Zabawy na świeżym powietrzu.
"W czasie deszczu dzieci się nudzą" - brzmią słowa piosenki. Ale dobrze wiemy, że dobra pogoda to nie wszystko. Przypomnij sobie w co bawiłaś(łeś) się jako dziecko i jeśli widzisz, że dzieciom zabrakło pomysłu na spędzenie czasu - weź inicjatywę w swoje ręce.
Zapewne niejeden z rodziców, obserwując nudzące się dzieci na podwórkowym placu zabaw i wspominając z rozrzewnieniem własne dzieciństwo - zadawał sobie pytanie: "czego im brakuje? Dlaczego nie zorganizują się i nie pobawią się w chowanego, w klasy, przecież jest tyle zabaw, które wszyscy lubią i znają?" A dzieciakom po prostu czasami brakuje inicjatywy lub pomysłu, co mogą ze sobą zrobić. Wystarczy im tylko podsunąć pomysł, przypomnieć znane zabawy, lub nauczyć nowych.
Ze znanych i lubianych zabaw wszystkim dzieciom na pewno przypadnie do gustu gra w chowanego, gra w podchody, gra w klasy, skakanie przez naciągniętą gumę, czy też stary, dobry "berek".
Oto kilka naszych propozycji na zabawy na świeżym powietrzu:
Ta gra polega na wykonywaniu poleceń. Do gry potrzebna jest co najmniej czwórka dzieci (im więcej jest uczestników zabawy, tym zabawniejszy jest przebieg gry). Jedna z osób grających zostaje "Szymonem". Zadaniem tej osoby jest wydawanie poleceń. Ale uwaga! Jeżeli "Szymon" swoje zadanie rozpoczyna od słów: "Szymon mówi - biegajcie!" - dzieci muszą wykonać to zadanie. Jeżeli coś rozkaże bez użycia słów : "Szymon mówi"- reszta dzieci nie może być mu posłuszna i odpowiada: "Szymon nam nie kazał!" Gra ma przebiegać w szybkim tempie, żeby nie było zbyt dużo czasu do namysłu. Każdy, kto popełni jakiś błąd - odpada. Następnym "Szymonem" zostaje to dziecko, które najdłużej pozostaje w grze.
Jedyny rekwizyt, jaki jest potrzebny do tej gry - to pięciogroszowa moneta. Wybierzcie osobę prowadzącą. Reszta dzieci ustawia się (albo usadawia się) w pewnej odległości od jakiegoś wybranego punktu - może to być ściana, ławka na podwórku lub cokolwiek innego. Wszystkie dzieci (również to prowadzące zabawę) układają ręce w "łódeczkę" - palce wyprostowane, dłonie zwrócone ku sobie. W swoich dłoniach dziecko prowadzące zabawę ma schowaną monetę. Po kolei podchodzi do każdego z grających i udaje, że właśnie tej osobie przekazuje monetę. ( Ma przekazać ją tylko jednej osobie tak, żeby nikt się nie domyślił, kto jest tą osobą). Zadaniem całej reszty jest domyślić się u kogo znajduje się moneta i kiedy prowadzący powie słowa: "Monetko, monetko, wyleć na poletko!" - dziecko, które ma monetę musi jak najszybciej dobiec do wybranego wcześniej punktu i "zaklepać" - reszta zaś - próbuje je zatrzymać. Jeśli posiadaczowi monetki udaje się dobiec do wyznaczonego punktu - zostaje nowym prowadzącym, jeśli nie- siada na swoje miejsce i gra toczy się dalej z dotychczasowym prowadzącym.
Jest to typowa gra ruchowa. Im więcej będzie uczestników zabawy - tym lepiej. Wybierzcie spośród siebie jednego lub dwóch rekinów. Reszta - to płotki. Zadaniem płotek jest przebiec z jednego końca placu na drugi. Rekin(y) zaś mają uniemożliwić to zadanie i łapać płotki. Złapane płotki stają pośrodku placu i chwytają się za ręce - w ten sposób tworzą "koszyczek", w którym mogą się schować inne małe rybki przed rekinem. Rekiny zaś są przebiegłe i krążą wokół czekając na płotki, które wyjdą z ukrycia. Gra kończy się wówczas, kiedy zostanie złapana ostatnia płotka.
Do zabawy potrzebna będzie tylko piłka i co najmniej czterech uczestników.Dzieci ustawiają się w kole. Wybierają jedna osobę prowadzącą, która ustawia się w centrum koła. Jej zadaniem będzie rzucać piłkę po kolei do wszystkich graczy. Jeżeli komuś piłka spadnie, łapanie w następnej kolejce zostanie mu utrudnione - będzie musiał złapać piłkę tylko jedną ręką. Jeśli mu się znów nie powiedzie, musi ją złapać drugą ręką. Przy kolejnym niepowodzeniu musi ją złapać klęcząc na jednym kolanie, na obu, na siedząco, i jeśli wciąż nie udaje się złapać piłki - odpada z gry. Jeżeli "pechowiec" raz złapie piłkę - ułatwia sobie zadanie w następnej kolejce (na przykład zamiast łapać piłkę jedną ręką - może używać obu). Wygrywa ta osoba, która najdłużej pozostanie w grze.
Do tej gry potrzebna jest również piłka i trójka dzieci. Dzieci ustawiają się w rzędzie. Zewnętrzni gracze stoją naprzeciwko siebie - muszą się widzieć i rzucają do siebie piłkę. Ten, kto stoi w środku - stara się piłkę przechwycić. Jeśli piłka spadnie - wszyscy mogą próbować ją zdobyć. Gdy środkowemu graczowi uda się złapać piłkę - zamienia się miejscami z tym, który rzucał piłkę jako ostatni.
mmarysiak