00:00:01:T�umaczenie: SliderOh :)|>>>Napisy.org SubGroup<<< 00:00:01:Zamie�ci� olaf-rzeznik@wp.pl 00:00:07:M*A*S*H 00:00:59:No dobra, koledzy,|gotowi na kolejne rozdanie? 00:01:02:Moje ostatnie rozdanie|by�o raczej zabraniem. 00:01:09:-My�la�em, �e to by�o �mieszne.|-Jak si� wygrywa, to nawet|sztywnienie po�miertne jest �mieszne. 00:01:13:-A co z Brzydkim Johnem?|-Od godziny gra tym samym rozdaniem. 00:01:16:-Wygrywa czy przegrywa?|-P� na p�. 00:01:18:-Obud� go.|-Nie ma mowy. 00:01:21:Po raz pierwszy|podoba mi si� jego towarzystwo. 00:01:23:Otwieram za 5 $. 00:01:25:-Wchodz�.|-Ja te�, Ma�y. 00:01:28:Przesta� nabija� si� z mojego wzrostu. 00:01:31:Jakiego wzrostu?|Tu nie ma z czego si� nabija�. 00:01:34:Najpierw zdob�d� troch� wzrostu,|to b�dziemy si� z niego nabija�. 00:01:37:Zaczekajcie. 00:01:39:Znowu je s�yszy. 00:01:41:-Wiatraki!|-Chod�. Wojna wr�ci�a do gry. 00:01:47:Hej, koledzy,|mam pokera. 00:01:50:To by�o 2 godziny temu. 00:02:02:Ci z P�nocy to umiej�|przerwa� partyjk� pokera. 00:02:05:Dzi�ki nim zaoszcz�dzi�em troch� forsy,|ale ich metody mi si� nie podobaj�. 00:02:08:Mo�e kiedy� zorganizujemy wojn�|ze �lep� amunicj�? 00:02:12:Ju� pr�bowali�my, ale bez rannych|nie ma zabawy. 00:02:15:To ci�g�e gadanie mnie rozprasza. 00:02:17:-Zw�aszcza, �e nie wiesz co robisz.|-Pierce, mo�esz przesta�? 00:02:20:-Zosta�o jeszcze 5-ciu pacjent�w.|-Powiedz im, �e na stolik trzeba czeka� godzin�. 00:02:23:Tak. Niech poczekaj� w barze|przy drinku. Zacisk. 00:02:25:Zacisk. Daj mi zacisk.|Zacisk! Szybciej! 00:02:28:Prosz�, Frank.|Zacisk. 00:02:30:-Pu�kowniku Blake, widzia� pan to?|-Tak. Niez�y z niego miotacz, 00:02:33:-ale rami� ma s�abe.|-Nie potrzebuj� twojej pomocy, Pierce. 00:02:36:Lepiej skonsultuj si�|w tej sprawie z pacjentem. 00:02:49:Z psychologicznego punktu widzenia,|taki apetyt wskazuje na wrogo��, 00:02:52:-agresj�.|-Samozniszczenie. 00:02:55:Mo�e wypu�cimy go,|�eby zjad� Kore� P�nocn�? 00:02:58:To, czego nie zje, b�dzie m�g�|wzi�� na wynos. 00:03:00:-Mo�ecie przesta�?|-Przemy�l to. 00:03:06:Pierce, chc� ci� o co� zapyta�. 00:03:08:Nie, nie po�ycz� ci widelca. 00:03:10:Dlaczego koniecznie musisz|mnie gn�bi� na sali operacyjnej? 00:03:14:G��wnie dlatego, �e jeste� taki systematyczny. 00:03:16:Staram si� tylko robi� swoje. 00:03:18:Dzisiaj zawali�e� spraw�,|jak przy ka�dej innej operacji.|To dopiero systematyczno��. 00:03:22:Mo�esz mi powiedzie�, co by�o nie tak? 00:03:25:Frank, tylko go dowarto�ciowujesz. 00:03:27:-A to wi�cej, ni� ja bym zrobi� dla ciebie.|-No wi�c? 00:03:30:My�lisz, �e tylko ty masz pe�ne r�ce|roboty. Dzisiaj prosi�e� o pomoc 3 razy. 00:03:35:Podaj mi s�l.|Nadal czuj� smak tego jedzenia. 00:03:37:A kiedy pope�nisz b��d,|nie umiesz si� do niego przyzna�|i zacz�� od nowa. 00:03:40:-Nie jeste�my tu po to, �eby robi� za ciebie poprawki.|-Z tym si� zgodz�. 00:03:43:-Ja te�.|-Ale ja nie.|-Ja te� nie. 00:03:46:No to mamy remis. 2 do 50-ciu. 00:03:49:Jeste� niezdecydowany,|obra�asz piel�gniarki, 00:03:51:arogancki, zbyt wymagaj�cy,|rozpraszasz uwag� i jeste� g�upi. 00:03:56:A to dopiero twoje dobre cechy.|Jeste� r�wnie� niekompetentny jako chirurg. 00:04:00:-Ja--|-Nie pozwoli�bym ci zoperowa� mnie|nawet za gar�� �upie�u. 00:04:03:-To skandal.|-Ty si� do tego nie wtr�caj.|Na czym sko�czy�em? 00:04:07:-Niekompetentny jako chirurg.|-W�a�nie. 00:04:11:I na koniec, jeste� zdecydowanie|najwi�kszym mo�liwym wrzodem na ty�ku. 00:04:16:-Frank, s�ysza�e� to?|-Mam to przet�umaczy�? 00:04:20:Nie mo�esz tak do mnie m�wi�|bez �adnych konsekwencji. 00:04:23:A co mi zrobisz,|zjesz mnie? 00:04:59:Puk, puk. 00:05:02:Lepiej, �eby to by�o wa�ne, Radar. 00:05:04:Chodzi o major Houlihan.|Wpad�a w sza�. 00:05:08:Wi�c zr�bcie jej zastrzyk|na uspokojenie. Musz� si� przespa�. 00:05:11:Powiedzia�a, �e je�li pan nie przyjdzie,|to zadzwoni do genera�a Claytona. 00:05:14:35 ty� km od domu, a nadal|jestem gn�biony przez kobiet�. 00:05:19:Czasami mam wra�enie, �e moja �ona|kieruje major Houlihan za zdalnego sterowania. 00:05:23:To co mam jej powiedzie�? 00:05:28:Id� do major Houlihan,|zaci�nij z�by, 00:05:32:sp�jrz jej w te zimne,|zab�jcze oczy 00:05:35:i powiedz, �e zaraz przyjd�. 00:05:39:Tak jest. 00:05:47:-Hawkeye?|-Odejd�. 00:05:50:Pu�kownik Blake chce ci�|widzie� w swoim biurze. 00:05:54:Powiedz mu, �e umar�em|i nie zostawi�em nowego adresu. 00:05:58:Hawkeye. 00:06:09:To takie typowe. 00:06:11:Pu�kownik Blake wzywa ci�|do swojego biura i od razu jego krytykujesz. 00:06:15:Obudzi�a� mnie z najseksowniejszego snu|�wiata, �eby prawi� mi mora�y? 00:06:18:Pierce, to te� jest wa�ne. 00:06:20:Oczywi�cie. Ale jak mo�emy|rozmawia� o czym�, czego nie mamy? 00:06:23:Tylko przez twoje naganne zachowanie. 00:06:27:-Zaprzeczam temu.|-To prawda. 00:06:29:W takim razie potwierdzam to. 00:06:31:Meldujesz si� u oficera dowodz�cego|maj�c na sobie tylko szlafrok. 00:06:35:Uwa�asz, �e b�dzie lepiej,|jak go zdejm�? 00:06:37:Pierce, opinia, kt�r� wyg�osi�e� na temat Franka 00:06:39:ju� roznios�a si� po ca�ym obozie. 00:06:41:I co z tego? Wszyscy wiedz�,|jaki jest Frank. To �adna nowo��. 00:06:44:Pu�kowniku, je�li on si� nie zmieni,|to z�o�� oficjaln� skarg�. 00:06:49:A ja z�o�� donos na Burnsa,|�e udaje chirurga 00:06:53:i podszywa si� pod ludzk� istot�. 00:06:55:-On jest niemo�liwy.|-Widzisz? Nawet ona to potwierdza. 00:06:59:Pierce, masz si� poprawi�. 00:07:01:Tu nie ma co poprawia�,|chyba �e Frank znowu operowa�. 00:07:04:On chce, �eby� go przeprosi�. 00:07:06:Publicznie--|za to, co o nim powiedzia�e�. 00:07:09:Mam przeprosi�? 00:07:11:Co� w stylu "Przepraszam, Frank.|Jeste� fajnym go�ciem i wspania�ym chirurgiem"? 00:07:14:Gdybym spr�bowa� to powiedzie�,|j�zyk wypad�by mi z zawias�w. 00:07:17:-Pierce--|-Trzeba ostrzec ludzi, 00:07:19:�e Frank Burns jest zagro�eniem,|je�li bawi si� ostrymi przedmiotami. 00:07:23:Pierce, pos�uchaj.|Mamy wojn�. 00:07:25:Nic nie umknie twojej|uwadze, Henry. 00:07:28:Do zobaczenia. 00:07:37:Temu dzieciakowi nie wystarczy|zwyk�y zestaw �at. Sp�jrz na to. 00:07:41:-Poszarpana t�tnica?|-Tak. 00:07:43:To robota granatu od�amkowego.|Przy�� tu ssanie. 00:07:49:Ssanie. 00:07:51:Jak mu idzie, John? 00:07:53:Ca�kiem nie�le, bior�c pod uwag�|co z nim wyprawiasz. 00:07:58:Krwawienie usta�o.|Podaj mi przecinacz do ko�ci. 00:08:01:Przecinacz do ko�ci. 00:08:10:Ma p�kni�cie jednego z kr�g�w piersiowych. 00:08:13:-Zajm� si� tym du�ym od�amkiem. Kleszcze.|-Kleszcze. 00:08:25:My�lisz, �e b�dzie sparali�owany? 00:08:28:Nie, je�li te 10 paluszk�w|nadal umie czarowa�. 00:08:35:Prosz� bardzo. 00:08:37:-Pocisk ameryka�ski.|-Chyba �artujesz. 00:08:40:chcia�em sprawdzi�, czy nie �pisz. 00:08:46:-Szeregowy Thompson?|-Wczoraj go operowa�es. 00:08:49:-Liczne rany od�amkowe,|poszarpana t�tnica.|-I w czym problem? 00:08:54:Poza tym, �e powinien by� teraz|w domu, na randce z dziewczyn�? 00:08:57:Ma wysok� gor�czk�,|b�le brzucha, 00:09:00:mocz 50 jednostek na godzin�. 00:09:02:Puls 112.|Ci�nienie krwi 110 na 70. 00:09:06:S�ysza�em ju� lepsze wiadomo�ci. 00:09:09:-Hej.|-To jest dr Pierce. To on ci� operowa�. 00:09:12:-Cze��, doktorku.|-Co u ciebie? 00:09:14:-Kiepsko.|-Nic dziwnego. D�ugo le�a�e� na stole. 00:09:18:Ludzie zacz�li plotkowa�,|�e chodzimy ze sob�. 00:09:21:Boli mnie brzuch. 00:09:23:Zaraz wr�c�. 00:09:26:Tylko nie ucieknij, �eby si�|ponownie zaci�gn��. 00:09:29:-Jak� ma temperatur�?|-39 stopni. 00:09:31:-Wspaniale.|-Hej, co powiesz na partyjk� golfa? 00:09:34:Po wczorajszym ostrzale|mamy 19-ty i 20-ty do�ek. 00:09:38:Nie mog�.|Zacznij mu podawa� do�ylnie penicylin�. 00:09:40:-By� mo�e wda�a si� infekcja.|-Dobrze. 00:09:43:Chc� r�wnie� zrobi� badanie krwi,|wi�c przynie� od razu zestaw. 00:09:46:-Dobrze.|-Kto� ci� wykiwa�? 00:09:48:Ten dzieciak. Wczoraj|zaszy�em mu t�tnic�. 00:09:52:Usun��em te� du�y|od�amek z kr�gos�upa. 00:09:54:Od�amek naruszy� kana� nerwowy? 00:09:57:Nie, nie. Nie ma oznak parali�u. 00:09:59:Wi�c w czym problem? 00:10:02:Przede wszystkim ma temperatur� 39 stopni. 00:10:04:To mo�e by� zwyk�a reakcja na operacj�. 00:10:07:Penicylina mo�e postawi� go na nogi. 00:10:09:Tak, ale "mo�e" to za ma�o.|Musz� by� pewny. 00:10:11:-Przyjdziesz potem na film?|-A co graj�? 00:10:16:"Narzeczona Goryla" i "Bonzo Idzie na Studia". 00:10:20:-Chyba poczekam, a� wydadz� ksi��ki.|-Twoja strata. 00:10:26:Hej. Powodzenia z tym dzieciakiem. 00:10:31:I jaki ten kurczak, Radar? 00:10:34:Wy�mienity. A to jest kurczak? 00:10:37:Sos do niego robi� chyba ludzie|odpowiedzialni za kamufla�. 00:10:42:Hej, i co u Thompsona? 00:10:44:Nadal kiepsko. 00:10:46:Liczba bia�ych krwinek na poziomie 18,000.|Temperatura skoczy�a do 40 stopni. 00:10:49:By� mo�e rozwija si� u niego ropie�. 00:10:52:Czy to ten Thompson,|nad kt�rym razem pracowali�my ? 00:10:54:-Niezbyt dobrze mu idzie.|-To nie do wiary. Nie do wiary. 00:10:58:-Nie wtr�caj si�, Frank.|-Co si� sta�o, Super Chirurgu? 00:11:01:Znowu operowa�e� jedn� r�k�? 00:11:04:Hej, Frank, mo�e poczekaj,|a� nos ci si� zagoi? 00:11:08:Zajmij si� gimnastyk� z Mamu�k� obok.|Zapomnij, �e tu jestem. 00:11:11:Mo�e opowiesz nam o szczeg�ach? 00:11:14:Wczoraj nie�le ci sz�o gadanie. 00:11:16:-Daruj sobie, Frank.|-Czy to co�, co zrobi�e�, czy co�,|czego nie zrobi�e�, 00:11:19:a mo�e o czym� zapomnia�e�-- 00:11:21:-Odwal si�!|-Wczoraj to ja by�em Panem Partaczem, pami�tasz? 00:11:24:Doktorem Partaczem i to nadal aktualne. 00:11:26:Naprawd�? 00:11:28:W tym tygodniu nikogo nie wyko�czy�em.|A ty, Panie Nieomylny? 00:11:34:Dowal mu, Pierce ! 00:11:39:Przesta�! 00:11:46:-Zabij� go!|-Najpierw b�dziesz musia� mnie zabi�. 00:11:49:Od dawna nie mia�em|tak kusz�cej propozycji. 00:12:29:��ko nie by�o nam potrzebne,|wi�c nie budzili�my go. 00:12:31:Nie wr�ci� wczoraj na Bagno,|wi�c pomy�la�em, �e dosta� lepsz� propozycj�. 00:12:34:-Nie mia�em tyle szcz�cia.|-Zasn��e�. 00:12:37:Co ty nie powiesz.|Domy�li�em si� tego, kie...
marcin0377