7 - Dzieje Tristana i Izoldy.doc

(79 KB) Pobierz
DZIEJE TRISTANA I IZOLDY

DZIEJE TRISTANA I IZOLDY

 

Dzieje Tristana i Izoldy – opowieść o niezwykłej miłości

 

Średniowieczne opowieści o miłości

Streszczenie utworu

Główne postaci

Miłość bez granic

Poetyka utworu

 

Dzieje Tristana i Izoldy – opowieść o niezwykłej miłości

 

   Wśród średniowiecznych dzieł epickich na uwagę zasługuje starofrancuski poemat miłosny znany z dwu fragmentów wierszowanych z XII w. Polska wersja językowa Tadeusza Boya-Żeleńskiego została oparta na nowożytnym francuskim ujęciu romanisty Josepha Bediera, pochodzącym z 1900 r. Dzieje Tristana i Izoldy to wzruszająca opowieść o niezwykłej miłości młodych kochanków połączonych uczuciem na skutek wypicia magicznego napoju. Atmosfera cudowności i grozy, która stale towarzyszy Tristanowi i Izoldzie pełen przeszkód związek rycerza i królowej, konflikt uczucia i etosu rycerskiego pozwalają poznać mentalność ludzi średniowiecza, tęsknotę za wielką miłością, potrzebę przeżywania romansów.

 

Średniowieczne opowieści o miłości

 

   Średniowieczne eposy przedstawiały waleczne postawy śmiałych wojów, którzy kierowali się w swoim postępowaniu rygorystycznie określonym etosem. Wśród wymagań stawianych szlachetnie urodzonym chrześcijańskim rycerzom znajduje się odpowiednie traktowanie kobiet. Dama serca cieszyła się szczególnymi względami, dla niej bohater zdobywał trofea i zaszczyty, wzdychał i marzył o spotkaniu. Wyruszał do walki z przedmiotem należącym do ukochanej, np. z chusteczką, potykał się w trudnych turniejach. Te zwyczaje wyniosły kobietę na piedestał, zaś rycerzy uczyniły wasalami dam. Zaczęły powstawać utwory, które eksponowały tematykę miłosną. Uczucie to było pozbawione gwałtowności, brutalizmu, cechowało się subtelnością, delikatnością, było pełne wzniosłości, a przy tym nie pozbawiono go zmysłowości, namiętności, żaru.

   Bohaterki westchnień były kobietami o wysokich walorach duchowych, piękne, szczupłe, kruche i słodkie. Kreowały się na nieprzystępne, wymagające długiego, cierpliwego „zdobywania”. Niekiedy pod płaszczykiem dwornych gestów i ukłonów ukrywano pozamałżeńskie związki mężatek. Mężczyźni chętnie interesowali się dojrzałymi paniami, a ponieważ wydawano dziewczęta w wieku dwunastu, trzynastu lat, często te, które wzbudzały ich uczucia, były już zamężne. Kobiety narzuciły określony styl rozmów, flirtowania, gry towarzyskiej. Obowiązywały konwencjonalne gesty i formuły, w których ujmowano szacunek i pożądanie. Nie bez znaczenia dla wywyższenia pozycji kobiety był kult Matki Bożej, oddawana Jej cześć i wielkie uwielbienie.

   Mężczyźni przedstawiani byli jako wierni, wytrwale sławiący wdzięki swojej damy, broniący jej honoru. Ukazywano ich cierpliwe, taktowne starania o zjednanie sobie zaufania i sympatii wybranki. Niekiedy byli kokieteryjni i uwodzicielscy, a nawet skłonni do kłamstwa i oszustwa, byle tylko nie przysporzyć kłopotów ukochanej, zwłaszcza jeśli była już zamężna. Spotkania we dwoje pełne są wyznań i westchnień oraz planów na przyszłość i marzeń. Sławienie kobiet i wyznawanie im uczuć było też niekiedy formą zjednania sobie możnych protektorek. Epika miłosna średniowiecza ma wiele uroku, pozwala obserwować kształtującą się kulturę dworską, czasem ukazuje konflikt między etosem rycerskim a siłą uczucia (np. miłość Tristana do żony króla). Opowieściom tym towarzyszą niezwykłe cudowne zdarzenia, magiczne zaklęcia i mikstury. Wydaje się, że los sprzyja jednak zakochanym i po wielu przeszkodach mogą się połączyć i żyć w szczęściu. Postaci dwojga bohaterów są często wyidealizowane: piękne, szlachetne, szczere, głęboko przeżywające uczucie.

