Karan Arjun cd1.txt

(31 KB) Pobierz
00:00:10:Ta historia jest oparta na wierze.
00:00:15:Wiara, kt�ra sprawia|�e rzeczy niemo�liwe staja si� mo�liwe.
00:00:19:Wiara, kt�ra sprawia �e niemo�liwe staje si� mo�liwym.
00:00:23:To jest jedna z takich historii |zwi�zana z akordami przeznaczenia.
00:01:08:Tutaj jest 10 rubli... Hey!|Gdzie wy si� wybieracie?
00:01:11:Daj mi pieni�dze|albo b�de musia� ci� zwolni�!
00:01:15:Oddajcie pieni�dze albo|stracicie wasz� prace.
00:01:21:Po�� je tam.
00:01:39:Karan Singh i Arjun Singh,|po��cie moje pieni�dze.
00:01:44:- Nie we�miesz nam dzisiaj pieni�dzy|- Co dzi� jest za specjalny dzie�?
00:01:49:- To jest tajemnica.|- Jaka tajemnic�?
00:01:52:- Powiem ci p�niej.|- Nie zabieraj nam pieni�dzy.
00:01:55:Jutro|oddamy ci ca�� dni�wk�.
00:01:58:Tak? Ufam wam|poniewa� jeste�cie synami Drug's .
00:02:04:Ale nie wracajcie|jutro je�li nie dotrzymacie s�owa.
00:02:07:20 rupli jutro macie miec dla mnie!
00:02:10:Ojcze, jutro jest niedziela.|Jutro jest wolne.
00:02:13:Do widzenia!
00:02:15:Spad�e� z nieba kolego?
00:02:18:Nie wa�ne. Tylko powiedz mi|ile s� warte te branzoletki.
00:02:21:Dlaczego musisz kupi� branzoletki?
00:02:24:Nie my�l o tym. Tylko powiedz|nam ile kosztuja branzoletki.
00:02:28:- Poka� mi te.|- Nie. T� jedn� zielon�.
00:02:30:- Te czerwone branzoletki.|- Z tych z�otych jedn�.
00:02:33:- Z tych kolorowych jedn�.|- One s� faktycznie pi�kne.
00:03:30:- Ja wygra�em mamo?|- Nie! Ja wygra�em!
00:03:34:Wygrali�cie albo przegrali�cie w|tym sporze, moi synowie.
00:03:38:I tylko|wrogowie mog� konkurowa� ze sob�.
00:03:42:- Ja dotkn��em twoje stopy pierwszy.|-Nie! Ja!
00:03:45:- Ja...!|- Przestancie.
00:03:48:Jeszcze si� �cigacie|jeszcze raz ka�dy z innym!
00:03:51:�aden nie jest na przodzie...|teraz jeste�cie na szlaku.
00:03:55:Ale moi synowie s� na przodzie|przed wszystkimi innymi!
00:03:59:- Mamy co� dla ciebie.|- Co?
00:04:02:- Najpier zamknij oczy.|- Po co?
00:04:04:- Zamknij oczy! No dalej!|- Dobrze.
00:04:09:Otw�rz teraz swoje oczy.
00:04:14:Teraz bedziesz nosi� branzoletki,|tak jak reszta kobiet z wioski.
00:04:18:My poprostu nie mo�emy patrze�|�e twoje d�onie sa go�e.
00:04:21:Przed�u� swoje d�onie mamo
00:04:24:No mamo.
00:04:27:Nie! Nie moge nosi� tych branzoletek.
00:04:31:Dlaczego nie?
00:04:35:Nie moge nosi� branzoletek|ze wzgl�du na wiek, g�upi ch�opcy.
00:04:42:Nie rozumiem, mamo!
00:04:44:Ona bedzie nosi� branzoletki wtedy|kiedy tata wr�ci z miasta.
00:04:47:- To prawda, no nie?|- Tyle lat ju� mine�o.
00:04:50:On nigdy nie wr�ci,|tak jak sobie tego �yczy�.
00:04:52:- On o nas zapomnia�!|- Nie ma ca�ego �wiata dla niego.
00:04:55:A wy b�dziecie zawsze na niego czeka�!
00:04:57:Chod�my i oddajmy|branzoletki. Chod�.
00:05:01:Nie... czekajcie!
00:05:03:Dajcie mi te branzoletki...|dajcie mi je.
00:05:13:Dam je|waszym �on�.
00:05:18:- Ale one by�y...|- Id�cie szybko si� wyk�pa�.
00:10:39:- Pozdrowienia, prosze pani.|- Ksiegowy? Ty?
00:10:42:dotar�em tu z wielkimi problemami.
00:10:47:Gdyby kto� mnie widzia�,|moje �ycie by�oby w niebezpiecze�stwie.
00:10:50:Ale co ci� sprowadza|tak p�no w nocy?
00:10:55:Starszy Thakur|wzywa cie do posiad�o�ci.
00:10:57:Jakiej posiad�o�ci?
00:11:00:Tej do kt�rej zamkn�� przed nami drzwi wraz z naszym maj�tkiem?
00:11:06:Do posiad�o�ci, przez kt�r� rany s� ci�gle �wie�e w sercu?
00:11:12:Id� st�d. Nigdy nie przestapi� progu tego domu.
00:11:19:Spe�nienie ostatniego pragnienia umieraj�cego cz�owieka...
00:11:21:...jest uwa�any jako najwi�kszy ze szlachetnych czyn�w.
00:11:25:Co?... To gospodarz...?
00:11:28:Tak. Gospodarz|umiera.
00:11:32:Jego ostatnim �yczeniem jest by cie zobaczy�.
00:11:35:Ale tak d�ugo jak wykl�ty Durjan Singh jest tam...
00:11:41:Jak moge tam i��?
00:11:44:Jutro jest festiwal Bogini Kali.
00:11:46:Durjan, ze swoimi szwagrami,Nahar�em I Shamsher�em Singh...
00:11:48:...b�dzie w �wiatyni z ich rodzinami.
00:11:51:B�d� na Ciebie czeka� przed posiad�o�ci�.
00:11:54:- Prosz� przyjd�.|- Dobrze.
00:12:03:- Kto to by�?|- I kto to stary gospodarz?
00:12:10:Trzyma�am to w tajemnicy przed Wami przez wiele lat.
00:12:17:Sk�d mia�am wiedzie�,�e czas pewnego|dnia rozpali ten ogie� ponownie?
00:12:24:To histoia mojego �ycia...
00:12:28:...kt�r� zawsze trzyma�am w sekrecie przed Wami.
00:12:33:Ale dzisiaj b�d� musia�a powiedzie� Wam prawd�.
00:12:38:Powiem Wam wszystko.
00:12:44:Stary gospodarz jest Waszym dziadkiem.
00:12:48:- Co?!|- Naszym dziadkiem? Gospodarz?!
00:12:53:Tak. Jestem jego synow�.
00:12:56:By�am biedn� kobiet�.I wasz ojciec mnie po�lubi�.
00:13:01:Ale Gospodarz by� podjudzany przez Durjan�a Singh�a, swojego bratanka...
00:13:05:...i odm�wi� przyj�cia mnie za swoj� synow�.
00:13:10:Zosta�am wyrzucona z posiad�o�ci.
00:13:14:wasz ojciec znalaz� prac� w szkole w wiosce.
00:13:19:Poza bied� byli�my szcz�liwi w naszym �wiecie.
00:13:23:A Wasze narodziny wnios�y tak wiele radosci I szcz�cia w nasze �ycie.
00:13:32:Ale nasze szcz�scie wkr�tce zamieni�o si� w �al.
00:13:37:Durjan Singh marzy� o zagarni�cia bogactw rodziny.
00:13:41:I jednej nocy,W akcie zdrady...
00:13:47:Durjan Singh zabi� Waszego ojca!
00:13:52:Co?!Ojciec...
00:13:55:Masz na my�li, �e Ty zawsze...?
00:13:59:Tak. �eby utrzyma� to w sekrecie, wymy�li�am histori�.
00:14:09:Nie chcia�am, �eby�cie czuli si� sierotami.
00:14:16:Sk�d mog�am wiedzie�, �e pewnego |dnia przesz�o�� zapuka do mych drzw?
00:14:26:�e b�d� zmuszona i�� do posiad�o�ci, kt�rej zawsze si� brzydzi�am!
00:14:30:Nie. Nie p�jdziemy do posiad�o�ci, kt�ra zabra�a nam ojca!
00:14:36:Tak. Nie p�jdziemy, kiedy� jeden krok tam przest�piony...
00:14:39:...zatopi� ci� w n�dzy i rozpaczy.
00:14:44:wiem jak ognie nienawi�ci rozpalaj� si�...
00:14:49:...kiedy kto� przypomina sobie o upokorzeniu jakiego do�wiadczy�.
00:14:53:Ale zawsze uczy�am Was mi�o�ci I wsp�czucia.
00:14:58:Nie nienawi�ci.
00:15:01:Nienawi�� mo�e tylko podzieli� cz�owieka i spo�ecze�stwo.
00:15:05:Nienawi�� jest cieniem diab�a, moi synowie.
00:15:09:To cie� diab�a!
00:15:41:Chwa�a Bogini Kali!
00:16:25:Witaj, pani...
00:16:27:Gospodarz m�wi� o pani od samego rana.
00:16:31:Czeka na spotkanie z Karan�em i Arjun�em.
00:16:35:Prosz� wejd�.
00:16:36:Witaj, synowo.
00:16:38:Prosz� nie dotykaj mnie...jestem grzesznikiem!
00:16:42:Nie, ojcze. To co si� sta�o by�o cz�ci� naszego przeznaczenia.
00:16:48:Nie. To moja arogancja za�mi�a Twoje przeznaczenie.
00:16:54:Wci�gn��em w�asn� krew w ognie nieszcz�cia.
00:16:58:Powinienem by� surowo ukarany.
00:17:01:Straszn� �mierci�, w kt�rej �aden |grzesznik jeszcze tak bardzo nie cierpia�!
00:17:05:Nie m�w tak.
00:17:08:Czas leczy ka�d� ran� zadan� przez �ycie.
00:17:13:Zanim umr�, tylko raz...
00:17:18:Dasz mi prawo do usci�ni�cia ich?
00:17:21:Prawo? �yjemy dzi�ki Tobie.
00:17:25:Karan i Arjun s� Twoimi dzie�mi.
00:17:28:Id�cie moje dzieci.
00:17:35:Moje dzieci!
00:17:37:Jestem doprawdy nieszcz�liwy.
00:17:41:Nie mog�em si� z Wami bawi�.
00:17:49:Zwracam prawo, kt�re  Ci zabra�em.
00:17:56:Teraz Ty jeste�cie Pani� tej posiad�o�ci
00:18:00:A Twoi synowie s� jej spadkobiercami.
00:18:05:We� to.
00:18:12:Cia�o staje si� nieu�yteczne w czasie staro�ci.
00:18:15:Zniszczy�e� sobie �ycie!
00:18:19:Zatru�a� mi �ycie!|Id� st�d!
00:18:23:Nie jestem tu po to �eby odej��!
00:18:26:Ka�da ceg�a tego domu jest moja!
00:18:30:S�u�y�em Ci ca�e �ycie!
00:18:33:Pr�bowa�e� mnie zabi�!
00:18:38:Ale nie umar�em.
00:18:40:Bo mia�em d�ug do sp�acenia, �eby da� tym dzieciom ich prawa!
00:18:45:Nie dam tym �ebrakom ani centa!
00:18:49:Zamiast tego dam Twej Twojej rodzince, �mier�!
00:18:55:Nie!  Przeklinam Ci�.
00:19:00:Nic nie chcemy!
00:19:03:Mo�esz wszystko zabra�.W og�le nic nie chcemy!
00:19:05:Co Ty m�wisz?
00:19:09:Nazwa�e� mnie swoj� synow� i trzyma�e� moich syn�w blisko serca.
00:19:18:Dostali�my wszystkie bogadztwa �wiata.
00:19:20:Nic wi�cej nie chcemy.
00:19:23:Chod�cie dzieci.
00:19:32:Szwagrze, zostawisz te dwa w�e �ywe?
00:19:37:W�e mog� wyci�gn�� k�y w  ka�dej chwili.
00:19:41:Oni nie s� jeszcze w�ami.
00:19:46:Jeszcze nie potrafi� pos�ugiwa� si� trucizn�.
00:19:49:Ich ojciec by� w�em.
00:19:52:Synowie zgin� z mojej r�ki tak jak ich ojciec!
00:19:57:Co? Zabi�e� mojego syna?
00:20:00:Tak. Zabi�em.
00:20:04:I jego dzieci te� zgin� z moich r�k.
00:20:09:- To niemo�liwe!|- To si� w�a�nie stanie!
00:20:13:Bo twoja ca�a rodzina jest skazana na �mier� z moich r�k!
00:20:19:Patrzcie na tego starca!
00:20:23:Zobaczysz czarny cie� �mierci na moich r�kach!
00:20:48:Uciekajcie!
00:20:50:Uciekajcie dzieci!
00:21:44:Zostawcie moich syn�w!
00:21:47:- Zostawcie mojego Karan�a i Arjun�a!|- Zostawi� te ma�e w�e?
00:21:51:Zabawa dopiero si� zaczyna, stara damo.
00:21:54:B�dzie wspania�a zabawa!
00:21:57:Patrz tam, stara damo!
00:22:05:Sp�jrz tam!
00:22:18:Przesta�cie!
00:22:28:Gryziesz!
00:22:39:Mamo!
00:22:42:Mamo!
00:22:57:Uderzy�e� moj� matk�?
00:23:13:Uciekajmy!
00:23:22:Uciekaj Arjun!
00:23:25:M�wi� ci, �eby� ucieka�!
00:24:45:Matko! Moi synowie nie mog� umrze�!
00:24:52:To nie mo�e si� zdarzy�!
00:24:57:Te� jeste� matk�.
00:25:00:Matka nie mo�e zabra� dzieci drugiej matce!
00:25:06:Moi synowie s� dobrodziejstwem danym mi dzi�ki Tobie!
00:25:13:Nie mo�esz zabra� daru, kt�ry mi da�a�!
00:25:17:B�dziesz musia�a zwr�ci� mi moich syn�w!
00:25:21:Zwr�ci� syn�w matce!
00:25:24:Zwr�ci� syn�w matce!
00:25:29:Zwr�ci� syn�w matce!
00:26:01:Pchaj mocniej. Jeszcze mocniej.
00:26:51:Jad� od swojej matki jak tylko si� urodzi�!
00:26:54:Teraz chcesz zje�� moja butelk� likieru?
00:26:56:Nie mam pieniedzy na swoja w�dk�!|Skad mam wzi��� pieni�dze na Twoje mleko?
00:27:01:Nie p�acz synu.
00:27:03:Nasz syn wyro�nie na wielkiego cz�owieka.
00:27:07:Ka�dy B�g b�dzie z nigo dumny.
00:27:10:Podzi�kowania dla Pestonbhai.
00:27:13:Pracuj� w jego Klubie Je�dzieckim i zarabiam na �ycie.
00:27:17:To pan, kt�ry mo�e wszystko.
00:27:20:Kto wie mo�e Tw�j syn przejmie m�j ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin