Supernatural - 01x12 - Faith.txt

(21 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:{c:$aaccff}22 LATA TEMU
00:00:03:Sammie?
00:00:04:We� brata i biegnij na zewn�trz!|Biegnij!
00:00:07:{c:$aaccff}ICH MATKA ZGINʣA|{c:$aaccff}W TAJEMNICZYCH OKOLICZNO�CIACH
00:00:10:{c:$aaccff}TERAZ DW�JKA BRACI...|Tata pojecha� na polowanie.
00:00:12:i nie pojawi� si� w domu od kilku dni.
00:00:14:{C:$aaccff}JEST W PODRӯY,|BY ODNALE�� SWOJEGO OJCA
00:00:18:To dziennik taty.
00:00:19:Wydaje mi si�, �e chce,|�eby�my przej�li jego zadania.
00:00:21:Ratowali ludzi,|polowali na r�ne rzeczy.
00:00:23:Rodzinny interes.
00:00:25:Musz� odnale�� tat�.
00:00:26:/To jedyna rzecz, o kt�rej my�l�.
00:00:48:Po ile maj�?
00:00:49:1000 wolt�w.
00:00:51:Cholera.
00:00:51:Tak. Chc� go mocno podsma�y�.
00:00:53:Pami�taj,|�e mamy tylko po jednym strzale.
00:00:56:Na tyle mo�emy liczy�.
00:01:31:Na trzy.
00:01:33:Raz.
00:01:35:Dwa.
00:01:36:Trzy.
00:01:41:To wci�� tu jest?
00:01:43:Dobra.
00:01:44:We� siostr� za r�k�.|Wyci�gniemy was st�d.
00:01:46:Szybciej.
00:01:51:Id�cie!
00:01:55:Sam!
00:02:03:Sam, zabierz ich st�d!
00:02:05:We� to!
00:02:17:No wychod�.
00:02:58:Dean!
00:03:07:{C:$aaccff}Supernatural [1x12] Faith|"WIARA"
00:03:09:{C:$aaccff}T�umaczenie: Yaca, Aarcia|Korekta: Juri24
00:03:10:{C:$aaccff}Napisy: Yaca, Aarcia, Juri24
00:03:15:Przykro mi to m�wi�,|ale ubezpieczenie tego nie obejmuje.
00:03:18:Racja.
00:03:25:W porz�dku, panie Brocovitz.
00:03:32:Mo�emy sko�czy� p�niej.
00:03:33:Nie, nie, w porz�dku.
00:03:35:Zrobili�my sobie skr�t przez okolic�,|zjechali�my z drogi,
00:03:39:us�yszeli�my krzyki,|kiedy przeje�d�ali�my ko�o domu,
00:03:42:zatrzymali�my si�|i weszli�my do �rodka.
00:03:43:I znale�li�cie dzieci w piwnicy.
00:03:45:Tak.
00:03:45:I dzi�ki Bogu.
00:03:48:Przepraszam.
00:03:49:W porz�dku, dzi�ki za pomoc.
00:03:51:Dzie� dobry, doktorze.|Czy on...?
00:03:53:Odpoczywa.
00:03:54:I...?
00:03:55:Pora�enie pr�dem wywo�a�o zawa� serca.|Bardzo powa�ny.
00:03:58:Obawiam si�,|�e jego serce jest uszkodzone.
00:04:02:Jak bardzo?
00:04:03:Zrobili�my, co by�o w naszej mocy.
00:04:05:Postaramy si� da� mu wszystko czego chce,|ale daj� mu kilka tygodni, mo�e miesi�cy.
00:04:11:Nie. Musi by� co�,|co pan mo�e zrobi�. Jaki� spos�b.
00:04:15:Nie zdzia�amy cud�w.|Bardzo mi przykro.
00:04:30:Ogl�da�e� kiedy� telewizj� w ci�gu dnia?|Jest okropna.
00:04:37:Rozmawia�em z lekarzem.
00:04:39:Ten pluszowy mi�.|Musz� go mie�.
00:04:42:Dean.
00:04:44:Tak.
00:04:46:�wietnie.
00:04:48:Wygl�da na to,|�e opu�cisz miasto beze mnie.
00:04:50:O czym ty m�wisz?|Nigdzie nie jad� bez ciebie.
00:04:52:Opiekuj si� moim wozem.|Inaczej przysi�gam, �e b�d� ci� straszy�.
00:04:56:To nie jest �mieszne.
00:04:57:Troch� jest.
00:05:07:Sam, co mog� powiedzie�.|To niebezpieczna gra.
00:05:10:Wyci�gn��em kr�tsz� s�omk�.|Tyle, koniec zabawy.
00:05:12:Nie m�w tak, dobrze?
00:05:14:Wci�� mamy wyj�cie.
00:05:16:Jakie?
00:05:18:Poch�wek lub kremacja.
00:05:21:Wiem, �e to nie takie proste.
00:05:25:Umr�,|a ty tego nie powstrzymasz.
00:05:32:Zobaczymy.
00:05:34:/M�wi John Winchester.|/Jestem nieosi�galny.
00:05:36:/Je�li to pilne,|/zadzwo� do mojego syna Deana
00:05:39:/866-907-32-35.|/On pomo�e.
00:05:44:Cze��, tato.|Tu Sam.
00:05:48:Nie uwierzysz,|ale chodzi o Deana.
00:05:52:Jest chory.
00:05:55:I lekarze m�wi�, �e nic nie mog� zrobi�.
00:06:00:Ale... nie wiedz� rzeczy,|kt�re my wiemy, prawda?
00:06:05:Wi�c nie martw si�.|Zrobi� wszystko, by by�o lepiej.
00:06:11:Dobra.|Chcia�em, �eby� wiedzia�.
00:06:30:Co ty tu robisz?
00:06:31:Wypisa�em si�.
00:06:32:Zwariowa�e�?
00:06:34:Nie zamierzam umrze� w szpitalu,|w kt�rym nie ma nawet �adnych piel�gniarek.
00:06:38:Wiesz, to twoje ca�e|�mianie si� �mierci w twarz, to bzdura.
00:06:43:Nie oszukasz mnie.
00:06:45:Niewa�ne.
00:06:47:Spa�e� w og�le?|Wygl�dasz gorzej ni� ja.
00:06:50:Szpera�em w Internecie|przez ostatnich kilka dni.
00:06:55:Dzwoni�em do wszystkich z dziennika taty.
00:06:57:Po co?
00:06:58:�eby ci pom�c.
00:07:00:Jeden z przyjaci� ojca,|Joshua, oddzwoni� do mnie.
00:07:03:Powiedzia� mi o kim� z Nebraski.|O specjali�cie.
00:07:06:Nie pozwolisz mi umrze� w spokoju, co?
00:07:08:Nie pozwol� ci umrze� w og�le.
00:07:10:Jedziemy.
00:07:37:Trzymam ci�.
00:07:38:Dam sobie rad�.
00:07:41:Jeste� k�amliwym draniem.
00:07:43:M�wi�e�,|�e jedziemy si� spotka� z lekarzem.
00:07:45:Wydaje mi si�,|�e powiedzia�em, �e do specjalisty.
00:07:47:Dean, ten jest prawdziwy.
00:07:49:Nie wierz�, �e przyprowadzi�e� mnie|do faceta, kt�ry leczy ludzi w namiocie.
00:07:53:/Roy Le Grange jest wspania�ym cz�owiekiem.
00:07:55:To �wietnie.
00:07:56:Mam prawo protestowa�.|Ten cz�owiek to oszust.
00:07:58:Wy�udza od ludzi du�e pieni�dze.
00:08:00:Prosz� pana, to miejsce czci,|prosz� odej��.
00:08:04:Przypuszczam,|�e nie nale�y do grupy wielbicieli.
00:08:06:Kiedy ludzie widz� co�, czego nie mog�|wyja�ni�, bior� to za kontrowersyjne.
00:08:09:Daj spok�j, Sam, uzdrowiciel?
00:08:11:Mo�e ju� czas na troch� wiary, co, Dean?
00:08:15:Chcesz wiedzie�, w co wierz�?|W rzeczywisto��.
00:08:17:W �wiadomo��,|�e wiem, co si� naprawd� dzieje.
00:08:19:Jak mo�esz by� takim sceptykiem?
00:08:21:Po tym co codziennie ogl�damy.
00:08:22:W�a�nie! Widzimy.|Wiemy, �e istniej�.
00:08:24:To skoro wiesz, �e gdzie� tam jest z�o,|czemu nie wierzysz, �e jest i dobro?
00:08:27:Poniewa� widz�, co z�o robi dobrym ludziom.
00:08:29:Mo�e B�g ma swoje sposoby.
00:08:32:Mo�e i tak.
00:08:34:Chyba mnie w�a�nie nawr�ci�a�.
00:08:37:Tak.|Na pewno.
00:08:39:Dean. To jest Sam.
00:08:41:Layla.
00:08:43:Je�li nie wierzysz,|to czemu tu jeste�?
00:08:46:Najwidoczniej,|m�j brat wierzy za nas obydwu.
00:08:49:Chod�, Layla.|Zaczyna si�.
00:08:53:Cze��.
00:08:55:Za�o�� si�,|�e ona te� ma swoje sposoby.
00:09:00:{C:$aaccff}WITAMY WSZYSTKICH WIERZ�CYCH|PRZEBUDZENIE G��BOKO WIERZ�CYCH
00:09:06:Pok�j, mi�o�� i zaufanie dla wszystkich.
00:09:13:Chod�.
00:09:14:Nie, siadamy tu.
00:09:16:Siadamy z przodu.
00:09:17:Co? Dlaczego?
00:09:18:No ju�.
00:09:19:Daj spok�j, Sam.
00:09:21:W porz�dku?
00:09:22:To g�upota.|Zostaw mnie.
00:09:26:Doskonale.
00:09:27:Tak, doskonale.
00:09:31:Mam ci�.
00:09:40:Tego ranka moja �ona Sue Ann|przynios�a mi nowin�.
00:09:45:Nie brzmia�a ona dobrze.
00:09:48:Wygl�da na to,|�e zawsze jest kto� zwi�zany
00:09:51:z niewyobra�alnie niemoralnym czynem.
00:09:55:Ale m�wi� wam,|B�g patrzy.
00:10:00:B�g nagrodzi dobrych|i ukarze zdeprawowanych.
00:10:04:Amen!
00:10:06:To Pan, kt�ry was wyleczy, przyjaciele.
00:10:11:Pan, kt�ry pomo�e mi wybra�,|kogo wyleczy�, zagl�daj�c w ludzkie serce.
00:10:17:Amen!
00:10:19:I w ich portfele.
00:10:21:Tak my�lisz m�ody cz�owieku?
00:10:25:Przepraszam.
00:10:26:Nie, nie.|Niepotrzebnie.
00:10:29:Uwa�ajcie, co m�wicie przy niewidomym,|bo mamy bardzo dobry s�uch.
00:10:35:Jak masz na imi� synu?
00:10:38:Dean.
00:10:42:Chc�, �eby� do mnie podszed�.
00:10:52:/No dalej!
00:10:54:Nie trzeba.
00:10:56:Co ty robisz?
00:10:57:Przyjecha�e�, �eby zosta� uleczonym, prawda?
00:11:03:Tak, ale...
00:11:06:Mo�e powinien pan wybra� kogo� innego.
00:11:10:Nie.
00:11:12:Nie wybra�em ci� Dean,|Pan to zrobi�.
00:11:19:Id� tam.
00:11:31:Gotowy?
00:11:33:Z ca�ym szacunkiem,|ale nie do ko�ca wierz�.
00:11:39:Uwierzysz, synu.
00:11:41:Uwierzysz.
00:11:43:M�dlcie si� ze mn�.
00:12:09:Teraz, teraz...
00:12:23:Teraz...
00:12:30:Dean!
00:12:36:Powiedz co�!
00:12:51:Wi�c naprawd� czujesz si� dobrze?
00:12:53:Tak, Sam.
00:12:55:Wed�ug bada�,|nic panu nie jest.
00:12:59:Nigdy nie by�o.
00:13:01:Nie, �eby w pana wieku|mog�yby by� problemy z sercem.
00:13:04:Jednak dziwne rzeczy si� zdarzaj�.
00:13:06:Co znaczy dziwne?
00:13:07:Wczoraj m�ody m�czyzna jak pan,|27 lat, muskularny, mia� zawa�.
00:13:15:Dzi�kuj�, pani doktor.
00:13:16:Nie ma za co.
00:13:19:To dziwne.
00:13:20:Mo�e to zbieg okoliczno�ci.
00:13:21:Co chwil� kto� umiera.
00:13:23:Nieprawda.
00:13:24:Darowanemu koniowi nie patrzy si� z�by.
00:13:26:Nie mo�emy by� facetowi wdzi�czni|za uratowanie ci �ycia i rusza� dalej?
00:13:28:Nie, bo nie potrafi� znie�� tego uczucia.
00:13:31:Jakiego uczucia?
00:13:33:Kiedy mnie uleczy�,|poczu�em si� �le.
00:13:37:Zimno przez pierwsze sekundy.|Zobaczy�em kogo�, jakiego� staruszka.
00:13:42:M�wi� ci Sam, to by� duch.
00:13:44:Gdyby kto� tam by�,|my�l�, �e te� bym go zobaczy�.
00:13:46:Ostatnio widzia�em du�o okropnych rzeczy.
00:13:48:Wybacz, panie wspania�y jasnowidzu.
00:13:50:Tym razem ty b�dziesz|potrzebowa� wi�cej wiary.
00:13:53:Za d�ugo ju� poluje,|�eby zaufa� swoim odczuciom.
00:14:00:Dobrze.
00:14:03:Co chcesz zrobi�?
00:14:05:Sprawd� ten zawa�,|a ja odwiedz� pastora.
00:14:11:Czuj� si� �wietnie.
00:14:13:Chcia�abym tylko zrozumie�,|jak to si� sta�o.
00:14:17:Cud. To si� sta�o.
00:14:20:Cuda cz�sto si� zdarzaj� w pobli�u Roya.
00:14:25:Kiedy si� zacz�y?
00:14:27:Te cuda?
00:14:28:Kt�rego� razu obudzi�em si� �lepy.
00:14:31:Lekarz stwierdzi�, �e mam raka.|Da� mi oko�o miesi�ca �ycia.
00:14:36:Modlili�my si� o cud.
00:14:39:By�em s�aby,|ale moja Sue Ann modli�a si� dalej.
00:14:45:Zapad�em w �pi�czk�.
00:14:46:Lekarz powiedzia�,|�e si� ju� nie obudz�, ale si� obudzi�em.
00:14:49:I by�em zdrowy.
00:14:52:Co do oczu, nikt nie wierzy,|�e nigdy ich nie mia�em.
00:14:58:I nagle m�g� pan leczy� ludzi?
00:15:00:Tak, odkry�em to p�niej.
00:15:03:B�g pob�ogos�awi� mnie w wielu sprawach.
00:15:05:Chcia� leczy� poprzez sen,|a to by� dopiero pocz�tek.
00:15:12:Mog� zada� ostatnie pytanie?
00:15:15:Oczywi�cie.
00:15:18:Dlaczego?
00:15:19:Dlaczego ja?
00:15:20:Z tych wszystkich chorych ludzi|uratowa�e� mnie.
00:15:24:Jak powiedzia�em wcze�niej,|B�g mnie prowadzi.
00:15:27:Zajrza�em w twoje serce,|a ty wyr�nia�e� si� z reszty.
00:15:35:Co zobaczy�e� w moim sercu?
00:15:39:M�odego cz�owieka z wa�nym celem|w �yc...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin