00:00:03:Musz� to robi� co ka�de 2 lata,|a za ka�dym razem si� denerwuj�. 00:00:07:Zaufaj instynktowi Ray,|b�d� szczery. 00:00:10:To psycholog, nie ksi�dz. 00:00:12:Je�li powiesz mu prawd�, to reszt�|�ycia sp�dzisz w drog�wce. 00:00:16:Co przychodzi ci do g�owy|na d�wi�k s�owa 'matka'? 00:00:19:- Ojciec.|- Brat.|- Siostra. 00:00:21:To jest proste, tu ci� nie trafi�. 00:00:23:Matka, ojciec, brat, siostra.|Matka, ojciec, brat, siostra. 00:00:25:Ray, ci ludzie to profesjonali�ci.|Czy nie zauwa�� �e wy�wiczy�e� odpowiedzi? 00:00:29:Mog� tylko podejrzewa�, ale nie udowodni� mi tego. 00:00:31:Jak wejd� nieprzygotowany i powiedz� 'brat',|a ja odpowiem 'nagi' 00:00:34:b�d� musia� si� t�umaczy� przez kolejne 2 tygodnie. 00:00:36:- Powiedzia�by� 'nagi'?|- To by� tylko przyk�ad. 00:00:39:Przepraszam, ale brzmia�o szczerze, instynktownie. 00:00:42:Kiedy� k�pali�my si� razem z bratem jak byli�my mali,|ale co w tym z�ego. 00:00:46:Nic, ale zabrzmia�o to dziwnie. 00:00:49:Nawet ciebie to dziwi. 00:00:51:Powiesz co� takiego i potem wmawiaj� ci, �e w swoich|marzeniach widzisz nag� matk�. 00:00:55:�ni ci si� naga matka? 00:00:57:- Powiedzia�em brat.|- Powiedzia�e� matka. 00:00:59:Sam wiem najlepiej co widz� w swoich snach. 00:01:02:Od jak dawna masz ten sen? 00:01:04:Nie ma �adnego snu, zmy�li�em to. 00:01:06:To pewnie o niczym nie �wiadczy, Ray. 00:01:08:Ca�y personel na 5. pi�tro. 00:01:14:- Jak tam wszed�?|- Nie wiem. 00:01:17:- Skoczek.|- Jak si� nazywa? 00:01:19:To jeden z tych John'�w Doe. 00:01:24:Cze��. 00:01:30:- Co s�ycha�?|- Nie mog� go znale��! 00:01:32:Kogo? 00:01:35:Musz� go powstrzyma� bo zrobi sobie krzywd�. 00:01:39:Tu nikogo nie ma. 00:01:41:Jest!|Widzia�em go tutaj! 00:01:45:Mo�e m�g�bym pom�c? 00:01:47:Nie podchod�, z�apie ci� i spadniecie razem. 00:01:49:Jak mi pomo�esz? 00:01:51:Jestem z Kr�lewskiej Konnej. 00:01:55:Kr�lewska Konna? 00:01:56:Nie wygl�dasz na takiego. 00:01:59:Ten czerwony mundur jest na specjalne okazje. 00:02:03:Cho� nalegaj� �ebym... 00:02:05:Zawsze 'chwytacie swojego cz�owieka'? 00:02:07:Tak si� powszechnie uwa�a, ale nam nie o to chodzi. 00:02:10:To has�o sprzed lat, wzi�te z pewnego czarno-bia�ego filmu. 00:02:13:Naszym aktualnym has�em jest 'utrzymywa� sprawiedliwo��'. 00:02:16:Ben. 00:02:18:Tak, na og� chwytamy sprawc�. 00:02:27:Powiedzia� �ebym si� z nim spotka� w domu. 00:02:30:Ale tam go nie by�o. 00:02:32:Sp�ni�em si� nie z mojej winy,|bo pomyli�em mosty. 00:02:35:To si� zdarza. 00:02:37:W�a�nie. 00:02:40:Wi�c wiesz gdzie on jest? 00:02:42:Powiedz mu co chce us�ysze�. 00:02:43:Nie wiem. 00:02:49:Wi�c si� sp�ni�em. 00:02:52:Jest na dole. 00:02:54:- Jest na dole prawda?|- Nie, widzia�em go w budynku. 00:02:57:- Widzia�e� Ty'a?|- Tak. 00:03:14:Gdzie jest lekarz do cholery. 00:03:16:Wr�cimy na oddzia� dobrze? 00:03:18:Gdzie jest Ty? 00:03:20:Gdzie jest Ty? 00:03:22:Przykro mi. 00:03:25:Ok�ama�e� mnie. 00:03:27:Nie ma go tu!|Ok�ama�e� mnie! 00:03:29:Czemu mnie ok�ama�e�?! 00:03:31:Powstrzymaj go! 00:03:33:Znajd� go!|Prosz�! 00:03:36:Co zamierzasz? 00:03:38:Znajd� Ty'a. 00:03:52:NA PO�UDNIE 00:03:55:T�UMACZENIE: CAPOMAN|[napisy.org SubTitles Group] 00:05:15:Powiedzia�, �e szuka� Ty'a.|Mo�e tak nazwa� swojego misia. 00:05:20:Co wiemy, Ray. 00:05:21:Elaine twierdzi, �e ten John Doe znalaz� si� w szpitalu|po interwencji kierowcy autobusu. 00:05:26:Tak, 5 lat temu. 00:05:29:To by�o dawno, wtedy siedzia�em jeszcze za k�kiem. 00:05:31:Pami�ta go pan? 00:05:33:Trudno go zapomnie�. 00:05:35:Biedak je�dzi� ze mn� tygodniami. 00:05:38:Chcia� �ebym go zawi�z� do jakiego� domu. 00:05:40:- Zawsze na tej samej trasie?|- Linia nr 9. 00:05:43:Nie rozumia�em o co mu chodzi. 00:05:45:Wygl�da� niegro�nie.|Ma jakie� k�opoty? 00:05:47:- Nie.|- Tak. 00:05:49:Co robi�? 00:05:51:Je�dzi� od ko�ca do ko�ca i wygl�da� przez okno. 00:05:54:Nigdy nie kaza�em mu p�aci�, bo w�a�ciwie|by�y to jazdy donik�d. 00:05:59:Ale raz kiedy sko�czy�em zmian� facet nie chcia� wysi���. 00:06:03:Wci�� powtarza�, �e musz� go tam zawie��. 00:06:06:Zacz�� mnie szarpa�. 00:06:09:Za nic nie chcia� wysi���. 00:06:11:Musia�em wezwa� gliny. 00:06:13:Skarg na niego nie by�o. 00:06:17:Nie mia�bym serca wsadza� go do pud�a. 00:06:19:Policjant powiedzia�, �e zawioz� go do czubk�w na badania. 00:06:22:Pomy�la�em, �e lekarze jako� mu pomog�. 00:06:25:Jest tam od tamtej pory, bez nazwiska, domu|i z podejrzeniem, �e mo�e by� gro�ny. 00:06:29:Jest jednym z niewielu, kt�rych nie wypu�cili. 00:06:33:Pami�ta pan dok�d chcia� jecha�? 00:06:36:Nie wiem. 00:06:38:Do jakiego� domu Marca czy Martiego. 00:06:41:To ju� 5 lat. 00:06:44:Dzi�kujemy za pa�ski czas. 00:06:46:Gdybym wiedzia�, �e go zamkn� to bym ich|nie wzywa� tylko po prostu... 00:06:52:Dom Mike'a. 00:06:54:Chcia� �ebym go zawi�z� do domu Mike'a. 00:06:56:Dziwi� si�, �e pami�tam. 00:06:58:Ludzki umys� to zagadka. 00:07:01:W rzeczy samej. 00:07:08:Czemu mi to robisz? 00:07:10:Obieca�em mu pom�c. 00:07:12:Jak wszystkim. 00:07:14:Wi�c co robimy?|B�dziemy czeka� a� Ty te� wejdzie do autobusu? 00:07:17:Spojrza�em wtedy w oczy tego cz�owieka. 00:07:20:By� zagubiony. 00:07:23:Mo�na straci� prac�, dom i jest to straszne. 00:07:27:Ale trac�c siebie samego nie masz ju� nic. 00:07:29:Facet szuka� Mike'a na linii, kt�ra ma 20km. 00:07:33:Masz poj�cie ilu Mike'�w mieszka przy tej trasie? 00:07:36:Nie, nikt tego nie wie. 00:07:39:- Jedziemy z�ym autobusem.|- Numer 9. 00:07:42:Nie m�g� znale�� domu bo jecha� z�ym autobusem. 00:07:45:- Musimy si� przesi���.|- Wyczyta�e� to z mapy? 00:07:49:Nie, powiedzia�, �e sp�ni� si� bo pomyli� mosty. 00:07:57:Za��my �e przesiad� si� tutaj.|Tym mostem biegnie 7 linii. 00:08:00:Sk�d mamy wiedzie� na kt�r� si� przesiad�? 00:08:07:Przepraszam, mo�e nas pan zawie�� do domu Mike'a? 00:08:14:Nie straci�e� nadziei? 00:08:17:Skoro prosi� kierowc� �eby go zawi�z� do domu Mike'a musia�|s�dzi�, �e kierowca wiedzia� gdzie jest ten dom. 00:08:23:Fraser, tam gdzie mieszkam jaki� facet pyta|mnie codzie� czy widzia�em Boga. 00:08:26:My�lisz, �e wierzy �e mu odpowiem? 00:08:28:Gdyby� odpowiedzia� przesta�by pyta�. 00:08:36:Przepraszam, czy mo�e nas pan zawie�� do domu Mike'a? 00:08:47:Pewnie nie wiedzia� gdzie to jest. 00:08:50:Nadje�d�a nast�pny. 00:08:59:Musieli�my pr�bowa� kilka razy. 00:09:02:Facet zabra� nas na przeja�d�k�.|Nie wie gdzie jest dom Mike'a. 00:09:06:Wysadzi nas gdziekolwiek i b�dzie si� z nas nabija�. 00:09:12:Ciekawe przed czym Doe chcia� powstrzyma� Ty'a. 00:09:16:Przecie� to wariat, m�g� m�wi� o tej Ty z Babilonu. 00:09:20:Mo�e chcia� go powstrzyma� od jazdy na wrotkach,|co odradzam wszystkim m�czyznom. 00:09:24:To tutaj. 00:09:29:Za rogiem, pierwszy dom po prawej, na pewno traficie. 00:09:32:Uprzejmie dzi�kuj�. 00:09:34:Ju� s�ysz� jak si� z nas �mieje. 00:09:44:A nie m�wi�em? 00:09:48:St�j! 00:09:49:St�j! Policja! 00:09:58:- O co chodzi?|- Tam nic nie ma. 00:10:00:Na pewno si� przeprowadzili,|nikt o nich nie pyta� od lat. 00:10:03:Wie pan gdzie jest Mike? 00:10:05:Chyba zabili go w 14 wieku. 00:10:07:�wietnie, nareszcie jaka� sprawa o morderstwo. 00:10:09:Siadajcie, podwioz� was do ko�cio�a. 00:10:14:Dom �w. Micha�a dla trudnej m�odzie�y. 00:10:18:Troch� to napuszone, tak my�la�em ja i ch�opcy. 00:10:22:Nazwali go wi�c domem Mike'a. 00:10:24:Sp�on�� jakie� 4 lata temu. 00:10:27:Nie sta� nas by�o na odbudow� wi�c wynaj�li�my nowy lokal. 00:10:33:Zbyt wielu m�odych ludzi zostaje przest�pcami. 00:10:37:Staramy si� ich zmienia� delikatnie �eby nie zrazi�|ich do tego co si� w�a�nie w nich zmienia. 00:10:44:Tak te� w�a�nie chcia�em wychowa� Ty'a. 00:10:47:By� przest�pc�? 00:10:49:Nie, ale si�ga� po narkotyki. 00:10:51:Budzi� du�e nadzieje.|Mia� talent do sportu. 00:10:55:Tak jak jego brat Walter. 00:10:57:Ten zdoby� mistrzostwo miasta, mi�y ch�opak. 00:11:01:Ray. 00:11:03:Pan go zna? 00:11:04:Tak. 00:11:06:- Gdzie mo�emy znale�� Ty'a?|- Umar� 5 lat temu. 00:11:09:Przykro mi. 00:11:13:Ojciec bardzo nam pom�g�, dzi�kujemy. 00:11:15:Nie ma za co. 00:11:19:Jak umar�? 00:11:21:Samob�jstwo. 00:11:23:Wdrapa� si� na parapet swojego mieszkania i wyskoczy�. 00:11:27:Walter bardzo to prze�y�. 00:11:30:Oskar�a� samego siebie. 00:11:32:Bo sp�ni� si�. 00:11:34:Tak, wr�ci� do domu w kilka minut po tym. 00:11:37:Biedny ch�opak, nie widzia�em go od lat. 00:11:41:Mam nadziej�, �e dobrze sobie radzi. 00:11:43:- Niech kiedy� wpadnie tutaj.|- Powiem mu, dzi�kuj� ojcze. 00:11:47:Niech B�g was b�ogos�awi. 00:11:50:Wi�c co mu powiesz? 00:11:52:Jestem mu winien prawd�. 00:11:54:�e jego brat umar� 5 lat temu i �e|na tym gzymsie nikogo nie by�o. 00:12:15:Ten beton jest bia�y. 00:12:17:Lubimy ten kolor w Ameryce. 00:12:20:Inuici maj� 60 s��w na okre�lenie �niegu,|jedna trzecia dotyczy jego barwy. 00:12:25:Nie maj� wiele do roboty zim�. 00:12:29:Por�wnaj to miejsce z reszt�, na pewno zosta�o wybielone. 00:12:36:I to niedawno. 00:12:40:Kto� by� na tym gzymsie. 00:12:43:I spad� tutaj. 00:12:50:Daj temu spok�j. 00:12:51:Jego brat pope�ni� samob�jstwo a on zwariowa�. 00:12:53:Wsp�czuj� mu ale oczyszczony cement nie jest dowodem �eby... 00:12:56:Widzia� kogo� na tym gzymsie i uwierzy� �e to jego brat. 00:13:00:Facet jest ob��kany. 00:13:02:To nie znaczy, �e zmy�la. 00:13:04:Wariaci cz�sto maj� jakie� widzenia. 00:13:07:Ale oparte zwykle na czym� realnym,|cho� cz�sto s� przesadzone. 00:13:14:Dobra dobra. 00:13:15:Je�li kto� tam zeskoczy� to gdzie jest cia�o? 00:13:17:Na pewno je znajd�. 00:13:19:Vecchio, w�a�nie wy�owiono zw�oki blisko jeziora Michigan.|Porucznik czeka na ciebie. 00:13:24:Ju� jad�. 00:13:25:To �aden dow�d, topielc�w wy�awia si� tutaj codziennie. 00:13:28:To na pewno ten. 00:13:30:Sk�d wiesz? 00:13:31:Facet wyskoczy� z 5. pi�tra szpitala i niesiony wiatrem|wpad� do odleg�ej rzeki? 00:13:37:Nonsens Ray. 00:13:39:To by� �art. 00:14:04:- Dzie� dobry detektywie.|- Dz...
TAKAJAQ