauczycielka - czy wierzysz w życie pozagrobowe?- Nie. Dlaczego?- Bo przed szkołą stoi twój dziadek, na którego pogrzeb zwolniłe się wczoraj z lekcji.
Pani pyta się na lekcji uczniów jak wygląda więty Mikołaj. To dzieci mówią, że ma brodę, worek z prezentami, czerwone ubranie. Jeszcze Jasio się zgłasza i mówi, że ma grubą dupę. Pani się pyta: dlaczego? Na to Jasio mówi, że tata powiedział, że pod choinkę dostanie wielkie gówno.
Jasiu pisze list do ojca:- Kochany tato! Piszę do Ciebie powoli, bo wiem ze powoli czytasz
Nauczycielka języka polskiego pyta Jasia:- Jasiu, powiedz mi kto napisał "Lalkę"?- Bolesław Frus.- Jeste blisko, ale to zła odpowiedz.- Bolesław Frus.- Jasiu! Bo wstawię ci jedynkę!- Bolesław Frus.- Dobrze. Sam tego chciałe.Jasiu wkurzony mówi:- A to fizda!
Jasiu rozmawia z ojcem:- Tatusiu, chyba muszę ić do okulisty!- Dlaczego?- Bo od dawna nie widzę kieszonkowego, które miałe mi dawać!
Nauczyciel napisał na tablicy wzór chemiczny:- Jasiu co ten wzór oznaczy?- To jest, ojej, mam to na końcu języka...- Dziecko wypluj to natychmiast, bo to kwas siarkowy!
Mama pyta się Jasia:- Jasiu dlaczego płaczesz?- Bo niło mi się że szkoła się paliła.- Nie płacz to tylko sen!- Włanie dlatego płaczę...
Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:- A gdzie kompot?!Mama zdziwiona:- Jasiu, to ty umiesz mówić.- Umiem - odpowiada Jasio.Mama:- To dlaczego dotąd nic nie mówiłe.- Bo zawsze był kompot!
- Mamo daj 2 zl dla biednego pana, który stoi na rogu ulicy!- A co to za pan?- Pan, który sprzedaje lody
Ja wita ciocię, która przyjechała w odwiedziny:- Dzień, dobry ciociu! Ale się tata ucieszy! Woła radonie.- A to dlaczego, kochanie?- Bo przed chwilą powiedział, że tylko ciebie brakuje nam do szczęcia.
Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"dupa"."Co powiedziałe tatusiu?"pyta Jasio. "Aaaa... powiedziałem.... dudu" odpowiada ojciec. "tatusiu, a co to jest dudu" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku dudu to takie zwierzątko""Tato, a jak on wygląda?""A, ma takie rączki i nóżki....""Tatusiu, a cojedzą dudusie?""Mmm. Jedzą warzywa owoce...""A tato, a czy dudusie mają dzieci?""Noo, tak""To znaczy, że dudusie się rozmnażają?""Tak""A jak się nazywają dzieci dudusia?""Eee...dudusiątka.""A jak wyglądają dudusiątka?""Też mają rączki i nóżki... tak samo jak dorosłe""A co jedzą dudusiątka?""Eeee..... mleczko piją...""Tato, a gdzie mieszkają dudusie?""DUPA! POWIEDZIAŁEM DUPA!"
Jasio przychodzi po dwudniowej nieobecnoci w szkole a pani pyta:- Jasiu dlaczego wczoraj nie byłe w szkole?- Musiałem prowadzić krowę do byka!- A nie mógł tego zrobić ojciec?- Nie proszę pani, to musiał zrobić byk!
Zapłakany Jasiu przychodzi do domu. Matka pyta co się stało, a Jasiu na to:- Spóźniłem się do szkoły i dla mnie zostało najgorsze wiadectwo
- Jaki liczny z ciebie chłopiec! - wykrzykuje ciocia. Nosek masz po mamusi, oczy po tatusiu, usta po babci...- Spodnie po bracie i buty po siostrze! - dodaje Jasiu.
Jasio pyta tatę:- Tatusiu, czemu babcia się tak trzęsie?- Nie gadaj tyle, szczeniaku, tylko zwiększaj napięcie!
Babcia do Jasia:- Jak będziesz grzeczny to pójdziesz do nieba, a jak będziesz niegrzeczny to pójdziesz do piekła- Babciuuuuu! A jakim trzeba być aby pójć do kina?
Do klasy wchodzi wizytator, i pyta:- Co wy dzieci jadacie, że tak pięknie wyglądacie?- Wstaje Jasiu i mówi:- Jadamy irysy, ty pacanie łysy!
Pani w szkole pyta dzieci żeby wymieniły jakie zwierzątka lub stworzenia na "k". No i dzieci wymieniają krowa, kurczak itp. A Jasio, znany z brzydkich słów podnosi rękę. Pani przestraszona że Jaś znowu co palnie z niechęcią wzywa Jasia do odpowiedzi. Jaś mówi:- KrasnoludekPani odetchnęła z ulgą.A Jaś wstaje i dokańcza:- Ale z ch...m, jak maczuga
Na lekcji religi:- Kto z was, chciałby iść o nieba? Wszystkie dzieci podnoszą ręce do góry. Tylko Jaś siedzi bez ruchu.- A ty, mój chłopcze - pyta ksiądz - nie chcesz iść do nieba?- Chcę i to bardzo, ale obiecałem tacie, że po lekcjach szybko wrócę do domu!
Jaś pyta ojca:- Czy to prawda, że w niektórych krajach Afryki mężczyzna nie zna swojej żony do momentu, aż się z nią ożeni?- To się dzieje w każdym kraju, synu...
Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.- To jest kot - mówi Małgosia.- Bardzo dobrze. A to?- To jest piesek - odpowiada Krzyś.- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentujac zdjęcie jelenia.Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.- Nienasycony buhaj..? - pyta nieśmialo Jaś.
Nauczycielka mówi do Jasia:- Przyznaj się, ściągałeś od Małgosi!- Skąd pani to wie?- Bo obok ostatniego pytania ona napisała: "Nie wiem", a ty napisałeś: "Ja też".
W szkole Jasio płacze.Podchodzi do niego Grzesio i mówi:- Jasiu co się stało?- Tata spadł z drabiny,rozbił lustro i zabił mamę!- I coś mu się stało?- Nie!Tylko widziała to moja siostra,a ja nie!
- Mamo! Mamo! - woła Jasio po powrocie z zabaw na podwórku. - Ulepiliśmy wielkieeeego bałwana!- Świetnie, wyjdę później , to go sobie obejrzę.- Eee... Nie musisz wychodzić... Postawiliśmy go w przedpokoju!
wrzosik50