Alfred de Musset Spowied� dzieci�cia wieku Prze�o�y� i wst�pem opatrzy� Tadeusz �ele�ski (Boy) Od t�umacza Alfred de Musset, tak dobrze znany u nas z nazwiska i z legendy, a tak ma�o ze swoich dzie�, jest jednym z najbardziej uroczych pisarzy francuskich; artyst�, kt�ry ��czy przymioty galijskiego umys�u z rzadk� w tej rasie wibracj� liryzmu, czyni�c� ze� harf� poezji. Ta Spowied�, kt�ra najbardziej bezpo�rednio pozwala zajrze� w dusz� poety, jest zarazem jednym z nader znamiennych dokument�w Romantyzmu. Jest ciekawa i przez to, i� dotyczy w�a�nie owego epizodu �ycia poety, ko�o kt�rego oplata si� jego legenda: mi�o�ci do George Sand. Epizodem tym zajmowano si� do przesytu; jest to dosy� zrozumia�e. Mi�o�� ta, kt�ra, jak g�rnolotnie m�wi jeden z jej historiograf�w1, sta�a si� �r�wnie s�awn� jak mi�o�� Eneasza i Dydony�, jest jedynym (chyba �e postawimy obok pani� de Sta.l i Benjamina Constant) przyk�adem nami�tnego uczucia ��cz�cego dwoje genialnych tw�rc�w, dwoje pisarzy wielkiej, mimo i� b�d� co b�d� nier�wnej miary. Wycisn�a ona pi�tno zar�wno na ca�ym dalszym �yciu, jak i na tw�rczo�ci Musseta. Epoka, na kt�r� przypada owa mi�o��, pe�na fala Romantyzmu nios�ca z sob� osobliwy styl tych prze�y�, rozg�os, jaki towarzyszy� im wsp�cze�nie, artystyczna rama wreszcie, kt�r�, jakby wiedziony instynktem, dramat ten obra� na swe urzeczywistnienie � wszystko to zapewnia �epizodowi weneckiemu� miejsce wyj�tkowe. Literatura osnuta doko�a tego wydarzenia jest ogromna, a rozpoczyna si� r�wnocze�nie niemal z faktami. George Sand, �na ciep�o� jeszcze, w�o�y�a strz�py prze�y� weneckich w swoje Listy podr�nika, pisane jakoby do Musseta i drukowane (z jego wiedz� zreszt�) w �Revue des deux Mondes�. Po zerwaniu Musset pisze Spowied� dzieci�cia wieku i Noce; w dwa lata po jego �mierci (Musset urodzi� si� w 1810, umar� w 1857) George Sand wydaje powie�� Ona i on2 maluj�c� pod przejrzyst� os�on� dzieje ich stosunku; na co brat Musseta Pawe�, m�ciciel cierpie� Alfreda i nienawidz�cy George Sand, odpowiedzia� inwektyw� pt. On i ona3. Wszcz�a si� przykra polemika, w kt�rej nawet s�dziwa matka Musseta zabra�a g�os. Powstawa�y stronnictwa mussetyst�w i sandyst�w l��ce bohater�w przeciwnego obozu. Nawet trzeciego aktora dramatu, lekarzyn� w�oskiego Pagello, wci�gni�to do sporu: jeszcze w r. 1896, interwiewowali skrz�tni biografowie patriarch�, kt�ry do�y� dziewi��dziesi�tki, o szczeg�y tego chlubnego epizodu jego �ycia z r. 1834! Sam Pagello, w kilkana�cie lat po wypadkach, spisa� pami�tnik, kre�l�c w spos�b wi�cej barwny ni� �cis�y dzieje swoich przyg�d z George Sand i Mussetem. Rodzina Musseta sprzeciwia�a si� d�ugo og�oszeniu list�w kochank�w; kr��y�y w urywkach, w odpisach; wreszcie, w r. 1904, og�oszono je drukiem w Brukseli, w ca�o�ci: tj. o tyle o ile, niekt�re bowiem zdania pad�y ju� wprz�dy ofiar� no�yczek George Sand. 1 Charles Maurras, Les amants de Venise. 2 P�niej George Sand wr�ci jeszcze do tych wspomnie� w ksi��ce Historia mego �ycia. 3 Na ten temat napisa�a powie�� p. Ludwika Colet, pt. On. Jak mo�na si� domy�la�, komentatorowie rzucili si� na t� histori�, widz�c w niej �up obfity i pon�tny. Napisano ca�e tomy; mimo to, nie m�wi�c o uczuciach, nie wy�wietlono nawet fakt�w w tym romantycznym epizodzie. Nadto jest za�gany poezj�. Literatura przesz�a t�dy w dwojakim kierunku: raz, stylizuj�c ju� same prze�ycia bohater�w na mod�� literack� o zabarwieniu epoki; po wt�re, stylizuj�c je tym bardziej, w chwili gdy przelewa�y si� na papier. W rezultacie zosta�a gar�� ciekawych dokument�w, z kt�rych niekt�re s� klejnotami poezji, i ka�dy z badaczy uk�ada z tych kamyczk�w swoj� mozaik�, kszta�tuj�c j� wedle w�asnych sympatii i pogl�d�w. Im bardziej wczytywa� si� w akta sprawy, tym bardziej wydaje si� ona psychologicznie zawi�� i z�o�on�. Czy� nie jest zreszt� zawi�� ka�da kontrowersja tego rodzaju? Poj�cia nasze o mi�o�ci, jak w og�le o �yciu, s� konwencjonalne, poniewa� nim zaczniemy my�le� i patrzy�, ju� otrzymujemy je w gotowej postaci z literatury, z pierwszej czy z drugiej r�ki. Literatura, niezdolna ogarn�� �ycia w jego bogactwie, upraszcza je, schematyzuje (przyk�adem cho�by ta Spowied� dzieci�cia wieku w zestawieniu z wydarzeniami, z kt�rych si� urodzi�a!). Wstydliwo��, lenistwo, rutyna oddalaj� nas od szczero�ci. Jeden Rousseau w swoich Wyznaniach chcia� by� szczerym za wszelk� cen�; cena okaza�a si� diabelnie wysoka. Ile� obrzydliwo�ci nam ods�oni�, kt�rych mu potomno�� nie daruje! Ach, tak! �ycie ujawnia si� w gabinecie lekarza, przy konfesjonale (o tyle, o ile, bo i tam wciska si� rutyna), przed kratkami s�dowymi pod krzy�owym ogniem pyta� brutalnych i ostrych jak n� chirurga... Ale te� biada cz�owiekowi, bodaj �najporz�dniejszemu�, kt�ry zahaczy si� przypadkowo o straszliw� machin� s�dow� i narazi si� na wywlekanie na �wiat�o tajemnic jego �ycia. Delikatne i bolesne problemy egzystencji w jak�e szpetnym, trywialnym, komicznym nieraz wyst�puj� �wietle! A w�a�nie przedmiotem takiego �ledztwa, prowadzonego przez �histori� literatury�, staj� si� wielcy ludzie, wielcy arty�ci, typem swojej psychiki, swego �ycia, z konieczno�ci tak bardzo oddaleni od dogmat�w przeci�tno�ci. A wreszcie, gdzie jest �prawda�? Czy jest ni� fakt, czy u c z u c i e, czy jakie� X, kt�re nie jest �adnym z nich? Nie mam zbytniego zami�owania do takich analiz; ogranicz� si� tedy do rzeczowego przypomnienia fakt�w tej znanej historii, poniewa� s� one niezb�dne jako komentarz do Spowiedzi dzieci�cia wieku; ksi��ka ta, gdyby�my jej nie brali jako fantazj� na tle istotnych prze�y� poety, straci�aby wiele na prawdzie i kolorze. Zarazem wplot� w tok opowiadania nieco dokument�w, bardziej ni� cokolwiek innego pozwalaj�cych czytelnikom pochwyci� t o n a c j �, na kt�r� by�y nastrojone dusze uczestnik�w dramatu. Zatem dwudziestodwuletni Musset, g�o�ny ju� i rokuj�cy najpi�kniejsz� przysz�o�� poeta, oraz dwudziestodziewi�cioletnia Aurora Dudevant, separowana z m�em, matka dwojga dzieci, nie mniej g�o�na (pod pseudonimem literackim George Sand) autorka Indiany, Walentyny i drukuj�cej si� w�a�nie Lelii, spotkali si� po raz pierwszy na obiedzie u redaktora �Revue des deux Mondes�, Buloza. Sta�o si� to w czerwcu 1833, z ko�cem za� sierpnia tego� roku byli kochankami. Musset, smuk�y, nerwowy, pe�en wdzi�ku i iskrz�cej werwy z odcieniem dandyzmu, mia� za sob� par� lat hulanki oraz �wiatowych mi�ostek; George Sand, brunetka o typie Kreolki i ogromnych czarnych oczach, skupiona, ma�om�wna, poch�oni�ta prac�, mia�a r�wnie� przesz�o�� mi�osn�, a figurowa�y w niej dwa nazwiska literackie: Juliusz Sandeau (prototyp Balzakowskiego Stefana Lousteau; powie�� Balzaka Muza z za�cianka zawiera niew�tpliwie wiele rys�w z po�ycia tej pary) oraz osch�y i niewdzi�czny jako amant Prosper M�rimee. Do�wiadczenia te zostawi�y w jej sercu jedynie osad zawodu i goryczy. Nowy stosunek mi�osny, zrazu podj�ty przez obie strony z entuzjazmem, rych�o pocz�� si� m�ci�; g��wn� przyczyn� by� tu charakter Musseta, nier�wny, szukaj�cy w mi�o�ci dramatycznych prze�y�, obdarzony potrzeb� cierpienia i zadawania b�lu. Brutalny sceptycyzm w stosunku do kobiet i do mi�o�ci, wybuchy zazdro�ci o przesz�o�� dawa�y przyczyn� do ci�g�ych burz. Raz po raz zerwanie wisia�o na w�osku; ale, nazajutrz, Alfred wraca� do st�p kochanki, skruszony, pe�en tkliwo�ci i �alu... Spodziewaj�c si� w ucieczce od �wiata znale�� uspokojenie, kochankowie udaj� si�, z ko�cem r. 1833, do W�och. Od Genui George Sand zacz�a niedomaga�; przybywszy do Wenecji po�o�y�a si� w�r�d objaw�w jakiej� febry. Musset, nerwowy, niecierpliwy, niezdolny do roli siostry mi�osierdzia, ucieka od smutnego pokoju chorej, zaniedbuje j�, ugania po Wenecji, pije. (sk�onno�� do pija�stwa, kt�ra mia�a p�niej poch�on�� go zupe�nie, datuje od m�odych lat), s�owem, na wszelki spos�b �u�ywa �ycia�. Sandy�ci notuj�, i� poeta przegra� na s�owo 10 000 frank�w, na kt�r� to sum� towarzyszka jego musia�a znale�� pokrycie, hipotekuj�c j� na przysz�ych p�odach swego pi�ra; mussety�ci sprowadzaj� t� kwot� do skromniejszych rozmiar�w 360 frank�w, na kt�re kredyt Musseta w �Revue des deux Mondes� wystarcza� w zupe�no�ci... Rys ten cytuj� na dow�d rozbie�no�ci nawet w rzeczach tak �cis�ych jak cyfry: c� dopiero m�wi� o uczuciach! Podobno Musset o�wiadczy� wr�cz towarzyszce, �e si� pomyli� i �e jej nie kocha; przychodzi do gwa�townych scen, niemal do zerwania: mieszkaj� obok, ale drzwi ��cz�ce ich pokoje zostaj� zamkni�te. W�r�d tego George Sand, kt�ra by�a niezmordowan� pracowniczk� pi�ra4, pisze bez wytchnienia, aby nastarczy� potrzebom wsp�lnego gospodarstwa. Z kolei Musset zapada: dostaje gor�czki (tyfus?), kt�ra (mo�e na tle alkoholicznym?) przybiera charakter maligny. Aurora, st�umiwszy urazy, piel�gnuje go z oddaniem macierzy�stwa, kt�re stanowi cech� jej charakteru. Pomaga jej w tym m�ody lekarz Pietro Pagello. Jakiej natury uczucia popychaj� Auror� w ramiona Pagella, nie sil� si� wyja�nia�; dosy�, i� podj�wszy sama trudy pierwszych krok�w, zostaje, podobno jeszcze przy �o�u chorego Musseta, jego kochank�. Tak twierdz� uporczywie mussety�ci; sandy�ci oddalaj� ten fakt jako nazbyt ,,potworny�; pozostawiam czytelnikom i czytelniczkom swobod� psychologizowania na ten temat. (Zaciekli mussety�ci utrzymuj� nawet, opieraj�c si� na podejrzanym co prawda �wiadectwie Paw�a de Musset, i� chory widzia� wr�cz George Sand w obj�ciach Pagella, ale �e p�niej kochanka, przy pomocy lekarza wsp�lnika, wm�wi�a we�, �e to by�a halucynacja, ba, nawet da�a do zrozumienia, i� gdyby si� upiera�, by�oby to dowodem, �e jest ob��kany, i poci�gn�oby odp...
pokuj106