1x19 - The Longjohn Flap.txt

(18 KB) Pobierz
00:00:01:T�umaczenie: SliderOh :)|>>>Napisy.org SubGroup<<<
00:00:01:Zamie�ci� olaf-rzeznik@wp.pl
00:00:07:M*A*S*H
00:01:05:Dobrze. Bardzo dobrze.
00:01:11:-Mam nadziej�, �e to nie by�o nic wa�nego.|-Nie.
00:01:15:Tylko kopie rozkaz�w potwierdzaj�cych|rozkazy, kt�re nigdy nie zosta�y wydane.
00:01:18:To �mieszne. Dlaczego nie mog�|przys�a� nam porz�dnych ubra�?
00:01:22:S�ysza�em, �e w Seoulu maj� ca�y|magazyn zimowej odzie�y.
00:01:27:Mogliby nam troch� podes�a�.
00:01:29:Wiesz co? Dosy� mam gadania z dow�dztwem.
00:01:31:-Wy�lijmy list prosto do kwatermistrza.|-Tak jest.
00:01:38:Dobrze.
00:01:40:-Oficer dowodz�cy,|-Oficer dowodz�cy,
00:01:42:-Kwatermistrz,|-Kwatermistrz.
00:01:44:Seoul.
00:01:46:-Seoul, Seoul.|-Seoul, Seoul.
00:01:49:Bardzo dzi�kuj� za ostatni� dostaw�|dla naszej jednostki.
00:01:53:...dla naszej jednostki.
00:01:55:Moskitiery i letnia bielizna|bardzo si� przyda�a.
00:01:59:Rany. Mam na sobie tyle par|we�nianych spodenek,
00:02:02:�e moje uda przesta�y si�|ze sob� komunikowa�.
00:02:04:...uda przesta�y si�|ze sob� komunikowa�.
00:02:08:Nie pisz mu o moich udach, kapralu.
00:02:11:-Co si� z tob� dzieje?|-Przepraszam.
00:02:13:No dobrze.|Od nowego akapitu.
00:02:15:-Od nowego.|-Dobrze.
00:02:17:Zwracam si� jednak z pro�b�
00:02:20:-o rozpatrzenie naszego zapotrzebowania|na kalesony,
00:02:24:kurtki z futrzanymi kapturami--
00:02:26:Hej, kojarzysz te futrzane|czapki z nausznikami?
00:02:29:-Tak, tak!|-To te� zapisz tylko u�yj wojskowej terminologii.
00:02:36:Z tego co mi wiadomo,|ca�a jednostka jest w ci�kiej sytuacji
00:02:40:z powodu braku ciep�ych ubra�.
00:02:42:Zapisa�e� to?
00:02:44:Zapisz� jak tylko wr�ci mi|czucie w r�kach.
00:03:22:Odwagi, Kamilo. Hej,|mo�esz przykr�ci� ogrzewanie?
00:03:27:Spoci�em si� jak diabli.
00:03:33:Masz na sobie we�niane kalesony.
00:03:35:Oczywi�cie. My�lisz,|�e chc� zachorowa� i umrze� jak ty?
00:03:38:-Sk�d je masz?|-Ojciec mi je przys�a�.
00:03:41:Zaraz po tym, jak mu napisa�em,|�e na �wi�ta b�d� w domu,
00:03:44:czy Truman si� zgodzi czy nie.
00:03:49:-Hawkeye?|-Tak?
00:03:52:Dam ci za nie 20 $.
00:03:55:Co? �artujesz chyba?
00:03:58:Nie oddam ci ich nawet|za 12 twoich palc�w u n�g!
00:04:01:Jest mi ciep�o!|Ciep�o, s�yszysz? Ciep�o!
00:04:07:Dam ci--
00:04:09:Dam ci 50 $ i zdj�cie moich dzieci.
00:04:12:Przesta� rozsiewa� zarazki po moim ��ku.
00:04:14:60 $ i mo�esz wzi�� dzieci!
00:04:17:Dzi�ki, ale nie mam gdzie ich trzyma�.
00:04:19:Dlaczego nie przykryjesz si� drugim kocem?
00:04:22:Ch�tnie, ale kto� go ukrad�.
00:04:24:Ta wojna wszystkich zmienia|w kryminalist�w, niedobrze mi do tego.
00:04:27:Nast�pnym razem unikaj przeci�g�w.
00:04:30:�wietnie!
00:04:34:Pos�uchaj tylko tego wiatru.
00:04:37:#Pada �nieg i wicher wyje
00:04:41:-#Ale mnie to nie przeszkadza#
00:04:52:Pos�uchaj.
00:04:54:Nie obchodzi mnie,|jak �a�o�nie b�dziesz wygl�da�.
00:04:57:Nie dostaniesz moich kaleson�w.
00:04:59:Nie chc� ich.|Zatrzymaj je.
00:05:02:-Nie ma sensu, �eby�my oboje zachorowali.|-Dobrze.
00:05:06:Lepiej id� ju� spa�, Hawkeye.
00:05:10:Musisz by� jutro wypocz�ty.
00:05:13:�eby mnie pochowa�.
00:05:20:Niekt�rzy my�l� tylko o sobie!
00:05:29:A teraz zamknij si� i id� spa�!
00:05:34:Twoja kolej, Radar.
00:05:38:Je�li mam 3 karty i wszystkie|s� czerwone, czy to dobrze?
00:05:42:Co to za pytanie od doros�ego cz�owieka?
00:05:46:Dobra, stawiam 20 dolc�w.
00:05:48:-20 dolc�w?|-To jak zabra� dziecku cukierek.
00:05:51:-Beze mnie.|-A ty?
00:05:53:Pas.
00:05:55:Ja wchodz�.
00:05:59:Problem w tym, �e nie mam 20 dolc�w.
00:06:01:Ta mumia ogra�a mnie na 170 dolc�w.
00:06:04:To co chcesz postawi�?
00:06:09:Mo�e--|Mo�e zainteresuj� ci�--
00:06:13:Masz we�niane kalesony?
00:06:16:Chwileczk�! Da�em ci je,|poniewa� umiera�e� od kaszlu!
00:06:20:Nie mo�esz postawi� moich kaleson�w|tylko dlatego, �e przesta�o ci lecie� z nosa!
00:06:23:Musz�. Zosta�y mi tylko 3 $|i zapi�cie od starego stanika.
00:06:26:-Musz� si� odegra�.|-A jak przegrasz?
00:06:29:-Z nim?|-Najpierw chc� zobaczy� ten towar.
00:06:33:Mam bardzo wra�liw� sk�r�.
00:06:39:Mi�ciutkie jak pupa niemowlaka.
00:06:42:-Dobra, poka� co masz.|-Lepiej, �eby� wygra�.
00:06:48:Full!
00:06:52:-To chyba bije dwie pary, prawda?|-Z ca�� pewno�ci�!
00:06:55:-Jakie masz pary?|-Dziesi�tki.
00:06:58:Dziesi�tki i co?
00:07:00:Nic.|Tylko 2 pary dziesi�tek.
00:07:05:To dobrze?
00:07:09:Przegra�e� je!|Jak to si� sta�o?
00:07:12:Przegra�e� moje pi�kne, grube, we�niane kalesony
00:07:16:na rzecz astygmatycznego ogniwa|obozowego z czterema dziesi�tkami!
00:07:19:Tak to si� sta�o!
00:07:21:No dobra, kolego.|�ci�gaj te kalesony.
00:07:35:Od wiek�w nie by�o mi tak ciep�o.
00:07:38:To wspania�y wynalazek.
00:07:40:Mo�esz to robi� i jednocze�nie i��?
00:07:42:Chcia�bym co� zje�� zanim|te broku�y zamieni� si� w sople.
00:07:45:Oczywi�cie, panie Full.
00:07:47:Mo�e usi�dziesz z nami,|�eby ten wynalazek si� nie zmarnowa�?
00:07:51:Nie mog�, Hawkeye. Obieca�am|ju� komu�, �e z nim usi�d�.
00:07:58:Czy jest jaki� pow�d,|dla kt�rego ta kolejka posuwa si� tak wolno
00:08:01:i w przeciwnym kierunku?
00:08:03:Straci�em w�a�nie wspania�y termofor|na rzecz innego faceta.
00:08:06:Chc� widzie�, kto to jest.
00:08:14:Chyba gust jej zamarz�.
00:08:17:Podejd�my bli�ej.
00:08:26:Jak je zdoby�e�?
00:08:31:Jak si� jest ju� wystarczaj�co|d�ugo w wojsku,
00:08:35:to ma si� troch� znajomo�ci|i zna si� par� sztuczek.
00:08:38:O czym on do cholery m�wi?
00:08:43:W�� tu r�k�.
00:08:46:Wspania�e uczucie.
00:08:49:Mi�ciutkie jak pupa niemowl�cia.
00:08:51:Z�ami� mu nog�,|nastawi� j� i z�ami� jeszcze raz!
00:08:54:Spokojnie, Hawkeye.
00:08:56:Przynie�� ci kawa�ek ciasta?
00:08:58:M�g�by�? Musz� oszcz�dza�|si�y na p�niej.
00:09:09:Mog� dosta� jeszcze jeden kawa�ek|ciasta dla siostry Beddoes?
00:09:13:Jasne.
00:09:14:Jest bardzo g�odna.
00:09:17:Je�li wiesz co mam na my�li.
00:09:19:Niez�y z ciebie go��, Radar.|Zdrad� mi swoj� tajemnic�?
00:09:22:Lubi� je wywy�sza�, wiesz?
00:09:25:Zaskakiwa� je drobnymi podarunkami.
00:09:28:W�� tu r�k� i pomacaj.
00:09:31:Je�li pozwolu ka�demu je maca�,|to zostanie z nich tylko gar�� w��kien.
00:09:34:Zerknij na to.
00:09:38:-Ca�y?|-Calusie�ki jagni�cy udzie�.
00:09:42:-Zjedzenie go zajmie ci ca�y weekend.|-Tak.
00:09:46:W zamian za to.
00:09:54:-Mi�towa galaretka wliczona w cen�?|-Jasne.
00:10:07:Co� mi wypad�o.|Nie mog� przyj�� wieczorem.
00:10:11:I oto odchodzi jeden z ostatnich ud�c�w.
00:10:16:Brud!
00:10:18:To nie jest kuchnia tylko|wyl�garnia bakterii!
00:10:23:Jak daleko jest st�d do zupy, sier�ancie?
00:10:26:Oko�o jednego metra.
00:10:28:A nic nie porusza si�|szybciej ni� bakterie. Bakteria.
00:10:33:Przyrz�dzi�em tu ponad 700 posi�k�w|i do tej pory by� tylko
00:10:36:jeden przypadek zachorowania.
00:10:38:I to 3 miesi�ce temu.|Czuje si� pan ju� lepiej?
00:10:43:Tu nie chodzi o mnie tylko o innych.
00:10:46:-Degraduj� was do stopnia kaprala.|-Chce mnie pan ukara�?
00:10:49:Tak.
00:10:50:�o�d te� b�dziecie mieli ni�szy.
00:10:53:Moja niepe�nosprawna �ona|jest zale�na ode mnie--
00:10:56:i tych kilku dolar�w,|kt�re co miesi�c jej wysy�am.
00:10:59:-Czy to ta sama �ona, kt�r� mia�e�,|kiedy mnie otru�e�?|-Tak.
00:11:02:O ile dobrze pami�tam, wtedy nie mog�em|ci� ukara�, poniewa� twoja �ona umar�a.
00:11:06:Ale polepszy�o jej si�.|Lekarzom si� wydawa�o, �e ona nie �yje.
00:11:09:By�a sztywna i w og�le,|ale to nic takiego.
00:11:12:Ona tylko umar�a w swoim umy�le.
00:11:15:Sier�ancie, nie zdziwi�bym si�,|gdyby�cie w og�le nie mieli �ony,
00:11:18:nie m�wi�c ju� o sztywnej �onie!
00:11:20:�o�nierze w tej jednostce maj� szcz�cie,|�e przyszed�em tu ogrza� si�
00:11:24:i znalaz�em ten ba�agan.
00:11:26:W pana namiocie jest zimno?
00:11:28:Nie jest zimniej ni� u naszych|ch�opc�w w Valley Forge.
00:11:35:Mo�e wiem pan
00:11:39:kto m�g� je tu zostawi�.
00:11:43:-Grube, we�niane kalesony.|-Grube?
00:11:46:Mnie nie s� potrzebne. Je�li pan chce,|to mo�e je pan wzi��.
00:12:05:Hej, zobacz co ten przero�ni�ty|gryzo� ma na sobie.
00:12:09:P�kaj�ce wrzody, je�li istnieje|sprawiedliwo��.
00:12:14:-Sk�d masz te kalesony?|-Chcia�by� wiedzie�?
00:12:19:One s� moje, ty hermafrodyczny szczurze!
00:12:23:Prawo w�asno�ci to g��wny dzia� prawa, Pierce.
00:12:25:Spi� z na�adowanym kijem baseballowym pod poduszk�,
00:12:28:wi�c lepiej niczego nie pr�buj.
00:12:33:Nie spior� ci� na kwa�ne jab�ko|tylko dlatego, �e to by ci� na pewno rozgrza�o.
00:12:39:Lepiej zm�w modlitw�, Frank,
00:12:41:albo Z�bowa Wr�ka przyjdzie|i wybije ci wszystkie z�by.
00:12:48:Francuski camembert z importu.
00:12:56:Frank,|sk�d to masz?
00:12:58:�ona mi przys�a�a.
00:13:02:Frank, jak bardzo mnie kochasz?
00:13:04:-Jak bardzo?|-Tak.
00:13:06:Jak bardzo?
00:13:09:Margaret, jeste� dla mnie per��,|moj� gwiazd�-przewodnikiem.
00:13:12:Od�� poezj� na bok, Frank.
00:13:14:Ile jestem dla ciebie warta|w tej lodowatej, ci�kiej rzeczywisto�ci?
00:13:18:Nie rozumiem.|Chcesz ode mnie po�yczk�?
00:13:20:M�wi� o nas, Frank.
00:13:23:Z czego by� dla mnie zrezygnowa�?
00:13:29:Z ksi�yca, Margaret.|Z ksi�yca.
00:13:33:To by�by bardzo mi�y gest,
00:13:35:gdyby� mia� ksi�yc.
00:13:38:Czy nic wi�cej nie przychodzi ci na my�l--|co� co masz--
00:13:42:i z czego m�g�by� dla mnie zrezygnowa�?
00:13:46:-Raczej nie.|-A co z twoj� �on�?
00:13:51:A co by na to powiedzia� nasz pastor?
00:13:54:Mieszka tylko par� dom�w dalej.
00:13:59:Frank?
00:14:01:Uwa�am-- Uwa�am, �e powinni�my|zastanowi� si� nad nasz� przyja�ni�.
00:14:06:Margaret,|nie m�w tak.
00:14:08:Za ka�dym razem, jak tak m�wisz,|dostaj� tik�w nerwowych i palce mi sztywniej�.
00:14:12:Wstawaj i przesta� o tym m�wi�.
00:14:21:Margaret, wiesz, jak bardzo|nienawidz� zimna.
00:14:25:Wiesz, �e palce zaczynaj� mi krwawi�,|jak tylko pojawiaj� si� pierwsze przymrozki.
00:14:29:Niczego nie mog� podnie��|nie odczuwaj�c b�lu.
00:14:31:Ta...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin