Witkiewicz_Matka_tresc.doc

(108 KB) Pobierz
Stanisław Ignacy Witkiewicz, Matka

Witkacy Wybór dramatów , wstęp: Jan Błoński

Witkacy jest postacią wybitną w wielu dziedzinach. Za młodu uważał się za malarza. W 192 roku porzucił to i został powieściopisarzem. Pisał dramaty, traktaty filozoficzne. Najważniejsza wartością była dla niego sztuka. Poświęcił się jej całkiem. Początkowo zainteresował się Młodą Polską, szybko zosta jednak członkiem nowego kierunku. Jego sztuka zachowuje uniwersalność. Polska nie była dla niego centrum świata. Interesowały go problemy sztuki światowej.I

Genialne dziecko niezwykłego ojca. Stanisław Ignacy Witkiewicz był jedynym dzieckiem Stanisława Witkiewicza i Marii z Pietrzkiewiczów, nauczycielki muzyki. Ojciec był malarzem samoukiem, bliskim naturalizmowi i krytykiem sztuki. Jego poglądy się zmieniały, ale był niewątpliwym autorytetem. Później stał się Stanisław sumieniem narodu, pisał o wszystkim. Stanisław Ignacy urodził się 24 II 188!!!! w Warszawie. Później w domu Witkiewiczów  w Zakopanem bywali niezwykle znani ludzie np. Żeromski, matka chrzestna została Helena Modrzejewska. Staś objawiał wiele talentów. Ojciec traktował jego dziecinne zabawy niezwykle poważnie. Był swego rodzaju księciem.

Osobliwości wychowania. Stanislaw Woitkiewicz uważał, ze szkoły ograniczają dzieci, dlatego Witkacy był uczony w domu. Nauka nie była szczególnie systematyczna, ale dala wspaniale efekty. Witkacy był doskonale wykształcony. Ojciec z jednej strony nie narzucał z nic, z drugiej tworzył syna na swój obraz, czym bardzo mocno go ograniczał. Pierwsze dramaciki pisał w wieku 8 lat. W wieku lat 19 pierwszy traktat filozoficzny. Wiele było tych objaw talentu. W 1903 r. Witkacy zdał maturę na dalszą edukacje wybrał się w podróże do Włoch, Niemiec. Później ku niezadowoleniu ojca zapisał się na krakowska ASP. Studiował do 1908. W 1909 pojechał do Paryża i zachwycił się nową sztuką Zakochał się w Irenie Solskiej.

Trzecie pokolenie Młodej Polski. Witkacy przyjaźnił się za młodu z: T. Micińskim, Karolem Szymanowskim, T. Szymberskim (zapomnianym dziś poetą), Leonem Chwiostkiem i Bronisłoawem Malinoowskim. Byli to ludzie niezwykle uzdolnieniu, ostatni dwaj także naukowo. Odważnie postępowali i mieli europejskie ambicje. To co ich łączy, to odejście od problemu niepodległości.  Witkacy opisał to środowisko w powieści 22 upadki Bunga, czyli Demoniczna kobieta (1910-11). Ciężko było ich zrozumieć. Byli na granicy epok i to oni właśnie tworzyli trzecie pokolenie Młodej Polski. Witkacy opierał się na poglądach ojca, ale tworzył własna drogę. Artysta nie działał na rzecz ogółu. Witkacy zakładał odmienność wzruszenia artystycznego i życiowego, odrzucał anegdotę w malarstwie, Zamiast natury i społeczeństwa, stawiał na metafizykę i jednostkę. Realizacja Czystej Formy w malarstwie, później dramacie, udawała się (w miarę możliwości) dopiero po pojawieniu się nowych kierunków.

Problem fundamentu sztuki. Największą wartością była dla Witkacego sztuka, problem poległa na tym, czy sztuka wyraża prawdy metafizyczne czy indywidualizm. I to jest właśnie problem Upadków Bunga. Bung jest młodym artystą, podobnym do Witkacego. Nie wie czy ma poświecić życie dla sztuki, czy zająć się życiem.  Żeby tworzyć artysta musi złożyć wszystko na ołtarzu sztuki i tylko nią się zająć. Witkacy obserwował życie, ale sztuka była najważniejsza. Przeciwnikiem Bunga jest książę Nevermore. Książe chce być twórcą wartości, którym się podporządkuje.  Proponuje Bungowi model życia, w którym nie ma miejsca na metafizykę. Związek z nimfomanką, panią Akne jest bardzo groźny dla Bunga. Przez miłość porzuca sztukę i spełnia masochistyczne zachcianki kochanki (piękny rymJ). Miłość nie jest więc dla Witkacego metafizyczna. Bung rozumie swój grzech, ale jest za późno, bo umiera od przypadkowego okaleczenia. Bung jest bliski Witkacemu, który bronił swoistości uczuć estetycznych i sztuki opartej na metafizyce. W powieści widać zalążki świata literackiego Witkacego, ale jeszcze pozbawionych  pewnych elementów.

Doświadczenie wojny i rewolucji. Witkacy był człowiekiem bogatym wewnętrznie i jednocześnie nieszczęśliwym i mało zrównoważonym. Pod poczuciem humoru chował swoją osobowość. Z jednej strony otwarty, z drugiej zamknięty i poświęcony sztuce. Podobnych skrajności jest strasznie dużo. Miał usposobienie maniakalno-depresyjne. Do tego dochodzą narkotyki i huśtawka nastrojów.

Witkacy jako jeden z pierwszych w kraju zainteresował się Picassem. Dużo myślał. Miłość do Solskiej jest prototypem toksycznych związków bohaterów jego dzieł. Po samobójstwie narzeczonej Jadwigi Janczewskiej (obwiniał się za jej śmierć) wyjechał z B. Malinowskim do Australii. Tam dowiedział się o wybuchu wojny. Nie wiedzieć czemu, wstąpił do gwardii carskiej i na Wołyniu przeżył rewolucję. Bardzo niechętnie opowiadał o tych doświadczeniach. Dostrzegł wielka przemianę. W czasie rewolucji doszło do rozprężenia społeczeństwa. Lata spędzone w Rosji były bardzo płodne artystycznie. Rewolucja go fascynowała i jednocześnie przerażała. Jednak doświadczenia rewolucyjne są inne niż pozostałych Polaków, najpewniej ukształtowały się pod nieznanym rosyjskim wpływem. Pułk, w którym walczył zbuntował się jako jeden z pierwszych. W 1918 przyjechał wycięczony do matki do Zakopanego.

Lata burzy i naporu. Moment, w którym Witkacy przybył do kraju był momentem przełomu. Pojawiło się nowe społeczeństwo, nowa Polska i jednocześnie nowa sztuka. Wielu (np. Skamandryci, Peiper, Wat) występowało przeciw niedobitką modernizmu. Pojawiło się dużo ruchów awangardowych Witkacy jako malarz związał się z Formistami (Chwistek, Niesiołowski, Czyżewski i inni).  Chwistek uważał, że różnym rzeczywistościom przypisuje się inne odmiany sztuki. Cenili spontaniczność, indywidualizm twórczy. Formiści byli mało odważni i szybko osłabli. Dzieła Witkacego odbiegały od pozostałych, bliższe były ekspresjonizmowi (związane ze snami, marzeniami). Witkacy nie chciał odchodzić od swoich teorii, nie dyskutował. Zaczął wydawać swoją filozofie. W Nowej formie w malarstwie (1919) przedstawil poglądy na temat estetyki, Czystej Formy, historiozofii i malarskiej praktyki. W kolejnych książkach: Szkice estetyczne, teatr, Wstęp do teorii Czystej Formy wygłaszał poglądy, których nie zmieniał do końca życia. Denerwowało go, gdy ktoś się nie zgadzał. Od 1925 zaprzestał malowania, ale pracował w swojej Pracowni Portretowej, która głównie miała na celu utrzymanie.

Literacka działalność Witkacego.  Przeskakiwanie od dyscypliny do dyscypliny jest charakterystyczne dla Witkacego. Dramaty pisał od 1918. Pisał ich bardzo dużo (po 8 sztuk w 1820 i 21 r.). Często skazywał się na niezrozumienie. Nie traktowano jego teorii poważnie uważając go za ekscentryka i dziwaka. Przedstawienie jego dramatów (pierwsze Tumor Mózgowiec w 1921 w Krakowie) nie przechodziły bez echa. Były popularne i szokujące. Podważano jego teorie. Czasem Witkacy odchodził od literatury do filozofii. Wtedy popadał w biedę, mieszkał u matki lub żony (ona w Warszawie, on w Krakowie), bo nie miał własnego domu. Pisał też powieści: Nienasycenie (1930), Pożegnanie jesieni (1927). Zaczyna popadać w pesymizm. Nie dokończył 3 powieści Jedynego wyjścia. W 1934 wydaje Szewców. To w zasadzie zamyka jego twórczość dramatyczną. Zajął się w ostatnim okresie życia głównie filozofowaniem. Dzieło Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojecie istnienia (1935) były wielkim sukcesem, dokładnie omawiane. Napisał Witkacy bardzo wiele artykułów o filozofii, sztuce. Literaturze i nawet narkotykach. Wzrastało zainteresowanie jego dziełami. Pojawił się bliski mu Schulz.

Po wybuchu wojny (18 IX) popełnił samobójstwo.

II

Tajemnica istnienia. Problem polega na pytaniach. Dlaczego istniejemy i dlaczego nasze istnienie jest takie a nie inne. Człowiek istnieje sam dla siebie. Jego tożsamość jest równoznaczna z tym wszystkim co jest mu dane podczas całego życia, także z kontaktów innymi indywiduami. Istnieje stałe napięcie między jednostką a wielością. Istnienie jednostkowe jest skończone, makrokosmos nie ma końca. Myśliciel powinien tworzyć system obejmujący wszystkie istnienia. Chyba chodzi o to, że każdy byt istnieje nawet jeśli nie jest przez nikogo postrzegany. Substancje martwe składają się z wielu monad. Człowiek bezustannie przeżywa Tajemnicę Istnienia. Nie umiem tego lepiej wyjaśnić..

Estetyka Czystej Formy.  Od Tajemnicy niedaleko do estetyki Witkacego. Uczucia dane każdemu bytowi są jego kontaktem z metafizycznością. Próba znalezienia relacji miedzy jednostkowością a całością istnienia (metafizyczny niepokój) jest tym co wyróżnia ludzi. Źródłem kontaktu z Tajemnicą są: estetyka, religia i filozofia. Dają różne odpowiedzi na to samo pytanie. Wszystkie trzy dziedziny dają metafizyczny niepokój. Witkacy przyznaje jednak pierwszeństwo sztuce. Sztuka daje odczuć Czystą Formę, Czysta Forma jest takim połączenie wszelkich składników dzieła, aby wszyscy naraz poczuli jedność w wielości, czyli związku danej osoby z całokształtem świata. Chodzi o to, by odpowiednio złączone elementy dzieła uspokajały na chwilę niepokój metafizyczny. Sztuka leczy dusze ludzką.

Piękno jest intelektualnie niepoznawalne. Sztuka musi zniekształcać rzeczywistość i unikać dydaktyki. Tylko jedność elementów daje Czysta formę, nie same elementy.

W praktyce twórczej odchodził Witkacy rozumiał Czystą Formę bardzo szeroko.

Proroctwo końca cywilizacji. Doznania metafizyczne ma tylko jednostka nie ma jej społeczeństwo. Cele jednostki i społeczeństwa są sprzeczne. Celem społeczeństwa jest opanować sprzeczność swojej własnej kultury. Jednostki wybitne pchają społeczeństwo dalej. Myślą o sobie, ale korzyści dla ogółu przychodzą. Cała kultura powstaje od nich. Z rozwojem zmniejsza się dystans miedzy geniuszem i resztą. Uczucia metafizyczne zanikają. Punktem przełomowym jest dla Witkacego XV czy XVI w. Doceniano wybitne jednostki. Był szacunek dla promowanych przez nich uczuć metafizycznych. Wartości były absolutne. W XIX zamiast absolutnych zaczęły wkraczać społeczne. Ludzie, którzy rządzą obecnym światem są namiastką tytanów. Znikniecie uczuć metafizycznych daje poczucie szczęścia społeczeństwu i jest charakterystyczne dla całego świata. Jest to katastrofizm kosmiczny. Etyka odchodzi od metafizyki. Musi nadejść szczyt a po nim gwałtowny upadek cywilizacji. Godził się na rozwój w celu dostatku, ale bronił sztuki. Uważał, że ludzie nie będą. potrzebować prawdy i piękna, bo tylko będą szczęśliwi. W awangardzie widział rychły koniec sztuki.

Tragiczny los kultury. Zdaniem Witkacego religia i filozofia upadają, Tylko sztuka trwa. Musi zostać potępiona i wchłonięta przez postęp, bo stoi po stronie jednostki nie społeczeństwa. Sztuka tworzy się z perwersyjnej prostoty, która jest bardzo skomplikowana, rozwijając się powoli się zabija. Jest wyraźna młodopolska opozycja artysty i filistra. Cywilizacja jest bliska końcowi. Technika ją niszczy. Sztuka nie może dać artyście spokoju, miejsca w społeczeństwie.

Teoria teatru. Kultura ma swój łabędzi śpiew przed upadkiem. Nie dotknął on jeszcze teatru, dlatego możliwe jest odczuwanie uczuć metafizycznych. Drogą do tego jest Czysta Forma w teatrze. Teatr jest tu rozumiany jako sam dramat (tekst). Teoria Czystej Formy teatru jest analogiczna do tej z malarstwa. Teatr nie może być zupełnie czysty. Wrogiem Czystej Formy jest naturalizm i realizm. Odrzuca prawdopodobieństwo psychologiczne i naśladowanie rzeczywistości. Opiera się na Wyspiańskim, Micińskim, Jarry’m (Ubu Król) i nadrealistach francuskich. Nie może jednak powstać bezsens w teatrze dla bezsensu. Teatr musi dawać widzowi wrażenie kontaktu z Tajemnicą. Brak jasnych kryteriów decydujących o sukcesie i to budzi największą wątpliwość w tej teorii. Czysta Forma nie jest w teatrze w pełni czysta. 

III

Bohaterowie Witkacego. To co wydaje się absurdalne w zachowaniu bohaterów Witkacego jest w planie metafizycznym sensowne. Bohaterem Witkacego może być tylko osoba która szuka Tajemnicy Istnienia. Często nieświadomie i bez sukcesu. Uczucia metafizyczne są wyznacznikiem człowieczeństwa. Skoro tylko sztuka daje kontakt z Tajemnicą,  witkiewiczowskie postaci chcą uczynić z życia dzieło sztuki głownie dlatego, że nie mają z nią styczności. Chodzi im też oto, aby przeżyć życie jak najbardziej intensywnie. Czują nienasycenie uczuć metafizycznych.

Źródła groteski. Witkacy buduje swoich bohaterów w sposób okrutny. Od samego początku wyśmiewa ich nieudane próby dotarcia do Tajemnicy. Postacie stają się groteskowe. Przyczyny tego są dwojakie: 1. Grają oni swoje życie nie wykraczają z komedii na którą się skazali i nie wierzą w wartości dające odczuć metafizyczność w życiu. 2. Przez wyśmiewanie nieudanych prób dotarcia do metafizyczności Witkacy sam osiąga metafizyczność przez sztukę. Pojawia się konflikt między dziwnością metafizyczną i życiową.

Tematy dramaturgii Witkacego. Tematy dramatów powtarzają się w różnych kombinacjach są to:

·        Wtajemniczenie (Maciej Korbowa, Nowe Wyzwolenie, Pragmatyści, Janulka córka Fizdejki) chodzi o wejście w jakiś nieznany świat w którym poznaje się sztuczne rzeczywistości bohaterów i filozofie Witkacego różnie wykładaną.

·        Upadek tytana (Macie Korbowa, Mątwa, Jan Maciej Karol Wścieklica, Tumor Mózgowiec). Tytani zawsze upadają. Chodzi o tych, którzy w rzeczywistym życiu szukaja absolutu.

·        Los artysty w społecznym kataklizmie (Oni, Matka, Szewcy, Sonata Belzebuba)

Temat wtajemniczenia: Nowe wyzwolenie. Nowe wyzwolenie jest jedna z najbardziej tajemniczych sztuk Witkacego. Ze względu na tytuł i postać Ryszarda III uważana jest za parodię Wyspiańskiego i Szekspira. Tatiana pokazuje swojej córce Zabawnisi jak poniżyć mężczyznę (Florestana Wężymorda). Ryszard III (ponosi kare za grzech z Szekspira) jest prześladowany przez Morderców i wchodzi w konflikt z Wężymordem pragmatystą. Na scenę wpada Ktoś z  Drabami, wypędza Ryszarda i torturuje (lutownicą) Florestana. Dość o dziwne i niejasne ( uwaga Ł.M.).

Temat upadku tytana: Mątwa. Malarz Bezdeka (czyli czegoś mu brakuje) dochodzi do czasu upadku kultury. Nie uznają jego filozofii i  niszczą obrazy. Zaręcza się z Ellą, ma też kochankę Alicę. Obie kobiety walczą o malarza. Ella jest demonem który go opanowuje (związek sztuki z perwersją). Pracownie Bezdeki odwiedza papież Juliusz II. Żył w XVI w. I przypomina czasy wysokiej kultury i wygłasza poglądy Witkacego. Pojawia się też postać Hyrkana który objął władzę w Hyrkanii i chce przywrócić tam sztucznie przeszłość. Żąda w życiu absolutu, chce się poczuć nadczłowiekiem. Wygłasza poglądy nitchowskie, jest nihilistą. Bezdeka zabija go i przejmuje władze w Hyrkanii ale nie po to by czuć się nadczłowiekiem. Artysta wygrywa.

Temat końca kultury: Matka. Leon jest filozofem, który chce wygłosić przed światem poglądy o końcu kultury mechanizacji. Wydaje ulotkę, która cieszy się zainteresowaniem, ale żeby to zrobić popełnia całe mnóstwo rzeczy moralnie złych. W międzyczasie jego Matka cały czas szydełkuje, żeby pomóc synowi. Z tego powodu umiera. Leona męczą wyrzuty sumienia. Pod wpływem morfiny całe życie przelatuje mu od początku (teatr absurdu). Leon umiera zabity przez grupkę robotników. Matka jest sztuką wyjątkowo przykrą. Wszystkie uczucia są tu wyszydzone nawet miłość matki jest wyolbrzymiona i wyśmiana. Witkacy miał obsesję poniżania człowieka. Wszędzie to dostrzegał. Interesowała go zawsze bluźniercza strona miłości.

Powieści Witkacego. Bohaterami dwóch wielkich powieści Nienasycenia i Pożegnania jesieni są młodzi ludzie wchodzący w świat 2 poł. XX w. Czują jak artyści, ale artystami nie są. Poznają miłość, która jest toksyczna. Partnerzy się pożerają i są skazani na wieczna wrogość. Poznają wszystko dzięki czemu jednostki próbują podtrzymać w sobie uczucia metafizyczne (narkotyki , religia, erotomania, filozofia, polityka). Pozwala im to zapomnieć o nadchodzącym momencie mechanizacji. W Nienasyceniu Chińczycy przy pomocy pigułek, które sprawiają, że wszystko wydaję się prawdziwe i fałszywe jednocześnie, chcą przejąć władzę. Są wyśmiane przywary polskości. Generał Kocmuchołowski ma obronić zbolszewizowaną Europę przed nawałą ze wschodu. Demaskuje zachowania ludzi rządzonych przez dyktatora, krytykuje faszyzm. Zakończenia są sarkastyczne. Bazakbal (Pożegnanie jesieni) niedługo przed egzekucją wymyśla jak uratować świat. Kapen (Nienasycenie) popada w szaleństwo i patrzy jak Kocmuchołowski rezygnuje z walki przed bitwą dla pięknego gestu. Jednostki metafizyczne nic nie znaczą.

Szewcy. Szewcy, którzy są tu po prostu ludem. Pracują pilnowani przez Scurvego („ang. szkorbut i jeszcze coś gorszego…” cytat ze wstępu). Prokurator jest owładnięty miłością do Księżnej Iriny Wsiewołodowny, kobieta demoniczna, bawi się cierpieniem mężczyzn. Pierwszy akt to upadek systemu demokratycznoliberalnego. Scurvy przejmuje władzę i zabrania Szewcom pracować. Scurvy zdobył Księżnę. Szewcy przejmują władzę i zaczynają się nudzić. Przewrót ludu jest oznaką rozwoju mechanizacji. Szewcy nie maja uczuć metafizycznych. W ostatnim etapie władze przejmuje HiperRobociarz i ludzie pozbawieni wszelkich uczuć. Sajetan Tempe szef szewców zaczyna filozofować i za to zabijają go czeladnicy. Scurvy  jest uwiązany jak pies na łańcuchu, zdycha z pożądania. Szewcy i Puczymorda korzą się przed księżną. Pod względem politycznym pokazuje prześlizgnięcie się faszyzmu. Witkacy krytykuje ludzi którzy maja tylko uczucia metafizyczne (Scurvy, Księżna) i nie maja metafizycznych (Szewcy). Szewcy to obraz końca ludzkości, tragiczny.

IV

Fantastyka Witkacego.  Dialogi Witkacego są normalne. Język jest taki jak używa cyganeria i inteligencja. Witkacy chce przerazić widza, stąd drastyczność. Zabiera przy tym widzowi poczucie prawdopodobieństwa. Witkacy nie chce żeby było prawdopodobnie. Ciekawe jest połączenie tego co postaci myślą i jakie wynika z tego ich działanie (np. ktoś zabija kogoś kogo kocha). Postacie maja świadomość grania roli, dlatego pękają wszystkie hamulce. Postacie są przerysowane, bo nie mają być prawdopodobne skoro tylko grają. To przypomina przyjacielską improwizację, podczas której ludzie chcą jak najmocniej dopasować się do sytuacji odgrywanej.

Parodia i pasożytnictwo. Witkacy korzysta z klisz. Naśladuje różne style:

·        Telegraficzny. Postacie szybko charakteryzują lub nazywają rzeczywistość.

·        Brukowego melodramatu.

·        Skrócone rozmyślania światopoglądowe.

·        Rozmowy inteligencji, ostro wyrażającej swoje poglądy.

·        Jawna drwina, zgryw.

Postacie grają więc muszą coś naśladować. Trudno odróżnić powagę od drwiny. Witkacy lubuje się w języku melodramatycznym, frazesami powieści brukowej. Tandeta zyskuje  w teatrze Witkacego nobilitację.

Jedność i wielość akcji. Witkacy chciał, żeby widz po wyjściu z teatru czuł się jak po przebudzeniu. Teatr ma być jak sen, jak halucynacje. Z drugiej strony często trzyma się zasady jedności miejsca, czasu i akcji. Jedność przede wszystkim tkwi w języku. Utrzymanie atmosfery udawania, małpiarstwa. Witkacy tworzy rzeczywistość, która jest możliwa tylko w teatrze, jest jedność gry bohaterów i jedność jego własnego dzieła.

Witkacy gromadzi bardzo dużo wydarzeń, żeby pokazać ich nieważność. Ważniejsze niż działania są komentarze. Zwrotny punkt sztuk to moment, kiedy postać zdaje sobie sprawę z pozorności postępowania.

Jeśli chodzi o jedność akcji Witkacy działa na dwóch planach. Z jednej strony jest akcja powierzchniowa (wszelkie działania), z drugiej akcja głębinowa (ogólna myśl). O ile na pierwszym planie Witkacy często gubi wątki, albo ich nie kończy, to na głębinowym wszystkie sztuki są niemal identyczne i są odbiciem jego filozofii.

Humor Witkacego. „Wyobraźnia nie powinna się cofać nawet przed obłędem” tak uważał Witkacy. Wyobraźnia pisarza oscyluje miedzy śmiechem a grozą. Nie jest to jednak próba wyśmiania grozy, ale śmiech niszczący tragiczny. Człowiek nie do końca zdaje sobie sprawę z tragizmu sytuacji. Witkacy niszczy wszelkie konwencje. Wszystko przemienia w groteskę. Bardzo ciekawa wydaje się w tym kontekście sztuka W małym dworku. Cała sztuka jest jakimś odwróceniem, groteską. Jest uznana za najbliższą czystej formie.

Komizm słowny. Bardzo jej wiele. Czasem np. charakteryzują postać, a czasem są bezinteresowne. Najważniejsze rodzaje komizmu słownego to:

·        Groteskowa dosadność.

·        Hiperbole połączone z dowcipem.

·        Mieszanie przeróżnych konwencji, wypowiedzi prostaków na tematy wysokie

·        Kalambur (ulubiony chwyt)

·        Nazwy własne zbudowane jak neologizmy (np.. Scurvy, Puczymorda)

·        Przekręcone  wypowiedzi z obcych języków.

·        Grafomania (głupie wierszyki, rymowanki, itp.)

V

Witkacy nie był uznany przez 30 lat. Największym jego polemista był Irzykowski, który zarzucał mu rozdźwięk miedzy teorią a praktyką. W czasie wojny odkrył Witkacego Cz. Miłosz. W czasach stalinowskich pisarz był zakazany, ale od 62 roku jest najczęściej granym polskim dramatopisarzem. Ogromnie dużo o nim napisano (Nie wyobrażam sobie, żebyście mogli tego nie przeczytać…J)

 

Stanisław Ignacy Witkiewicz, Matka. Niesmaczna sztuka w dwóch aktach z epilogiem – treść

 

Osoby:

JANINA WĘGORZEWSKA – matrona lat 54. Chuda, wysoka. Siwe włosy. Ma dwa sposoby mówienia: pospolitawy i istotny – i więcej dystyngowany i powierzchowny.

Pierwszy (1), drugi (2).

LEON WĘGORZEWSKI – jej syn. Przystojny brunet, lat 30. Ogolony zupełnie.

ZOFIA PLEJTUS – panna, lat 24. Bardzo ładna brunetka.

JÓZEFA BARONÓWNA OBROCK – siostra Janiny. Chuda stara panna, lat 65.

JOACHIM CIELĘCIEWICZ – dyrektor teatru. Siwy. Tłusty i czerwony. Broda i wąsy. Lat 60.

APOLINARY PLEJTUS – ojciec Zofii. Siwy. Sumiaste wąsy. Lat 75.

ANTONI MURDEL-BĘSKI – podejrzane indywiduum. Wąsiki. Bez brody. Brunet lat 35.

LUCYNA BEER – bardzo duża i bardzo piękna dama, lat około 40. Typ semicki.

NIEZNAJOMA MŁODA OSOBA – lat 23. Bardzo piękna i uderzająco podobna do Janiny.

NIEZNAJOMY MŁODY MĘŻCZYZNA – brunet bardzo przystojny z czarnymi wąsami. Głos – bardzo piękny baryton.

GŁOS ZZA SCENY – podobny do głosu Nieznajomego.

ALFRED HR. DE LA TRÉFOUILLE – arystokratyczny bubek, lat 30.

WOJCIECH DE POKORYA-PĘCHERZEWICZ – typ bogatego ziemianina i żuisera. Lat 32.

SZEŚCIU ROBOTNIKÓW – zawzięte gęby, brodate i ogolone.

DOROTA – służąca, lat 40.

 

Akt I

Wszyscy bladzi z czarnymi ustami. Ubrania i dekoracje czarno-białe. Matka robi kolorowe coś na drutach. Scena to salonik z pokojem jadalnym. Matka siedzi sama za stołem przy kanapie.

Matka mówi o sobie, że jest pospolitą kwoką, że zasłużyła na swój los. A o synu, że to „podły wampir”, że wdał się w ojca. Wyje dzikim głosem piosenkę o młodości, która minęła. Liczy, ile musi zapłacić za pokój i książki syna. Wolałaby, żeby zabrał się do pracy, bo nic porządnego nigdy i tak nie napisze. Ona miała talent do muzyki i rysunku, pisała niezłe nowele. Głos się śmieje, matka nie zwraca uwagi. Żałuje, że nie karmiła syna wódką od małego – byłby małym, a nie dorosłym niczym. Jako karzełka mogłaby go kochać. Matka jest baronówną, twierdzi, że schamiała. Zastanawia się, czy oni są Obrockami przez „ck”, czy zwykłymi „Obrokami”.

Matka każde Dorocie nastawić makaron dla syna – tak jak on lubi. Dorota jest szczęśliwsza, bo jej syn zginął na wojnie. Matka wygania ją – uratowała syna od wojny, bo on musi zbawić ludzkość. Jest myślicielem, jest słabowity. Dorota kwituje ten wywód, mówiąc, że pani za dużo piła na czczo. Dodaje, że lepiej mieć syna zmarłego jako bohater, niż żyjącego, ale nie tak, jak byśmy chcieli. Głos mówi, że nie bał się stryczka i śpiewa, że pamięć Węgorzewskiego jest święta wśród zbrodniarzy.

Matce przypomniał się jej mąż – ich małżeństwo było mezaliansem, za który Bóg ją skarał. Jej mąż zginął na szubienicy w Castel del Assucar w Brazylii jako bandyta rzeczny. Przyznaje, że był piękny, odważny i miał cudowny baryton. Jedyne, co jej zostało, to picie. Czasem się też morfinuje, ale rzadko. Rozumie, że jej synowi jest ciężko, ale może mu ulżyć – przeciwnie, robi wszystko, by było mu ciężej. Twierdzi, że syn nie przetrzyma jej śmierci. Matka ma w sobie sprzeczne uczucia – nie wie, czy jej syn to zero, czy mędrzec, którego ona nie rozumie. Płacze...

Leon wchodzi i widzi ten „ataczek nerwowy”. Chciałby, że matka była dziś spokojna. Nie chce, by przygniatała go ogromem swojego poświęcenia dla siebie. Twierdzi, że i bez niego robiłaby to samo, tzn. te swoje robótki. Matka zgadza się na wszystko. Leon chce zerwać swoje 5 romansów i ożenić się z kimś z innej sfery psychicznej. Dziewczyna czeka w cukierni. Matka pyta, czy jest bogata. Leon mówi, że nie ma nic i jest źle wychowana. Nie jest też w jego typie. Wuj Leona mawiał, żeby nie żenić się ze swoim typem, bo każda ładniejsza kobieta na ulicy umniejszy wartość żony. Ale Zosia mimo to jest piękna. I cierpi na zniechęcenie do życia. Matka zaczyna narzekać, więc Leon zmienia temat, mówiąc, że za rok może już będzie dyrektorem szkoły, którą chce założyć.

Matka twierdzi, że Leon nie ma uczuć, jest tylko sentymentalny. Gdy myśli o jej śmierci, staje mu przed oczami jego samobójstwo. Matka nie wierzy w jego pracę, osłania syna przed życiem, którego on nie rozumie. Boi się chwili, w której Leon pozna, że całe jego życie to matka. Boi się, że będzie musiała nienawidzić Zosi.

Leon przyprowadza Zofię Plejtus. Matka nie pozwala się pocałować w rękę. Leon zaprasza Zofię do stołowania się u nich, wraz z jej ojcem – byłym stolarzem (ojciec Leona też nim był). Matka przypomina, że jej mąż był też śpiewakiem. Leon nie chce, by matka zaczynała tragedię fachów i niedociągnięć do nich a la Ibsen. Woli tragedię zimnych zup i wygotowanego z soków mięsa a la Strindberg. Zosia mówi nieśmiało, że z Leonem są na pan/pani, bo zaręczyli się przed godziną. Matka stwierdza, że Leon nikogo nie kocha, że jest tylko do swoich idei przywiązany. Ale sama nie potrafi odpowiedzieć na pytanie Zosi, czy kocha swego syna. Leon mówi wprost, że matka nazywa go wampirem, a teraz przyprowadził nowe wampiry – Zosię i jej ojca. Mówi też, że mógł być artystą lub modnym rzemieślnikiem w trzech dziedzinach – malarstwie, muzyce i literaturze. Ale nie chciał pieniędzy. Nie idzie po najmniejszej linii oporu, ale stara się przeżyć na najwyższym poziomie. Ktoś musi się poświęcić, aby on mógł zrealizować swoją ideę – jak Judasz musiał się poświęcić, by Jezus mógł zbawić ludzi. Leon miał dziś pierwszy odczyt. Wykłada Zosi swoją ideę.

Ludzkość upada, sztuka, religia, filozofia upadają. Ratunkiem nie jest odradzanie rasy nadludzi, mrzonki o ogólnej szczęśliwości (ludzie byliby w niej zmechanizowanymi bydlętami) czy odnawianie religii przez nowe mity. Trzeba spojrzeć w oczy tej prawdzie, że giniemy. Trzeba odwrócić się przeciw instynktowi społeczności. Musi to być zbiorowy czyn uświadomienia na szeroką skalę. „Stan wzajemnego antyspołecznego odpychania indywiduów przezeń wytworzony musi przewyższać siłę społecznej przyczepności.” Pierwszy stopień to odmaterializowanie socjalizmu. Trzeba „nie burzyć społeczeństwa i nie stwarzać błaznów a la Nietzsche, tylko zużywając siły społeczne stworzyć społeczne, nie indywidualne możliwości powstania nowej ludzkości.” Leon nie buduje tej idei z miłości do ludzkości, bo ludzi dzisiejszych nienawidzi.

Zofia powiedziała, że nie chce pracować normalnie, że gdyby nie spotkała Leona, to pewnie oddałaby się komuś za pieniądze. Póki co, jak wampiry, przyssą się do matki. Zasiedli do kolacji. Matka wyjawiła im, że ojciec Leona zginął jako zbrodniarz, że ona potem miała jeszcze 3 kochanków. Zosia nie chciała mimo to zerwać, wydawało jej się, że kocha Leona. Zaczęła nazywać jego matkę „mamą”. Leon powiedział, że nadaje istnieniu matki i Zosi wyższy sens. Bo inaczej jego małżeństwo byłoby zwykłym mezaliansem (teraz Zosia dowiedziała się, że jest z rodu Obrock). Leon czuł, że ma obowiązek wyssania swojej matki, bo jako taka przejdzie do historii.

Wszedł pan Cielęciewicz. Opowiadał o dyskusji po przemówieniu Leona. Policja chce go aresztować, bo sala została zdemolowana. Matka ironicznie powiedziała, że zapłaci swoimi robótkami. Wszyscy są oburzeni, nikt Leona nie zrozumiał. Mówią, że to jest pesymizm i anarchia, nihilizm. Cielęciewicz zostawia rachunek na 2 tys. talarów i wychodzi.

Matka przyznała się, że jest alkoholiczką od 2 lat. Panie piją z kieliszków, Leon ze szklanki. Zosia wychodzi po ojca, Leon jest już pijany. Obejmuje mamę, nie może przejść mu przez gardło, że chce, żeby się kochali; matka nazywa go wampirem. Wchodzi Zosia z ojcem. Leon stwierdza, że jedyna pewna na świecie rzecz, to cierpienie. Matka wita ojca Zosi, zaprasza na kolację. Zosia się śmieje.

 

Akt II

Luksusowy salon. Wieczór. Kolory czarno-białe. Matka robi robótkę na zydlu kuchennym. Obok niej stoi butelka wódki. W sąsiednim pokoju słychać ustawianie naczyń w kredensie.

Dorota jest ubrana dużo szykowniej. Matka mówi, że czuje się tu obco. Syn nie pozwolił jej siedzieć w kuchni. Leonowi marzy się teraz logizacja przemian społecznych w celu uniknięcia zjawisk cyklicznych. Matka mówi, że został agentem handlowym, ale Dorota twierdzi, że zwidziało jej się to przez alkohol. Dorota nie wie, po co matka robi robótki – panicz zarabia dużo, a i jego żona bierze spore pieniądze za nocne pielęgniarstwo. Ale dla matki odpoczynek to najgorsza męka.

Młodzi państwo zakazali Dorocie mówić do siebie „jaśnie panie/pani”. Matka boi się, że zwariuje. Bez morfiny już nie zasypia. Twierdzi, ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin