Broken.doc

(56 KB) Pobierz

Tytuł: Broken
Autor: skutner613
Tłumaczenie: klaudia.japan
Pairing: KangTeuk
PG: +12
Uwagi: akcja opowiadania toczy się tuż po wypadku samochodowym w którym brało udział kilku członków SuJu, w tym Leeteuk, Shindong i Kyuhyun. Ci, którzy łatwo płaczą (jak ja) na wspomnienie tego wydarzenia lepiej niech przyszykują chusteczkę albo dwie…

NAJLEPSZE OPOWIADANIE JAKIE DO TEJ PORY CZYTAŁAM



Czuł, że w tym momencie jakaś cząstka niego umarła. Nie obchodziło go, że byli w środku sesji zdjęciowej, albo, że miał tylko 15 minut przerwy. Wybiegł z budynku tak szybko jak tylko mógł, ignorując nawoływania reżysera i reszty , a gdy tylko znalazł się na ulicy wsiadł w pierwszą taksówkę jaką udało mu się złapać.

Wiercił się niespokojnie na siedzeniu, a jego kostki robiły się sine od siły jaką wkładał w ściskanie telefonu w razie gdyby ktoś zadzwonił. Zdawało mu się, że telefon od Siwona był tylko złym snem.

"Teukie-hyung jest w szpitalu. Stracił dużo krwi, jesteśmy przerażeni."

Gdy w końcu dotarł na miejsce zastał płaczącego Donghae. Chłopak dostrzegł Kangina, poderwał się z miejsca i podbiegł do niego chowając się w jego ramionach. Od czasu, gdy stracił ojca, Donghae był strasznie przewrażliwiony na możliwość stracenia kogokolwiek. Kangin objął go mocno. Sam chciał płakać ale wiedział, że musi być silny.

"Co się stało?"

"Teukie jest na sali operacyjnej. Lekarze robią co mogą, ale mówią, że cały czas jest nieprzytomny. Nie wiedzą czy to z utraty krwi czy jakiegoś innego powodu."

Donghae głośno załkał i wtulił się bardziej w Kangina. Kangin poczuł się tak jakby w gardle stanęła mu jakaś ciężka do przełknięcia igła.

"A co z resztą?"

"Shindong i Eunhyuk są badani, ale lekarze mówią, że to nic poważnego. Kyuhyun jest operowany; mówili, że ma coś z biodrem i prawdopodobnie złamał jedno czy dwa żebra. Sungmin jest teraz z Heechulem i Hankyungiem. Czekają na lekarza, który może powie coś więcej."

Poczuł jak łza powoli spływa po jego policzku, gdy zjawił się Siwon i przyłączył się do uścisku. Drzwi szpitala znów się otworzyli, a w nich ukazali się Kibum, Yesung i Ryeowook, którzy pobiegli wprost do trójki stojącej w poczekalni.

"Przyjechaliśmy tak szybko jak tylko się dało. Wiadomo coś więcej?"

Gdy Siwon przedstawiał im sytuację doktor wyszedł z sali. Wszyscy ruszyli w jego stronę, Donghae wtulił się znów w Kangina, gdy zobaczył krew na rękawicach chirurga.

"Jesteście rodziną Park Jungsu?"

Kangin wystąpił przed szereg i skinął głową. "Nic mu nie będzie?"

Lekarz spojrzał na niego i otarł pot z czoła wierzchem rękawa.

"Stracił dużo krwi, ale dzięki transfuzji od waszych przyjaciół udało nam się zatamować krwotok i uzupełnić większość z tego co stracił. Jednakże, musieliśmy założyć sporo szwów. Miał dużo otwartych ran powstałych w wyniku upadku na szkło. Jest teraz nieprzytomny, więc trudno nam stwierdzić czy przeżył jakiś mentalny szok."

"Dziękuję panu, doktorze. Kiedy będziemy mogli go zobaczyć?"

"Aktualnie kończymy zakładać szwy. Gdy zostanie zawieziony na salę będziecie mogli go odwiedzić."

Ukłonili się sobie, a potem Kangin zwrócił się do Siwona.

"Wy oddaliście krew?"

Siwon uśmiechnął się i wskazał na chłopaka, który wciąż ukrywał łzy wtulając się w Kangina. Donghae uniósł głowę i spojrzał na Kangina. Podwinął rękaw i pokazał mu opatrunek w okolicy zgięcia w łokciu.

"Sungmin, Hankyung i Heechul też oddali krew. Ja mam B, więc nie mogłem."

Kangin poklepał Siwona po ramieniu i posłał mu blady uśmiech.

"W porządku Siwon, to przecież nie twoja wina. Chodźmy lepiej sprawdzić co z Hankyungiem."

Sześciu członków zespołu podeszło do tablicy informacyjnej i odszukali blok pooperacyjny na mapce szpitala. Gdy przechodzili korytarzem zatrzymali się przed jedynym, który miał podświetlony znak "ZAJĘTY". Heechul trzymał Sungmina na kolanach podczas gdy Hankyung siedział obok nich obejmując ich ramionami. Siwon postukał Chińczyka po ramieniu chcąc zwrócić jego uwagę.

"Są jakieś nowiny?"

"Ma zwichnięte biodro i kilka złamanych żeber. Nastawiają mu żebra, bo jeśli zostaną w tym stanie płuco może się zapaść."

Ta wiadomość sprawiła, że Sungmin zaczął głośno płakać. Heechul objął go po matczynemu i gładząc jego włosy zaczął szeptać mu coś do ucha. Kibum usiadł obok Hankyunga objął hyunga ramieniem. Donghae usiadł po drugiej stronie Kibuma. Ryeowook oparł się o ścianę i zjechał po niej na podłogę. Objął kolana ramionami, a o nie oparł głowę. Yesung usiadł na podłodze obok niego i przytulił go do siebie, gdy tylko Wookie zaczął płakać. Siwon podszedł do Heechul, który wciąż przytulał Sungmina i przytulił ich obu. Kangin wciąż stał w bezruchu na środku korytarza ocierając łzy, które jakimś sposobem wymknęły się z jego oczu. Odchrząknął po chwili i podszedł do Heechula, najstarszego z obecnych.

"Heechul, idę sprawdzić jak Teukie się trzyma. Powinien już być na sali. Jeśli dowiecie się czegoś nowego, daj znać, okej?"

Heechul spojrzał na niego lekko zaczerwienionymi oczami i skinął głową na słowa Kangina. Kangin wziął głęboki oddech i odwrócił się na pięcie kierując się w stronę poczekalni.

---

Kangin otworzył powoli i cicho drzwi. Jasne światła w pomieszczeniu oślepiało, ale atmosfera tam panująca sprawiała, że krew w żyłach zamarzała. Teukie leżał na brzuchu przez szwy znajdujące się na plecach. Kangin powoli podszedł do niego i usiadł na krześle, które podsunął pod łóżko. Znów poczuł jak łzy napływają mu do oczu, ale tym razem nie zmuszał się do bycia silnym, bo był przecież sam.

Wyciągnął rękę i delikatnie poprawił grzywkę Leeteukiego by nie zasłaniała jego zamkniętych oczu, a potem ujął jego dłoń w swoją. Miał kilka szwów na twarzy, karku, a na plecach można było je nazwać srebrną linią. Kangin ucałował wierzch dłoni Teukiego i wybuchł płaczem.

"Teukie, Teukie masz się obudzić, rozumiesz? Masz wyzdrowieć."

Miał wrażenie, że Teukie zaraz się ocknie tak jak na filmach i w dramach, że powie iż nic mu nie będzie. Ale Teukie nadal był nieprzytomny, a Kangin nie przestawał płakać.

---

Niestety następnego dnia każdy musiał wrócić do swoich zajęć. Zdawało się, że wszyscy czuli się nieco zagubieni w swoich apartamentach bez tych, którzy nadal byli w szpitalu. Sungmin musiał spać w pokoju Ryeowooka i Yesunga, nie mógł wrócić sam do pokoju, w którym zawsze był z nim Kyuhyun, bo zaczynam od razu płakać na widok pustego łóżka. Donghae wyglądał na strasznie samotnego podczas śniadania bez Eunhyuka, który zawsze siedział przy jego boku. Wmusił w siebie trochę płatków zbożowych i nie tknął niczego więcej. Heechul wszedł do ich mieszkania i zaczął buszować po lodówce z Hankyungiem przy boku, ale tym razem nie odezwał się nawet słowem. W normalnych okolicznościach wpadłby zapewne do kuchni śpiewając jedną z piosenek jakiegoś girl bandu, w tym tygodniu było to Gee, ale bez Shindonga, który zapewne tańczyłby razem z nim, nie miało to sensu. Nikt nie przeżywał tego jednak tak jak Kangin.

Kangin chciał zostać przy Leeteuku w szpitalu, nie mógł go tam przecież zostawić samego, ale menager kazał mu zająć się swoimi sprawami, bo wciąż musiał dokończyć sesję, którą wczoraj opuścił. Tak więc tylko pocałował wierzch dłoni Teukiego i cicho wyszedł z pokoju. Ale gdy usiadł przy stole, reszta zespołu spostrzegła, że sprowadzenie go do domu na siłę wcale w niczym nie pomogło. Miał podkrążone, przekrwione oczy, a jego ruchy świadczyły o tym, że ciężko mu było się ruszać. Wypił szklankę soku pomarańczowego z lekką trudnością i stwierdził, że to wszystko co jest w stanie przełknąć na śniadanie.

"Hyung, jedziesz dziś do szpitala?"

"Tak, mam zamiar się tam dostać, gdy tylko skończę. Dziś mam tylko do załatwienia dramę i radio."

Ryeowook skinął głową i wrócił z patelnią nad kuchenkę w celu przygotowania omletu.

---

Kangin westchnął, gdy wszedł do szpitala i otarł dłonią pot z karku. Wciąż jeszcze coś do siebie pomrukiwał, gdy wchodził do pokoju Leeteuka. Gdy wszedł zobaczył Teukiego siedzącego na łóżku z łyżką czekoladowego pudding w połowie drogi do ust. Teukie spojrzał w stronę drzwi, a Kangin ruszył nagle wprost na niego i objął go nie przejmując się tym, że zawartość łyżeczki zapewne wylądowała na jego nowej koszulce Clavina Kleina.

Teukie upuścił łyżkę mocno obejmując Kangina, a paznokcie wbił w jego plecy chcąc wtulić się w niego jak najmocniej. Kanginowi nie przeszkadzał ten lekki ból, bo skupiał się bardziej na tym, że może znów trzymać Teukiego w ramionach. Przyrzekł sobie, że jak wróci do domu będzie modlił się razem z Siwonem i podziękuje Bogu za to, że Teukiemu nic nie jest.

Gdy w końcu udało im się od siebie oderwać, ale Kangin wciąż trzymał Teukiego za rękę i usiadł na skraju jego łóżka. Szpitalne jedzenie zostało zupełnie zapomniane, gdy tylko Leeteuk zaczął mówić.

"...nie wiem co się stało, Kangin...samochód zaczął trząść i zaczął dachować...byłem przerażony, gdy zobaczyłem jak wyciągają z auta Kyuhyuna...a całe szkło z szyby, Kangin...chyba straciłem wtedy przytomność...myślałem, że umrę..."

Kangin po prostu słuchał tego co mówił starszy, nie zważał na zmęczenie, nie zważał na to, że nic nie jadł czy też na to, że ostatniej nocy prawie nie spał. Wszystko co go obchodziło zamykało się w kręgu wokół Teukiego, który był tu z nim, oddychał, miał szeroko otwarte oczy, a ich dłonie były złączone.

---

Tydzień minął w zabójczym tempie, wszyscy mieli napięte grafiki. Eunhyuk i Shindong wrócili do mieszkania po czterech dniach spędzonych w szpitalu i oświadczyli, że nic im nie jest , ale nie wolno im było brać udziału w żadnych występach. Dlatego pozostała dziewiątka dwoiła się i troiła by jakoś ukryć fakt, że pozostała czwórka nie może jeszcze występować.

Kangin miał najcięższy orzech do zgryzienia. Zaklinał się na wszystkie świętości, że gdy tylko Teukie wróci ze szpitala już nigdy nie pozwoli mu ciężko pracować. Musiał zorganizować wszystkim zajęcia, upewnić się, że rachunki były zapłacone, spisać budżet, MCiing na trzy różne programy, iść do kilku programów osobiście, a poza tym wciąż miał do zrobienia mnóstwo własnych zajęć: dramę, radio i jeszcze więcej programów.

Jednak mógł zawsze iść do szpitala i podzielić się wszystkimi wątpliwościami z Leeteukiem. Teukie zaś mógł tylko posunąć się trochę na łóżku i trzymać Kangin w ramionach póki ten nie skończy narzekać.

---

Kangin pomógł nieść wszelkie bagaże podczas gdy manager pomagał Teukiemu wsiąść do samochodu, który właśnie podjechał. Dziś Teukie został wypisany ze szpitala zaś Kangin był wręcz w wniebowzięty zamykając bagażnik. Albo raczej był póki nie ujrzał na własne oczy wyraźnego horroru , który był dokładnie wykuty w pamięci Leeteuka. Gdy wydawało się, że lider zacznie zaraz szybko i niespokojnie oddychać, Kangin wpadł do auta i usiadł z tyłu tuż obok Teukiego obejmując go ramieniem i przytulając do siebie.

"Teukie. Teukie. Park Jungsu."

To dopiero uspokoiło lidera, który oparł głowę na ramieniu Kangina. Lekko go utulał, gdy poczuł, że chłopak zaczyna drżeć.

"A co jeśli znów wydarzy się wypadek, Youngwoon? A jeśli ten samochód też się rozbije?"

Kangin czule ucałował jego czoło i objął go nieco mocniej.

"Nic się nie stanie, Teukie. Nie martw się, jestem tu."

Teukie skinął głową, ale gdy tylko samochód ruszył wtulił głowę w Kangina. Kangin tylko lekko uniósł Leeteuka tak, że chłopak siedział teraz na jego kolanach z twarzą nadal ukrytą gdzieś między karkiem a ramieniem Kangina. Czuł się znacznie bezpieczniej czując ciepło bijące od Kangina.

---

Minął miesiąc od tamtego wypadku i wszystko zaczynało powoli wracać do normy. Tego tygodnia wszyscy byli w wybornym humorze, bo terapeuta Kyuhyuna oświadczył, że rehabilitacja przynosi skutki i magnae jest już w stanie chodzić o własnych siłach. Tak więc przy takich wiadomościach dla Kangina szokiem było, gdy znalazł płaczącego w pokoju Leeteuka z lusterkiem w ręku, który klęczał przy łóżku.

Ruszył w jego stronę i podniósł go z ziemi, przeskanował wzrokiem jego rany, wszystkie jego kości były całe i nie miał śladu po żadnych nowych ranach. Kangin nawet odsunął mu włosy z karku by sprawdzić czy czasem nie poparzył się prostownicą. Gdy już upewnił się, że nic mu się nie stało usiadł z nim na łóżku i przytulił go do siebie. Z doświadczenia widział, że do Leeteuka nic nie dociera, gdy płacze i że jeśli nie przestanie to nie ma najmniejszego sensu rozmowa z nim. Gdy w końcu Teukie przestał łkać Kangin delikatnie go od siebie odsunął. Uniósł jego głowę i spojrzał w zaczerwienione od łez oczy starszego chłopaka.

"Teukie, co się stało?"

"Kangin, jak możesz być przy mnie gdy wyglądam tak szkaradnie?"

Kangin otarł wierzchem dłoni jego policzki przesiąknięte łzami, a potem lekko zbliżył się do niego składając na jego ustach czuły pocałunek.

"Jesteś najpiękniejszą osobą jaką znam, Teukie, co sprawiło, że myślisz tak o sobie?"

Teukie ujął jedną z dłoni Kangina w swoją i przyłożył ją do swojej skóry. Przesunął jego dłonią wzdłuż linii szwów, które nadal można było wyczuć przy brwi oraz tych, które znajdowały się na szyi i znikały pod koszulką.

"Wyglądam jak potwór."

Kangin wyrwał swoją rękę z jego uścisku i ujął twarz Teukiego w obie dłonie przysuwając go do siebie tak by móc musnąć jego wargi swoimi. Leeteuk zachęcony tym posunięciem pocałował Kangina, a ten zaś położył mu rękę na biodrze. Kangin wiedział, że lider przykłada do swojego wyglądu dość sporą wagę. Zawsze prosił noony od makijażu by zakryły uważnie szwy, a jeśli było to niemożliwe często zakładał różne ozdoby czy opaski. Potrafił nawet wychodzić z łazienki z rącznikiem owiniętym wokół bioder i ramion tak by nie było widać szwów na jego plecach. Nie chodził także bez koszulki tak jak kiedyś, gdy pogoda była zbyt nieznośna.

Ręka Kangina powoli przesuwała się w górę znikając pod koszulką Leeteuka, gdy ten nadal oddawał mu głodne pocałunki. Szorstkie palce Kangina dostały się do linii szwów na plecach lidera zanim ten zdążył go od siebie odepchnąć. Kangin jednak przysunął go do siebie ponownie. Pocałował Teukiego z czułością i ściągnął z niego koszulkę. Jeszcze raz pocałował go w usta, a potem lekko się uniósł i pocałował szwy na czole chłopaka. Poczuł, że Teukie chce go od siebie odepchnąć więc przysunął go do siebie nawet bardziej niż dotychczas i usadził go na swoich kolanach.

"Nie jesteś potworem, Jungsu."

Pocałował linię szwów przy brwi lidera czując jak dłoń Teukiego zaciska się mocno na jego ramieniu. Zatrzymał się na ostatnim z nich, który schodził w dół jego szyi i ostrożnie polizał jego skórę w tym miejscu. Gdy Leeteuk nachylił się i przywarł ustami do szyi Kangina chłopak zaczął delikatnie przesuwać palcami po linii szwów na plecach lidera.

---

Nie istniały słowa, które mogły opisać atmosferę panującą w vanie, gdy chłopcy wracali do domu świętując trzeci rok istnienia grupy Super Junior. Za kulisami płakali wspominając wszystkie ciężkie chwili i trudności z jakimi się borykali w tym czasie. Heechul i Yesung dali nawet oficjalne zezwolenie Siwonowi na wspólną modlitwę z całym zespołem i mimo, że wyznawali inne wiary czy religie sami także zgodzili się przyłączyć. Podziękowali Panu za zdrowie, siłę, która pomogła im pokonać trudności, za czuwanie nad wplątanymi w wypadek członkami grupy, a także za szybki powrót do zdrowia Kyuhyuna i Leeteuka.

Kangin także podziękował za coś Bogu, gdy o czwartej rano trzymał w ramionach śpiącego Leeteuka. Podziękował za to, że pozwolił mu dalej wieść to idealne dla niego życie u boku Teukiego. Skończył swoją krótką modlitwę i pocałował Teukiego w czoło zanim sam także udał się w krainę snu.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin