Straż Przyboczna.txt

(29 KB) Pobierz
00:00:24:STRA� PRZYBOCZNA
00:00:48:Wyst�puj�:
00:01:15:Muzyka:
00:01:26:Zdj�cia:
00:01:37:Produkcja:
00:01:51:Scenariusz:
00:02:04:Re�yseria:
00:02:16:Jest rok 1860...|Pojawienie si� klasy �redniej
00:02:20:zako�czy�o panowanie|dynastii Tokugawa...
00:02:30:Samuraj - niegdy� oddany wojownik|w cesarskiej s�u�bie,
00:02:35:nie mia� pana, kt�remu m�g�by s�u�y�.|Zdany tylko na siebie musi przetrwa�...
00:02:42:...tylko przy pomocy swojej inteligencji i miecza.
00:03:36:Zaczekaj synu!
00:03:39:Pu�� mnie ojcze! Ta walka to|najwi�ksza szansa w moim �yciu!
00:03:42:Wariat!|Zginiesz!
00:03:45:Kto chcia�by by� hazardzist�?|Rolnicy powinni siedzie� cicho i dba� o swoj� ziemi�!
00:03:50:A kto chcia�by �y� tylko o owsiance?
00:03:54:Chc� je�� dobre rzeczy, nosi� �adne ubrania.|Wybieram kr�tkie, wspania�e �ycie!
00:04:07:Chcia�bym si� napi� wody.
00:04:13:Dlaczego go nie zatrzyma�a�?
00:04:16:Nie pos�ucha�by.
00:04:20:W dzisiejszych czasach dzieciaki poszala�y.
00:04:28:Nie tylko dzieciaki.|Ka�dy chce �atwo i szybko zarobi�.
00:04:35:Hazard, gra w ko�ci.
00:04:39:Nie wiadomo czyje pieni�dze s� czyje.
00:04:46:Podobno piwowar zacz�� handlowa� jedwabiem.
00:04:50:S�ysza�em, �e skupuje po wy�szej cenie ni� inni.
00:04:53:Ale co za r�nica...
00:05:00:...skoro miasto jest takie jakie jest?
00:05:03:Kto wie, kiedy otworz� targ jedwabiu.
00:05:14:Zapach krwi �ci�ga g�odne psy.
00:05:19:Walcz� o jedwab, �eby p�niej|nas�czy� go w�asn� krwi�.
00:05:23:Potem mo�e otworz� targ!
00:07:37:Samuraju, chcesz by� ochroniarzem?
00:07:41:Mog� ci to za�atwi�.|Mn�stwo okazji.
00:07:45:Policz� sobie za to 1 ryo.
00:07:47:Kt�r� stron� wybierzesz?
00:07:50:Seibei prowadzi dom publiczny.|Mn�stwo kobiet.
00:07:52:Ale nie idzie mu za dobrze.
00:07:56:Ja postawi�bym na Ushitore.
00:07:59:Popatrz. Karczma na rogu.|To jego siedziba.
00:08:05:Powiedz, �e Hansuke ci� przys�y�a.
00:08:09:Chcia�bym sam ci� przedstawi�.|Ale jestem oficerem.
00:08:16:Nie zapomnij, jeste� mi winien 1 ryo.
00:09:17:Co si� dzieje?
00:09:18:Droga jest publiczna.|Nawet pies mo�e przej��.
00:09:42:Musisz im pokaza� co� lepszego ni� to.
00:09:48:Tylko wygl�daj� na twardzieli.
00:09:51:Odr�b jednemu r�k� to si� zamkn�.|Wtedy b�dziesz mia� szans�.
00:09:58:Przesta�, szumowino!
00:10:02:Wejd�.
00:10:16:Sake?
00:10:19:Jedzenia.
00:10:20:Interes idzie kiepsko,|wi�c nie mam za wiele.
00:10:22:Nawet ry� jest zimny.
00:10:25:Nie szkodzi.
00:10:35:Starcze.
00:10:37:Wiem, nie masz pieni�dzy.
00:10:43:Jak troch� narozrabiam to ci zap�ac�.
00:10:46:Nie! Mam dosy� walki!
00:10:50:Nic ci nie policz�, ale wyno� si� z miasta.
00:10:55:Dzi�kuj�.
00:11:01:Znowu on!
00:11:05:Grabarz.
00:11:07:Interes mu kwitnie.
00:11:10:Nie nad��a z robieniem trumien.
00:11:14:Lepiej by by�o, �eby�my nie mieli|�adnych hazardzist�w.
00:11:18:Jednego szefa w mie�cie mo�emy jeszcze znie��.
00:11:21:Ale nie dw�ch.|Tylko bednarzowi z tym dobrze.
00:11:26:Cicho!
00:11:33:Hazardzi�ci to ��dna krwi, chciwa banda.
00:11:37:Nawet nie powinni pr�bowa� udawa� ludzi.
00:11:41:Ale Seibei...
00:11:45:...chce, �eby jego syn dosta� ca�y jego teren.
00:11:50:Nic dziwnego, �e Ushitora, jego prawa r�ka,|nie chcia� si� na to zgodzi�.
00:11:56:Dziwne imi�.
00:11:58:Jego matka zacz�a por�d w roku krowy.|[Ushi = jap. krowa]
00:12:03:Ale dra� urodzi� si� ju� w nowym roku,|w roku tygrysa.|[Tora = jap. tygrys]
00:12:07:Zerwa� z Seibeiem i sta� si� szefem.
00:12:11:Teraz spory rozstrzygaj� tylko mieczami.
00:12:16:Obie strony szukaj� nowych ludzi.
00:12:23:Zamiast targu z jedwabiem, mamy targ trup�w.
00:12:39:Jak tam interesy, bednarzu?
00:12:42:Ile trumien wczoraj sprzeda�e�?
00:12:45:Dwie dla twojej strony.
00:12:48:Cztery dla drugiej.
00:12:57:Nie�le.
00:13:12:To Inokichi. Brat Ushitory.
00:13:15:Tak jak brzmi jego imi� - to dzika �winia.
00:13:17:To idiota, ale kiedy si� w�cieknie,|jest nieprzewidywalny.
00:13:20:Wr�ci� z trzema nowymi zab�jcami.
00:13:40:Ha�ba!|I to ma by� nasz oficer.
00:13:44:Powinien aresztowa� tych kanciarzy.
00:13:48:Ale nie dzia�a sam.
00:13:53:Patrz.
00:13:55:Tazaemon ze sklepu z jedwabiem|zacz�� ten bajzel.
00:13:59:By� burmistrzem, ale spieprzy� sprawe.
00:14:04:�yje za pieni�dze Seibeia.
00:14:13:I Tokuemon, piwowar, robi sake.|Jest po stronie Ushitory.
00:14:17:Zachowuje si�, jakby by� drugi po szefie.|Wtr�ca si� nawet w interesy z jedwabiem.
00:14:21:Teraz Tazaemon jest bezbronnym g�upkiem.
00:14:25:Ca�y dzie� wali w te swoje b�benki do modlitwy.|Wierzy, �e to pomo�e wygra� Seibeiowi.
00:14:31:Widzisz? Ju� zacz��!
00:14:47:Ca�a banda.
00:14:50:Tak czy inaczej, miasto jest ju� sko�czone.
00:14:53:Teraz rozumiesz?
00:14:55:Je�li zostaniesz, zostaniesz w to wszystko wci�gni�ty.
00:15:00:Zjedz szybko i odejd�.
00:15:04:Nie chc� wi�cej ry�u. Teraz sake.
00:15:09:Podoba mi si� tutaj.|Zostan�.
00:15:12:Co?|Wci�� nie rozumiesz?
00:15:17:Rozumiem.
00:15:18:Dlatego w�a�nie zostan�.
00:15:21:Pos�uchaj mnie.
00:15:24:W tym mie�cie zarobi� na zabijaniu.
00:15:27:A tutaj jest wielu ludzi, kt�rzy b�d� lepsi martwi.
00:15:31:Przemy�l to.
00:15:34:Seibei, Ushitora, hazardzi�ci.
00:15:37:To miejsce b�dzie lepsze bez nich.
00:15:40:Nie uda ci si�, nawet gdyby� mia� dziewi�� �y�.
00:15:46:Nie zrobi� tego sam.
00:15:48:Wi�c jak?
00:15:50:Sake.|Pomy�l� w trakcie picia.
00:16:02:Wszyscy w tym mie�cie poszaleli!
00:16:05:Ale ty jeste� jeszcze bardziej szalony!
00:16:30:Chc� m�wi� z Seibeiem.
00:16:32:Kim jeste�?
00:16:48:Chcecie mnie wynaj��?
00:16:54:Jako ochron�?
00:16:58:Poka�� wam, co jestem wart.
00:17:52:Znowu ty?
00:18:14:Ci ch�opcy maj� takie s�odkie buzie.
00:18:17:Co?
00:18:20:Nie potrafiliby�cie nawet skrzywdzi� muchy,|a gracie takich twardzieli. Czaruj�ce.
00:18:26:Nie traktuj nas jak g�upc�w.|Widzisz ten tatua�?
00:18:29:Nie by�em w wi�zieniu za nic.
00:18:35:Jestem poszukiwany.
00:18:37:Jak mnie z�api� to zawisn�.
00:18:41:Ja te�.
00:18:44:Kiedy� odr�bi� mi g�ow�.
00:18:46:Z�ama�em ka�de prawo.
00:18:50:Wi�c nie macie nic przeciwko, je�li was zabij�?
00:18:52:Co?|Spr�buj, je�li potrafisz!
00:18:57:B�dzie bola�o.
00:18:58:Nie mo�na by� hazardzist�|je�li boisz si� miecza.
00:19:03:Na g�upot� nie ma lekarstwa.
00:19:24:Bednarzu, dwie trumny.
00:19:28:A mo�e trzy.
00:19:45:Powiedz ile.
00:19:47:Ile zap�acisz za prac� do ko�ca walki?
00:19:49:Co powiesz na 3 sztuki z�ota?
00:19:56:Id� do Ushitory.|On zap�aci wi�cej.
00:20:01:Wi�c cztery ryo!
00:20:03:Pi��!
00:20:05:Sze�� ryo!
00:20:07:�mieszne pieni�dze.
00:20:08:Wi�c zap�ac� ci dziesi��!
00:20:15:Dwadzie�cia!
00:20:19:Dwadzie�cia pi�� ryo!
00:20:26:Trzydzie�ci ryo!
00:20:30:Do dobrze!
00:20:31:Pi��dzisi�t ryo!
00:20:40:Dobrze.
00:20:42:Dwadzie�cia pi�� ryo z g�ry.
00:20:44:Pok�j i prowiant.
00:20:54:Moi ludzie chc� z�o�y� wyrazy szacunku.
00:20:57:Napij si�.
00:21:04:Chod� ze mn�.
00:21:09:Nie jest dobrze wychowana.
00:21:46:To idiotyzm p�aci� 25 ryo.|Jest nikim.
00:21:48:Mo�e uciec.
00:21:52:Nie zd��y.
00:21:53:Zaraz atakujemy.
00:21:57:Zabi� trzech ludzi Ushitory.|S� przestraszeni.
00:22:02:Je�eli on b�dzie nas prowadzi�, zwyci�ymy.
00:22:06:Rozumiem.
00:22:07:Ale wtedy b�dziemy musieli mu zap�aci�|pozosta�e 25 ryo.
00:22:11:Oszcz�dzimy ca�e 50 ryo, je�eli zabijemy go|gdy wygramy.
00:22:17:- To niegodny czyn!|- Milcz!
00:22:20:Je�eli nie zrobisz nawet tego,|zapomnij o spadku.
00:22:23:W�r�d hazardzist�w nie ma honoru.
00:22:25:Tak.
00:22:27:Nie poradzisz sobie,|o ile nie b�dziesz z�odziejem i zab�jc�.
00:22:31:Zabijesz samuraja.
00:22:37:Niech my�li, �e jest jednym z nas,|a wtedy d�gniesz go w plecy. Prosta sprawa.
00:22:43:Musisz wi�cej zabija�, je�li chcesz,|by ludzie ci� szanowali.
00:22:46:Ale zabi�em ju� jednego z ludzi Ushitory!
00:22:50:Jednego! Nie pochlebiaj sobie!
00:22:53:Czego si� boisz?
00:22:57:Jeden czy stu...
00:22:59:Zawi�niesz tylko raz!
00:23:15:Prosz�. 25 ryo.
00:23:27:Napijmy si� i poznajmy.
00:23:32:M�j syn, Yoichiro.
00:23:34:Moja �ona, Orin.
00:23:35:Moich czterech najsilniejszych ludzi:
00:23:38:Magataro, Yahachi,
00:23:40:Matsukichi i Sukeju.
00:23:42:A gdzie instruktor Homma?
00:23:48:A przy okazji, jak brzmi twoje imi�?
00:23:54:Moje?
00:24:02:Kuwabatake Sanjuro. Lat 30.|[Kuwabatake = jap. pole morwy]
00:24:06:Chocia� bli�ej ju� 40.
00:24:08:Chyba �artujesz!
00:24:11:Sanjuro Kuwabatake to wystarczaj�co dobre imi�.|Tak wog�le to jestem nikim.
00:24:29:Nie tutaj, nauczycielu.
00:24:31:Tam.
00:24:33:Tutaj te� mo�e by�.
00:24:35:On dostaje 50 ryo, a ja tylko 1 ryo i 2 bu,|bo jest z innej klasy spo�ecznej.
00:24:41:Kiedy� ci poka�� na co mnie sta�.
00:24:44:Poka� mi dzisiaj.
00:24:49:Wyruszamy dzisiaj w po�udnie!
00:24:55:W �rodku dnia?
00:24:57:Nie wygramy dop�ki nie zabijemy|Ushitory i Inokichiego.
00:25:01:Mog� uciec!
00:25:07:Nie b�jcie si�.
00:25:09:Z nim i z nauczycielem nie przegramy.
00:25:43:Dwunasta w po�udnie!
00:26:05:Szybciej! Co robicie?
00:26:12:I tak si� nie wymkniecie.
00:26:18:Du�o za was zap�acili�my!
00:26:21:W�a� do �rodka!
00:26:36:Pom� nam.
00:27:25:Pospiesz si�!|Ludzie Ushitory ju� wyszli!
00:28:03:Wszyscy za nim!
00:28:12:Je�li zamierzasz walczy�, r�b to sam.|Ja odmawiam.
00:28:17:Przykro mi.|Nie chc� zosta� zabity po tym jak wygrasz.
00:28:22:Oto twoje 25 ryo.
00:28:24:Stch�rzy� w ostatniej chwili!
00:28:27:Gdzie jest Homma?
00:28:29:- Znajd�cie go! Szybko!|- On uciek�.
00:28:31:W �rodku dnia.
00:28:39:Kt�ry z was to Ushitora?
00:28:45:Ja.
00:28:46:Czego chcesz?
00:28:49:Zerwa�em umow� z Seibeiem.
00:29:01:To wszystko.
00:29:24:Uwaga! Walka!
00:29:39:Naprz�d! Nie wycofywa� si�!
00:31:25:Inspekcja!
00:31:42:Ty fartowny psie!
00:31:43:To ty masz szcz�cie!|Nie zabij� ci� dop�ki on nie odjedzie.
00:31:49:Wszyscy poszukiwani niech lepiej si� ukryj�!
00:31:53:To samo nasi!
00:31:54:Niech wszystkie drzwi b�d� otwarte!
00:31:57:Ma by� tu spok�j i porz�dek!|Nawet psy si� maj� ni...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin