00:00:01:M�wisz do z�ego go�cia,|szefuniu. 00:00:06:Musz� jecha�, a nie mog�|prowadzi� z t� nog�. 00:00:10:A ty? Przyda�oby ci|si� �wie�ego powietrza. 00:00:12:Nienawidz� go.|Czemu nie zgarnie pan Vecchio? 00:00:14:- Vecchio jest na wakacjach.|- Tak, gdzie? 00:00:18:W klubie dla par w Meksyku. 00:00:20:Vecchio, klub dla par?|Z kim? 00:00:22:Pami�tasz lask�, kt�r� zgarn�� miesi�c temu|za puszczanie w obieg fa�szywych czek�w? 00:00:25:To poni�aj�ce. 00:00:27:Sam raz si� p�aszczy�em,|ale �eby z t� lask� na randk�? 00:00:30:Kole� nie ma �adnej klasy. 00:00:32:O co wam chodzi?|M�wi� o dniu wolnym, z zap�at�. 00:00:36:Tak, ale to na wsi,|poruczniku. 00:00:38:Dzie� dobry. 00:00:39:Konstablu, podejd�,|chc� ci co� pokaza�. 00:00:43:Co przed sob� widzisz? 00:00:45:- Zdj�cia.|- To Ameryka. 00:00:48:To t�tno Ameryki. 00:00:50:Bia�e p�oty sztachetowe,|podw�rze ze skwerem, 00:00:53:swojskie jedzenie w sklepach, 00:00:55:jedynie musisz|mnie tam zawie��. 00:00:58:/Poka�� ci miejsce, w kt�rym ludzie|/wci�� troszcz� si� o s�siad�w, 00:01:02:/gdzie mo�na zaparkowa�|/samoch�d na ulicy na ca�� noc, 00:01:05:/a na drugi dzie� wci��|/b�dzie w jednym kawa�ku. 00:01:08:/Codziennie pachniesz|/ciastem jab�kowym. 00:01:09:/Brzmi jak dom. 00:01:11:/Chocia� oczywi�cie|/mam na my�li 00:01:12:/br�zowe od porost�w|/ciasto z owocami, ale... 00:01:15:/Tak, tak.|/Lepiej si� zbierajmy, 00:01:17:/�eby zd��y� na mecz. 00:01:19:/Mecz? 00:01:23:/To pi�kny dzie� na baseball 00:01:25:/tutaj w tr�j-wiejskim regionie,|/na boisku Wielkiego Willisona... 00:01:28:/gdzie nie tylko produkujemy|/mleko, ale i dobro�... 00:01:31:/Gdzie do ko�ca zmierza|/tygodniowy festiwal sera 00:01:34:/razem z ko�c�wk� sezonu|/- seri� trzech meczy 00:01:36:/przeciwko rywalom z hrabstwa|/- The Corrington Crowns. 00:01:39:/Nie by�o zbyt|/du�o �yczliwo�ci 00:01:41:/w tym roku mi�dzy|/tymi dwiema dru�ynami, 00:01:43:/jako �e Willison musi pokona�|/Corrington w zwyk�ych rozgrywkach, 00:01:46:/w sezonie, kt�ry by�|/pora�k� dla Hawkeyes, 00:01:50:/poniewa� w zespole|/szerzy�a si� niezgoda, 00:01:52:/skoncentrowana wok� gry|/che�pi�cego si� leniucha, Kelly Olsena. 00:01:56:/Olsen jest pogr��ony|/w spadku formy, 00:01:58:/kt�ry mo�e by� ko�cem jego|/kariery, je�li si� nic nie zmieni. 00:02:01:Kocham ci�, synu. 00:02:02:Kocham twoj� fryzur�,|ale m�wi� ci - 00:02:06:musisz si� zamachn�� na tyle|dobrze, �eby rozbi� jajko. 00:02:10:/Huck Bogart, mened�er Hawkeyes,|/je�li zwyci�y jeszcze 2 razy 00:02:14:/zapisze si�|/w ksi�dze rekord�w 00:02:15:/jako "najzwyci�ski" mened�er|/w historii ma�ej ligi. 00:02:18:O to mi w�a�nie chodzi�o. 00:02:19:Niez�y wykop. 00:02:20:/Plotki m�wi�, �e jego kontrakt|/nie zostanie przed�u�ony. 00:02:23:/To mo�e by� jego ostatni|/wpis do ksi�gi rekord�w. 00:02:26:Hej, Romeo. 00:02:28:Mamy tu co�, co si�|nazywa praktyk�. 00:02:30:Panie. 00:02:32:/A m�wi�c o jasnych punktach|/Hawkeyes w tym sezonie, 00:02:35:/warto wspomnie� o nabytku|/z po�owy rozgrywek - 00:02:38:/Pete Consentino,|/kt�ry bagatelizuj�c rozgrzewk�... 00:02:41:/uderza w�a�nie tak... 00:02:45:/M�wi�, �e jeszcze|/nie raz go zobaczymy. 00:02:48:/Wiecie ludzie,|/baseball ma wzloty i upadki. 00:02:51:/To jest zupe�nie jak �ycie. 00:02:52:/To dlatego nazywaj� to... 00:02:54:/ameryka�sk� rozrywk�. 00:03:00:Ka� jej si� zamkn��!|Nie rusza� si�! 00:03:04:Nie! 00:03:08:- Hector!|- Zamknij si�! Ruchy! 00:03:11:Ruchy, ruchy!|Idziemy, idziemy! 00:03:14:Hector. 00:03:16:O m�j... 00:04:15:Uko�czy� akademi� policyjn�, 00:04:17:pracowa� rok w Chicago,|p�niej przyby� 00:04:19:do Nowheresville,|by obsadzi� stanowisko szeryfa. 00:04:22:Strata czasu i umiej�tno�ci. 00:04:24:Nie wiedzia�em,|�e ma pan brata. 00:04:26:Zadzwoni� do mnie,|bo zacz�� panikowa�. 00:04:28:Okazuje si�, �e przez Nowheresville|przetacza si� fala zbrodni. 00:04:31:Podpalenie|w miejscowej fabryce, 00:04:33:w�amania do sklep�w, 00:04:35:sabota� miejscowej|dru�yny baseballa. 00:04:38:Kiedy sko�czy�em si� �mia�... 00:04:40:- By�o to dla pana �mieszne?|- Tak, je�li si� widzia�o 00:04:44:14-latka zabitego|przez narkoman�w. 00:04:47:- Dotar�o do mnie.|- To wandalizmy. 00:04:49:Malowanie po murach, 00:04:51:zatrucie jedzeniem -|tego typu rzeczy. 00:04:54:To nie brzmi powa�nie. 00:04:56:Dlatego tu jeste�my.|Profesjonali�ci z Dover. 00:04:58:Zajmie nam to mo�e godzin�. 00:05:04:Konstablu... 00:05:07:mog� si� ciebie poradzi�? 00:05:09:Mnie? 00:05:11:Tak, ciebie. 00:05:17:Je�li b�d� m�g� pom�c. 00:05:22:Gdyby� chcia�|komu� przebaczy�, 00:05:25:i nie wiadomo, jakby�|si� nie stara� 00:05:28:po prostu nie|m�g�by� przebaczy�, 00:05:31:to co by� zrobi�? 00:05:33:Wci�� bym pr�bowa�. 00:05:37:/Dobrze, jed�my ju�. 00:05:38:/Przepraszam, ludziska,|/zr�bcie przej�cie. 00:05:40:/Tak, dzi�ki. 00:05:42:Co tu si�, do diab�a, dzieje? 00:05:44:Zawodnicy zeszli z boiska! 00:05:47:Mia� miejsce napad, Huck. 00:05:48:Ukradli wyp�aty. 00:05:50:Hector zosta� ranny. 00:05:51:Kogo to obchodzi? Prowadzili�my 6-1,|a teraz przegramy mecz. 00:05:55:Cz�owiek zosta� ranny, Huck! 00:05:57:To nie cz�owiek.|To ksi�gowy. 00:05:59:Musimy odnale�� pieni�dze. 00:06:02:2 wygrane do 3.000,|a sam tego nie wygram. 00:06:09:- Winston.|- Olivia. 00:06:11:Wszystko w porz�dku? 00:06:13:By�oby lepiej,|gdyby�my mieli szeryfa z jajami. 00:06:18:Zamierzam co�|z tym zrobi�, Olivio. 00:06:20:Dzi�kuj� za wsparcie,|panie burmistrzu. 00:06:22:Zrobi�em dla pana wszytko,|co mog�em, Welsh. 00:06:24:Ale nikt ju� nie b�dzie|sta� z za�o�onymi r�kami. 00:06:26:Przez podpalenie stracili�my|ju� m�yn Johannsona. 00:06:29:Supermarket zosta� zamkni�ty|po ostatnim rabunku. 00:06:31:Czego, do cholery,|pan po mnie oczekuje? 00:06:33:Mam pana trzyma�, a� wszystkie|firmy st�d si� wynios�? 00:06:36:M�wi�em ju� panu,|zadzwoni�em po pomoc. 00:06:39:Po ekspert�w w tej dziedzinie. 00:06:44:Tw�j pies ma p�cherz|wielko�ci Zeppelina. 00:06:48:S�one jedzenie.|Nie mog� go od tego odp�dzi�. 00:07:06:Widzisz co�? 00:07:19:Dobry. 00:07:36:Zapami�ta�e� numery? 00:07:38:Tak, w rzeczy samej. 00:07:41:Zmierzali na wsch�d od miasta. 00:07:44:Nie, to nic nie znaczy. 00:07:46:Niech twoi �o�nierze si�|tym zajm� dla mnie, Walt. 00:07:50:Dzi�kuj�. 00:07:54:Harding. 00:07:55:Wilson. 00:08:01:Co si� sta�o w twoj� stop�? 00:08:03:�pun. 00:08:05:W Chicago. 00:08:06:A co si� sta�o z tym �punem? 00:08:08:Musieli odrutowa� mu szcz�k�. 00:08:13:Gum�? 00:08:14:Jasne. 00:08:19:Wi�c to twoja siedziba? 00:08:21:Tak. 00:08:22:Taka jak w mie�cie, 00:08:24:tylko mniejsza. 00:08:26:Bernie, 00:08:27:wybierz si� na mi�dzystanow�. 00:08:30:- Sprawd�, czy kto� czego� nie widzia�.|- Si� robi, szefie. 00:08:34:- Kto to? Ona jest...|- Zast�pczyni�. 00:08:37:Takim detektywem,|tak jak w mie�cie. 00:08:40:Panowie. 00:08:41:To chyba wasze. 00:08:43:Wyp�aty dla zawodnik�w. 00:08:45:I chyba b�dzie chcia� pan|porozmawia� z tym kole�k�. 00:08:48:Pozostali dwaj uciekli, 00:08:49:- ale przyjrzeli�my si� im.|- Rusty Barnstead, 00:08:52:co zrobi�e� tym razem? 00:08:55:Znasz tego kolesia? 00:09:04:- Nigdy nie przestaje p�aka�?|- Jest zmartwiony. 00:09:07:Nie by� zmartwiony, gdy rozwali�|temu kolesiowi czaszk�. 00:09:10:Mog� ci� prosi� na minut�? 00:09:14:Mamy takich|ch�opak�w w Chicago, 00:09:16:/kt�rzy papierosami przypalaj� j�zyki|/i nawet nie potrafi� si� wzdrygn��. 00:09:19:Rusty to dzieciak, kt�rego|odprowadzi�em pierwszego dnia szko�y. 00:09:22:Ja �yj� z tymi lud�mi.|Jeste�my wsp�lnot�. 00:09:24:Nie mo�esz tu przyjecha�|i ich terroryzowa�. 00:09:26:Zadzwoni�e� do mnie po pomoc. 00:09:28:I chc� jej, ale to jest Willison,|a nie Chicago. 00:09:31:- Musisz to uszanowa�.|- Zadzwoni�e� po pomoc. 00:09:34:Mam swoje metody. 00:09:36:Je�li mo�esz w tym �y�,|to ci pomog�. 00:09:38:Je�li nie,|to si� zbieram. 00:09:40:Nie wyros�e� z tego jeszcze. 00:09:41:- Z czego?|- Z rywalizowania ze mn�. 00:09:44:Rywalizowania w czym? 00:09:46:We wszystkim.|O Susie Glesson. 00:09:49:O to, kto b�dzie rozgrywaj�cym|w dru�ynie futbolowej. 00:09:52:O to, kto wysiedzi d�u�ej|na torach kolejowych. 00:09:55:Zawsze wygrywa�em. 00:09:58:O aprobat� u taty. 00:09:59:Nigdy nie potrzebowa�em|jego aprobaty. 00:10:01:Tak? 00:10:03:Tak, i chc� ci co� powiedzie�. 00:10:05:Jak mog� z tym rywalizowa�? 00:10:08:Liczy�em na co� wi�cej ni� to. 00:10:11:Mia�em... 00:10:13:mia�em nadziej�, �e... 00:10:17:Zapomnij. 00:10:21:Okaza�o si�, �e Rusty spotka�|tych dw�ch m�czyzn w barze 00:10:24:3 dni przed rabunkiem. 00:10:26:Szukali kierowcy,|kt�ry zna okolic�, 00:10:28:wi�c mo�emy przyj��,|�e s� spoza miasta. 00:10:31:Pozwoli�em sobie|na zdj�cie jego 00:10:32:pasa, sznurowade� i zegarka. 00:10:35:Pozwoli�em sobie r�wnie� 00:10:36:na umieszczenie|go w celi nr 1. 00:10:38:I chcia�bym|z szacunkiem zasugerowa�, 00:10:41:�eby�my si� udali jak|najszybciej na stadion. 00:10:47:To Kanadyjczyk. 00:10:50:Kto�... 00:10:54:pr�buje mnie wykiwa�. 00:10:58:Jasno i wyra�nie. 00:11:02:/Trenerze. 00:11:03:Ile zwyci�stw zaliczy�|Sal Arpeggio? 00:11:07:2.973. 00:11:08:Zgadza si�! 00:11:10:/Uwa�aj! 00:11:11:A Jack MacDonaugh? 00:11:13:2.999. 00:11:15:Zgadza si�! 00:11:17:Przekroczy� kto� 3.000? 00:11:20:Nikt. 00:11:22:Zgadza si�! Nikt. 00:11:25:Poniewa� ten rekord|nale�y do mnie. 00:11:29:Do mnie! 00:11:30:Sp�jrz na to!|Moi zawodnicy sobie wychodz�! 00:11:34:Niech mnie kule bij�! 00:11:38:Za�atw mi kubek kawy! 00:11:39:Co? 00:11:41:Kaw�! 00:11:45:Prosz�. 00:11:48:Jak pan sobie �yczy. 00:11:53:Co to, do diab�a, jest? 00:11:55:Bardzo przepraszam. 00:11:56:Nazywa si� Diefenbaker.|Jest w po�owie wilkiem. 00:11:58:Jako szczeniak|zosta� wytarmoszony 00:12:00:przez rosomaka z wolem. 00:12:02:Przypuszczam, �e kostium|waszej maskotki powoduje, 00:12:05:�e na nowo prze�ywa|to wydarzenie. 00:12:07:A ty, do diab�a, kim jeste�? 00:12:09:Huck, to jest... 00:12:10:porucznik Harding Welsh|z wydzia�u policji w Chicago. 00:12:...
TAKAJAQ