   Wśród twórców opiewających miłość i urok dam są m.in. trubadur hrabia Wilhelm IX z Poitiers, Dante Alighieri, Wilhelm de Machaut, Chrétiene de Troyes – autor zaginionej wersji opowieści o Tństanie i ogromna rzesza trubadurów i truwerów, często nieznanych dziś z imienia i nazwiska.4

   Współczesny odbiorca może poznać historię miłości Tristana i Izoldy dzięki muzycznej wersji R. Wagnera oraz literackiej – Josepha Bediera, który zadał sobie trud zestawienia fragmentów najstarszych wersji oraz zrekonstruowania brakujących ogniw. Dzieje Tristana i Izoldy to epos rycerski i miłosny, pełen uroczego nastroju literackiego powabu, który stał się punktem odniesienia dla późniejszych twórców literatury. W tle zdarzeń widoczna jest struktura feudalnego społeczeństwa oraz koloryt epoki i styl życia środowiska dworskiego. Polskiemu czytelnikowi dzieło przybliżył T. Boy-Żeleński.

 

Streszczenie utworu

 

   Poemat składa się z dziewiętnastu części poprzedzonych mottami. Ich numery i tytuły zaznaczono pogrubioną czcionką.

   I. Dziecięctwo Tristana. Autor zwraca się do czytelnika z ofertą przedstawienia opowieści. Matką Tristana była Blancheflor, siostra króla Kornwalii Marka, żona króla Lonii, Riwalena, który został zgładzony na skutek zdrady. Matka nadała mu imię oznaczające „smutny” i odeszła do męża. Opiekę nad sierotą roztoczył Rohałt Dzierżący Słowo. Wojennego rzemiosła i rycerskiej postawy uczył chłopca Gorwenal. Tristan gniewnego morza – wypuścili w czółnie na wodę. Przybiwszy do brzegu, napotkał myśliwych, których nauczył postępowania ze skórą i mięsem jelenia, przedstawiając się jako syn kupca i wzbudzając zachwyt. Myśliwi zaprowadzili go do króla Marka, do zamku Tyntagiel. Tam Tristan pozostał jako lennik i cieszył się miłością i opieką władcy. Jego pochodzenie wyjaśnił przybyły do króla Rohałt. Młodzieniec wrócił w rodzinne strony, pomścił ojca i odzyskał dobra. Następnie zostawił swoją ziemię Rohałtowi, zaś sam postanowił zostać przy wuju, królu Marku, i powrócił do Kornwalii.

   II. Morhołt z Irlandii. Przybył on do Marka, by zażądać daniny w imieniu króla Irlandii. Tristan stanął do pojedynku z owym siłaczem i pokonał go. Wracał wśród wiwatów. Towarzysze Morhołta wrócili do Irlandii jak niepyszni. Tymczasem ranny Tristan coraz bardziej chorował od z łodzią w nieznane, by mógł szukać pomocy. Znaleźli go na brzegu się grób Morhołta. Pomocy udzieliła mu pani tej ziemi, Izold Złotowłosa. Kiedy Tristan wyzdrowiał, postanowił uchodzić, obawiał się zdemaskowania (to on zabił Morhołta).

   III. Szukanie Pięknej o złotych włosach. Przynaglany do ożenku król Marek postanowił poślubić kobietę, której włos upuściły jaskółki. Tristan wybrał się w podróż statkiem. Izolda była przeznaczona temu, kto pokona potwora pożerającego ludzi. Rycerz dokonał tego, jednak Izolda poznała uszczerbek na mieczu Tristana i skojarzyła ze śmiercią Morhołta, swojego wuja. Odstąpiła jednak od zamiaru zgładzenia Tristana, dowiadując się o historii z włosem i staraniach króla o jej rękę. Również jej ojciec dał mu pocałunek pokoju. Widząc bogactwo towarzyszy Tristana, król powierzył Izoldę jego opiece.

   IV. Napój miłosny. Podczas podroży statkiem Tristan i Izolda wypili cudowny napój, który przygotowała matka panny dla niej i przyszłego męża. Odtąd nie król Marek, ale Tristan był jej prawdziwym ukochanym.

   V. Brangien wydana niewolnikom. Poślubiwszy Izoldę król darzył ją uczuciem, jednak Izolda obawiała się, że jej tajemnica zostanie zdradzona przez Brangien i kazała niewolnikom ją zabić. Oni jednak, wzruszeni delikatnością dziewczyny, nie zrobili tego. Gdy Izolda żałowała swojej decyzji, przyprowadzili Brangien. Obydwie padły sobie w ramiona.

   VI. Wielka sosna. Na skutek informacji od czterech dworzan o związku Tristana i Izoldy, król wypędził ukochanego siostrzeńca z zamku. Brangien jednak pomagała królowej spotykać się z Tristanem pod osłoną nocy. Czarnoksiężnik Frocyn, garbaty karzeł, przygotował zasadzkę, jednak Tristan i Izolda ujrzeli w wodzie odbicie siedzącego na drzewie króla. Tristan prosił ją o ukojenie gniewu króla. Po tym zdarzeniu Marek na nowo przywrócił do łask siostrzeńca.

   VII. Karzeł Frocyn. Nowa pułapka Frocyna polegała na tym, by król wysłał Tristana z listem, wtedy ten zapragnie mówić z królową, gdy nadejdzie noc (Tristan i inni dworzanie spali w sypialni króla). Karzeł rozsypał wokół łoża mąkę i choć Tristan widział to i był ostrożny, uronił – przeskakując – kilka kropel krwi (był skaleczony kłem dzika, podczas skoku rana zaczęła krwawić). Tristan nie mógł zaprzeczyć, że był w pobliżu królowej, ale nie przyznał się do występnej miłości.

   VIII. Skok z kaplicy. Za miastem ułożono stos dla Tristana i Izoldy.

   On wszedł do kapliczki, by się pomodlić i skacząc z chóru do stóp skały, zapewnił sobie możliwość ucieczki. O wydarzeniu tym zawiadomił królową człowiek z ludu, który przypadkiem widział Tristana. Izolda została wydana w ręce stu trędowatych na rozpustę i hańbę. W drodze została odbita przez Tristana i Gorwenala. Odtąd zamieszkali w szałasie wśród lasu.

   IX. Las moreński. Kochankowie dowiadują się od pustelnika Ogryna, że król wyznaczył nagrodę za schwytanie Tristana. Młodzi nie czują się winni swojej miłości, to napój stał się sprawcą nieszczęścia. W gęstwinie odnalazł ich Łapaj, wierny pies. Tristan nauczył go zachowywać się cicho, by nie sprowadził pościgu. Podczas polowania w pobliże szałasu, gdzie spali kochankowie, zapuścił się jeden ze zdrajców, Gwenelon. Został zgładzony przez Gorwenala. Pewnego dnia Tristan, zmęczony polowaniem na jelenia, położył się spać. Oboje z Izoldą byli ubrani a pomiędzy nimi leżał nagi miecz. Izolda miała na palcu pierścień od króla. Zastał ich tam leśniczy i doniósł o tym Markowi. Zobaczywszy nagi miecz i śpiących w ubraniu, król nie zabił kochanków, zamienił pierścień Izoldy na swój i zabrał miecz Tristana, położywszy na jego miejsce własny – wiedział już bowiem, że nie kochali się występną miłością (symbolika nagiego miecza między ciałami). W szparę między gałęziami szałasu wetknął białe rękawiczki, otrzymane od Izoldy. Ona zbudziła się z powodu snu, w którym walczyły o nią dwa lwy. Oboje dostrzegli przedmioty zostawione przez króla. Tristan pomyślał, że poszedł on po posiłki. Postanowili uciekać.

   X. Pustelnik Ogryn. Tristan doszedł do wniosku, że król zrozumiał ich sytuację i dlatego ich nie zabił. Zaczął żałować, że naraził Izoldę na tak ciężkie warunki życia. Tristan po spotkaniu z pustelnikiem Ogrynem zaniósł królowi list, w którym obiecał oddać Izoldę i wyjechać z Kornwalii.

   XI. Szalony bród. Król przedstawił treść listu baronom, doradcom i kazał przygotować odpowiedź. Tristan miał oddać królową i wędrować za morze. Kochankowie żegnali się z żalem. Złotowłosa zatrzymała psa Łapaja, zaś ukochanemu dała pierścień z jaspisu. Ogryn kupił dla niej futro, sukno, płótno i biały muślin, żeby przygotowała sobie strój na spotkanie z mężem.

   XII. Sąd przez rozpalone żelazo. Trzej zdrajcy, Denoalen, Andret i Gondoin, zażądali próby żelaza, której poddałaby się Izolda, by udowodnić swoją niewinność. Chociaż Marek wypędził ich z zamku, Izolda postanowiła oczyścić się z zarzutów w obecności króla Artura i jego orszaku, nie tylko wobec tutejszych baronów. Wiadomość o               tym przekazała Tristanowi, który przebywał w chatce leśnika Orri. Prosiła, by stawił się w dniu próby w przebraniu pielgrzyma. W drodze powrotnej Perynis, sługa Izoldy, zgładził leśnika, który niegdyś wydał kochanków. W dniu próby Izolda bała się przekroczyć rzekę, żeby nie zamoczyć ubrania. Przeniósł ją pielgrzym żebrzący na brzegu (przebrany Tristan). Izolda przysięgła, że nikt, prócz króla Marka i owego żebraka, nie trzymał jej w ramionach. Pochwyciła rozżarzoną sztabę żelaza i przeszła z nią dziesięć kroków. Jej ręce były nietknięte. Wszyscy wydali okrzyk wielbiący Boga.

   XIII. Głos słowika. Tristan nie mógł się zdobyć na opuszczenie Kornwalii. Pod osłoną nocy wywoływał Izoldę, udając słowika. Jeden ze sług powiadomił o tym trzech zdrajców. Dwóch Tristan zabił, przy życiu pozostał Andret. Kochankowie postanowili się rozstać.

   XIV. Dzwonek cudowny. Tristan wyjechał do Galii, na ziemię diuka Żylenia. Tam zobaczył zaczarowanego pieska Milusia z cudownym dzwoneczkiem, którego dźwięki pozwalają zapomnieć o wszelkich kłopotach i cierpieniach. Za zwyciężenie Urgana Włochatego, ściągającego wielkie haracze, diuk Żyleń podarował mu owego pieska, zaś umyślny dostarczył go Izoldzie. Ona jednak niebawem wyrzuciła ów dzwoneczek, ponieważ chciała cierpieć razem z Tristanem.

   XV. Izolda o Białych Dłoniach. Po wielu podróżach Tristan i Gorwenal dotarli do ziemi spustoszonej przez hrabiego Ryjola z Nantes, należącej do diuka Hoela. Wraz z Kaherdynem, synem diuka, i rycerzami Tristan pokonał gnębiciela i otrzymał za żonę córkę Hoela, Izoldę o Białych Dłoniach. Widok pierścionka z jaspisu przypomniał mu jednak o Izoldzie Jasnowłosej. W noc poślubną Tristan wyjaśnił, że obiecał Matce Bożej – za ocalenie w walce ze smokiem – przez rok wstrzymać się od uściskania i poznania żony.

   XVI. Kaherdyn. Zaniepokojony sytuacją siostry Kaherdyn, wyzywa Tristana na pojedynek. Ten jednak wyjaśnia mu swoje postępowanie, mówi o Izoldzie Jasnowłosej i wzrusza serce przyjaciela. Tymczasem w zamku Tyntagiel przybyły z daleka hrabia Kariado informuje Izoldę o małżeństwie Tristana. Kahedryn wraz ze szwagrem w towarzystwie dwóch giermków wyruszyli jako pielgrzymi, by przekonać się, czy żona króla Marka pamięta jeszcze o Tristanie. Spotkali Dynasa z Lidanu, który opowiedział o smutku królowej i obiecał doprowadzić do spotkania kochanków.

   XVII. Dynas z Lidanu. Kiedy dwór podążał do Białej Równi, Izolda usłyszała Tristana naśladującego głos ptaków i poprosiła, aby towarzyszyły jej aż do zamku Świętego Łubina, gdzie zamierza się zatrzymać. Rycerz imieniem Blecheri rozpoznał Gorwenala i tarczę Tristana. Gonił go, zaklinając na imię Izoldy, by ten się zatrzymał. Ścigany i jego towarzysze jednak umknęli. Na wieść o tym Jasnowłosej zrobiło się bardzo przykro. Przysłanemu Perynisowi Tristan wyjaśnił, że to giermek umykał przed Blecherim. Izolda nie uwierzyła, przepędziła Perynisa, zaś Tristana, przebranego za trędowatego żebraka, wyśmiała. Potem bardzo tego żałowała, przywdziała włosiennicę, ale ukochany wyruszył w podróż do Bretanii.

   XVIII. Szaleństwo Tristana. Po wypędzeniu przez Izoldę Tristan bardzo cierpiał, aż wyruszył przypadkowym statkiem do Tyntagielu. Odpowiednio zmieniony, ubrany i ucharakteryzowany, poszedł do zamku i jawnie poprosił o oddanie królowej. Dworzanie i król dobrze się bawili, słuchając szaleńca. Tymczasem on przedstawił się jako Tristan i wypowiedział wiele tajemnic znanych tylko Izoldzie. Później, w komnacie przywitał go wierny pies Łapaj. Widząc zachowanie psa i pierścionek z jaspisu, Izolda rozpoznała Tristana. Po kilku spotkaniach, wobec zagrożenia, Tristan opuścił Tyntagiel.

   XIX. Śmierć. W Bretanii Tristan został ugodzony lancą w bitwie z baronem Bedalis. Nikt nie mógł rozpoznać trucizny zostawionej w ciele przez broń. Ranny przeczuwał nadchodzącą śmierć i poprosił Kaherdyna o przywiezienie Izoldy. Ich rozmowę podsłuchała Izolda o Białych Dłoniach. Urażona zdradą postanowiła dokonać zemsty. Gdy do brzegów dobijał statek Kahedryna, żona przekazała Tristanowi wiadomość, że żagiel na nim jest czarny. Gdy ukochana przybyła na miejsce, zastała zrozpaczonych rycerzy. W kościołach i klasztorach biły dzwony. Zbliżyła się do ciała Tristana, mówiąc jego żonie, że ma większe prawo go opłakiwać, bo bardziej go kochała. Pomodliwszy się, położyła się obok zmarłego, ucałowała go w usta i umarła. Dowiedziawszy się o śmierci kochanków, król Marek zabrał ich ciała do Tyntagielu i pochował po obu stronach kaplicy. Z grobu Tristana wyrósł głóg, który zatopił łodygę w miejscu, gdzie pogrzebano Izoldę. Parokrotnie ścinany pęd stale odrastał i znowu łączył mogiły kochanków. Dowiedziawszy się o tym cudownym zdarzeniu, król Marek zakazał niszczyć roślinę.

   W końcowej części tekstu narrator wyjaśnia, że opowieść tę spisali dawni rybałtowie (Béroul, Thomas, Eilhart, Gotfryd), dla wszystkich zakochanych, tych, co są szczęśliwi i tych, którzy cierpią z powodu miłości, by mogli znaleźć tu pociechę.

 

Główne postaci

 

   Tristan – siostrzeniec króla Marka – jest dzielnym i prawym rycerzem, wiernym swojemu panu. Nie przywiązuje wagi do bogactw materialnych (oddaje odzyskaną Lonię Rohałtowi, sam zaś pozostaje w Kornwalii). Z wielkim poświęceniem, ryzykując życiem, walczy z potężnymi przeciwnikami – zawsze po słusznej stronie – i pokonuje potwory oraz smoki. Wielokrotnie ociera się o śmierć, ale nigdy nie żałuje swoich czynów, ponieważ jest wierny rycerskiej etyce. Dla ukochanego króla Marka gotów jest walczyć i umrzeć. Dla niego też podejmuje ryzykowną wyprawę po Izoldę Złotowłosą, gdzie jako zabójca Morhołta, jej wuja, może być zgładzony.

   Postawa Tristana ulega zmianie po wypiciu czarodziejskiego napoju, który łączy go na wieki z Izoldą. Miłość do żony króla, któremu dotąd służył i od którego zaznał wiele dobrego, staje się przyczyną rozdarcia wewnętrznego w sercu rycerza. Narrator przedstawia go jednak w taki sposób, by zjednać dlań sympatię czytelnika. Nie on sam, ale ów cudowny napój, jest sprawcą tragedii. Zakochanym sprzyja Bóg, który pomaga im nawet podczas przenoszenia Izoldy przez rzekę i próby rozpalonego żelaza. Nie mogąc pokonać uczucia, Tristan zachowuje się niekonwencjonalnie – stosuje podstęp, porywa ukochaną, ukrywa się. Dla jej dobra, z troski o jej zdrowie, gotów jest oddać ją mężowi, sam zaś pozostaje w pobliżu – chce mieć pewność, że nie grozi jej niebezpieczeństwo.

   W relacji z ukochaną Tristan jest czuły, opiekuńczy, darzy ją szacunkiem, traktuje jak swoją panią. Dba o jej bezpieczeństwo i wygodę, pragnie, by nie cierpiała (posyła jej Milusia z cudownym dzwoneczkiem). Gotów jest wziąć na siebie wszelkie ciosy, byle uchronić Izoldę przed konsekwencjami ich związku i gniewem króla.

   Wiele zastrzeżeń budzi postawa Tristana wobec Izoldy o Białych Dłoniach. Lekkomyślna decyzja o małżeństwie staje się przyczyną udręki dla obojga, zaś dla jego żony jest źródłem wielu cierpień i ostatecznie popycha ją do okrutnej zemsty.

   Izolda jest subtelną, delikatną, ale zdecydowaną w działaniu piękną kobietą. Zna tajemnice ziół i umie leczyć z najgorszych przypadłości. To ona uratowała życie Tristanowi, którego smok zaraził śmiertelnym jadem. Ona też podniosła nad głową Tristana miecz, uświadomiwszy sobie, że ma przed sobą zabójcę Morhołta.

   Izolda jest kobietą o olśniewającej urodzie, najpiękniejszą na świecie, pod każdym względem wyjątkową. Zna dworskie obyczaje i rycerskie prawa. Jako żona króla Marka nie chce go zasmucać, ani tym bardziej przynosić mu wstydu. Siła cudownego napoju zmusza ją jednak do szukania okazji, by spotkać się z Tristanem. Na dany znak odpowiednio manipuluje zdarzeniami, żeby wyprowadzić w pole zagrażających im zdrajców i podjudzaczy. Zadziwia pomysłowością w wynajdywaniu forteli i usprawiedliwień. Z wielkim poświęceniem znosi niedogodności życia w lesie. Przybywa na każde zawołanie ukochanego, wiele ryzykując i pokonując liczne przeszkody. Otoczona jest szacunkiem i miłością poddanych oraz nienawiścią i intrygami zdrajców – nikogo nie pozostawia wobec siebie obojętnym.

   Nie ma poczucia, że żyje w grzechu i modli się do Boga o pomoc, którą za każdym razem uzyskuje. Trudno ją winić za upokarzającą dla króla Marka postawę, bo przecież wypiła ów niezwykły napój. Izolda pragnie cierpieć razem z Tristanem, odrzuca szansę ukojenia bólu (dzwoneczek), bardzo przeżywa wiadomość o ślubie Tristana. Najbardziej wzruszająca jest ostatnia część poematu, w której Izolda spieszy do Tristana, a następnie umiera obok niego z żalu i pragnienia, by nigdy się już z nim nie rozstawać. Nie zapomina przy tym o jego duszy i modli się do Boga. Nie obawia się spotkania z Izoldą o Białych Dłoniach. Moc uczucia mobilizuje tę delikatną osobę do działań wymagających wielkiego hartu i siły psychicznej. Izolda jest uosobieniem urody, wrażliwości, a przy tym siły i wytrwałości, wierności oraz zdolności do ponoszenia wszelkich ofiar dla uczucia. Narrator dba o to, by podobała się czytelnikom jako kobieta, usprawiedliwia jej postępowanie, idealizuje jej postawę, choć ujawnia, że w myśl obowiązujących norm obyczajowych zasłużyła na karę.

   Król Marek jest wzorem dobrego, szlachetnego władcy, dbającego o rodzinę i poddanych, troszczącego się o żonę i zdolnego do wybaczania win. Nie jest człowiekiem zarozumiałym, we wszystkich ważnych sprawach zwołuje radę. Jest waleczny, odważny, dobrze kieruje swoim państwem. Chociaż jego męska duma niewątpliwie ucierpiała na skutek związku żony z innym mężczyzną, na dodatek jego ulubionym siostrzeńcem otoczonym ojcowską miłością, król Marek zdobywa się na wielkoduszność i zrozumienie dla tych dwojga. Mając możliwość zgładzić ich podczas snu w moreńskim lesie, odstępuje od tego zamiaru, nie działa impulsywnie, stara się w sposób właściwy ocenić sytuację. Pozostawia znaki swojej obecności, ale nie narusza spokoju śpiących. Nie toleruje oszczerców i donosicieli, chociaż w pewnych okolicznościach daje im posłuch i wiarę. Potrafi wybaczyć żonie przeszłość i z miłością znowu przyjąć pod swój dach. Mimo tragicznych przejść, odnosi się z szacunkiem i miłością wobec Tristana i Izoldy. Osobiście udaje się po ich ciała, by pogrzebać je w Tyntagielu obok kaplicy. Ze zrozumieniem traktuje cud natury – krzew głogu, który łączy groby kochanków. Król Marek jest uosobieniem spokoju, dobroci, wierności. Umie wybaczać i docenić życzliwość. Jest dobrym, troskliwym władcą. Posiada cechy idealnego króla: męstwo, opanowanie, życzliwość, szczodrość itp.

 

Miłość bez granic

 

   Miłość Tristana i Izoldy – chociaż niezależna od ich woli (czarodziejski napój) – była wielka i wieczna. Na drodze do szczęścia kochanków stało wiele znaczących przeszkód, jednak nie przekreśliły one uczucia. Tristan był zawsze gotowy służyć Izoldzie, ona zaś, zgodnie z obietnicą, w każdej sytuacji spieszyła doń, szukała wymyślnych forteli, by doprowadzić do spotkania. Mimo szlachetności charakteru, zdobywała się na oszustwa i przemilczanie prawdy. Największą przeszkodą była osoba króla Marka. Tristan jako siostrzeniec i poddany poważył się związać z królową. Taka sytuacja prowadziła wprost do śmierci. Tymczasem najwyższą karą, jaka go spotyka, jest wypędzenie z Kornwalii, zaś Izolda uzyskuje wybaczenie i znowu staje u boku męża.

   Mogłoby się wydawać, że w tych okolicznościach kochankowie rozdzielą się na zawsze, jednak moc napoju jest wieczna – znowu się spotykają i pragną być razem. Teraz ryzykują jeszcze więcej – przecież król nie może bez końca tolerować związku pozamałżeńskiego swojej żony. To sprawa męskiego honoru i autorytetu władcy. Istotną przeszkodę stanowi również małżeństwo samego Tristana. Izolda czuje się zdradzona, oszukana, on zaś nie jest szczęśliwy. Mimo wielu przeciwności losu, kochankowie stale dążą do siebie, pragną się widzieć, być blisko siebie, nie potrafią o sobie zapomnieć. Oboje mają przeczucie, że gdy umrze jedno z nich, drugie natychmiast spotka taki sam los.

   Prawdziwą nadzieją na wspólne szczęście jest śmierć. Kiedy Tristan dowiaduje się od żony, że flaga na statku jest czarna, wie już, że Izolda nie płynie, żeby go ratować i natychmiast traci wolę życia. Kłamstwo Izoldy o Białych Dłoniach sprawia, że przybyła na miejsce Jasnowłosa zastaje martwe ciało ukochanego i – ułożywszy się przy nim – również umiera.

   Symboliczne znaczenie ma krzew głogu jednoczący obydwie mogiły. Odtąd już na zawsze Tristan i Izolda będą złączeni. Nie mogli cieszyć się szczęściem za życia, ani zostać małżeństwem, teraz otrzymują taką niezwykłą szansę. Stale sprzyjający im Bóg czuwa nad nimi nadal (są pochowani po obu stronach kaplicy). Po ich stronie pozostaje również natura – głóg wyrasta codziennie na tak wielką wysokość, że może połączyć grobu. Miłość tych dwojga przetrwa w wieczności, przekracza granice życia i śmierci, triumfuje z innego świata, a widomym jej znakiem jest symboliczny głóg.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poetyka utworu

 

   Poemat miłosny Dzieje Tristana i Izoldy łączy w sobie cechy eposu rycerskiego, sławiącego dzielnych rycerzy i dobrych władców z poetyką typową dla utworu miłosnego. Kolejne części ukazują przyczynowo-skutkowy ciąg zdarzeń, wśród których na pierwszy plan wysuwają się dzieje miłości tytułowych bohaterów. W związku z tym można tu znaleźć wiele fragmentów opiewających urodę i wdzięk oraz wszelkie przymioty Izoldy Jasnowłosej, a także spryt, waleczność i poświęcenie Tristana. Obydwie postaci zostały wykreowane na osoby urocze, sympatyczne, cieszące się akceptacją większości ludzi z otoczenia oraz pomocą ze strony Boga i natury.

   Jak przystało na średniowieczny tekst, wiele mówi się tu o realiach życia w feudalnym systemie, o dobroci i szlachetności władcy oraz o dworskim stylu życia i metodach rozstrzygania różnych wątpliwości. Koloryt epoki stanowią więc pojedynki, stosy, próba rozżarzonego żelaza, a także stroje, oręż, uczty, zabiegi ziołolecznicze i magiczne. Stale towarzyszy im aura cudowności, niezwykłości. Mieszają się tu elementy religijne i baśniowe, fantastyczne i realistyczne.

   Postaci wypowiadają się dwornie, używając odpowiednich w danym momencie zwrotów, stosownych formuł (co nie przeszkadza niektórym z nich intrygować i donosić). Zadbano o dyskretną indywidualizację języka – inny jest nastrój wyznań miłosnych, jeszcze inne słownictwo służy donosicielom lub pustelnikowi. Postaci mają często zwyczajowe przydomki, np. Izolda o Białych Dłoniach. Występujące tu osoby odwzorowują strukturę społeczną: para królewska, dworzanie – rycerze i damy dworu, służba – np. pokojówki i posłańcy, giermkowie, zaś w tle można dostrzec lud – np. grono gapiów, leśnik, pustelnik.

   Powodzenie opowieści o niezniszczalnej miłości Tristana i Izoldy ciągle żywej, zawsze silnej, rozpoczyna się już w średniowieczu. Urok dzieła ma związek z cudownym nastrojem, tajemniczością magicznych zabiegów, sprzyjającym działaniem natury. Magiczny napój miłosny, kojące brzmienie dzwoneczka na szyi Milusia, cudowne ocalenie Izoldy podczas próby rozżarzonego żelaza, głóg łączący groby kochanków – to przykłady elementów budujących nastrój. W tekście nie brakuje również momentów grozy i napięcia, np. potajemne spotkania zakochanych, stale czyhający zdrajcy, liczne intrygi, skok Tristana z chóru kapliczki i porwanie Izoldy, przybycie króla do szałasu. Wiele jest też fragmentów, które mają funkcję „wyciskaczy łez” – bardzo wzruszających i podniosłych, m.in. ofiarność pustelnika (stroje dla Izoldy), śmierć tytułowych bohaterów, postawa króla Marka (wybaczenie i przyjęcie Izoldy, pochowanie kochanków, decyzja w sprawie głogu).

   Poszczególne rozdziały opatrzone są mottami w oryginale, przywołującymi odpowiednie fragmenty z literatury średniowiecznej o charakterze miłosnym, np. Thomasa, Dantego.

   Narrator wyraźnie opowiada się po stronie dwojga bohaterów. Angażuje się w wydarzenia, odpowiednio stopniując napięcie. Używa określeń wartościujących, pozytywnych i negatywnych, np. król jest dobry, spokojny, łagodny, cierpliwy, Izolda – piękna, delikatna, zaś zdrajcy – nikczemni, niegodziwi, podli.

   Kompozycja tekstu jest przemyślana, zamknięta. Poznajemy rodzinę Tristana i okoliczności jego narodzin, następnie koleje jego losu z wyeksponowaniem miłości do Izoldy, aż do śmierci i pochówku bohatera. Akcja trzyma w napięciu uwagę czytelnika, toczy się wartko i najeżona jest różnymi niebezpieczeństwami. Przywoływane są tu imiona własne bohaterów, nazwy miejscowe – określenia krain, nie ma natomiast uściśleń dotyczących czasu akcji. Nastrojowość i cudowność zdarzeń pozwalają dostrzec ich fantastyczne cechy. Od realizmu odbiegają również niektórzy bohaterowie: trudno traktować jako prawdziwą tak wielką cierpliwość króla wobec klęski jego małżeństwa lub jego postać siedzącą okrakiem na konarze drzewa niezwykłą siłę Tristana, która zresztą ujawnia się najczęściej w kontakcie z tworami wyraźnie fantastycznymi, np. walka ze smokiem. Dostrzegamy więc wielką wyobraźnię autora (lub raczej autorów), w kreowaniu urokliwej opowieści o niezłomnej miłości pięknych i szlachetnych bohaterów, którzy – nawet jeśli wykroczyli przeciw obowiązującym normom obyczajowym i prawu – byli pod wpływem niezależnego od ich woli napoju. Chociaż ich miłość trudno nazwać szczęśliwą, przyniosła przecież wiele cierpień i śmierć, to jednak trudno odmówić im sympatii i współczucia.

 

7:   DZIEJE TRISTANA I IZOLDY     6 (6)

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin